| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-04 02:19:42
Temat: Re: aborcja i etykaElita.pl:
> *OSOBISTEJ* - tak.
> Ale my cbnet *NIE* rozmawiamy o sprawach dotyczących wolności
> osobistej...
Alez wlasnie o tym rozmawiamy.
Rozmawiamy tez o tym ze dzieki zakazom mozna doprowadzic
do sytuacji w ktorej np dzieci rodza sie i sa skazane na dziecinstwo
w melinach (za przeproszeniem).
BTW czy Np Ty Arek chcialbys miec matke psychopatke, albo
alkoholiczke ktora jak dzieciak placze to poi go gorzala aby spalo?
> Oczywiście, nie liczę, że to przyznasz, w końcu zachowujesz
> się jak dziecko, które udaje, że nie widzi tego co nie chce.
Nie no, naturalnie, przeciez nie kazdy moze byc az tak 'swiatly'
jak np Ty sam. ;D
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-04 02:53:04
Temat: Re: aborcja i etykacbnet wrote:
> Alez wlasnie o tym rozmawiamy.
Nie, nie rozmawiamy o *OSOBISTYCH* prawach.
> Rozmawiamy tez o tym ze dzieki zakazom mozna doprowadzic
> do sytuacji w ktorej np dzieci rodza sie i sa skazane na dziecinstwo
> w melinach (za przeproszeniem).
I co w związku z tym proponujesz? Przymusowe skrobanki dla nieprzystosowanych?
To chyba Szwecja takie coś praktykowała a Chiny do dzisiaj praktykują.
> BTW czy Np Ty Arek chcialbys miec matke psychopatke, albo
> alkoholiczke ktora jak dzieciak placze to poi go gorzala aby spalo?
Niechciałbym. Ale jakie z tego pytania mamy wyciągnąć wnioski?
Przymusowe skrobanki czy nawet przymusowa "eutanazja" ?
> Nie no, naturalnie, przeciez nie kazdy moze byc az tak 'swiatly'
> jak np Ty sam. ;D
Nie musi być tak światły jak ja. Wystarczyłoby, żeby nie udawał,
że nie widzi istoty sprawy.
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 05:05:52
Temat: Re: aborcja i etyka
> na takiej wsi trzebaby najpierw zaczac od uswiadamiania potrzeby
> dbania o swoje zdrowie i o higiene.
>
Krotkie pytanie: jak to zrobisz?
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 08:12:31
Temat: Re: aborcja i etyka"asmira" <a...@p...onet.pl> writes:
> > na takiej wsi trzebaby najpierw zaczac od uswiadamiania potrzeby
> > dbania o swoje zdrowie i o higiene.
> >
> Krotkie pytanie: jak to zrobisz?
w poprzednim poscie juz napisalam, jak.
i nie sa to rzeczy wymyslone, a wziete z obserwacji innych nacji.
nie chce mi sie tobie udowadniac badz przeknywac na sile;
z tego co piszesz widac, ze nie wierzysz ze cokolwiek sie zmieni i
cokolwiek co napisze traktujesz negatywnie.
trudno.
mnie to ani ziebi ani grzeje. ja osobiscie wybralam kraj, gdzie prawo
w tym wzgledzie jest bardziej liberalne.
bawic sie w uszczesliwiacza ludzkosci nie zamierzam, niemniej jednak
zauwazam, ze pewne rzeczy sie daja zrobic - bo inni juz je zrobili.
ale nie mieli podejscia negatywnego. to jedno pewne.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 08:30:49
Temat: Re: aborcja i etykaElita.pl:
> Nie, nie rozmawiamy o *OSOBISTYCH* prawach.
Nie udawaj ze obecnie kobieta nie ma technicznych mozliwosci
aby w przypadku _osobisctego_ wyboru nie urodzic dziecka
o ile ma taka wole.
> I co w związku z tym proponujesz? Przymusowe skrobanki dla
> nieprzystosowanych?
> ... Niechciałbym. Ale jakie z tego pytania mamy wyciągnąć wnioski?
> Przymusowe skrobanki czy nawet przymusowa "eutanazja" ?
Masz mozg? To sam wyciagnij wnioski. Mam myslec za Ciebie?
Dziekuje, ale jakos mi sie nie bardzo chce. ;D
W tej dyskusji optuje za tym aby kazdy myslal _za_siebie_,
w tym takze Ty, no niestety, nawet jesli skutki takiego myslenia
beda zalosne _dla_myslacego_.
> Nie musi być tak światły jak ja. Wystarczyłoby, żeby nie udawał,
> że nie widzi istoty sprawy.
No ale wlasnie na tym to polega ze 'nieswiatly' nie 'widzi' co 'dobre'. ;D
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 09:41:13
Temat: Re: aborcja i etykaDuch <a...@p...onet.pl> napisał(a):
> Zwolennicy usowania ciazy argumentuja, ze dziecko-plod, to
> nie do konca dziecko i na tym polega linia sporu raczej,
> a nie na tym czy wolno zabijac czy nie.
Zgdoa, tu wlasnie przebiega linia sporu (tylko dla scislosci, chodzi raczej
tu o embrion/zarodek, a nie o plod. O plodzie w biologii mowi sie bodajze od
trzeciego miesiaca ciazy, a chyba nawet najbardziej liberalne prawo aborcyjne
nie zazwala na usuwnanie ciazy po trzecim miesiacu).
Mam pewna propozycje dla tych, ktorzy nie maja zadnych watpliwosci, ze
zarodek od poczecia jest w pelnym tego slowa znaczeniu czlowiekiem,
niezaleznie od tego na jak bardzo niskim poziomie biologicznego rozwoju
pozostaje, i powinien w zwiaku z tym byc traktowany jak stuprocentowy, pelny
czlowiek.
Wyobrazcie sobie taka calkowicie hipotetyczna sytuacje, mozecie wybrac tylko
jedno zycie: albo zycie juz urodzonego czlowieka (niewazne w jakim wieku),
albo zycie kilkudniowego zarodka. Ktore wybierzecie? A moze rzucicie moneta?
Albo nieco trudniejsze pytanie (bo wzglednie latwo decydowac o cudzym zyciu):
czy poswiecilibyscie wlasne zycie za kilkudniowy zarodek?
Podkreslam, ze nie sa to pytania retoryczne, naprawde interesuja mnie Wasze
odpowiedzi.
Pozdrawiam,
Kinga
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 11:11:17
Temat: Re: aborcja i etykaKinga:
> ... mozecie wybrac tylko jedno zycie: albo zycie juz urodzonego
> czlowieka (niewazne w jakim wieku), albo zycie kilkudniowego
> zarodka. Ktore wybierzecie?
> ... czy poswiecilibyscie wlasne zycie za kilkudniowy zarodek?
> Podkreslam, ze nie sa to pytania retoryczne, naprawde
> interesuja mnie Wasze odpowiedzi.
Dla mnie sa to pytania retoryczne.
Nawiasem mowiac zlozonosc pod wzgledem biologicznym
zarodka ludzkiego plasowalaby sie pewnie gdzies pomiedzy
zabou i kotem, co nie znaczy ze pod wzgledem moralnym
zabicie go to tyle co np zatluczenie kota, ale napewno jest
nieporownanie mniej niemoralne niz roztrzaskanie glowy
noworodka o podloge w stanie tzw szoku poporodowego.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 17:29:23
Temat: Re: aborcja i etykacbnet wrote:
> Nie udawaj ze obecnie kobieta nie ma technicznych mozliwosci
> aby w przypadku _osobisctego_ wyboru nie urodzic dziecka
> o ile ma taka wole.
Dlaczego ciągle udajesz, że nie rozumiesz?
Decyzja dotycząca *DWÓCH_OSÓB* nie jest sprawą *OSOBISTĄ*
> Masz mozg? To sam wyciagnij wnioski. Mam myslec za Ciebie?
> Dziekuje, ale jakos mi sie nie bardzo chce. ;D
Pytałem Ciebie - jakie z tego wnioski niby mamy wyciągnąć?
A jeśli nie masz ich to po co zaczepiasz o ten typ ludzi?
> W tej dyskusji optuje za tym aby kazdy myslal _za_siebie_ [..]
I ja właśnie to pokazuję, że podchodzisz do sprawy jak psychopata,
albo totalny nihilista. Nie liczy się dla Ciebie życie dziecka,
tylko chciejstwo kobiety, nawet jeśli wiąże się z tym zamordowanie
tego dziecka.
> No ale wlasnie na tym to polega ze 'nieswiatly' nie 'widzi' co 'dobre'. ;D
Nie kumam co chciałeś tu powiedzieć.
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 18:56:00
Temat: Re: aborcja i etyka> w poprzednim poscie juz napisalam, jak.
> i nie sa to rzeczy wymyslone, a wziete z obserwacji innych nacji.
:)))
Ten pomysl z zatrudnieniem fachowca - czyli pani ginekolog, byl w tym
wypadku zywcem przywieziony z Holandii. Nawet czesc wyposazenia gabinetu
stamtad przyjechala, jako podarunek od zaprzyjaznionego miasta (Groningen).
> nie chce mi sie tobie udowadniac badz przeknywac na sile;
> z tego co piszesz widac, ze nie wierzysz ze cokolwiek sie zmieni i
> cokolwiek co napisze traktujesz negatywnie.
>
> trudno.
Po prostu - nie podalas mi zadnego argumentu, ktorym moglabys mnie
przekonac - bo co to znaczy: edukacja, USA, Holandia. Dokladnie wszystko i
nic. Za to kilka ogolnikow, wyswiechtanych zdziebko. Ja tez szukam
rozwiazania, ale IMHO nie jest nim ustawa zezwalajaca na aborcje -
dokonywana na zyczenie, gratisowo, itd., i niestety nie mam nadal. Po prostu
mialam nadzieje, ze skoro sie tak intensywnie, i nie po raz pierwszy
udzielasz w tego rodzaju dyskusjach, mozesz podzielic sie jakimis
konkretnymi radami na temat tego, jak w takim kraju jak Polska przeprowadzic
program, ktory w jakims stopniu rozwiaze problem niechcianych ciaz.
> mnie to ani ziebi ani grzeje. ja osobiscie wybralam kraj, gdzie prawo
> w tym wzgledzie jest bardziej liberalne.
> bawic sie w uszczesliwiacza ludzkosci nie zamierzam, niemniej jednak
> zauwazam, ze pewne rzeczy sie daja zrobic - bo inni juz je zrobili.
Tak. Stany to duży kraj. Dla każdego znajdzie się miły zakątek :)
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 20:17:03
Temat: Re: aborcja i etykaElita.pl:
> Dlaczego ciągle udajesz, że nie rozumiesz?
> Decyzja dotycząca *DWÓCH_OSÓB* nie jest sprawą *OSOBISTĄ*
Bzdura! Rozwaz zakonczenie zwiazku. ;)
A moze osoba ktora chce odejsc ma pytac czy osoba pozostawiana
laskawie sie zgadza? - chyba sobie kpisz. :)
> Pytałem Ciebie - jakie z tego wnioski niby mamy wyciągnąć?
> A jeśli nie masz ich to po co zaczepiasz o ten typ ludzi?
Abys nie wiedzial co myslec? :)
> I ja właśnie to pokazuję, że podchodzisz do sprawy jak psychopata,
> albo totalny nihilista. Nie liczy się dla Ciebie życie dziecka,
> tylko chciejstwo kobiety, nawet jeśli wiąże się z tym zamordowanie
> tego dziecka.
Jesli ktos odwaza sie decydowac o losie drugiego czlowieka
nie liczac sie z jego zdaniem (nawet nie pytajac) i ja twierdze
ze to ograniczenie wolnosci ktore jest _wielki_zlem_ w moim
pojeciu, wiekszym niz gdyby _czesc_ kobiet po namysle
dokonala aborcji, to jest to powod do pomowien dla Ciebie?
Jestes nienormalny, wybacz. ;)
Dla mnie sam jestes kims w rodzaju psychopaty, bo tak naprawde
pokazujesz ze nie masz szacunku ani dla kobiety ktora zachodzi
w ciaze, ani dla zarodka, co do ktorego MZ kobieta _ma_prawo_
nie chciec aby sie _w_niej_ rozwijal, a ktorego Ty wolisz skazac
na dorastanie np w rynsztoku byle tylko nie pozwolic kobiecie
_samodzielnie_ zdecydowac czy w okreslonej sytuacji w jakiej
sie znajduje chce czy nie chce dziecka, a w zwiazku z tym
czy ew. nie dokonac jednak aborcji.
Rozumiesz? - watpie, wiec daruj sobie 'uswiadamianie' mnie,
bo ja akurat rozumiem o czym piszesz, ale uwazam Twoja
postawe i argumentacje za prymitywna i doslownie 'ciemna'.
Sam dla siebie mozesz miec zdanie nt aborcji jakie chcesz.
Ale nie mowimy tu o Twojej ukochanej (dla ktorej mozesz
byc bogiem jakim tylko zechcesz), ktorej jak nakazesz
urodzic 13-te dziecko to ona nawet nie odwazy sie pomyslec
ze moze juz przesada, tylko o _najrozniejszych_ sytuacjach
w ktorych kobiety _powinny_ samodzielnie _indywidualnie_
decydowac o losach _wlasnego_ ciala/zycia/psychiki, ale
nie decyduja i nawet nikt ich o zdanie nie pyta tylko maja
rodzic i koniec.
MZ nie potrafisz zrozumiec ze ani tacy jak Ty ani spoleczenstwo
nie sa Bogiem dla jednostki. :)
> Nie kumam co chciałeś tu powiedzieć.
Nie wazne. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |