Czesc

Dzisiaj jest piatek i jakos niespecjalnie chce mi sie wyjezdzac z
jakimis superpowaznymi tematami, mam wiec taki troche z przymruzeniem
oka.
Zastanawialem sie wielokrotnie, w jaki sposob dane
wyksztalcenie czy wykonywany zawod odbija sie na zachowaniu jakiejs
osoby. Nie mam tu na mysli gadek na tematy zawodowe w towarzystwie,
ale o takim zachowaniu "na codzien". Zdarzylo mi sie niedawno ze laska
ktora widzialem pierwszy raz w zyciu, w rozmowie stwierdzila: ".. a ty
konczyles polibude ?" co jest prawda,a naprawde ani razu nie padlo z
mojej strony zadne stwierdzenie nt. komputerow, elektroniki itp. itd.
Na dodatek skonczylem szkole juz kawal czasu temu (9 lat) i juz dawno
przeszedl mi "syndrom absolwenta" . Nie jest to pierwszy raz gdy
zostalem "zdemaskowany", wiec zastanawiam sie czy mam cos takiego
wypisane na czole. Patrzylem rano w lustro i nic na to nie wskazuje
;-) . Sadze ze pewne uczelnie przyciagaja rozne rodzaje ludzi np.
wlasnie Polibuda czy uczelnie wojskowe, Akademia Medyczna czy taki AWF
itd. ale to moje prywatne odczucie niczym konkretnym nie poparte.
Czy mieliscie podobne zdarzenia ?

Pozdrowienia

Piotr