| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-09-08 14:05:20
Temat: Re: ad. testerow jeszczeDnia 2004-09-08 14:52,Użytkownik AsiaS ziewnął szeroko i rzekł:
> Na kazdym z pudelek od tych wod wyraznie bylo napisane "not for sale",
> ale wszak nabywalo sie je wlasnie przez "sale".
> To samo jest z innymi "gratisami", ktore sie kupuje pod pozorem
> zakupu jakiegos brukowego pisma, ktore sluzy jedynie do zapelnienia
> kosza na smieci a tak naprawde chodzi o TE rzecz, kupioną legalnie rzecz.
Jak najbardziej, ale cały wic polega na tym, że kupujesz je łącznie z
tym, co w chwilę później posyłasz do kosza, a nie samo oddzielnie :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-09-08 14:24:16
Temat: Re: ad. testerow jeszcze> ale wydawca tlumaczyl to tak: pismo kosztuje 30 zl (czyli jego wydanie,
> papier, grafik i masa ludzi ktorzy je stworzyli skladaja sie na cene
> jednostkowa tego pisma) a dolaczona do niego miniaturka perfum byla w
> prezencie za zakup owej gazety. A informacje "not for sale" miala po to
> zeby pani w kiosku nie probowala sprzedac pisma osobno i perfum osobno :)
> A teraz jest tak ciekawie ze sa gazety w dwoch cenach: tansze bo bez
> prezentu i drozsze z prezentem, ale na zadnym prezencie nie pisze "not
> for sale" bo wtedy wyzsza cena gezety nie mialaby racji bytu.
Przeciez jak do gazet dodaje filmy to tez jest napisane ze plyta to dodatek
a nie do dalszej odsprzedazy czy cos takiego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 14:24:19
Temat: Re: ad. testerow jeszczeiska wrote:
>>>Sprzedaja tester, pisza, ze tester, nikt na to nic, czyli albo jest to
>>>legalne, albo niech mi, prosze, ktos wyjasni.
>>
>>Widziałaś na testerach i próbkach umieszczone przez producenta napisy
>>"Not for sale"? Myślisz, że to dla picu? :>
>
> Zawsze i wszedzie? Czesto kupuje kosmetyki w zestawach - tym sposobem
> jestem np wlasnie w posiadaniu 2 miniaturek tuszy - na obu jest napisane
> "not for sale" co dla mnie oznacza ze sklep nie moze ich sprzedawac
> oddzielnie, co tez czyni sklep tworzac (lub otrzymujac gotowe) zestawy. Za
> obydwa tusze zaplacilam, no chyba ze wdamy sie teraz w dyskusje na temat
> "gratisow". Czy nie wolno mi ich odsprzedac np na allegro? Jesli tak to
> poprosze o odpowiedni przepis prawny.
Masz rację, pospieszyłam się z tymi próbkami -- ten napis rzeczywiście
oznacza tylko tyle, że sklep, który dostaje fąfnaście darmowych próbek
od producenta ma je za darmo rozdać klientkom, a to, co już z tymi
próbkami zrobią klientki, to ich sprawa.
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 14:44:18
Temat: Re: ad. testerow jeszczeDnia 2004-09-08 16:24, Użytkownik Baby Doll napisał:
> Przeciez jak do gazet dodaje filmy to tez jest napisane ze plyta to dodatek
> a nie do dalszej odsprzedazy czy cos takiego
>
>
no tak w przypadku filmow tak ale np na torbe z "Pani" czy innego
Galoura nie ma napisu ze nie do sprzedazy, ale to sa niuanse.
chodzi o technike jaka stosuja wydawacy zeby nie lamiac prawa
"namowic" czlowieka do kupna swojej gazety ;)
pozdr
M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 15:03:57
Temat: Re: ad. testerow jeszczeLia wrote:
> To, że coś jest powszechne, nie znaczy ze jest legalne - już Ci to raz
> napisałam, i miałam nadzieję, że zrozumiałaś sens tego zdania.
To, ze sie nie zrozumialysmy, nie daje Ci prawa do zachowywania sie w
taki sposob, rownie dobrze ja moglabym napisac, ze kompromitujesz sie,
bo nie dociera do Ciebie sens mojej wypowiedzi, a latwiej pozwolic sobie
na niskiego lotu komentarz czy plytka sugestie, niz zapytac, o co
drugiej stronie chodzilo. Wole uznac, ze nie zrozumialysmy sie i
wyjasnic, niz obrazac czy robic przykrosc komus, do kogo personalnie nie
mam zastrzezen. Gdybym miala, napisalabym na priv. Przepraszam, jesli
dla kogos sens mojej poprzedniej wypowiedzi byl niejasny, postaram sie
uporzadkowac jakos to, o co mi chodzi.
Chodzi mi o sprzedaz testerow na Allegro, nie o legalnosc czy nie ich
sprzedazy w ogole, bo znaczenie napisu "not for sale" jest dla mnie
jasne. Niemniej jednak nie wiem, jakie umowy zawieraja perfumerie z
hurtowniami, ktore firmy zezwalaja na sprzedaz testerow, a ktore nie itp.
Nie zmienilam zdania - nadal uwazam, ze jesli wlasciciel perfumerii
kupil od hurtowni ilestam sztuk testerow i moze zakup potwierdzic, nie
powinno byc czyms nagannym odsprzedawanie tego dalej, bo w posiadanie
przedmiotu wszedl legalnie, dysponuje dowodem zakupu, ew. posiada
zezwolenie hurtowni na handel testerami. Nie mam perfumerii ani
hurtowni, nie znam szczegolow, glosno mysle - to na wypadek, gdyby ktos
mial ochote subtelnie i z klasa wytknac mi, ze sie nie znam - fakt, nie
znam sie, moje opinie sa moje.
Wrocilam wlasnie z zakupow, w saloniku Yves Rocher w Carrefour Reduta na
poleczce z kosmetykami lezy koszyk, a w nim kilkanascie sztuk roznosci
(cienie, paletki, szminki) z napisami tester i obnizonymi w zwiazku z
tym cenami. Kosmetyki wyrasnie testowane, napisy tester wypisane wolami,
ceny tez. To tylko przyklad, ze sklepy, legalnie czy nie, testerami
handluja.
> Oczywiste jest, że Ci nie na rękę wytknięcie przez mściciela tego, że sama
> handlowałaś czymś czego nie wolno sprzedawać... ale próba umniejszenia tego
> czynu przez tak dziecinną argumentację Ci nie służy.
Nie zamierzam tego umniejszac, sprzedalam tester kupiony na innej
aukcji, absolutnie sie tego nie wypieram i to, ze tysiace osob sprzedaje
testery w niczym tego nie zmienia. Kupilam cos, nie pasowalo i
odsprzedalam, wyrzutow sumienia w zwiazku z tym nie mam, bo nie
sprzedalam niczego, za co nie zaplacilam.
Mam nadzieje, ze wyjasnilam swoje stanowisko, na tym dyskusja z mojej
strony sie konczy, rece mi opadly, szczerze mowiac.
T.
--
http://www.fun.from.hell.pl/2003-03-24/Hot_chick_wit
h_nice_pussy.jpg
|-mamo pomurz chomik uciekl-|
GG 41717 : http://www.grupa.szantymaniak.pl/?Tib
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 15:13:55
Temat: Re: ad. testerow jeszczeTib wrote:
>> To, że coś jest powszechne, nie znaczy ze jest legalne - już Ci to raz
>> napisałam, i miałam nadzieję, że zrozumiałaś sens tego zdania.
(...)
> Chodzi mi o sprzedaz testerow na Allegro, nie o legalnosc czy nie ich
> sprzedazy w ogole, (...)
Moment, czy nie uważasz, że jeśli coś byłoby nielegalne w sprzedaży w
ogóle, to na Allegro byłoby tak samo nielegalne? Na Allegro wiele rzeczy
uchodzi; obawiam się, że opiekunowie kategorii, którzy uparcie nie
zauważają podrób kosmetyków, zegarków, odzieży itd. mają płacone nie za
efektywność, a za dupogodziny. Najrozsądniej byłoby napisać kilka maili
do producentów testerów najczęściej pojawiających się na Allegro i
zapytać, co oni o tym sądzą.
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 15:16:08
Temat: Re: ad. testerow jeszczeUsprawiedliwiaj się dalej szoumiku. Jak widać srasz w gacie ze strachu,hehe
PS. Jak upublicznisz nową listę oszustów i złodziei- pamiętaj umieścić siebie
na jej czele, hehe.
Tib <c...@a...pl> napisał(a):
> Lia wrote:
>
> > To, =BFe co=B6 jest powszechne, nie znaczy ze jest legalne - ju=BF Ci t=
> o raz
> > napisa=B3am, i mia=B3am nadziej=EA, =BFe zrozumia=B3a=B6 sens tego zdan=
> ia.
>
> To, ze sie nie zrozumialysmy, nie daje Ci prawa do zachowywania sie w=20
> taki sposob, rownie dobrze ja moglabym napisac, ze kompromitujesz sie,=20
> bo nie dociera do Ciebie sens mojej wypowiedzi, a latwiej pozwolic sobie =
>
> na niskiego lotu komentarz czy plytka sugestie, niz zapytac, o co=20
> drugiej stronie chodzilo. Wole uznac, ze nie zrozumialysmy sie i=20
> wyjasnic, niz obrazac czy robic przykrosc komus, do kogo personalnie nie =
>
> mam zastrzezen. Gdybym miala, napisalabym na priv. Przepraszam, jesli=20
> dla kogos sens mojej poprzedniej wypowiedzi byl niejasny, postaram sie=20
> uporzadkowac jakos to, o co mi chodzi.
>
> Chodzi mi o sprzedaz testerow na Allegro, nie o legalnosc czy nie ich=20
> sprzedazy w ogole, bo znaczenie napisu "not for sale" jest dla mnie=20
> jasne. Niemniej jednak nie wiem, jakie umowy zawieraja perfumerie z=20
> hurtowniami, ktore firmy zezwalaja na sprzedaz testerow, a ktore nie itp.=
>
> Nie zmienilam zdania - nadal uwazam, ze jesli wlasciciel perfumerii=20
> kupil od hurtowni ilestam sztuk testerow i moze zakup potwierdzic, nie=20
> powinno byc czyms nagannym odsprzedawanie tego dalej, bo w posiadanie=20
> przedmiotu wszedl legalnie, dysponuje dowodem zakupu, ew. posiada=20
> zezwolenie hurtowni na handel testerami. Nie mam perfumerii ani=20
> hurtowni, nie znam szczegolow, glosno mysle - to na wypadek, gdyby ktos=20
> mial ochote subtelnie i z klasa wytknac mi, ze sie nie znam - fakt, nie=20
> znam sie, moje opinie sa moje.
>
> Wrocilam wlasnie z zakupow, w saloniku Yves Rocher w Carrefour Reduta na =
>
> poleczce z kosmetykami lezy koszyk, a w nim kilkanascie sztuk roznosci=20
> (cienie, paletki, szminki) z napisami tester i obnizonymi w zwiazku z=20
> tym cenami. Kosmetyki wyrasnie testowane, napisy tester wypisane wolami, =
>
> ceny tez. To tylko przyklad, ze sklepy, legalnie czy nie, testerami=20
> handluja.
>
> > Oczywiste jest, =BFe Ci nie na r=EAk=EA wytkni=EAcie przez m=B6ciciela =
> tego, =BFe sama
> > handlowa=B3a=B6 czym=B6 czego nie wolno sprzedawa=E6... ale pr=F3ba umn=
> iejszenia tego
> > czynu przez tak dziecinn=B1 argumentacj=EA Ci nie s=B3u=BFy.
>
> Nie zamierzam tego umniejszac, sprzedalam tester kupiony na innej=20
> aukcji, absolutnie sie tego nie wypieram i to, ze tysiace osob sprzedaje =
>
> testery w niczym tego nie zmienia. Kupilam cos, nie pasowalo i=20
> odsprzedalam, wyrzutow sumienia w zwiazku z tym nie mam, bo nie=20
> sprzedalam niczego, za co nie zaplacilam.
>
> Mam nadzieje, ze wyjasnilam swoje stanowisko, na tym dyskusja z mojej=20
> strony sie konczy, rece mi opadly, szczerze mowiac.
>
> T.
>
> --=20
> http://www.fun.from.hell.pl/2003-03-24/Hot_chick_wit
h_nice_pussy.jpg
> |-mamo pomurz chomik uciekl-|
> GG 41717 : http://www.grupa.szantymaniak.pl/?Tib
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 15:24:25
Temat: Re: ad. testerow jeszczeKarolina "duszołap" Matuszewska wrote:
> Moment, czy nie uważasz, że jeśli coś byłoby nielegalne w sprzedaży w
> ogóle, to na Allegro byłoby tak samo nielegalne? Na Allegro wiele rzeczy
> uchodzi; obawiam się, że opiekunowie kategorii, którzy uparcie nie
> zauważają podrób kosmetyków, zegarków, odzieży itd. mają płacone nie za
> efektywność, a za dupogodziny. Najrozsądniej byłoby napisać kilka maili
> do producentów testerów najczęściej pojawiających się na Allegro i
> zapytać, co oni o tym sądzą.
I o to mniej wiecej mi chodzilo.
Legalnie nie wolno, na Allegro jakos jednak tak.
Mam dysonans i glosno mysle, tylko tyle, nie ma co dorabiac do tego
ideologii.
Nie wnikam, za co Allegro placi weryfikatorni, skoro weryfikatornia nie
dziala. Na chlopski rozum - im wiecej ktos sprzedaje, tym wieksza placi
prowizje, a te pieniadze nie znikaja przeciez gdzies we mgle.
Oszust, odpowiedzialny za wystawiane przedmioty, sprzedaje, Allegro nie
reaguje.
Przynajmniej dopoki nie zostanie publicznie oskarzone o swiadomy
wspoludzial w oszustwie, zwlaszcza w sytuacji, kiedy odpadnie "bo byc
moze taki kosmetyk istnieje" w odniesieniu do np tuszu Hugo Boss`a czy
innego, ewidentnie nie istniejacego, cuda.
T. po krotkim i sympatycznym ustawianiu filtrow
--
http://www.fun.from.hell.pl/2003-03-24/Hot_chick_wit
h_nice_pussy.jpg
|-mamo pomurz chomik uciekl-|
GG 41717 : http://www.grupa.szantymaniak.pl/?Tib
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 15:52:25
Temat: Re: ad. testerow jeszczeDnia Wed, 08 Sep 2004 17:03:57 +0200, Tib napisał(a):
>> To, że coś jest powszechne, nie znaczy ze jest legalne - już Ci to raz
>> napisałam, i miałam nadzieję, że zrozumiałaś sens tego zdania.
>
> To, ze sie nie zrozumialysmy, nie daje Ci prawa do zachowywania sie w
> taki sposob,
W jaki? W tak agresywny jak prezentujesz w tym poscie? ;o)
> rownie dobrze ja moglabym napisac, ze kompromitujesz sie,
> bo nie dociera do Ciebie sens mojej wypowiedzi,
Napisz tak, jesli rzeczywiscie potrafisz mi pokazac, ze czegokolwiek z
Twojej wypowiedzi nie zrozumiałam.
> a latwiej pozwolic sobie
> na niskiego lotu komentarz czy plytka sugestie, niz zapytac, o co
> drugiej stronie chodzilo.
Gdzie Ty tu widzisz komentarz niskiego lotu?
Ja rozumiem, ze teraz pewnie masz stresu od groma, mimo robienia dobrej
miny do złej gry, ale moze postaraj się wyluzować, i nie widziec na kazdym
rogu wilka złego.
> Chodzi mi o sprzedaz testerow na Allegro, nie o legalnosc czy nie ich
> sprzedazy w ogole, bo znaczenie napisu "not for sale" jest dla mnie
> jasne. Niemniej jednak nie wiem, jakie umowy zawieraja perfumerie z
> hurtowniami, ktore firmy zezwalaja na sprzedaz testerow, a ktore nie itp.
> Nie zmienilam zdania - nadal uwazam, ze jesli wlasciciel perfumerii
> kupil od hurtowni ilestam sztuk testerow i moze zakup potwierdzic, nie
> powinno byc czyms nagannym odsprzedawanie tego dalej, bo w posiadanie
> przedmiotu wszedl legalnie, dysponuje dowodem zakupu, ew. posiada
> zezwolenie hurtowni na handel testerami. Nie mam perfumerii ani
> hurtowni, nie znam szczegolow, glosno mysle - to na wypadek, gdyby ktos
> mial ochote subtelnie i z klasa wytknac mi, ze sie nie znam - fakt, nie
> znam sie, moje opinie sa moje.
Skoro rozumiesz sens zapisu "not for sale", to jakim cudownym sposobem ktoś
moze je legalnie sprzedawac? Nie widzisz sprzecznosci?
> Wrocilam wlasnie z zakupow, w saloniku Yves Rocher w Carrefour Reduta na
> poleczce z kosmetykami lezy koszyk, a w nim kilkanascie sztuk roznosci
> (cienie, paletki, szminki) z napisami tester i obnizonymi w zwiazku z
> tym cenami. Kosmetyki wyrasnie testowane, napisy tester wypisane wolami,
> ceny tez. To tylko przyklad, ze sklepy, legalnie czy nie, testerami
> handluja.
IR ma sklepy firmowe. IMO jest to całkowicie inna sytuacja, ale pewnie
prawnicy znają się na tym lepiej.
> Mam nadzieje, ze wyjasnilam swoje stanowisko, na tym dyskusja z mojej
> strony sie konczy, rece mi opadly, szczerze mowiac.
Po prostu nie tłumacz, ze moze cos sprzedac, bo inni tez to sprzedają. To
nie jest zadne wytłumaczenie.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-09-08 17:28:15
Temat: Re: ad. testerow jeszczestar wrote:
> Na duzych testerach nie jest napisane "not for sale",
To rozumiem.
>dodatkowo sa
> nawet pakowane w pudelka z opisem "tester".
A tego nie...
>I do tego sa normalnie
> sprzedawane przez firmy kosmetyczne.
Tego też nie...
>Tyle ze sprzedawane sa
> perfumeriom.
??
>Jedyne co nielegalne to miejsce sprzedazy,
??
>ale w sumie
> czy takie molochy kosmetyczne to obchodzi ze w Polsce ktos >sprzedaje
> cos za co zaplacil?
Ostatnie tez zrozumiałam. Ale o co chodzi z tymi opakowaniami
dodatkowymi? Sprzedawaniem testerów firmom kosmetycznym? A potem? Firmy
kosmetyczne sprzedają perfumeriom co? Testery? I które to jest
nielegalne miejsce sprzedaży? I dlaczego piszesz o testerach, na których
nie ma napisu "not for sale" - jeśli takiego napisu nie ma i wyciągnie
się butelkę z opakowania to przecież nawet nie wiadomo że to tester?
Wybacz, mam dzisiaj zły dzień, ale dyskusja mnie interesuje bardzo,
mogłabyś napisać jak to jest z tymi testerami bez napisu raz jeszcze?
Albo niech mi ktoś wyjaśni... Proszę...
--
Dominika Schimscheiner
FAQ grupy pl.rec.uroda - http://uroda.imhbl.net/pru-faq.html
Moje makijaże - www.wizaz.pl/nowa_galeria/album02
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |