Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Życie, to jest taki Jeżyk...
Date: Sat, 7 Feb 2004 01:05:18 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 165
Sender: e...@p...onet.pl@ti253.neoplus.adsl.tpnet.pl
Message-ID: <c01a56$lqd$1@news.onet.pl>
Reply-To: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: ti253.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1076112358 22349 80.54.21.253 (7 Feb 2004 00:05:58 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 7 Feb 2004 00:05:58 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:253809
Ukryj nagłówki
Życie to jest taki Jeżyk
w którego ktoś,
powbijał szpileczki.
Jeżyk pewnie trochę się najęczał
by wreszcie ruszyć tym swoim,
zwinnym noskiem i poniuchać.
Do czego, mi w plecach,
przydadzą się szpileczki?
Pytał po nocach.
"Ano, Jeżyku."
Rzekł Bóg.
Jak Adam wyrzuci
Ewowy ogryzek,
to zaniesiesz go do norki.
Tak też robił Jeżyk,
rad,
z posiadania szpileczek.
Pewnego dnia zły Lis,
przebiegła gadzina,
chciała Jeżyka zjeść.
A tu ten,
instynktem swoim,
się napina!
Sroży szpilki i miota.
Zrozumiał Lisek,
że to co ma kolce,
smaczne może nie być.
Iż byłby idiota,
jedząc kaktus.
Więc pyta Jeżyka...
"Jeżyk? Czego się tak męczysz?"
Na tębr głosu Lisa,
Jeżyk się nadymał.
I w tę stronę i w tamtą,
się ustawia.
Groźnie prycha.
Kolce na sztorc,
a nawet lekko nimi,
Lisa popycha.
"No idź już stąd! Idź stąd"
Siedzi mało winny Lis,
bo Lisia natura, jest Lisia,
na skraju drogi.
Patrząc jak Jeż się rozpycha,
na centralnej osi pojęć,
ale srogi, bo "naukowe wymogi",
to jak klapy, uzda i lejce.
Przyszła Kuna i zagaja...
"Na co patrzysz?"
"Boję się, o Jeżyka",
Lis wzdycha.
"Chciałes go zjeść?"
"E, gdzie tam.
Posmakować trochę"
"No widzisz,
a teraz mu żyłka pęknie
i w co ja będę szpilki wtykać?"
Lis do kuny.
Kuna do lisa.
A Jeż, prycha.
Przyczłapał Borsuk.
"O czym gadacie?"
"Popatrz na Jeża.
Raz się zwierza,
raz miota,
jak wściekły.
Igieł pełno,
sypie się wokoło.
Jeszcze, stuknie się gdzieś,
w czoło!
I w co ja będę igły wtykać?"
Zasępił się Borsuk
zupełnie jak sęp.
"Te Jeżyk!
Bylebyś nie pękł"
Radę rzucił.
Siedzieli na skraju,
Lis, Kuna i Borsuk,
zasępieni jak sęp.
A Jeżyk się miota.
Bo kto to widział,
by tyle widza,
zmarnować?
Więc prycha!
Czerwony już lekko.
Pot po nim kapie.
"Ja wam udowodnie!
Ja was ucapie!"
Przechodził wilk,
razy kilka.
Ale dopiero sępie miny,
zatrzymały Wilka
Na chwil kilka.
"Na co patrzycie?
Na czerwonego Jeża?
Oddajcie mu szpilki.
Kto to widział,
bez szpilek, Jeża!"
Kuna minę zrobiła,
jakby miała pójść.
Borsuk się też przymierzał,
ale był nie swój.
Tylko Lis się przyczaił,
bo się bał Wilka.
A Czerwony Kapturek,
machał co chwilka.
Oczywiście na Wilka,
co Lis sprytnie zauważył.
Gdy tylko Wilk znikł.
Lis się wynurzył.
"No idzcie już,
ja się przypatrzę,
to będę dłużej.
Bajdurzył."
Usiadł Lis, sprytnie,
na skraju drogi
i patrzy na jeża,
gdy ten szpilka po szpilce,
wokół siebie, toczy krąg
szpilkowego rycerza.
Ale szpilki leżą,
nie groźne.
Nie na sztorc,
ot tak leżą,
jak koc.
"Męczysz się?"
"Męczę", Jeż się zwierza.
"Poczekam", Lisowi się wyrwało.
Na to, Jeż,
do boju rusza!
I skacze
i miota,
i szpilki rozrzuca.
"Te, Jeż! Byle nie wypluj, płuca!"
Wszak cały Jeż,
lepszy niż wybrakowany.
I kitę,
spokojnie
rozczesał pazurami.
ett
Wszelkie... są niezamierzone :-))
Na pewno :-))
|