| « poprzedni wątek | następny wątek » |
191. Data: 2008-06-04 11:54:14
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?Włodziu pisze:
> Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
> news:g21bbc$5dg$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
>> To bądź łaskaw tego nie robić i nie palić głupa.
>
> Ja bym sobie ziołko zapalił ;)
>
> Tylko, że nie mam. Może ktoś poratuje ??
Alesssssz proszę bardzo :) http://www.dopalacze.com/
--
Azja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
192. Data: 2008-06-04 13:15:49
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?Harun al Rashid <a...@o...pl> napisał(a):
> > gdzie jest odchylem to jest. Pojawienie sie religii w szkole jest juz
> > odchylem.
> >
> To gadaj z politykami. Oni podpisywali konkrdat. Szkoła nie ma nic do
tego,
> robi, co nakazuje prawo, czyli udostępnia sale i wspomaga organizacyjnie.
I
> zasadniczo na tym się rola szkoły kończy.
a od czego minister oswiaty? (klania sie "powinno":))
> > szkola jako calosc wprowadzila religie do szkol. Nie jednostki.
> Szkoła wprowadziła? Porąbało Ci się zupełnie. Nawet najwyższy urzędnik
> oświatowy, czyli właściwy minister nie ma takich możliwości.
a kto wprowadza zmiany programowe, czy jakies inne w szkole jak nie minister
oswiaty?? Minister zdrowia? (i czemu od razu porabalo???)
>
> >> > a nie? trzeba w jakis posob rozgrzeszyc szkole? bo co? bo harun jest
> >> > nauczycielka??
> >> >
> >> Szkoła (instytucja) rozgrzeszenia nie potrzebuje, ani o nie nie prosi.
> >> Mój zawód, jak widzę, dalej kole Cię w oczy. :D
> >
> > szkola jako instutucja potrzebuje przestrzegaia swoich ustalen,
> > rozgrzeszeni
> > eto w konfesjonalne mozna dostac.
>
> Więc po co wprowadzasz do dyskusji kategorie konfesyjne? Nikt Ci nie kazał
> pisać o rozgrzeszaniu szkoły. :))
i nikt nie kazal Ci interpretowac tego w kategorii konfesjonlanej. Bede
uwazac na przyszlosc. Kategorii nie bede mieszac :)
>
> > Calkiem ta religia Ci mozg przeslonila.
>
> Chyba Tobie. :DDD
chyba Tobie :DDD
>
> > Co
> > do zawodu, jako sam w sobie nie grzeje mnie ani ziebi (znaczy chyba
jednak
> > ziebi, bo z radoscia przyjelam wiesc, ze moje dziecko zrezygnowalo s
niego
> > ;)
> > raczej Tobie przyslania obiektywnizm.
> >
> Dyskutuj z moimi argumentami, nie z moim zawodem. Wykaż brak obiektywizmu,
> to będziesz sobie mogła definiować jego źródło. Na razie posługujesz się
> argumentem 'bo ty nauczycielka jesteś' jak chłop kłonicą przy nakręcaniu
> zegarka, za każdym razem, kiedy sobie z dyskusja nie radzisz.
alez caly czas to robie. Problem, ze nie za bardzo chwytasz. Jak pisalam
Twoj zawod jako sam w sobie male ma tu znaczenie, to juz raczej
praktykowanie go w danej placowce (instutucji) ma. I klamiesz twierdzac, ze
posluguje sie tym argumentem w znaczeniu "bo Ty". Czy sobie nie radze? jesli
ktos przekreca i manipluje slowani jak wlasnie teraz zaprezentowalas, to
sobie nie radze. Nie moge przewidziec jak tym razem Harun poprzekreca i
zrozumie.
>
> >> Nikt tu nikogo nie rozgrzesza, coś się Tobie pozajączkowało.
> >
> > broisz szkoly zajadle, odstosunkuj sie od zajaczka ;)
> >
> Bronię szkoły przed oskarżeniami wynikłymi albo z nieporozumienia, albo z
> nieznajomości prawa. NIE bronię błędów szkoły i jej pracowników. Obrzucasz
> szkoły błotem za wprowadzenie tam lekcji religii, jakby to szkoły o tym
> decydowały; za zapisanie dziecka na religię, jakby całe szkolnictwo
> odpowiadało za lenistwo jakiejś nauczycielki czy dyrektorki i za krzyże
> (oraz inne akcesoria), w których z kolei nie widzę nic zdrożnego, to nie
> dupa goła, żeby ukrywać, zgorszenia nie sieje.
ok. To wyjasnij mi do czego wiec sluzy Minister Edukacji i kto bezposrednio
wprowadzil reliegie do szkol, kto ustala refofrmy szkolnictwa, i kto ustala
jakie beda w szkole przedmioty w tym religia. Mozliwe, ze nie znam prawa.
Chetnie wiec sie dowiem teraz.
> > nie klamie, przeczytaj siebie.
> >
> Prezentuję swoje stanowisko konsekwentnie od początku dyskusji i nie da
się
> go, nawet przy tak wielkich pokładach uprzedzen jak Twoje, przeoczyć. A
jest
> ono dokładnie przeciwne od tego, jakie usiłujesz tu wmawiać, że należy
> biernie się temu przyglądać.
gdzie ja wmawiam, ze nalezy sie temu biernie przygladac?? nie klam.
>
> >> Od początku dyskusji kładę nacisk na aktywność ludzi w obronie swoich
> > praw.
> >> Namawiam każdego, by zamiast obracać się na pięcie, ignorować problem
> >> albo
> >> wiać za ocean, stanął okoniem, kiedy każą wypisywać albo próbują zapisać
> > bez
> >> pytania na religię.
> >
> > i wlasnie dalej nie rozumiesz. Aktywnosc aktywnoscia, tez. jednak to nie
> > to
> > powinno byc sila napedowa zmian, to szkola powinna (tak, powinna) swoje
> > prawa i obietnice przestrzegac. I owszem kladziesz nacisk na cos co
> > miejsca
> > nie powinnoo nawet miec, bo jesli juz ma byc to znaczy, ze szkola zawala
> > na
> > pierwszym miejscu.
> >
> Doskonale rozumiem, że właśnie proponujesz zwiesić ręce, siąść w kąciku i
> zatroskać się - innymi słowy propagujesz doładnie taką postawę jaką
zwalczam
> i jaką jednocześnie mi zarzucasz.
nie. Nie rozumiesz, nawet mniej doskonale. W ktorym momoencie dyskusji po
pierwsze - proponuje zwiesic rece?
po drugie- dalej nie rozumiesz, iz usiluje Ci wytlumaczyc, iz to od szkoly
zmiany w szkole wyjsc powinnny, dopiero potem od rodzicow (dzieci)
Piszac ze rodzice tez ale na drugim miejscu nie oznacza "nie robmy nic". Cos
Ci sie porabalo, i to zdrowo.
>
> >> Dokładnie jak napisałam wyżej. Zwyczajnie kłamiesz twierdząc, że biernie
> > na
> >> coś przyzwalam.
> >
> > zwyczajnie dalej nie rozumiesz, moze wlasnie daltego ze siedzisz w tej
> > instutuacji....
> >
> Oczywiście, jak już Cię przyłapią na łgarstwie, to najlepiej napisać, że
> ktoś nie rozumie. A gdzie siedzę, dlaczego i jakie to ma konsekwencje,
jest
> wyłącznie moją sprawą.
Harun pokaz gdzie i co klamalam. Mam wrazenie, zejak sobie nie radzisz to
zaczynasz wysmiewki, oskarzenia, atak. Zajmij energie argumentami a nie
zenada. Prosze Cie bardzo tym razem pokaz mi gdzie przypalalas mnei na
lgarstwie, bo zaczyna byc to z Twojej strony juz niesmaczne.
>
> >>To, co pisałam o potrzebie kontrolowania instytucji przez
> >> obywateli Ci umknęło i to nie raz.
> >
> > i znow, dalej Ci umknleo sedno o krtorym pisze. To nie obywatele maja byc
> > sila napedowa zmian, jesli sa znaczy, ze szkola nawala na samym wstepie.
> > Ja
> > mowie o tym samym wstepie, Jak juz to zrozumiesz to poprosze o
> > odszczekanie,
> > ze klamie.
> >
> Sedno brzmiało ' bo widze wiekszosc do praw podchodzi jak ty "ot,
> instytucja...."'. I to sedno jest kłamstwem, które powinnaś odszczekać.
wiekszosc, masz racje- wiekszosci nie znam. to jak najbardziej odszczekuje.
Co do Ciebie, sama pisalas
"Jak każda instytucja ma skłonność do ułatwiania sobie życia kosztem tych,
którym teoretycznie ma służyć."
Ty to pisalas, nie wieszkosc. Jakie zakamuflowane sedno tutaj jest ukryte,
inne niz "ot instytucja"?
Znaczy co jest klamliwego w tym, ze tlumaczysz szkole jako instystucje, a
glowna sile naprawcza upatrujesz w rodzicach (bierny opor itp)
> > Niemoc bierze sie w stwierdzeniu "jak kazda instutucja". Glosno to sobie
> > mozna pokrzyczec, jesli jednak zmian nie bedzie w samej instutucji a brak
> > poszanowania zalozen bedzie nieprzestrzeganie "od wewntarz", to
krzyczenie
> > moze malo narobic. Konserwe to trzeba od srodka, a nie od
> > zewnatrz...namawianie do krzyczenia, a tolerowanie zepsutego srodka jest
> > conajmniej obludne.
> >
> I dalej uważasz, że to instytucja powinna oczyszczać się sama.
Nie, ze _sama_, ale od tego sie powinno zaczac, To caly czas usiluje Ci
przekazac.
>Zadziwiające
> jak na kogoś żyjącego w kraju, gdzie ludzie zupełnie świadomie łamią złe
> prawo, żeby po skazaniu ich przez sąd pierwszej instancji można je
> zakwestionować w Sadzie najwyższym i potrafią tygodniami dreptać z
> transparentami, gdy w ich mniemaniu łamane są ich prawa.
znaczy jak w kraju wiekoszsc pije znaczy ja mam byc pijakiem?
w zasadzie Twoje zdziwienie to tylko potwierdzenie niby mojego "klamstwa" na
ten temat. Nic dodac nic ujac. Gratulacje.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
193. Data: 2008-06-04 14:18:40
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?
Użytkownik " Iwon(K)a"
> ok. To wyjasnij mi do czego wiec sluzy Minister Edukacji i kto
> bezposrednio
> wprowadzil reliegie do szkol, kto ustala refofrmy szkolnictwa, i kto
> ustala
> jakie beda w szkole przedmioty w tym religia. Mozliwe, ze nie znam prawa.
> Chetnie wiec sie dowiem teraz.
>
Proszę uprzejmie, postaram się wyjaśnić.
Minister (nie tylko szkolnictwa, to ogólne zasady ustroju państwa) jest
urzędnikiem, który otrzymuje ustawową delegację (uprawnienie) oraz obowiązek
do wprowadzenia konkretnej zmiany w sposób, który w szczegółach ustala już
sam. Przykład - ma prawo i obowiązek ustalić dzień rozpoczęcia i zakończenia
zajęć szkolnych w danym roku, liczbę godzin wf, ramowy statut szkoły,...
jest tego sporo, ale każda z tych rzeczy MUSI wynikać z delegacji ustawowej.
Po podpisaniu konkordatu i innych umów pomiędzy rządem RP a kościołami w
ustawie oświatowej znalazł się art.12:
Art. 12. 1. Publiczne przedszkola, szkoły podstawowe i gimnazja organizują
naukę religii na życzenie rodziców, publiczne szkoły ponadgimnazjalne na
życzenie bądź rodziców, bądź samych uczniów; po osiągnięciu pełnoletności o
pobieraniu nauki religii decydują uczniowie.
2. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania w porozumieniu z władzami
Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego
oraz innych kościołów i związków wyznaniowych określa, w drodze
rozporządzenia, warunki i sposób wykonywania przez szkoły zadań, o których
mowa w ust. 1.
nakazujący MENowi wydanie przepisów szczegółowych wprowadzających religię do
szkoły.
Ustawy przyjmuje i zmienia Sejm RP. Nie minister. Nie kuratoria oświaty i
nie szkoła jako taka. Wszelkie pretensje związane z wprowadzeniem religii
proszę kierować do dwóch kolejnych Sejmów, przez które ta sprawa była
rozpatrywana i ratyfikowana.
Reszta słownych przepychanek niewarta komentarza.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
194. Data: 2008-06-04 14:31:55
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?Harun al Rashid <a...@o...pl> napisał(a):
(...)
> Ustawy przyjmuje i zmienia Sejm RP. Nie minister.
teraz rozumiem. dzieki za wyjasnienia. :)
(...)
> Reszta słownych przepychanek niewarta komentarza.
a szkoda, moze by sie juz lepiej z Toba dyskutowalo na przyszlosc.
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
195. Data: 2008-06-04 15:04:37
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?Lolalny Lemur napisał/wrote dnia/on 2008-05-19 21:30:
> Dziś wychowawczyni (matematyczka) wręczyła klasie córki (2 gimnazjum) po
> płycie DVD z filmem "Niemy krzyk" oraz pisemne deklaracje poparcia dla
> Ojca Dyrektora. Nie, nie robię sobie jaj.
> Przeprowadzam sondę co należy z Panią zrobić. Wszelkie sugestie (nawet
> te rozbuchane) mile widziane.
Do deklaracji poparcia o.Rydzyka się nie odniosę, bo też pewnie bym się
zdrowo wkurzył, choć trochę zależy czym konkretnie to poparcia miałoby
się wyrażać. Odniosę się więc tylko do kwestii filmu: możesz wyjaśnić co
masz konkretnie przeciwko temu, by dziewczyna w wieku około 14-15 lat -
zatem w wieku w którym zdarzają się już ciąże nieletniech dziewcząt -
dowiedziała się na czym polega eufemistycznie mówiąc "zabieg usunięcia
ciąży"?
Pozdr,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
196. Data: 2008-06-04 15:11:30
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?Lolalny Lemur napisał/wrote dnia/on 2008-05-19 21:30:
> Dziś wychowawczyni (matematyczka) wręczyła klasie córki (2 gimnazjum) po
> płycie DVD z filmem "Niemy krzyk" oraz pisemne deklaracje poparcia dla
> Ojca Dyrektora. Nie, nie robię sobie jaj.
> Przeprowadzam sondę co należy z Panią zrobić. Wszelkie sugestie (nawet
> te rozbuchane) mile widziane.
Do deklaracji poparcia o.Rydzyka się nie odniosę, bo też pewnie bym się
zdrowo wkurzył. Odniosę się więc tylko do kwestii filmu: możesz wyjaśnić
co masz konkretnie przeciwko temu, by dziewczyna w wieku około 14-15 lat,
zatem w wieku w którym zdarzają się już ciąże nieletniech dziewcząt,
dowiedziała się na czym polega eufemistycznie mówiąc "zabieg usunięcia
ciąży"? Dodam, że ja ten (lub bardzo podobny, sporo czasu minęło więc nie
jestem pewien) film widziałem w liceum wieele wieele lat temu: spęd w
auli ze wszystkich klas i cała szkoła ogląda.
Pozdr,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
197. Data: 2008-06-05 06:32:38
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> napisał:
> Do deklaracji poparcia o.Rydzyka się nie odniosę, bo też pewnie bym się
> zdrowo wkurzył. Odniosę się więc tylko do kwestii filmu: możesz wyjaśnić
> co masz konkretnie przeciwko temu, by dziewczyna w wieku około 14-15 lat,
> zatem w wieku w którym zdarzają się już ciąże nieletniech dziewcząt,
> dowiedziała się na czym polega eufemistycznie mówiąc "zabieg usunięcia
> ciąży"?
Z tego samego powodu dla którego pewne filmy są od lat osiemnastu, mimo,
ze zdarzają się nieletnie dziewczynki i chłopcy, ktorzy w tym wieku
uprawiaja seks.
W liceum musiałam podpisywać zgodę na udział moich dzieci w nauczaniu
o życiu seksualnym.
W gimnazjum bez mojej zgody dzieci oglądały na religii drastyczny film
Pasja (nawiasem mowiac w czasie projekcji moje dziecko ogladalo sciane - a
na pytanie ksiedza czy jej sie film podobal - odpowiedziala, ze nie)
> Dodam, że ja ten (lub bardzo podobny, sporo czasu minęło więc nie
> jestem pewien) film widziałem w liceum wieele wieele lat temu: spęd w
> auli ze wszystkich klas i cała szkoła ogląda.
Super.
Podobno dąży się do tego, zeby rodzice mieli wplyw na ta czego uczą się
ich dzieci - niestety w przypadku religii ten wpływ jest zerowy. A szkoda.
Pozdrowienia,
Lila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
198. Data: 2008-06-05 08:17:29
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?
Użytkownik "Lila" >
> W gimnazjum bez mojej zgody dzieci oglądały na religii drastyczny film
> Pasja (nawiasem mowiac w czasie projekcji moje dziecko ogladalo sciane - a
> na pytanie ksiedza czy jej sie film podobal - odpowiedziala, ze nie)
>
Bez Twojej zgody?
Nikt nie każe posyłać dziecko na religię. Przyjmujesz ją z całym
dobrodziejstwem inwentarza, ale dobrowolnie.
> Podobno dąży się do tego, zeby rodzice mieli wplyw na ta czego uczą się
> ich dzieci - niestety w przypadku religii ten wpływ jest zerowy. A szkoda.
>
Niespecjalnie się dąży. Faktyczny wpływ na udział dziecka w zajęciach
szkolnych jest zerowy, bo obowiązkowy. Na program i treści też wpływu
rodzice nie mają, najwyżej w postaci konsultacji ze stowarzyszeniami o ile
minister będzie łaskaw takowe zorganizować i wnioski wziąć pod uwagę.
Nie ma przymusu bycia członkiem KK, legalnie działających związków
wyznaniowych w Polsce jest kilkaset chyba, na pewno znajdziesz coś dla
siebie. W przypadku KK nie zachodzi nauczanie przedmiotu, tylko katecheza i
formacja zgodnie z przyjętymi przez KK zasadami. Nie ma: biorę to a tamtego
(Pasji, Niemego krzyku, nabożeństw majowych) już nie. Ale nie ma też
obowiązku brania czegokolwiek, zawsze możesz wyznawać swoją wiarę w swoim
obrządku i nikomu nic do tego.
EwaSzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
199. Data: 2008-06-05 09:30:53
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?Lila wrote:
> Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> napisał:
>> co masz konkretnie przeciwko temu, by dziewczyna w wieku około 14-15 lat,
>> zatem w wieku w którym zdarzają się już ciąże nieletniech dziewcząt,
>> dowiedziała się na czym polega eufemistycznie mówiąc "zabieg usunięcia
>> ciąży"?
>
> Z tego samego powodu dla którego pewne filmy są od lat osiemnastu, mimo,
> ze zdarzają się nieletnie dziewczynki i chłopcy, ktorzy w tym wieku
> uprawiaja seks.
No i "niektórzy sobie uprawiają seks, ale mojego dziecka to na pewno
nigdy nie będzie dotyczyć, więc po co ma się biedaczka stresować"?
Przeciwnie, trzeba pokazywać fakty wtedy, kiedy młody umysł ma jeszcze
pewne naturalne poczucie tego co jest słuszne a co nie - zanim zostanie
zatruty poglądami typu "mój brzuch to moja własnośc", albo "płód jest
człowiekiem dopiero po urodzeniu - nigdy przed".
> W liceum musiałam podpisywać zgodę na udział moich dzieci w nauczaniu
> o życiu seksualnym.
>
> W gimnazjum bez mojej zgody dzieci oglądały na religii drastyczny film
> Pasja (nawiasem mowiac w czasie projekcji moje dziecko ogladalo sciane
Jeżeli Twoje dziecko nie widziało nigdy w życiu Drogi Krzyżowej,
nie wie o męce Chrystusa - to po co chodzi na zajęcia religii?
Przecież o tym wiedzą już małe dzieci, wystarczy że chodzą do kościoła
z rodzicami. "Pasja" to tylko inscenizacja tych samych prawd wiary,
tylko inscenizacja bardziej realistyczna od obrazów czy inscenizacji
jakie można zobaczyć w kościołach.
Albo przeciwnie, jeśli jednak chodzi na lekcje religii - na co jak
rozumiem wydałaś zgodę - mimo że od Ciebie się powyższego nie
dowiedziało, to z jakiego powodu poczuwasz się do prawa cenzurowania
materiału do nauki religii? Materiał do nauki historii czy matematyki
też chcesz cenzurować?
> Podobno dąży się do tego, zeby rodzice mieli wplyw na ta czego uczą się
> ich dzieci - niestety w przypadku religii ten wpływ jest zerowy. A szkoda.
Przeciwnie, całe szczęście. Najgorzej by było, gdyby ludzie mający
marne pojęcie o religii (do których jak podejrzewam należysz) brali
się za układanie programu jej nauczania. A jeszcze gorzej gdyby za
układanie programu nauczania religii brali się ludzie jawnie
przeciwni wierze lub sterowani przez antyreligijnych dziennikarzy -
bo na tym by się skończyło takie demokratyczne planowanie nauki.
Większość społeczeństwa, czyli rodziców, to niestety, poganie lub
wtórni poganie - nawet jeśli deklarują się jako "wierzący" lub
"wierzący ale niepraktukujący" - lecz o religii i religijności
mają mają raczej blade pojęcie. Sporo nauczycieli religii to z
kolei niestety marni pedagodzy, ale przynajmniej mają wytyczony
program nauczania, którego powinni się trzymać.
Pozdr,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
200. Data: 2008-06-05 09:32:40
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?Harun al Rashid wrote:
> W przypadku KK nie zachodzi nauczanie przedmiotu, tylko katecheza
> i formacja zgodnie z przyjętymi przez KK zasadami.
Albo nawet więcej - ewangelizacja.
> Nie ma: biorę to a tamtego (Pasji, Niemego krzyku, nabożeństw
> majowych) już nie. Ale nie ma też obowiązku brania czegokolwiek,
> zawsze możesz wyznawać swoją wiarę w swoim obrządku i nikomu nic
> do tego.
Dokładnie tak.
Pozdr,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |