Data: 2011-10-21 00:40:16
Temat: "Zwątpiłam w jakąkolwiek przyszłość... i w przeszłość."
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cecilia Landau, bohaterka i współnarratorka reportażu zakończonego przed
chwilą w TVP1, wracająca w nim do miejsc tragicznie naznaczonych
cierpieniem, kiedy wyszła z koszmaru, ocalała jako jedyna z żydowskiej
rodziny Landau (matka mgr anglistyki, ojciec przesiębiorca) i jako jedna z
trzech(!!!) osób ocalałych z 1100(!!!) przewożonych transportem do obozu
śmierci Sachsenhausen...
Reportaż dokumentalnobiograficzny o Himmlerze, przeplatany jej
wspomnieniami o koszmarze, który dział się z nią i na jej oczach - gehenna
i śmierć rodziców, rodzeństwa, bliskich i przyjaciół...
Jedna z ostatnich scen wspomnieniowych: w wagonie bydlęcym, po stracie
matki i siostry jako ostatnich bliskich, jadąc do kolejnego obozu, odarta z
resztek materialnej i psychicznej tożsamości, bo udręczona i bez żadnej
rzeczy osobistej, kiedy już nic prócz własnej pamięci nie mogło jej łączyć
ze światem jaki znała kiedyś, stłoczona pośród ludzkiego szaleństwa,
strachu i bólu "...zwątpiłam w jakąkolwiek przyszłość... i w przeszłość" -
mówi w reportażu Cecilia.
Ostatnie zdanie reportażu:
"Cecilia Landau do dziś nie wybaczyła Niemcom tego, co zrobili jej i jej
bliskim. Nie może uwierzyć, jak to wszystko mogło się stać - Niemcy byli
przecież takim kulturalnym narodem..."
Wypowiedź jednego ze zbrodniarzy nazistowskich, zacytowana w programie:
"Gdyby nie to, że byli wokół ludzie, którzy _TO_ robili, ja w normalnym
życiu
nigdybym takich rzeczy nie robił, nie dopuściłbym, aby zabijano ludzi."
Właśnie tak to działa!
"...byli przecież takim kulturalnym narodem..."
Znowu są, nieprawdaż? Tak jak kiedyś, przed _TYM_...
--
XL psychologicznie... ale nie tylko. Nie tylko!
|