| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-26 17:40:19
Temat: Re: Zimbardo eksperyment
Użytkownik "Piotr Wołowik" <p...@p...com> napisał w wiadomości
news:9trf8s$1tj$1@sunflower.man.poznan.pl...
>
>
> => > Nalezy pamietac ze to jest tylko surowy pomiar ktory nastepnie moze
byc
> => > odpowidnimi innymi programiami przerabiany dajac odpowiednia
> reprezentacje
> => ,
> =>
> => Więc tym bardziej psychologia diagnostyczna musi zwiazać się z
> matematyką,
> => statystyką i z informatyką zamiast czynić wycieczki w kierunku obecnie
> => bezpłodnej już neopsychoanalizy, filozofii zen, bram yokary itp
> aberracji.
>
> co to bramy yokary?
Nie mam pojęcia! Zapytaj "jacka", który uważa psychologów nie znających
sedna i wartości tego wyssanego z palca bzdetu za dyletantów
psychologicznych, ignorantów, zacofanych, prymitywnych intelektualnie itp,
itd /patrz Jego posty w tym wątku/
> nadmienie tylko ze wiele rozwiazan lezy sobie na polkach i czeka na swoj
> czas...bo jakos trudno by je wdrozyc, za duzo bylo by z tym zamieszania.
Może to jednak nieustająca kwestia pieniędzy. Kto będzie siedział na uczelni
za 800 zł?
>
> Podobnie jest obecnie z telefonia komurkowa, ten stndard co mamy teraz to
> jest tzw. 2 generacji, za pare lat ma wejsc 3 generacja UMTS,
Tfu. Komórka, to dla mnie czarna magia. Tyle tam przycisków, symboli,
światełek. Obrzydliwość. Znakomicie utrudnia życie. Moja inteligencja
techniczna zatrzymała się na poziomie Fiata 126 p. Potrafię go naprawić.
>
> a tak swoja droga to jak bym za pare miesiecy pisal "interdyscyplinarny"
> wstep do pracy , to moglabys rzecz pare slow wzgledem tego jak to wyglada
w
> praktyce(jezeli wlasnie chodzi o praktyczna diagnoze na podstawie EEG).
> Informacje te zamieszczone w pracy z pewnoscia nadaly by jej ciekawsza
forme
> i lepsze wrazenie by zrobily(a to sie najwiecej liczy jak sie cos
> sprzedaje). Jak bys nie miala nic przeciwko to jak bym sie nad tym
> "inerysyplinarnym preludium" zastaniawial to poprosilbym Cie o pewne info.
W
> zamian zapewniam umieszczenie Cie we wstepnych podziekowaniach i wykazie
> autorytetow, z ktorych pomocy korzystalem(im bardziej dyscyplinarne tym
> lepiej):-)))
>
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Na temat diagnostyki z użyciem EEG nie
mam prawa się wypowiadać, bo nie jestem lekarzem umiejacym interpretować
EEG.. W mojej pracy wyniki EEG mają charakter badań pomocniczych i są
jeszcze jednym argumentem za potwierdzeniem bądź wykluczeniem organicznych
uszkodzeń centralnego układu nerwowego. Natomiast do stwierdzenia uszkodzeń
cun. służą mi moje metody, którymi mam prawo się posługiwać / w
przeciwieństwie do aparatu EEG jak również interpretacji EEG/ / Jest to więc
bateria "testów organicznych" oraz niektóre podtesty ze Skali Wechslera,
test Kraepelina, Kohsa i Ravena. Opinii nigdy nie wydaję samodzielnie,
chyba, że chodzi o stwierdzenie wiarygodności zeznań. Tak więc badanie EEG
zawsze zleca lekarz-psychiatra a wyniki opisuje, przynajmniej u nas -
neurolog z podspecjalizacją w interpretacji EEG. Jest on zresztą biegłym
sądowym w tym zakresie, więc mamy prawo mieć zaufanie do jego fachowości..
Zgromadzenie wszystkich danych, a więc badania psychiatryczne,
neurologiczne, psychologiczne, EEG, niekiedy tomograf oraz badania
laboratoryjne /krew, mocz itp/ stanowią podstawę do sformuowania tzw.
"rozpoznania" szpitalnego albo sądowego. Tak jest zresztą w Polsce we
wszystkich placówkach lecznictwa psychiatrycznego i w obserwacjach sądowych.
Moje zainteresowanie "psychologiczną" w sensie wskaźnika inteligencji"
interpretacją EEG wynika więc z chęci uzyskania dodatkowych danych do
diagnostyki. Skoro - jak piszesz - badania są jeszcze w powijakach, muszę
korzystać ze swoich metod.
> => No więc szkoda, że współpracujący z Tobą psychologowie nie mają czasu,
> żeby wpaść na tę grupę. Zresztą, trudno im się dziwić.
> => >
> => >
>
> a niby czego mieli by ci psychologowie na tej grupie szukac, przeciez ta
> grupa raczej jest bardziej zorientowana ogolnie, a nie do poruszania jakis
> bardzo madrych dyskusji i wymiany doswiadczen, od tego sa sympozja
Myślę również, że tacy psychologowie byliby bardziej predysponowani i
kompetentni do tego, o co mnie prosisz. Dla mnie wynik EEG w swoim obecnym
kształcie to wyłącznie informacja pomocnicza.
> takiej
> => > perspetkywie powstawaly najwieksze dziela literacki, sztuki,
> => > poetyckie....nasz slawny narodow przyklad Witkacy,
> =>
> =>
> => Witkacy nie dlatego był wybitny, że ćpał.
>
> on nie cpal w powszechnym tego slowa rozumieniu...on szukal inspiracji :-)
E, racjonalizował swój nałóg jak każdy nałogowiec.Jak Laing LSD. Też źle
skończył.
>
> =Zresztą uzyskane efekty w "pracy
> => nad własną psychiką" są najlepszą przestrogą przed pójściem w jego
ślady.
> Z
> => narkomanii nie wyzwolił się nigdy.
> =>
>
> bo nawet nie probowal i nie wiem czy by wogole chcial
Nawet gdyby chciał, to pewnie by nie mógł.
>
> poza tym jak mozna pracowac jako psycholog nad cudza psychika, skora sie
> nigdy nie pracowalo z wlasna.
Zależy, co rozumiesz przez "pracę nad własną psychiką". Bo np. zanim
psychoterapeuta zacznie pracować z pacjentem ma mnóstwo ćwiczeń dot.
treningu interpersonalnego, zajęć z superwizorem, autoanalizy, itp.
>
> =>
> => Ale chyba sam w ten mistycyzm nie wierzył :).
>
> dlaczego nie wierzyl, przeciez sie nim zajmowal.
To wcale nie znaczy, że wierzył.
> Zreszta jak sobie wyobrazasz napisanie takiego dziela jak "Pan Tadeusz" 13
> zgloskowcem, bedac zwyklym przecietniakiem wierzacym w niedoskonale na owe
> czasy(jak i nawet teraz) kartezjanskie "szkielko i oko"- "wiara i czucie"
> silniej do niego mowily...i dzieki temu powstalo to co powstalo, zreszta
> bardzo piekne
A czy ja mówię, że był przeciętniakiem? A czy akurat "wiara i czucie"
silniej do niego mówiły niż racjonalizm, czy po prostu tak mu się wierszówka
rymowała - trudno orzec.
Dorrit
>
>
> pozdrawia Mimir
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-11-27 18:37:27
Temat: Re: Zimbardo eksperyment
=>
=> Może to jednak nieustająca kwestia pieniędzy. Kto będzie siedział na
uczelni
=> za 800 zł?
=>
mozna pracowac jako asystent. nie 4 a 8 lat na doktorat, wlasny stolek w
jakims pokoju...no i mozna sobie jeszcze gdzie indziej dorobic
= Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Na temat diagnostyki z użyciem EEG nie
= mam prawa się wypowiadać, bo nie jestem lekarzem umiejacym interpretować
= EEG.. W mojej pracy wyniki EEG mają charakter badań pomocniczych i są
= jeszcze jednym argumentem za potwierdzeniem bądź wykluczeniem organicznych
= uszkodzeń centralnego układu nerwowego. Natomiast do stwierdzenia
uszkodzeń
= cun. służą mi moje metody, którymi mam prawo się posługiwać / w
= przeciwieństwie do aparatu EEG jak również interpretacji EEG/ / Jest to
więc
= bateria "testów organicznych" oraz niektóre podtesty ze Skali Wechslera,
= test Kraepelina, Kohsa i Ravena. Opinii nigdy nie wydaję samodzielnie,
= chyba, że chodzi o stwierdzenie wiarygodności zeznań. Tak więc badanie EEG
= zawsze zleca lekarz-psychiatra a wyniki opisuje, przynajmniej u nas -
= neurolog z podspecjalizacją w interpretacji EEG. Jest on zresztą biegłym
= sądowym w tym zakresie, więc mamy prawo mieć zaufanie do jego fachowości..
= Zgromadzenie wszystkich danych, a więc badania psychiatryczne,
= neurologiczne, psychologiczne, EEG, niekiedy tomograf oraz badania
= laboratoryjne /krew, mocz itp/ stanowią podstawę do sformuowania tzw.
= "rozpoznania" szpitalnego albo sądowego. Tak jest zresztą w Polsce we
= wszystkich placówkach lecznictwa psychiatrycznego i w obserwacjach
sądowych.
= Moje zainteresowanie "psychologiczną" w sensie wskaźnika inteligencji"
= interpretacją EEG wynika więc z chęci uzyskania dodatkowych danych do
= diagnostyki. Skoro - jak piszesz - badania są jeszcze w powijakach, muszę
= korzystać ze swoich metod.
=
nie chodzi mi o jakas gleboka wiedze merytoryczna, tylko o sama mozliwosc
zasugerowania danego zagadnienia, powolujac sie na fachowca ktory dane
zagadnienie zna od strony nie zwiazanej stricte z "politechnicznymi
sprawami", a ze wlasnie wiedza jest w powijakach to w sam raz zeby
przedstawic to zagadnienie jako "majace ewentualna przyszlosc".
Zreszta u nas na specjalnosci wyglaszamy referaty na seminariach dla
pracownikow naukowych instytutu,gosci itp. lacznie z odpowiedziami na rozne
pytania i taki referat powinien byc ciekawie przedstawiony, tzn
odpowiednie przezroczna, prezentacje...i cala rzecz polega na tym zeby w
sposob interesujacy zagadnienie przedstawic i nie chodzi o wiedze
merytoryczna bo to jest za bardzo specjalistyczne jak pisalem aby pozostali
sie w tym orientowali, ale chodzi o wlasnie sposob przedstawienia pewnych
perspektyw i dobrego sprzedania swojej wiedzy na forum publicznym. Bo jak
wiadomo wiedza to jedno, a umiejetnosc sprzedania tego to drugie(a o
sukcesie jak by na to nie patrzec to decyduje raczej to drugie). Pewne
pracownicy naukowi u nas wlasnie mowia , ze taka umiejetnosc sprzedawania
jest najbardziej ceniona a tego wlasnie ludziom najbardziej
brakuje(zwlaszcza tym najbardziej uzdolnionym bo maja jakies kompleksy, co
czesto u ludzi nauki mozna zauwazyc), zreszta pewnie wiesz co mam na mysli,
i jak mamy byc szczerzy to przeciez w zyciu we wszystkim o to chodzi, zeby
umiec sie dobrze sprzedac :-)), gdyz sukces zalezy jak pisaleas od tego kto
by chcial za nasza wiedze wogole zaplacic lub w nas zainwestowac.
Tak wiec za jakies czas(moze pare miesiecy) bym o pewne rzecz Cie zapytal na
ktore z pewnoscia moglabys bez problemu udzielic odpowiedzi powolujac sie na
doswiadczenia ze swojej pracy. I jak podkreslam tu w moim przypadku nie
chodzi o jakies wielki wnioski, tylko o samo doswiadczenie kogos kto mial
czynnosc w praktyce z analiza EEG i wie w jakich przypadkach mozna uzywac
interpretacji okreslonych wynikow, np w analizach patologii.
=> Myślę również, że tacy psychologowie byliby bardziej predysponowani i
=> kompetentni do tego, o co mnie prosisz. Dla mnie wynik EEG w swoim
obecnym
=> kształcie to wyłącznie informacja pomocnicza.
jak pisalem mi chodzi tylko o zarysowanie perspetkyw uzycia pewnych rzeczy,
zwlaszcza gdy te perspektywy sa zorientowane na dziedzine ktora dopiero sie
rozwija. Chodzi mi o to ze wiesz jak wyglada praca z uzyciem EEG jesli
chodzi o interpretacje tych wynikow i na podstwie tego "klasyfikacje roznych
przypadkow klinicznych".
pozdrawia
Mimir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-28 09:25:00
Temat: Re: Zimbardo eksperyment
Użytkownik "Piotr Wołowik" <p...@p...com> napisał w wiadomości
news:9u0mhf$la3$1@sunflower.man.poznan.pl...
>
>
> Tak wiec za jakies czas(moze pare miesiecy) bym o pewne rzecz Cie zapytal
na
> ktore z pewnoscia moglabys bez problemu udzielic odpowiedzi powolujac sie
na
> doswiadczenia ze swojej pracy. I jak podkreslam tu w moim przypadku nie
> chodzi o jakies wielki wnioski, tylko o samo doswiadczenie kogos kto mial
> czynnosc w praktyce z analiza EEG i wie w jakich przypadkach mozna uzywac
> interpretacji okreslonych wynikow, np w analizach patologii.
>
>jeszcze raz Ci powtarzam - nie zajmuję się interpretacją wykresów EEG. Taką
interpretację robi lekarz i przysyła opis w kategoriach jednozdaniowych
typu "czynność bioelektryczna w granicach normy" lub " wynik wskazujący na
rozsiane zmiany w cun"
>
> jak pisalem mi chodzi tylko o zarysowanie perspetkyw uzycia pewnych
rzeczy,
> zwlaszcza gdy te perspektywy sa zorientowane na dziedzine ktora dopiero
sie
> rozwija. Chodzi mi o to ze wiesz jak wyglada praca z uzyciem EEG jesli
> chodzi o interpretacje tych wynikow i na podstwie tego "klasyfikacje
roznych
> przypadkow klinicznych".
Klasyfikacja jest taka: organik-nieorganik. Resztę danych uzyskujemy na
podst. innych metod. To Ty NAM powiedziałeś, że istnieją korelacje między
wysokością IQ a wykresem EEG.
Dorrit
>
> pozdrawia
>
> Mimir
>
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |