| « poprzedni wątek | następny wątek » |
211. Data: 2008-06-14 08:05:24
Temat: Re: agataDnia Fri, 13 Jun 2008 21:48:42 +0200, medea napisał(a):
> i...@g...pl pisze:
>
>> Znam osobiście ledwie 3-4 kobiety, o których akurat wiem, że sa po
>> aborcji/cjach, wszystkie cierpią od lat.
>
> Ikselko! Też znam dziewczynę, która ma za sobą już przynajmniej 3
> aborcje. Nie powiem, że mnie to nie przeraziło - zwłaszcza głupota,
> przez którą można doprowadzić do tylu niechcianych ciąż - ale ona wcale
> nie wygląda na cierpiącą. Przeciwnie - jest osobą radosną, pełną
> witalności, ma dwoje nastoletnich dzieci, które niezaprzeczalnie kocha,
> i za które gotowa walczyć jak lwica, nawet w ogień skoczyć. Jest
> przyjacielska, życzliwie nastawiona do ludzi, z pewnością można na niej
> polegać w wielu sprawach, taka równa babka. Życia lekkiego nie miała
> przez wiele lat, jednak nie z powodu aborcji. Nie wydaje mi się sensowne
> wtłaczanie jej teraz poczucia winy z ich powodu, bo to niczego by nie
> zmieniło na lepsze.
> Mówisz - sumienie. A według mnie to wszystko jest kwestia osobowości.
> Jedni sobie lepiej radzą z porażkami, potencjalnie traumatycznymi
> przeżyciami, a inni gorzej. Niektórzy popełniają samobójstwo z powodu
> niedostarczenia na czas pracy magisterskiej (autentyk).
>
> Ewa
Piszesz tylko o tym, że ta osoba (w przeciwieństwie do tej z niedoręczoną
pracą mgr) dobrze sobie radzi z NIEUZEWNĘTRZNIANIEM swoich rozterek, jak
również z ich WYPIERANIEM. Jest na tyle silna psychicznie, że sobie z tym
radzi, ale to nie oznacza, że ich nie ma. gdyby nie miała, to doprawdy...
byłabym przerażona tym bardziej, niż samymi aborcjami...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
212. Data: 2008-06-14 08:13:13
Temat: Re: agataDnia Fri, 13 Jun 2008 22:46:42 +0200, medea napisał(a):
> Marek Krużel pisze:
>
>> http://wiadomosci.onet.pl/1485518,242,kioskart.html
>>
>
> Szczególnie interesujące zaraźliwe rzucanie palenia. :-)
> Coś w tym jednak jest, bo teraz coraz więcej ludzi wokół mnie mówi o
> odchudzaniu
To raczej z powodu większej liczby osób otyłych, w tym - zdających sobie
sprawę z konieczności zaradzenia swej otyłości.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
213. Data: 2008-06-14 08:14:11
Temat: Re: agataDnia Sat, 14 Jun 2008 00:50:37 +0200, cbnet napisał(a):
> Wiesz, myślę, że jesteś trochę zahamowana emocjonalnie.
>
> Twoje oceny są napiętnowane to histerią to euforią, ale nie potrafisz
> się do tego przyznawać, chociaż ta paranoiczna maniera konieczności
> ich weryfikacji świadczy o tym, że sama im ufasz zdając sobie sprawę,
> iż tak w ogóle to często "coś" z nimi jest nie tak jak trzeba.
>
> To trochę śmieszne. :)
> Z jednej strony stawiasz dość śmiałe (często nadzbyt śmiałe IMHO)
> wnioski, a z drugiej uważasz je generalnie za głupie, choć każdemu
> z nich gotowa jesteś dawać wiarę licząc, że nawet jeśli są głupie,
> to nikt tego nie zauważy (tak samo jak ty sama) szybciej od ciebie.
> Przyłapana "na gorącym uczynku" zaprzeczasz, bo nie jeteś pewna
> czy ktoś cię nie robi w konia... a "ściemnianie" to przecież twoja
> _ukochana_ rola.
>
> Czyli chcesz pomagać innym, ale na swoich warunkach, bo w innym
> razie czujesz jakbyś traciła grunt pod nogami... i masz pretensje.
>
> W dodatku łatwo cię nabrać, choć robisz [w swoim pojęciu] "wszystko",
> aby tak się nie zdarzyło.
>
> Tyle mogę dodać.
> Jak ci się to podoba? :)
Boszsz, co za bełkot domorosłego psychologa :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
214. Data: 2008-06-14 08:14:53
Temat: Re: agataDnia Sat, 14 Jun 2008 00:51:45 +0200, cbnet napisał(a):
> Tępy maszkaron.
>
> Spadaj.
To już nie ropucha? Widzisz, jak łatwo cię mogę "przerobić"? Porąbańcze?
:-DDD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
215. Data: 2008-06-14 08:20:06
Temat: Re: agataDnia Sat, 14 Jun 2008 09:37:07 +0200, Panslavista napisał(a):
> <i...@g...pl> wrote in message
> news:g54qe2aj84wb.1cgvnaurit891.dlg@40tude.net...
>
> Bo to morderczynie własnych dzieci. Nie współczuję.
Ja jednak współczuję - ale nie popieram.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
216. Data: 2008-06-14 08:35:02
Temat: Re: agataKiedy: Sat, 14 Jun 2008 10:05:24 +0200, kto: i...@g...pl, co:
> Dnia Fri, 13 Jun 2008 21:48:42 +0200, medea napisał(a):
>
>> i...@g...pl pisze:
>>
>>> Znam osobiście ledwie 3-4 kobiety, o których akurat wiem, że sa po
>>> aborcji/cjach, wszystkie cierpią od lat.
>>
>> Ikselko! Też znam dziewczynę, która ma za sobą już przynajmniej 3
>> aborcje. Nie powiem, że mnie to nie przeraziło - zwłaszcza głupota,
>> przez którą można doprowadzić do tylu niechcianych ciąż - ale ona wcale
>> nie wygląda na cierpiącą. Przeciwnie - jest osobą radosną, pełną
>> witalności, ma dwoje nastoletnich dzieci, które niezaprzeczalnie kocha,
>> i za które gotowa walczyć jak lwica, nawet w ogień skoczyć. Jest
>> przyjacielska, życzliwie nastawiona do ludzi, z pewnością można na niej
>> polegać w wielu sprawach, taka równa babka. Życia lekkiego nie miała
>> przez wiele lat, jednak nie z powodu aborcji. Nie wydaje mi się
>> sensowne wtłaczanie jej teraz poczucia winy z ich powodu, bo to niczego
>> by nie zmieniło na lepsze.
>> Mówisz - sumienie. A według mnie to wszystko jest kwestia osobowości.
>> Jedni sobie lepiej radzą z porażkami, potencjalnie traumatycznymi
>> przeżyciami, a inni gorzej. Niektórzy popełniają samobójstwo z powodu
>> niedostarczenia na czas pracy magisterskiej (autentyk).
>>
>> Ewa
>
> Piszesz tylko o tym, że ta osoba (w przeciwieństwie do tej z
> niedoręczoną pracą mgr) dobrze sobie radzi z NIEUZEWNĘTRZNIANIEM swoich
> rozterek, jak również z ich WYPIERANIEM. Jest na tyle silna psychicznie,
> że sobie z tym radzi, ale to nie oznacza, że ich nie ma. gdyby nie
> miała, to doprawdy... byłabym przerażona tym bardziej, niż samymi
> aborcjami...
bardziej prawdopodobne że nie ma fanatyków w jej otoczeniu, albo
potrafi sobie z nimi radzić
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
217. Data: 2008-06-14 08:46:55
Temat: Re: agataMarek Krużel pisze:
>>> Ewa
>> Piszesz tylko o tym, że ta osoba (w przeciwieństwie do tej z
>> niedoręczoną pracą mgr) dobrze sobie radzi z NIEUZEWNĘTRZNIANIEM swoich
>> rozterek, jak również z ich WYPIERANIEM. Jest na tyle silna psychicznie,
>> że sobie z tym radzi, ale to nie oznacza, że ich nie ma. gdyby nie
>> miała, to doprawdy... byłabym przerażona tym bardziej, niż samymi
>> aborcjami...
>
> bardziej prawdopodobne że nie ma fanatyków w jej otoczeniu, albo
> potrafi sobie z nimi radzić
na jakiej podstawie szacujesz wysokość prawdopodobieństwa w obu
przypadkach? :)
--
teoretycznie można mieć nic, coś i wszystko.
ale praktycznie tylko coś.
identycznie jest z postrzeganiem i rozumieniem.
http://trener.blog.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
218. Data: 2008-06-14 09:00:13
Temat: Re: agataKiedy: Sat, 14 Jun 2008 01:15:14 +0200, kto: cbnet, co:
> W ramach "ćwiczenia" z logiki możesz spróbować przeanalizować
> następujące zdanie:
>
> Pielęgniarki maja zdrowszy stosunek do robienia zastrzyków niż
> informatycy.
no tak, zdrowie i norma mają nieodległe znaczenia, czyli pudło
z mojej strony :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
219. Data: 2008-06-14 09:33:55
Temat: Re: agataSpadaj bezużyteczna, śmierdząca ropucho.
--
CB
Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:trit412w2n8f.ikavgh3pryp8.dlg@40tude.net...
> Boszsz, co za bełkot domorosłego psychologa :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
220. Data: 2008-06-14 09:37:59
Temat: Re: agataNie wierny.
Niewierny.
Te dwa określenia oznaczają dwie różne rzeczy.
Kretynko.
Wracaj do podstawówki.
Inteligentko za dychę.
Spadaj.
--
CB
Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:9ts7irnxcyrf$.bmd6e8q7k995$.dlg@40tude.net...
> Naucz się polskiego, jasnowidzu, bo na razie masz kłopot z przewidzeniem
> własnych błędów.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |