a ty zabierz mu wszystko co jego...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 121

41. Data: 2009-01-30 17:19:15

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:

>> Znacjonalizowali jak komunisci II filar ubezpieczeń, przy ciszy w
>> mediach.

> no, to jest ciekawe info, ale wyborcy po nie chcą tego komentować.
> ufają, że tak trzeba :)

Tak trzeba! :)

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

42. Data: 2009-01-30 18:00:15

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Saulo pisze:
> adamoxx1<a...@p...onet.pl>
> news:glvave$n39$1@news.onet.pl
>
> [...]
>> dziecko kocha rodziców BEZWARUNKOWĄ miłością i akceptuje bezgranicznie
>> ich najgorsze patologie i okrucieństwa.
>
> Bredzisz.

Niezupełnie. Dziecko często obwinia się za to, co złego się dzieje w
rodzinie. Obwinia się także za to, że jest np. molestowane seksualnie.
Nie jest to racjonalne i dziecko też nie racjonalizuje tego, ale to ono
czuje się winne, złe itd. A rodziców zwykle wybiela, usprawiedliwia.
Dzieci w domach dziecka bardzo czekają na wizyty swoich rodziców, choćby
nie wiadomo jak źli byli. Potrzebują czuć się kochane i czyjeś, a miłość
kojarzą właśnie z takim traktowaniem, bo innego nie znają. Najgorsze
jest to, że później takie dziecko jako dorosły też nie zna innego
sposobu okazywania miłości, bo niby skąd? No i kółko się zamyka. Dlatego
sensownym się wydaje zabieranie dzieci od patologicznych rodziców, o ile
jednak ci nie rokują szansy na poprawę.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

43. Data: 2009-01-30 18:03:01

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Duch pisze:

> Wyborcy nie sa wcale zorientowani co partie robią (złego i dobre).
> Opieraja sie w wiekszosci na informacjach medialnych i "aferach".

Oprócz Ciebie oczywiście. Ty jako zorientowany wyborca czerpiesz zapewne
wiedzę z raportów rządowych, dokumentów i osobistych spotkań z
politykami i przywódcami różnych partii. :)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

44. Data: 2009-01-30 18:28:22

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości:

>> Gdy pokazałem mu ze te pieniadze nie sa juz jego

> Link jakiś podrzucisz?

>> Ciekawe czy znowu zaglosuje na tą partię.

> A to partia zabrała czy państwo? UPR pewnie też by zabrało, gdyby było
> partią rządzącą.

Mowię, co wiem, z czachy. Z badań kondycji największych funduszy
emerytalnych wynika, że od kilku lat firmy te tracą wiarygodność, co
wyraża
się systematycznym wycofywaniem polis na rzecz jakichś innych opcji
składek
emerytalnych. Jest taki na przyklad w PZU chyba
IFE (indywidualny), gdzie wpłacasz ile chcesz i kiedy chcesz wedle swoich
chęci i możliwości albo robisz sobie przerwę. Jednak jako główną przyczynę
wycofywania się ludzi z
funduszy uznano nadmierne rysowanie finansowych korzyści po osiągnięciu
wieku emerytalnego. Przyszłym potencjalnym emerytom agenci obiecywali
świetlaną przyszłośc przy pomocy graficznie (gwałtownie rosnące słupki)
przedstawianych materiałów. O wielu mniej optymistycznych aspektach obrotu
funduszami przecież nie wspominano przy pospisywaniu umów.
Przypuszczam, że ustawa, o której mowa - zamierza w jakiś sposób dać
państwowe gwarancje dla emerytów (któych jest coraz więcej w populacji), a
nie zabrać przyszłą emeryturę Duchowi. ???

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

45. Data: 2009-01-30 18:35:58

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "michal" napisał:

> >> Ciekawe czy znowu zaglosuje na tą partię.
> > A to partia zabrała czy państwo? UPR pewnie też by zabrało,
> > gdyby było partią rządzącą.
> Mowię, co wiem, z czachy. Z badań kondycji największych funduszy
> emerytalnych wynika, że od kilku lat firmy te tracą wiarygodność, co

Ale michale drogi! Nie chodzi o trzeci filar i indywidualne polisy, z
którymi dzieje się tak jak piszesz, tylko o obowiązkową składkę na
OFE, którą płaci każdy urodzony po 1969 (z wyjątkiem mundurowców i
paru innych "wyjątków").
I w jednym z projektowanych wariantów (! - to wykrzyknik dla Ducha),
zanim prezio podpisał aktualną ustawę - zakładano, że kasa z OFE
będzie mogła być dziedziczona, w przeciwieństwie do kasy z ZUSu.
Tyle, że projektodawcy nie przewidzieli kryzysu. Pamiętasz wieszczenia
Klusa? Czasem mam wrażenie, że się sprawdzą właśnie wtedy, kiedy się
zrealizować miały...

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

46. Data: 2009-01-30 19:33:11

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 30 Jan 2009 17:09:18 +0100, Duch napisał(a):

> "Vicky" <b...@p...onet.pl> wrote in message
> news:glv8bm$sht$1@achot.icm.edu.pl...
>
>> Propozycja tej ustawy jest o tyle przesadzona, że dotyczyłaby dania takich
>> przywilejów liczbie ok 3/4 z aktuaknie zatrudnonych pracowników
>> socjalnych.
>> Być może ustawa w jakiś sposób odciążałaby sądownictwo, ale nie wydaje mi
>> się dobrym pomysłem by w tak poważnej sprawie podejmować takie
>> "prostolinijne" kroki.
>
> No wlasnie, no wlasnie.
> Odebranie dzieci to dla rodzica koszmar - wyobrazam sobie dantejskie sceny.
>
> Dodatkowo - dziwne furtka bo do mieszkanie nie mozna wejsc bez nakazu
> prokuratora, a dzieci to juz moze odebrac "byle kto"? Dziwne wiec....
>
> Pozdr,
> Duch

Proste: nie wpuszczać byle kogo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

47. Data: 2009-01-30 19:36:50

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 30 Jan 2009 17:26:06 +0100, Vicky napisał(a):

> Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
> news:glv8nb$avp$1@news.dialog.net.pl...
>
>>> Propozycja tej ustawy jest o tyle przesadzona, że dotyczyłaby dania
>>> takich przywilejów liczbie ok 3/4 z aktuaknie zatrudnonych pracowników
>>> socjalnych.
>>> Być może ustawa w jakiś sposób odciążałaby sądownictwo, ale nie wydaje mi
>>> się dobrym pomysłem by w tak poważnej sprawie podejmować takie
>>> "prostolinijne" kroki.
>>
>> No wlasnie, no wlasnie.
>> Odebranie dzieci to dla rodzica koszmar - wyobrazam sobie dantejskie
>> sceny.
>
> Wiesz, my też często patrzymy na to z innego punktu widzenia - bo
> niewyobrażamy sobie czegoś tak potwornego. Jednak niejednokrotnie podczas
> odbierania dzieci rodzice są nietrzeźwi, albo pod wpływem jakiś środków, ich
> agresja często nie bierze się z rozpaczy tylko z poczucia odbierania im ich
> własności.
>
>> Dodatkowo - dziwne furtka bo do mieszkanie nie mozna wejsc bez nakazu
>> prokuratora, a dzieci to juz moze odebrac "byle kto"? Dziwne wiec....
>
> Zapewne dostaliby odpowiednie upoważnienia.

Do czego???
U mnie jest na takie "upoważnienia" prosty sposób: zamknięta brama i dwa
ogromne psy, które jej o mało nie przeskoczą...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

48. Data: 2009-01-30 19:38:06

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał:

> U mnie jest na takie "upoważnienia" prosty sposób: zamknięta
> brama i dwa ogromne psy, które jej o mało nie przeskoczą...

Ale Ty nie masz małoletnich dzieci, a rodziny patologiczne bywają pod
nadzorem kuratorskim, więc drzwi otwierać muszą :>
A na Twoje sposoby jest też sposób - zgłoszenie na policję na
przykład.

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

49. Data: 2009-01-30 19:39:54

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 30 Jan 2009 17:47:36 +0100, adamoxx1 napisał(a):

> medea pisze:
>> Duch pisze:
>>
>>> Odebranie dzieci to dla rodzica koszmar - wyobrazam sobie dantejskie
>>> sceny.
>>
>> Raczej powiedziałabym, że to koszmar dla dziecka. Trudno sobie
>> wyobrazić, żeby było to koszmarem dla pijanego w sztok ojca, który nie
>> wie gdzie aktualnie są jego dzieci.
>>
>> Ewa
>
> Dokładnie,
> dziecko kocha rodziców BEZWARUNKOWĄ miłością i akceptuje bezgranicznie
> ich najgorsze patologie i okrucieństwa.
> Fakt odebrania go od rodziców przez obcych ludzi przeżyje wcale nie
> słabiej, niż w przypadku odebrania go od wzorowej rodziny.
> A nawet myśle, że przeżyje jeszcze silniej.

Mam koleżankę, która wychowała się z rodzicami-alkoholikami. Kochała ich
całe życie, pielegnowała w trakcie, podczas i po ich libacjach, sprzatała,
a sama nigdy nawet nie tnęła alkoholu. Jest uczciwym, dobrym człowiekiem,
nie ma żadnych skrzywień ani t.p. Nie czuje się skrzywdzona przez los.

Nie wyobrażam sobie w jej przypadku interwencji w rodzaju "zabieramy
dziecko". Ona by tego nie przeżyła. Oni pewnie tez.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

50. Data: 2009-01-30 19:40:13

Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 30 Jan 2009 17:50:47 +0100, adamoxx1 napisał(a):

> adamoxx1 pisze:
>> medea pisze:
>>> Duch pisze:
>>>
>>>> Odebranie dzieci to dla rodzica koszmar - wyobrazam sobie dantejskie
>>>> sceny.
>>> Raczej powiedziałabym, że to koszmar dla dziecka. Trudno sobie
>>> wyobrazić, żeby było to koszmarem dla pijanego w sztok ojca, który nie
>>> wie gdzie aktualnie są jego dzieci.
>>>
>>> Ewa
>>
>> Dokładnie,
>> dziecko kocha rodziców BEZWARUNKOWĄ miłością i akceptuje bezgranicznie
>> ich najgorsze patologie i okrucieństwa.
>> Fakt odebrania go od rodziców przez obcych ludzi przeżyje wcale nie
>> słabiej, niż w przypadku odebrania go od wzorowej rodziny.
>> A nawet myśle, że przeżyje jeszcze silniej.
>>
> Zamiast odbierać dziecko rodzicom, należy zająć się rodzicami - ich
> potraktować jak bezmózgie dzieci i wyleczyć z patologii.
> Pijany ojciec po 24 h będzie trzeźwy i gotowy do rozmowy.
> To nad rodzicami ma być nadzór, a nie nad niewinnymi dziećmi.

I to jest właściwe podejście.