Data: 2018-03-21 11:43:54
Temat: Żydzi zawsze ,,prześladowani" ?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
B.Prus, ,,Lalka" - Wokulski do Szlangbauma w sprawie licytacji kamienicy
Łęckich:
,,(...)
- Cóż słychać, panie Szlangbaum?
- Żle! - odpowiedział starzec. - Na Żydów zaczyna się prześladowanie. Może
to i dobrze. Jak nas będą kopać i pluć, i dręczyć, wtedy może upamiętają
się i te młode Żydki, co jak mój Henryk poubierali się w surduty i nie
zachowują swoje religie.
- Kto was prześladuje! - odparł Wokulski.
- Pan chce dowody?... - spytał Żyd. - Ma pan dowód w ten "Kurieru". Ja
onegdaj posłałem do nich szaradę. Pan zgaduje szarady?. Posłałem taką:
Pierwsze i drugie - to zwierz kopytkowy,
Pierwsze i trzecie - ozdabia damskie głowy ;
Wszystkie razem na wojnie strasznie goni,
Niech nas Pan Bóg od tego zabroni.
Pan wie, co to?... Pierwsze i drugie - to jest: koza; pierwsze i trzecie -
to jest koki, a wszystkie - to są: Kozaki. A pan wie, co oni mi
odpisali?... Zaraz...
Podniósł "Kurier" i czytał:
- "Odpowiedzie od redakcje. Panu W. W. Encyklopedie większe Orgelbranda..."
Nie to... "Panu Motylkowi. Frak kładzie się Nie to... A, jest!... "Panu S.
Szlangbaumowi: Pańska szarada polityczna nie jest gramatyczna." - Proszę
pana: co tu jest z polityki? Żebym ja napisał szarade o Dizraeli albo o
Bismarck, to byłaby polityka, ale o Kozaki to przecie nie jest polityka,
tylko wojskowość.
- Ale gdzież w tym prześladowanie Żydów,? - spytał Wokulski.
- Zaraz powiem. Pan sam musiał bronić od prześladowcy mego Henryka; ja to
wszystko wiem, choć nie on mi mówił. A teraz o szaradę. Jak ja pół roku
temu odniosłem moją szaradę do pana Szymanowskiego, to on mnie powiedział:
"Panie Szlangbaum, my te szarade drukować nie będziemy, ale ja panu radzę,
co lepiej byś pan pisał szarade, aniżeli brał procentów." A ja mówię:
"Panie redaktorze, jak mnie pan da tyle za szarady, co ja mam z procenty,
to ja będę pisał." A pan Szymanowski na to: "My, panie Szlangbaum, nie mamy
takie pieniądze, żeby za pańskie szarady płacić." To powiedział sam pan
Szymanowski, słyszy pan? Nu, a oni mnie dzisiaj piszą w "Kurierku", że to
niepolitycznie i niegramatycznie!... Jeszcze pół roku temu gadali inaczej.
(...)
- W każdym razie sprawa zostaje między nami - rzekł.
- Panie Wokulski - odparł Żyd uroczyście - ja myślę, że pan nie potrzebował
to powiedzieć. Pański sekret to mój sekret. Pan ujął się za mój Henryczek,
pan nie prześladuje Żydów...
(...)"
Jak zawsze - tak i teraz: PRZEŚLADOWANI !?
Żeby tacy nie byli, trzeba wszystko im pierwszym zapewniać, robić po ich
myśli.
Tylko wtedy ,,prześladowania" nie ma.
No - ale i tak się wtedy upomną o procenty czy inne tam grunta bez
spadkobierców i jeszcze odszkodowania zasądzą za ,,prześladowania" ?
--
XL
|