Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zwyrodniałe gówniarstwo!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zwyrodniałe gówniarstwo!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1015


« poprzedni wątek następny wątek »

461. Data: 2009-09-05 12:01:14

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
> Ja myślałam o sytuacji "załamania" tej osobowości, czyli np. depresji.

>> Z tego co się orientuję to takie mechanizmy obronne się
>> nawet specjalnie hoduje, cała kategoria poradników "jak być piękną ,
>> młodą, kochaną, z wielkim sukcesem" opiera sie przecież na takich
>> "narcystycznych poradach".

> No i właśnie jestem ciekawa, w jaki sposób leczy się taką narcystyczną
> osobowość, unikając jednocześnie wciskania bajek. Trzeba w końcu temu
> człowiekowi uświadomić prawdę, a równocześnie też go wzmocnić.

Jak człowiek zabrnie zbyt daleko, to tylko jakiś wstrząs może go wytrąciś ze
ślepej uliczki. A czasem wystarczy jakiś przypadek. Oczy może otworzyć komuś
osoba uważana przez ktosia za autorytet, obdarzona zaufaniem i zauroczona
jej wiedzą.

>>> Cała psychologia kognitywna o ile dobrze to rozumiem zajmuje się
>> właśnie mechanizmami poznania świata i wpływem tych mechanizmów na
>> zachowanie. Filtry percepcji, procesy poznawcze to tam chyba słowa
>> klucze

> Jeśli miałoby to dawać korzystne i trwałe rezultaty, to człowiek chyba
> musi sobie zdawać sprawę z tych mechanizmów i filtrów, i je niejako
> świadomie wybierać. W przeciwnym razie można sobie zbudować kolosa na
> glinianych nogach.

Dokładnie tak. Covey (lubię się nim podpierać) "poradniki" (mowa tu o tzw
amerykańskiej "literaturze sukcesu") dzieli na olbrzymią grupę działających
w obszarze etyki osobowości i o wiele mniejszą ilość perełek opartych na
etyce charakteru.
Generalnie pierwsze uczą różnych zabiegów mających na celu robienie innych w
konia, drugie zajmują się poradami, jak zmienić siebie, żeby być skutecznie
lepszym sobą (celowo nie chcę powiedzieć "lepszym człowiekiem", żeby nie być
źle zrozumianym).

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


462. Data: 2009-09-05 15:55:58

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
> Stalker pisze:
>
>> Tylko po co? :-)
>
>
> Ja myślałam o sytuacji "załamania" tej osobowości, czyli np. depresji.
>
>> Z tego co się orientuję to takie mechanizmy obronne się nawet
>> specjalnie hoduje, cała kategoria poradników "jak być piękną , młodą,
>> kochaną, z wielkim sukcesem" opiera sie przecież na takich
>> "narcystycznych poradach".
>
>
> No i właśnie jestem ciekawa, w jaki sposób leczy się taką narcystyczną
> osobowość, unikając jednocześnie wciskania bajek. Trzeba w końcu temu
> człowiekowi uświadomić prawdę, a równocześnie też go wzmocnić.
>
>> Cała psychologia kognitywna o ile dobrze to rozumiem zajmuje się
>> właśnie mechanizmami poznania świata i wpływem tych mechanizmów na
>> zachowanie.
>> Filtry percepcji, procesy poznawcze to tam chyba słowa klucze
>
>
> Jeśli miałoby to dawać korzystne i trwałe rezultaty, to człowiek chyba
> musi sobie zdawać sprawę z tych mechanizmów i filtrów, i je niejako
> świadomie wybierać. W przeciwnym razie można sobie zbudować kolosa na
> glinianych nogach.
>
> Ewa
Zerknąłem i tak:
Stałe samopotwierdzanie w narc. zab. osob. MUSI BYĆ UZYSKIWANE OD
INNYCH - podszyte jest lekiem, bo w sferze nieświadomej narcysta "wie",
że jest oszustem. Dotyczy to także rzeczywistych, często niebagatelnych
osiągnięć. Wystarczy przyjrzeć się choćby brakowi przyjacielskich
relacji międzyludzkich i już pryska cała iluzja. Całą struktura Ja jest
wewnętrznie sprzeczna: Jawnie samoocena jest wysoka(nieświadomie
zaniżona), relacje z innymi są liczne (w praktyce krótkotrwałe i nie
nagradzające dla innych), możliwe są sukcesy zawodowe (ale konflikty
gdy potrzebna jest praca zespołowa), Standardy moralne wysokie
wyznaczone potrzebą aprobaty (w istocie nagminne patologiczne kłamstwa,
nawet nieświadome), funkcje poznawcze - zwykle bardzo sprawne (ale
zafałszowujące percepcję rzeczywistości).

Narcyzmu się nie "ma" jak gdzieś napisali, narcystą się "jest". Łatwo
zdobyć dystans do czegoś co się "ma", ale "czym" zdobyć dystans do tego
kim się "jest"? Co kawałek "poor prognosis".

W leczeniu jest bardzo trudno:

(1) W terapii indywidualnej szukają powodów do deprecjonowania
psychoterapeuty (wolno im ustawić się tylko w roli utwierdzającej
nierealistyczną samoocenę) - co w praktyce oznacza brak postępów, poza
utrwaleniem narcystycznych nawyków u "dobrego terapeuty" - bo czasem
znajdzie się jakiś debil zbyt podatny na przeniesienie.

(2)W terapii grupowej - to samo, nagminnie deprecjonują terapeutów,
spolaryzowane postawy wobec członków grupy - próbują niszczyć osoby
obdarzone autorytetem (ich przykład zagraża przeświadczeniu o włąsnej
wyjątkowości), podobnie reagują agresywnie wobec osób które poddają w
wątpliwość wielkościowe przekonania o sobie. Wspierają i tworzą układy
sojusznicze z osobami zgadzającymi się na rolę "admiratorów" w zamian za
łaskę okazjonalnego kontaktu. Tymi jednak skrycie pogardzają.
Jak przetrwa fazę "zrzucania masek" na takiej terapii to coś zyska, ale
czemu miałby na niej wysiedzieć?

(1)Podchodzić należy do tego raczej jak do terapii uzależnienia a nie do
nerwicy, czyli najpierw "odtruć" - odciąć od narkotyku, którym jest
admiracja - niezwykła podatność na odrzucenie może być źródłem
motywacji, niemniej wobec faktu, że żaden związek z grupą nie jest
głęboki, narcysta może zmienić środowisko dość łatwo.
(2)Lub - jak pisałem już - poczekać aż splot wydarzeń życiowych odetnie
od tej admiracji. Można długo ;-)

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


463. Data: 2009-09-05 18:37:16

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 05 Sep 2009 09:14:14 +0200, Stalker napisał(a):

> XL pisze:
>
>>> Na czym polega "bycie księżniczką"?
>>
>> Na "maniu" swojej wieży :-D
>
> Te twoje sformułowania są tak wieloznaczne, że aż się proszą o kontrę :-)

No a tak szczerze powiedz, bez wykrętów, co może naprawdę oznaczać "wieża",
aby kobieta czuła się księżniczką? - bo to jest bardzo jednoznaczne
sformułowanie wg mnie.
:-)


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


464. Data: 2009-09-05 18:38:07

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 05 Sep 2009 10:11:50 +0200, vonBraun napisał(a):

> Stalker wrote:
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Stosowane tam mechanizmy obronne mogą być BARDZO skuteczne,
>>> praktycznie nie dając subiektywnych objawów przez lata - aż do 40tki
>>> (musi of korz być do tego jakaś podstawa -uroda, inteligencja,
>>> pieniądze rodziców, mariaż, pochodzenie - cokolwiek - byle "mocne").
>>
>>
>> Coś dziwne jakieś te wyniki, czemu akurat 40-tka miała by być taką
>> granicą (o ile jeszcze rozumiem to w przypadku urody, to w przypadku
>> pochodzenia, pieniędzy, inteligencji to już nie bardzo)?

> Wtedy już część ludzi zaczyna zbierać owoce swojego życia. Jeśli oparte
> było na fałszywych podstawach, to i owoce będą zatrute.

Dokładnie.


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


465. Data: 2009-09-05 18:40:42

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 05 Sep 2009 13:04:47 +0200, Stalker napisał(a):

> vonBraun pisze:
>
>>> Coś dziwne jakieś te wyniki, czemu akurat 40-tka miała by być taką
>>> granicą (o ile jeszcze rozumiem to w przypadku urody, to w przypadku
>>> pochodzenia, pieniędzy, inteligencji to już nie bardzo)?
>
>> Wtedy już część ludzi zaczyna zbierać owoce swojego życia. Jeśli oparte
>> było na fałszywych podstawach, to i owoce będą zatrute. Nie wszystko da
>> się zignorować.
>> Badanie nie analizowało "podstaw" - to już z innych obszarów wiedzy.
>> Analizowało natomiast linię życia i przeciętny czas załamywania się tych
>> którym się nie udało.
>
> Czyli kryzys wieku średniego? :-)
>

U większości. Ale nie u wszystkich on następuje. Tzn ja na pewno się nie
zaliczam do kryzysowców, mogę to stwierdzić z pełnym przekonaniem, właśnie
na podstawie "owoców".


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


466. Data: 2009-09-05 18:46:30

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 05 Sep 2009 17:55:58 +0200, vonBraun napisał(a):

> (...)
> (1)Podchodzić należy do tego raczej jak do terapii uzależnienia a nie do
> nerwicy, czyli najpierw "odtruć" - odciąć od narkotyku, którym jest
> admiracja - niezwykła podatność na odrzucenie może być źródłem
> motywacji, niemniej wobec faktu, że żaden związek z grupą nie jest
> głęboki, narcysta może zmienić środowisko dość łatwo.
> (2)Lub - jak pisałem już - poczekać aż splot wydarzeń życiowych odetnie
> od tej admiracji. Można długo ;-)

To ja poczekam na ten splot - kurczę, pozostało mi statystyczne 20-30 lat.
W stosunku do narcystycznie przeżytych w pełnej admiracji 49-u lat (nie
licząc niecałych dwóch lat jej braku i wcale nie chcę do tego wracać...) to
raczej mało - więc chyba się już nie opłaca iść na terapię, a poza tym po
co? Żeby sobie popsuć zakładane jesczze do przeżycia 20-30 lat narcyzmu? A
w życiu!!!
:-D

--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


467. Data: 2009-09-05 19:07:41

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun pisze:

> Stałe samopotwierdzanie w narc. zab. osob. MUSI BYĆ UZYSKIWANE OD
> INNYCH - podszyte jest lekiem, bo w sferze nieświadomej narcysta "wie",
> że jest oszustem. Dotyczy to także rzeczywistych, często niebagatelnych
> osiągnięć. Wystarczy przyjrzeć się choćby brakowi przyjacielskich
> relacji międzyludzkich i już pryska cała iluzja. Całą struktura Ja jest
> wewnętrznie sprzeczna: Jawnie samoocena jest wysoka(nieświadomie
> zaniżona)

Czy to znaczy, że narcysta pozornie ma bardzo wysoką samoocenę i tak
jest odbierany zewnętrznie, jednak podświadomie sam siebie ocenia źle?

> Standardy moralne wysokie
> wyznaczone potrzebą aprobaty

Silna potrzeba aprobaty to cecha każdego dziecka. W takim razie można
wnioskować, że osobowość narcystyczna to taka, która nie przeszła
jakiegoś etapu rozwoju, nie dojrzała. Jakie okoliczności mogą sprzyjać,
że ten rozwój się zahamuje? Jakie zachowania ze strony rodziców, jak
myślisz?

> funkcje poznawcze - zwykle bardzo sprawne (ale
> zafałszowujące percepcję rzeczywistości).

To trochę paradoksalne.

> Narcyzmu się nie "ma" jak gdzieś napisali, narcystą się "jest". Łatwo
> zdobyć dystans do czegoś co się "ma", ale "czym" zdobyć dystans do tego
> kim się "jest"?

Myślisz, że to niemożliwe? A zakładając, że taki narcysta ma dość
nieprzeciętną inteligencję i wrażliwość?

> Wspierają i tworzą układy
> sojusznicze z osobami zgadzającymi się na rolę "admiratorów"

A np. w wyborze partnera życiowego - jeśli narcyz trafi na typ
"admiratora", to mogą stanowić bardzo dobry układ, który będzie sprzyjał
obu stronom. Narcyz będzie rozkwitał, rozwijał się napędzany
motywacyjnym podziwem admiratora, natomiast admirator będzie czerpał
satysfakcję z poczucia tworzenia i obserwacji jego efektów. Czyż nie
tak? To właściwie co w tym złego?
Problem może być jedynie w tym, że na takiego "admiratora" trudno
trafić. Łatwiej trafić na kogoś w miarę stonowanego, komu prędzej czy
później zabraknie zapału do podziwu, bo się zwyczajnie wyczerpie, albo
będzie zmuszony do stania się trzeźwym zwierciadłem.

> Jak przetrwa fazę "zrzucania masek" na takiej terapii to coś zyska, ale
> czemu miałby na niej wysiedzieć?

> (2)Lub - jak pisałem już - poczekać aż splot wydarzeń życiowych odetnie
> od tej admiracji. Można długo ;-)

No ale załóżmy, że narcyz zda sobie sprawę ze swojej osobowości - to
chyba czeka go czarna otchłań? Ciekawa jestem, jak uświadomić komuś jego
prawdziwą wartość, ograniczając równocześnie potrzebę zewnętrznej aprobaty.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


468. Data: 2009-09-05 19:10:11

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:

> W stosunku do narcystycznie przeżytych w pełnej admiracji 49-u lat

A to:

"A rozpoczynający sie tuż przed 40-ką co daje? I kiedy? - i czy zdąży?"

Co miało znaczyć w takim razie?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


469. Data: 2009-09-05 19:41:16

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: jadrys <C...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Fri, 04 Sep 2009 21:50:59 +0200, jadrys napisał(a):
>
>
>> medea pisze:
>>
>>>> Może to była jedyna okazja dla niej, żeby sobie odpocząć, bo całą resztę
>>>> życia, łącznie z ciążą, zapierdalała od rana do nocy?
>>>>
>>>>
>>> Dokładnie to samo przyszło mi do głowy.
>>> Miała swoje pięć minut na bycie księżniczką. Czyli tym, czym XL jest
>>> całe życie.
>>>
>>> Ewa
>>>
>> Na czym polega "bycie księżniczką"?
>>
>
> Na "maniu" swojej wieży :-D
>

I jeszcze pewnie na czekaniu na królewicza, i na potajemnym korzystaniu
z uciech cielesnych z lokajami.. Dola nie do pozazdroszczenia. :-\

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


470. Data: 2009-09-05 19:41:26

Temat: Re: Zwyrodniae gwniarstwo!
Od: jadrys <C...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka pisze:
>
> Pal licho domenę głupia cipa. XL nie ma przyjaciół. Nigdy nie napisała
> o kimkolwiek bliskim tak jak mąż i dzieci. Baby jej zazdroszczą i są
> pomarszczone, faceci się ślnią, a ona przecież jest wierna...
>

To co Ona ma zrobić żeby pozyskać przyjaciół?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 46 . [ 47 ] . 48 ... 60 ... 100 ... 102


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

do Aichy, medei, michała i jego żony
ZA MOJE KRZYWDY
do Qry
Dla żony michała
Dla Qry

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »