| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-03-05 10:25:16
Temat: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwójWitam.
Czy moze istniec zaleznosc pomiedzy momentem , nastrojem narodzin dziecka a
jego pozniejszym zyciem?
Sytuacja:osoba już dorosła ma problem, który własciwie dopiero teraz zaczyna
postrzegać jako problem.Chodzi o przechodzenie na kolejne pułapy nazwe je
edukacyjnymi.
Osoba inteligentna i niemalze chorobliwie ambitna.
Sytuacja przed maturą.Cżeść matury zdana na najwyższe noty .Przed zwienczeniem
czyli tuz przed uzyskaniem swiadectwa dojrzłosci - przed ostatnimi egzaminami -
proba samobojstwa - dzien matury dniem w szpitalu.Reszta matury zdana z
tygodniowym opoznieniem wskutek interwencji rodziny - rowniez dobre oceny.
Studia - 1-szy kierunek - znowy tuz przed zwienczeniem - dyplom - moment
zatrzymania -przerwy, wegetacji,depresji. Studia 2- gi kierunek - to
samo .Problem z zwienczeniem edukacji.Nadal chorobliwa ambicja.Podyplomowe - to
samo itp.
I teraz opisze sytuację i nastrój w jakim dziecko - dzisiaj dorosły sie
rodziło, bo widzę zbieżność.
Małzenstwo - jedno dziecko juz jest, drugie sie poczyna "w nieodpowiednim
momencie".Ojciec rozpoczał kolejny etap edukacji, kolejne studia.Jest dopiero
na początku.Chce usunąć dziecko, gdzyż ma swiadomośc ze to mu znacznie
przeszkodzi w zwienczeniu edukacji.Matka sie nie zgadza.Dziecko rodzi sie -
jako wczesniak.Ojciec zawala sesję.Ale ma urlop i dalej pozniej
kontunuuje .Konczy istotnie studia ale okres ten sie znacznie wydłuża.
I teraz pytanie jak duzy wplyw moze miec to na zycie juz tej dorosłej
osoby.Wysuwam teze iż tok "podswiadomy "rozumowania niechcianego przez ojca
dziecka moze być taki.Nastawienie jakim jako plod sie "nasączył".Zycie= "śmierć
uczelniana - ne stanę się"wyższym".A zatem śmierć = "życie uczelniane" -
wywinduję do góry.Zeby sie rozwijać umysłowo czy tez osiagnąc kolejny pułap,
przejsc na wyzszy etap muszę sie zabic - nie mogę zyć.
Czy prawidłowo myślę - czy mozliwe jest takie przerzucenie problemu z okresu
jaki towarzyszył osobie od momentu poczęcia przez pierwsze dni i lata zycia?I
jak mozna tej osobie pomoc?dzieki
Pozdrawiam.
fightener
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-03-05 10:45:57
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwóji jak w ogole w takich sprawach postępować.Gdy w rodzinie wystepowaa
rozbieznosc - jedno chcialo dziecko drugie nie .Jak pomoc wyzwolic sie takiej
osobie z prawdopodobnego poczucia winy ze zyje.Pozniej to w jakis sposob tak
czy inaczej wychodzi w relacji dziecka z rodzicem ktory chciał usunąc.Ale co
zrobic jesli ten rodzic juz nie zyje a jego potomek zyje wciaz z problemem.Jak
załagodzic konflikt i sprzeczność która sie tutaj rodzi.Jak uniknac wyboru - to
moj ojciec był zły a ja mam prawo zyc, albo moj ojciec miała rację - był ok.
nie powinienem się urodzić.Jak pomoc takim osobom pogodzic się z "zagrazająca
zyciu stroną" - rodzicielem , z takim faktem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-05 12:05:48
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwójja jak bylem na starych zly to im zawsze mowilem ze sam sie nie prosilem na
swiat.
jesli juz ma byc na kogos zly to niech bedzie na tego kto zyje. W sumie to
pierwszy krok zeby zdjac z siebie wine.
No ale dochodzimy wtedy do pytania o sens zycia bo jesli to nie nasz wybor
ze zyjemy to po co zyjemy?
Chyba nie ma innej drogi jak po prostu polubic zycie. Niektorym moga byc w
tym potrzebne leki (psychiatria) bo sa w depresji z powodu przekonania o
swojej winie.
W sumie nie uniknie sie psychologa bo to dluga droga - jesli ktos sobie
dlugo wmawial ze jest do niczego, szczegolnie w dziecinstwie to jak to sie
czasem mowi "zostal zgwalcony przez uszy" :) i treba czasu zeby mu to wybic
z glupiej zakompleksionej glowki, no nie?
Sprawa, co jest bardoz czeste, polega na zaakceptowaniu siebie i byciu
akceptowanym przez innych....
tak mi sie wydaje.
Pozdrawiam,
Doker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-05 12:21:24
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwój> > W sumie nie uniknie sie psychologa bo to dluga droga - jesli ktos sobie
> dlugo wmawial ze jest do niczego, szczegolnie w dziecinstwie to jak to sie
> czasem mowi "zostal zgwalcony przez uszy" :) i treba czasu zeby mu to wybic
> z glupiej zakompleksionej glowki, no nie?
wiesz tu raczej nikt nikomu nic nie wmawiał a raczej jesli w ogole to raczej w
drugą stronę.Ponadto osoba ta nie jest zakompleksiona a tym bardziej "do
niczego" Raczej ma wysokie mniemanie o sobie czesto jednakze podejmuje sie
naraz zbyt ciezkich zadan i stara sie nim sprostac - czasem upada ale nie z
poczuciem porazki .Jest to raczej bodziec zeb na przekór przec do przodu.Takze
sprawa "bylejakosci " tej osoby nie ma tu miejsca.Raczej jest dowartosciowana
inna rzecz ze raczej ta wartosc udowadnia sobie poprzez swoje "wyjatkowe
dokonania".Ale w tym nie widze raczej problemu.Problem jest z tymi"przerwami"
upadkami zanim sie wyzej wywinduje.
pozdr
f
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-05 14:02:14
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwójUżytkownik <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3a15.00000a6d.4229890c@newsgate.onet.pl...
> Czy moze istniec zaleznosc pomiedzy momentem , nastrojem narodzin dziecka
a
> jego pozniejszym zyciem?
Może być, aczkolwiek oczywiście nie taka zupełnie liniowa.
Inne czynniki też działają ;)
Warto byłoby porozmawiać ze specjalistą od takich dusznych spraw...
Robi się nawet powtórne narodziny z lekką korektą.
Ciążę też można przerobić.
Akurat do tego ładnie nadaje się hipnoza...
Spróbować warto. Z jakimś specem ;)
pozdrawiam :)
Ja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-05 16:27:47
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwój> dokonania".Ale w tym nie widze raczej problemu.Problem jest z
> tymi"przerwami"
> upadkami zanim sie wyzej wywinduje.
To ma raczej kazdy....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-05 19:43:19
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwój
Użytkownik <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3a15.00000a6d.4229890c@newsgate.onet.pl...
> Witam.
> Czy moze istniec zaleznosc pomiedzy momentem , nastrojem narodzin dziecka
> a
> jego pozniejszym zyciem?
l
Polecam riberting. Zajmuję się już jakiś czas. Jeśli chodzi o metody
hipnotyczne i inne póścia na skróty- serdecznie odradzam. Łatwo osoba
hipnotyzera (nawet nieświadomie) może zaindukować u hipnotyzowanego pewne
rzeczy.
Jeśli CIę to zaintersuje- mogę odpowiedzieć na ewentualne pytania- ale zysk
z tego może mieć tylko osoba zainteresowana. To ona musi chcieć to
zrozumieć- żeby się od tego schematu uwolnić.
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-06 10:42:40
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwójA czy to na prawde zle, ze osoba stala sie mocniejsza przez to jak ja
potraktowali? Co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
Ja bym sie cieszył gdym sie tak potrafil wspinac i podnosic po kazdym
upadku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-06 12:23:03
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwój> Jeśli CIę to zaintersuje- mogę odpowiedzieć na ewentualne pytania- ale zysk
> z tego może mieć tylko osoba zainteresowana. To ona musi chcieć to
> zrozumieć- żeby się od tego schematu uwolnić.
ok. napisz co mozesz a reszte może na priv?
pozdr
f
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-03-08 18:41:56
Temat: Re: Zależności - narodziny a pózniejszy rozwój> A czy to na prawde zle, ze osoba stala sie mocniejsza przez to jak ja
> potraktowali? Co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
> Ja bym sie cieszył gdym sie tak potrafil wspinac i podnosic po kazdym
> upadku.
gorzej jesli nie wiesz po którym upadku ta osoba sie nie podniesie.Czy to ten
czy dopiero następny?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |