| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-07-20 12:49:21
Temat: [bez tematu]Wydaje mi się , że nie chodzi o młodzieńcze ideały.
Chodzi raczej o coś znacznie ważniejszego. O miłość. Jeżeli odmawia się
miłości racji bytu z tak błahego, według mnie, powodu jakim są uwarunkowania
zewnętrzne,częstokroć od człowieka nie zależne, to wydaje mi się, iż ktoś tu
pomylił pojęcia. Oszukiwałabym jednak samą siebie jeśli powiedziałabym, że
wygląd zewnętrzny nie ma dla mnie znaczenia. Ma. Oczywiście nie priorytetowe,
ale w pewnym sensie szukam ideału : człowieka pięknego wewnętrznie i
zewnętrznie. Obostrzenia mojego wizerunku człowieka dotyczą jednak głównie
jego sfery duchowej.
Poza tym zgadzam się z osobą, która powiedziała, iż często kochamy właśnie
ludzi za ich niedoskonałości. I jeśli ktoś jest interesującym człowiekiem,
ciekawość jego duszy rysuje się poprzez gesty, momikę, itp. Odzielnym
zagadnieniem jest kwestia wstydu. Choć bardzo częstym i ściśle powiązanym
problemem.
Uważam, że odrzucanie człowieka ze względu na coś, na co tak naprawdę nie ma
on wpływu, jest NIEDOJRZAŁOŚCIĄ!(nie mam tu na myśli higieny ani niczego
w tym rodzaju.
Pozdrawiam
Elwira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-07-20 21:54:44
Temat: Odp: [bez tematu]
Użytkownik Alina Kleczewska <e...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8l6sgh$t9u$...@i...cnt.pl...
> Uważam, że odrzucanie człowieka ze względu na coś, na co tak naprawdę
nie ma
> on wpływu, jest NIEDOJRZAŁOŚCIĄ!(nie mam tu na myśli higieny ani
niczego
> w tym rodzaju.
Sama przyznalas, ze wyglad zewnetrzny (bo zakladam, ze o to chodzi) ma
dla Ciebie znaczenie. Podobno faceci sa wzrokowcami. Ale mniesza z tym.
Zgadzam sie, ze jest to niedojrzaloscia. Ale teraz pomysl sobie o tych
wszystkich facetach, ktorych znalas. Kolegach, przyjaciolach(?). Pomysl
teraz - ilu z nich w ogole nie zalezalo na wygladzie. I moze powinnas
poszukac wsrod nich...
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |