Strona główna Grupy pl.sci.psychologia bac sie psychologa czy nie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

bac sie psychologa czy nie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-10-03 23:46:22

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: " mania" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet <c...@o...pl> napisał(a):

> mania:
> > we łbach zawsze coś jest, problem w tym, że często jest to
> > "masa gówna", psycholog ma szansę zaliczyć "szambiarkę",
> > większą szansę, niż potencjalny czarkowski ;)
>
> Alez Maniu! Powiedzmy sobie jasno: ja sie z tym _absolutnie_
> i _w_calej_rozciaglosci_ zgadzam. :)))

Cie choroba! Czarek spolegliwy! To musi być Koniec Świata!

> > posiadanie podstaw nie daje gwarancji za to daje podstawy ;)
>
> Dziwne tylko ze na tych samych (co nie?) podstawach wyrastaja
> takie _rozne_ 'kwiatki'. ;)

i to wszystko oczywiście w zależności od tego czy dobry człowiek czy zły ;)

> > na kozetkę z koleżanką? ;)
>
> :)
> Zostawmy to 'fachowcom' (ett?). :))))

no nieeee
odeślijmy do psychologa z rozpoznaniem:
"lęki na tle relacji z psychologiem"
:o))

> > staram sie odmałpować teren ;)
>
> Eeee-tam. Po co mapowalas malpe na bidnego_kitajca? :)

jeden czort ;) a Ty tak przecież lubisz obrazki
:)

Mań


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-10-03 23:48:28

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: " mania" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet <c...@o...pl> napisał(a):

> mania:
> > we łbach zawsze coś jest, problem w tym, że często jest to
> > "masa gówna", psycholog ma szansę zaliczyć "szambiarkę",
> > większą szansę, niż potencjalny czarkowski ;)
>
> Alez Maniu! Powiedzmy sobie jasno: ja sie z tym _absolutnie_
> i _w_calej_rozciaglosci_ zgadzam. :)))

Cie choroba! Czarek spolegliwy! To musi być Koniec Świata!

> > posiadanie podstaw nie daje gwarancji za to daje podstawy ;)
>
> Dziwne tylko ze na tych samych (co nie?) podstawach wyrastaja
> takie _rozne_ 'kwiatki'. ;)

i to wszystko oczywiście w zależności od tego czy dobry człowiek czy zły ;)

> > na kozetkę z koleżanką? ;)
>
> :)
> Zostawmy to 'fachowcom' (ett?). :))))

no nieeee
odeślijmy do psychologa z rozpoznaniem:
"lęki na tle relacji z psychologiem"
:o))

> > staram sie odmałpować teren ;)
>
> Eeee-tam. Po co mapowalas malpe na bidnego_kitajca? :)

jeden czort ;) a Ty tak przecież lubisz obrazki
:)

Mań


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-04 06:43:44

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


" mania" w news:bll1sc$830$1@inews.gazeta.pl...
/.../

> > Eeee-tam. Po co mapowalas malpe na bidnego_kitajca? :)
>
> jeden czort ;) a Ty tak przecież lubisz obrazki
> :)
>
> Mań


Mań!!:))
Widzę, że nie na darmo był Twój odlot...
Ciesze się.


pozdrawiam
All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-04 07:52:00

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

mania:
> Cie choroba! Czarek spolegliwy! To musi być Koniec Świata!

Dlaczego? Ja sie chetnie zgadzam jak ktos cos rzeczywistego
opisuje. ;)))

> i to wszystko oczywiście w zależności od tego czy dobry człowiek czy zły
;)

O-o! A ja myslalem ze chodzi o strach przed zwiazkiem z psychologiem. :)

> no nieeee
> odeślijmy do psychologa z rozpoznaniem:
> "lęki na tle relacji z psychologiem"
> :o))

To by byla idealna sytuacja. ;)

> jeden czort ;) a Ty tak przecież lubisz obrazki
> :)

Zalezy dla kogo. Uwazasz mnie za ignoranta? :)
Jakie znowu obrazki? Co Ty pleciesz? ;)

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-04 08:03:11

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Zosia <z...@w...pl> napisał(a):

> jak to jest? psycholog jest grozny czy nie? czy obawa przed nim jest sluszna
> tak na codzien. czy bycie z psychologiem moze sie udac?

Pamiętam kiedyś ze znajomymi zastanawialiśmy się jak ludzie, którzy nas
poznają reagują na to, że jesteśmy studentami psychologii. No
poklasyfikowaliśmy to w pięć grup:

1) grupa zainteresowanych (Ci też bardzo się interesują psychologią, bardzo
by chcieli ją studiować,...)
2) grupa diagnostyczna (czyli Ci co chcą by od razu ich zdiagnozować)
3) grupa asekuracyjna (którzy mówią "wcale się Ciebie nie boję")
4) grupa ludzi, którzy po prostu przyjmują to do wiadomości
5) inne

No i po co to wszystko? :) Nie lepiej normalnie z kimś się spotkać prywatnie
i patrzeć po prostu na niego jak normalnego człowieka a nie przyz pryzmat
psychologa, lekarza, księdza...
A związki z psychologami są takie jak z innymi, raz wychodzą, raz nie. Jak w
życiu.
Jak się kogoś zna przez podstawówkę, liceum, a potem zaczyna ten ktoś
studiować psychologię to ma się nagle stać innym gatunkiem? Na studiach nie
ma żadnej wiedzy tajemnej :) Psycholog nie jest w stanie zobaczyć człowieka i
na podstawie paru zamienionych zdań stowyrzć całą jego charekterystykę. Nie
wie o nim więcej, niż ten człowiek sam wie o sobie. Dowie się tyle, ile ktoś
będzie chciał mu przekazać.
W życiu prywatnym psycholog jest zmęczony, jak zawsze się oczekuje, by
zachowywał się jak psycholog. Zaczynają się specyficzne wymagania i każdy
chce trafić na kozetkę. A psycholog też jest człowiekiem i też ma swoje
problemy. I może chciać po prostu napić się piwa i pogadać o zwyczajnym.

Pozdrawiam, Madzia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-04 08:28:11

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Magdalena Chlebna:
> ... No poklasyfikowaliśmy to w pięć grup:
> [...]
> Na studiach nie ma żadnej wiedzy tajemnej :)

A ja sie spotkalem z sytuacja odwrotna: psychologowie, ktorzy
powiedzmy 'popisujac sie' starali sie wywolac w ten sposob wrazenie
wlasnej 'przewagi' nad nie-psychologami. :)

Ciekawe z czego wynikaja takie zachowania? Z jakies przekonania
nieobcego psychologom pewnie. ;)))

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-04 08:29:31

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet <c...@o...pl> napisał(a):

> A ja sie spotkalem z sytuacja odwrotna: psychologowie, ktorzy
> powiedzmy 'popisujac sie' starali sie wywolac w ten sposob wrazenie
> wlasnej 'przewagi' nad nie-psychologami. :)

W jaki sposób? Podasz przykład? :)

> Ciekawe z czego wynikaja takie zachowania? Z jakies przekonania
> nieobcego psychologom pewnie. ;)))

Popisywanie się to zwykle chęć dowartościowania siebie.

Pozdrawiam, Madzia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-04 08:33:08

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> ... przekonania nieobcego psychologom pewnie. ;)))

W kazdym razie dzieje zwiazkow psychologow wskazuja chyba
na to, ze nie znaja sie oni na ludziach bardziej niz inni.

PS: Pewnie nie wszyscy psychologowie zgodziliby sie z powyzsza
uwaga. ;)

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-04 08:39:08

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Magdalena Chlebna:
> W jaki sposób? Podasz przykład? :)

Nie podam przykladu, ale chodzilo o zdumiewajace powiedzialbym
przesciganie sie w zainicjowanym z wlasnej inicjatywy 'diagnozowaniu'
otoczenia. :)

> Popisywanie się to zwykle chęć dowartościowania siebie.

A z czego wynika poczucie niedowartosciowania wsrod psychologow?
Moze z pewnej nieporadnosci (zawodowj? prywatnej?) w interakcjach
z otoczeniem?

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-04 08:41:19

Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet <c...@o...pl> napisał(a):

> Nie podam przykladu, ale chodzilo o zdumiewajace powiedzialbym
> przesciganie sie w zainicjowanym z wlasnej inicjatywy 'diagnozowaniu'
> otoczenia. :)

praktyka czyni mistrza ;)

> A z czego wynika poczucie niedowartosciowania wsrod psychologow?

Z tego samego co u innych ludzi. Powtarzam jeszcze raz psycholog też
człowiek.

> Moze z pewnej nieporadnosci (zawodowj? prywatnej?) w interakcjach
> z otoczeniem?

Może.

Pozdrawiam....


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak sie borykacie z...........
(schyłek rozmyślań nad wiarą i bogiem)
Odpowiedzialność psychoterapeuty ?
czym jest miłość?
sprzedam ksiazke mensy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »