Witam.

We wrześniu 2008r. zdiagnozowano u mnie astmę i od tego momentu
zaczęły się dość duże problemy ze snem. Otóż albo zasypiam z wielkim
trudem, albo jeżeli już śpie, to wybudzam się gdzieś po 4h i nie mogę
już zasnąć. Troszkę wygląda to tak jakby organizm wogóle nie był
niczym zmęczony a naprawdę czasem po ciężkim dniu ziewa mi się na
okrągło a jakoś nie mogę się wyspać.

Co może być przyczyną tego problemu? Chorobę leczę jak najbardziej,
ale może coś jeszcze z tymi dusznościami jest nie tak?Ataków w nocy
nie mam, tylko czyste wybudzenia. A może ten nieco przytkany nos, w
którym mam tak jakby uczucie suchości??

Jak na razie biorę Atarax i jako tako coś tam pomaga, niemniej jednak
długość snu pozostaje tutaj bez zmian.

pozdrawiam
Tomek