Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zniewolone umysły

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zniewolone umysły

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 28


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2008-03-08 01:04:59

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesus wrote:
> On 7 Mar, 23:51, thomas <t...@n...wytnij..com> wrote:
>> Mysle ze cala filozofia odstapienia od zniewolenia polega na
>> odstapieniu od grup spolecznych.Po prostu na byciu wolnym w
>> doslownym tego

> Nie da się odstąpić o "zniewalania", ale da się to zauważać i
> kontrolować.

Przede wszystkim nie każda grupa zniewala. Większość grup w społecznościach
uczy właściwych i przydatnych czowiekowi rzeczy. Film o zniewalaniu dotyczył
wyjatkowych zdarzeń i nieporównywalnych. Co innego jest pranie mózgów w
sektach, a co innego szkolenie w wojsku. Myślenie, że wszędzie dokoła nas są
ludzie, którzy zagrażaja nam zniewoleniem, jest chorobliwą obsesją. Filmy na
Youtube zaprezentowane w tym wątku pochodzą, jak mi się wydaje z kregów
"poszukiwaczy innej rzeczywistości" www.prawda.w.pl itp. Zwolennicy
spiskowej teorii świata właśnie (moim zdaniem) zniewalają. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2008-03-08 01:26:43

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: thomas <t...@n...wytnij..com> szukaj wiadomości tego autora

> Tylko że pustelnicy i medytujący filozofowie też mają swoje autorytety.
> Bóg też może być dla kogoś autorytetem, ale tu na ziemi przede wszystkim
> ten, kto zaszczepił komuś wiarę w Niego...

Jezeli ten ktos duchowo odczul boga to czemu twierdzisz , ze ktos
zaczepil wiare w niego?Nie mysl ze wiara w boga to chodzenie do kosciola
i sluchanie jakiegos ksiedza.Ja przyjmuje za naturalne istnienie boga
nie musze w to wierzyc.Wiara jest dla ludzi , ktorzy przyjmują , ze cos
moze istniec.Kiedys mialem inne zdanie na ten temat poki cos sie nie
wydarzylo ale napewno nie za sprawą jakichs autorytetow.

> Pozbycie się przekonań jest tak samo trudne jak i bezsensowne.
> Przekonania można zmienić najwyżej. Jednak bez autorytetów możesz tylko
> zahamować swój rozwój lub cofnąć się w nim.

Jezeli czyims autorytetem jest np stalin to czemu nie mial by zmienic go
i swoich przekonan na ten temat?
Ludzie maja pelno takich durnych autorytetów , wiec nie pisz ze zmiana
ich przekonan byla by bezsensowna.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2008-03-08 01:38:22

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

thomas wrote:
>> Tylko że pustelnicy i medytujący filozofowie też mają swoje
>> autorytety. Bóg też może być dla kogoś autorytetem, ale tu na ziemi
>> przede wszystkim ten, kto zaszczepił komuś wiarę w Niego...

> Jezeli ten ktos duchowo odczul boga to czemu twierdzisz , ze ktos
> zaczepil wiare w niego?Nie mysl ze wiara w boga to chodzenie do
> kosciola i sluchanie jakiegos ksiedza.Ja przyjmuje za naturalne
> istnienie boga nie musze w to wierzyc.Wiara jest dla ludzi , ktorzy
> przyjmują , ze cos moze istniec.Kiedys mialem inne zdanie na ten
> temat poki cos sie nie wydarzylo ale napewno nie za sprawą jakichs
> autorytetow.

Nie masz/nie miałeś autorytetów wśród autorów dzieł, książek, muzyki,
wykładowców, rodziców, kolegów, na których się wzorowałeś w wieku
dojrzewania? Naprawdę myslisz, że Cię to wszystko ominęlo i ogarniasz świat
tak sam z siebie? Uważasz, że byłes w klatce? Odizolowany od od wpływów
środowiska? :)


>> Pozbycie się przekonań jest tak samo trudne jak i bezsensowne.
>> Przekonania można zmienić najwyżej. Jednak bez autorytetów możesz
>> tylko zahamować swój rozwój lub cofnąć się w nim.

> Jezeli czyims autorytetem jest np stalin to czemu nie mial by zmienic
> go i swoich przekonan na ten temat?
> Ludzie maja pelno takich durnych autorytetów , wiec nie pisz ze zmiana
> ich przekonan byla by bezsensowna.

Nie pisałem, że zmiana jest bezsensowna, tylko pozbycie się przekonań jest
bezsensowne bez zastąpienia jednych przez drugie. :D

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2008-03-08 01:59:53

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

thomas wrote:
>> Tylko że pustelnicy i medytujący filozofowie też mają swoje
>> autorytety. Bóg też może być dla kogoś autorytetem, ale tu na ziemi
>> przede wszystkim ten, kto zaszczepił komuś wiarę w Niego...

> Jezeli ten ktos duchowo odczul boga to czemu twierdzisz , ze ktos
> zaczepil wiare w niego?Nie mysl ze wiara w boga to chodzenie do
> kosciola i sluchanie jakiegos ksiedza.Ja przyjmuje za naturalne
> istnienie boga nie musze w to wierzyc.Wiara jest dla ludzi , ktorzy
> przyjmują , ze cos moze istniec.Kiedys mialem inne zdanie na ten
> temat poki cos sie nie wydarzylo ale napewno nie za sprawą jakichs
> autorytetow.

Gdyby tak było, że sam doszedłeś do poglądu o istnieniu siły
nadprzyrodzonej, to wierzyłbyś pewnie w kamień, drzewo lub słonia. Musiałeś
przejść przez jakąś "edukację", jak można sobie wyobrażać Boga i jego rolę,
jaka przypisują mu ludzie wierzący tu i teraz w naszej części świata. To o
czym Ty piszesz, że sam z natury przyjąłeś wiarę w Boga, może być jedynie
Twoją "modyfikacją" przyjetego stanu rzeczy w środowisku, co psycholog
nazwie po prostu projekcją stworzona przez wygodnicki mózg. Jak czegoś nie
może pojąć, wytłumaczyć i mu się nie zgadza, to sobie coś dośpiewa. Tak robi
każdy i nie jesteś wyjatkiem.
Kto Cię nauczył pisac i czytać, jesli nie jakiś autorytet z przeszłości? Kto
Cie przekonał, że trzeba się uczyć, a nie tylko grać w piłkę, żeby się
rozwijać? A moda na to czy tamto nie sprawia, że na czymś się wzorujesz, że
wybierasz dzinsy a nie wojłokowe gacie?
To samo jest z Twoim siatopoglądem, czerpiesz go z wielu autorytetów,
żyjących albo już nieżyjących. Dziwię się, że można jeszcze dzisiaj spotkać
dorosłą "Zosię Samosię", co nie potrzebuje przykładu brać z nikogo... :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2008-03-08 02:17:37

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: thomas <t...@n...wytnij..com> szukaj wiadomości tego autora

> Nie masz/nie miałeś autorytetów wśród autorów dzieł, książek, muzyki,
> wykładowców, rodziców, kolegów, na których się wzorowałeś w wieku
> dojrzewania? Naprawdę myslisz, że Cię to wszystko ominęlo i ogarniasz
> świat tak sam z siebie? Uważasz, że byłes w klatce? Odizolowany od od
> wpływów środowiska? :)

Nie uwazam tak , ale mysle ze mozna te wszystkie autorytety wyrzucic w
pewnym momencie.Prawda absolutna nie potrzebuje autorytetów.
Mam na mysli boga , intuicje.Zaden autorytet nie powie mi jak mam zyć.
To jest tylko moje zycie.Autorytety sa dobre dla ludzi słabych i
zagubionych , ktorzy chca by ktos wskazal im droge bo sami nie mogą
wybrać.To że einstein byl moim autorytetem w szkole to nie znaczy ze
teraz jest.


> Nie pisałem, że zmiana jest bezsensowna, tylko pozbycie się przekonań
> jest bezsensowne bez zastąpienia jednych przez drugie. :D

Jezeli np dla kogos Stalin byl swiety a teraz nie jest to znaczy ze juz
nie ma tego przekonania czyz nie?Ja tak rozumuje przekonanie , czyli
usilne mniemanie ze cos jest prawdziwe.Jak ktos sie czegos pozbywa to
znaczy ze tego juz nie ma.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2008-03-08 02:27:36

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: thomas <t...@n...wytnij..com> szukaj wiadomości tego autora


>
> Gdyby tak było, że sam doszedłeś do poglądu o istnieniu siły
> nadprzyrodzonej, to wierzyłbyś pewnie w kamień, drzewo lub słonia.
> Musiałeś przejść przez jakąś "edukację", jak można sobie wyobrażać Boga
> i jego rolę, jaka przypisują mu ludzie wierzący tu i teraz w naszej
> części świata. To o czym Ty piszesz, że sam z natury przyjąłeś wiarę w
> Boga, może być jedynie Twoją "modyfikacją" przyjetego stanu rzeczy w
> środowisku, co psycholog nazwie po prostu projekcją stworzona przez
> wygodnicki mózg. Jak czegoś nie może pojąć, wytłumaczyć i mu się nie
> zgadza, to sobie coś dośpiewa. Tak robi każdy i nie jesteś wyjatkiem.
> Kto Cię nauczył pisac i czytać, jesli nie jakiś autorytet z przeszłości?
> Kto Cie przekonał, że trzeba się uczyć, a nie tylko grać w piłkę, żeby
> się rozwijać? A moda na to czy tamto nie sprawia, że na czymś się
> wzorujesz, że wybierasz dzinsy a nie wojłokowe gacie?
> To samo jest z Twoim siatopoglądem, czerpiesz go z wielu autorytetów,
> żyjących albo już nieżyjących. Dziwię się, że można jeszcze dzisiaj
> spotkać dorosłą "Zosię Samosię", co nie potrzebuje przykładu brać z
> nikogo... :)

Wiesz co to jest duchowosc?To nie sa jakies pojecia matematyczne ,
psychologiczne czy intelektualne.Duchowosc nie jest pojeta dla
intelektualistów dlatego beda pisac tak.Zeby wszystko bylo by
wytlumaczalne tak jak piszesz , to zycie by bylo nudne.
Ja naprawde nie mam autorytetów ani nie naleze do zadnych grup
spolecznych.Niestety wolnosc wiaze sie czasem z samotnoscią :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2008-03-08 02:31:20

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

thomas wrote:
>> Nie masz/nie miałeś autorytetów wśród autorów dzieł, książek, muzyki,
>> wykładowców, rodziców, kolegów, na których się wzorowałeś w wieku
>> dojrzewania? Naprawdę myslisz, że Cię to wszystko ominęlo i ogarniasz
>> świat tak sam z siebie? Uważasz, że byłes w klatce? Odizolowany od od
>> wpływów środowiska? :)

> Nie uwazam tak , ale mysle ze mozna te wszystkie autorytety wyrzucic w
> pewnym momencie.Prawda absolutna nie potrzebuje autorytetów.
> Mam na mysli boga , intuicje.Zaden autorytet nie powie mi jak mam zyć.
> To jest tylko moje zycie.Autorytety sa dobre dla ludzi słabych i
> zagubionych , ktorzy chca by ktos wskazal im droge bo sami nie mogą
> wybrać.To że einstein byl moim autorytetem w szkole to nie znaczy ze
> teraz jest.

Dziękuję wszystkim moim autorytetom, że pozwoliliscie mi się rozwijać i
dzieki wam jestem tym, kim jestem, ale teraz wypieprzajcie wszyscy z mojego
życia, bo ja tu jestem najmądrzejszy. To Twój światopogląd? ;



>> Nie pisałem, że zmiana jest bezsensowna, tylko pozbycie się przekonań
>> jest bezsensowne bez zastąpienia jednych przez drugie. :D

> Jezeli np dla kogos Stalin byl swiety a teraz nie jest to znaczy ze
> juz nie ma tego przekonania czyz nie?

Nie. Ma przekonanie, że Stalin teraz nie jest święty. :)

Ja tak rozumuje przekonanie ,
> czyli usilne mniemanie ze cos jest prawdziwe.Jak ktos sie czegos
> pozbywa to znaczy ze tego juz nie ma.

Musiałbyś sobie rozum wypruć. W miejsce jednego przekonania wskakuje Ci
inne. Chociażby przeciwstawne.
Najpierw możesz mieć przekonanie, że ziemia jest płaska. Jeżeli przestaniesz
wierzyć, że jest płaska, to co teraz wiesz, że jaka jest? Nie ma jej?

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2008-03-08 02:45:22

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

thomas wrote:
>> Gdyby tak było, że sam doszedłeś do poglądu o istnieniu siły
>> nadprzyrodzonej, to wierzyłbyś pewnie w kamień, drzewo lub słonia.
>> Musiałeś przejść przez jakąś "edukację", jak można sobie wyobrażać
>> Boga i jego rolę, jaka przypisują mu ludzie wierzący tu i teraz w
>> naszej części świata. To o czym Ty piszesz, że sam z natury
>> przyjąłeś wiarę w Boga, może być jedynie Twoją "modyfikacją"
>> przyjetego stanu rzeczy w środowisku, co psycholog nazwie po prostu
>> projekcją stworzona przez wygodnicki mózg. Jak czegoś nie może
>> pojąć, wytłumaczyć i mu się nie zgadza, to sobie coś dośpiewa. Tak
>> robi każdy i nie jesteś wyjatkiem. Kto Cię nauczył pisac i czytać,
>> jesli nie jakiś autorytet z przeszłości? Kto Cie przekonał, że
>> trzeba się uczyć, a nie tylko grać w piłkę, żeby się rozwijać? A
>> moda na to czy tamto nie sprawia, że na czymś się wzorujesz, że
>> wybierasz dzinsy a nie wojłokowe gacie? To samo jest z Twoim
>> siatopoglądem, czerpiesz go z wielu autorytetów,
>> żyjących albo już nieżyjących. Dziwię się, że można jeszcze dzisiaj
>> spotkać dorosłą "Zosię Samosię", co nie potrzebuje przykładu brać z
>> nikogo... :)

> Wiesz co to jest duchowosc?

Wiem, co to jest duchowość.

To nie sa jakies pojecia matematyczne ,
> psychologiczne czy intelektualne.Duchowosc nie jest pojeta dla
> intelektualistów dlatego beda pisac tak.Zeby wszystko bylo by
> wytlumaczalne tak jak piszesz , to zycie by bylo nudne.

Mieszasz pojęcia moim zdaniem. Intelektualiści też maja swoją duchowość. I
nie duchowość jest niepojęta, tylko wiąże się z wszystkim, co nie
materialne. W moim pojeciu to się mieści.

> Ja naprawde nie mam autorytetów ani nie naleze do zadnych grup
> spolecznych.Niestety wolnosc wiaze sie czasem z samotnoscią :)

Może to jest przyczyną, że - sorry, że to mówię - zaczynasz odstawać od norm
intelektuanych?
Nie bedę Cie do niczego przekonywał, bo jak się już zaparłeś, że autorytety
dla Ciebie nie istnieją, to czym ja, taki malutki, nic nie znaczący,
przekonać Cię mogę? :)

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2008-03-08 06:28:02

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesus; <d...@c...go
oglegroups.com> :

> Ludzie uczący się technik programowania NLP zaczynają zauważać jak w
> zwykłych codziennych kontaktach częste jest wywieranie wpływu
> autorytetu na naszą podświadomość.

Ludzie uczący się technik NLP posługują się do opisu siebie i innych
skryptami NLP, i zauważają wszędzie [w zachowaniach innych] celowość,
nawet jeżeli jej tam nie ma. :)

Pozdrawiam bezcelowo
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2008-03-08 06:39:33

Temat: Re: Zniewolone umysły
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

michal; <fqsnhs$50a$1@inews.gazeta.pl> :

> Jesus wrote:

> > Ja tu nie mówię, że to jest jakaś schiza, że to to jest złe. Tak
> > powinno być, to jest naturalne.
> > Po prostu widzę, ze ludzie się oszukują, że nie chcą tego tak widzieć.
> > Jeśli nie będziesz tego tak widział, będziesz specjalnie nie zauważał
> > wywierania wpływu i tego jak działa używanie autorytetu.
> > Coś w tym stylu "OK bawimy się w to, ale tego nie ma". Tak ludzie
> > robią, udają, że tego nie ma, jakby się tego wstydzili czy coś.
>
> > Jeśli w swojej sekcie nie jesteś autorytetem możesz zawsze to zmienić.
> > Niestety będziesz musiał stawić czoła wszystkim teoriom,
> > którym jesteś posłuszny, by samemu się zmierzyć z Bogiem.
>
> Do sekt trafiają zazwyczaj ludzie, którzy są zagubieni, niezadowoleni z
> zycia, z sytuacji w jakiej się znajdują, ale jestem przekonany, że oni są
> mentalnie po prostu nastawieni na szukanie czegoś odmiennego, co sprawi, ze
> życie ich nabierze sensu.

Ostatnio miałem kolejny odcinek "Między Nami Świadkami Jechowy" i
zauważyłem dwie rzeczy:

- bazują na wywoływaniu strachu [Świat zmierza ku upadkowi];
- bazują na autorytetach;

Czyli, akurat w tym przypadku działa raczej to, że kandydat na Świadka
jest słaby psychicznie - nie tyle szuka autorytetów, co łatwo w nim
wywołać lęk, strach, któremu zapobiegnie "Jedynie Słuszna Religia".

Pozdrawiam z rana
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

co
Ania Lipek
(bez tematu)
skala wewnątrzsterowności
HOLOUBEK

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »