Hejka. Znów znalazło się parę godnych pochwały kosmetyków, więc śpieszę
donieść:
1 Żel-krem Bio-camille, jak źle napisałam to sorry, ale w ten upał mój mózg
pracuje dużo gorzej niż mój komputer.
Kremik bardzo fajny, pachnie jak cała ta seria, ja ten zapach bardzo lubię,
lekki, fajnie nawilża, na taką pogodę bardzo dobry.
2 Ziaja, Biobalans, Peeling w żelu.
Co prawda użyłam tylko raz, ale wrażenia dobre. Wcześniej używałam St. IVes,
ale chyba te peelingi są dla mnie za ostre, a ten jest akurat, nie
rozdrapuje ewentualnych pryszczy, twarz po nim bardzo fajna.
3 Ziaja, Biobalans maseczka normalizująca. W te upały moja cera zrobiła się
ewidentnie mieszana.
Maseczka błyskawicznie się wchłania, także nawet nie ma za bardzo co zmywać,
wbrew obietnicom normalnych, czy suchych partii twarzy raczej za bardzo nie
nawilża, za to czoło poprawiło się od razu, ciekawe jak będzie przy dłuższym
stosowaniu.
4 Chusteczki takie dla dzieci Bambino. Niedrogie, super mięciutkie, niezły
zapach, w taką pogodę bardzo się przydają do przecierania twarzy co jakiś
czas.
To chyba będzie na razie wszystko.
UFFF, w ten upał nawet klepanie w klawiaturę męczy.
Maga, która żałuje, że nie może wleźć do lodówki albo przenieść się
w inną strefę klimatyczną choć na chwilę! :)))