Strona główna Grupy pl.sci.psychologia akceptacja miejsca

Grupy

Szukaj w grupach

 

akceptacja miejsca

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-07-03 09:28:36

Temat: akceptacja miejsca
Od: "Joanna Popieluch" <a...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem tutaj nowa, zapoznając sie z
problemami Waszymi stwierdziłam, że chyba nikt nie żyje sobie w zupełnej
sielance. Każdego cos gnębi, męczy i nie daje sobie z czymś rady. Tak jest
również w moim przypadku. Od 7 lat mieszkam 200km od mojego rodzinnego
miasta (dla niektórych to tylko 7 lat dla mnie aż...) do dnia dzisiejszego
borykam się z myślą o powrocie do "domu". Znalazłam sie tu bo mąż jest z
tego miasta. Jednak nie potrafię się tu odnaleźć, tęsknię za znajomymi
kątami, za przyjaciółmi, rodziną. Wydaje mi się, że ludzie tam są lepsi,
bardziej rodzinni, spotnaniczni - takich ich zapamiętałam. W centralnej
Polsce żyje się inaczej - szybciej i nie ma tu takiej rodzinnej atmosfery.
Wiem, że podjęłam decyzję o przeprowadzce świadomie i teraz powinnam żyć z
myślą, że tu jest mój dom i zająć się dziećmi i życiem codziennym.
PRÓBOWAŁAM - ale i tak nie mogę przestac o tym myśleć. Ciągłe spory z mężem
i chęć wyjazdu ... Co ja mam robić???
Asiula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-07-03 10:00:25

Temat: Re: akceptacja miejsca
Od: Astec SA <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Joanna Popieluch wrote:
[..]
> PRÓBOWAŁAM - ale i tak nie mogę przestac o tym myśleć.
> Ciągłe spory z mężem i chęć wyjazdu... Co ja mam robić???

Znaleźć sobie prawdziwych przyjaciół w nowym miejscu.
Wydaje mi się, że dobrym na to sposobem jest udział w jakichś
charytatywnych organizacjach lub w jakichś hobbystycznych.

pozdrawiam
Arek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-03 11:05:12

Temat: Re: akceptacja miejsca
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net> szukaj wiadomości tego autora

"Joanna Popieluch" <a...@t...pl> writes:

> Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem tutaj nowa, zapoznając sie z
> problemami Waszymi stwierdziłam, że chyba nikt nie żyje sobie w zupełnej
> sielance. Każdego cos gnębi, męczy i nie daje sobie z czymś rady. Tak jest
> również w moim przypadku. Od 7 lat mieszkam 200km od mojego rodzinnego
> miasta (dla niektórych to tylko 7 lat dla mnie aż...) do dnia dzisiejszego

Nie, to TYLKO 200 km.
troche ponad 2 godziny jazdy samochodem. Hm.. swojego czasu do pracy w
jedna strone dojezdzalam dluzej.

> borykam się z myślą o powrocie do "domu". Znalazłam sie tu bo mąż jest z
> tego miasta. Jednak nie potrafię się tu odnaleźć, tęsknię za znajomymi
> kątami, za przyjaciółmi, rodziną. Wydaje mi się, że ludzie tam są lepsi,

a masz jakichs znajomych tutaj na "nowym" miejscu po tych siedmiu
latach? a co maz? jak wyglada twoje zycie? Pytam, bo wydaje mi sie
nieco to dziwne.... ze tak po 7 latach nie mozesz sie dostosowac, i to
mieszkajac w tym samym kraju ledwie o 200 km dalej.

Wydaje mi sie ze przyczyna lezy nieco gdzie indziej, a jedynie problem
przejawia sie w tesknocie za "startym" bo stare kojarzy sie z
komfortem psychicznym, bezpieczenstwem i samymi pozytywami.

A tak naprawde, to co ci sie w obecnym zyciu nie podoba, ze chcesz od
niego uciec?

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-03 14:51:02

Temat: Re: akceptacja miejsca
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Joanna Popieluch:
> ... Co ja mam robić???

Sam jestem ciekaw jestem czy Twoja 'podroz sentymentalna'
do przeszlosci uda sie na jawie, w rzeczywistosci.
Mnie sie nie udala. :)
Ale jest extra. :)

Pozdrawiam,
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-04 21:19:32

Temat: Re: akceptacja miejsca
Od: "krzysztof" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Popieluch" <a...@t...pl> napisał w wiadomości
news:9hs38b$gq0$1@kujawiak.man.lodz.pl...

Od 7 lat mieszkam 200km od mojego rodzinnego
> miasta (dla niektórych to tylko 7 lat dla mnie aż...) do dnia
dzisiejszego
> borykam się z myślą o powrocie do "domu". Znalazłam sie tu bo mąż jest
z
> tego miasta.

Przepraszam, ale czy Twoj maz tego nie dostrzega? Dlaczego Ty sie masz
do niego dostosowac? A moze na nastepne 7 lat powinniscie zamieszkac w
Twoich rodzinnych stronach?

Jednak nie potrafię się tu odnaleźć, tęsknię za znajomymi
> kątami, za przyjaciółmi, rodziną.

Przeciez weekendy mozesz spedzac z nimi! To tylko 200 km - 2 godziny
samochodem, jak ktos juz tu zauwazyl.


Wydaje mi się, że ludzie tam są lepsi,
> bardziej rodzinni, spotnaniczni - takich ich zapamiętałam. W
centralnej
> Polsce żyje się inaczej - szybciej i nie ma tu takiej rodzinnej
atmosfery.

Tobie sie nie wydaje - tak jest!
Niestety :(((

> Wiem, że podjęłam decyzję o przeprowadzce świadomie i teraz powinnam
żyć z
> myślą, że tu jest mój dom i zająć się dziećmi i życiem codziennym.

Moze byloby Ci latwiej, gdybys znalazla prace?
Moze to nie tesknota za rodzina, przyjaciolmi i ich mentalnoscia, a po
prostu niezadowolenie z siedzenia w domu i zajmowania sie dziecmi?

> PRÓBOWAŁAM - ale i tak nie mogę przestac o tym myśleć. Ciągłe spory z
mężem
> i chęć wyjazdu ... Co ja mam robić???

j.w. Dlaczego Ty masz sie dostosowac a nie on?

Krzysztof
(ktory ma dosc Warszawy i warszawiaków)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-15 12:05:04

Temat: Re: akceptacja miejsca
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"krzysztof"
> Krzysztof (ktory ma dosc Warszawy i warszawiaków)


To dawaj do Krakowa tu jest znacznie spokojniej i ludzie przez to się
wolniej starzeją :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Goła du..
Malzenstwo instytucja dla kobiet
poszukuje...
ROZMOWA Z KOKSEM...
witam wszystkich

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »