| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-29 20:22:17
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystąUżytkowniczka "Pyzol" napisala:
>
> > A czy zwatpic mozna tylko w istnienie czegos lub
> > kogos? Jezus zwatpil - myslal, ze Bog go opuscil,
> > a to nie byla prawda.
> Nie wiemy, co "myslal" Jezus.
Wiemy co powiedzial. Trudno aby wypowiadajac takie slowa myslal sobie o
wakacjach na australijskim wybrzezu ;)
> Ten jego okrzyk mozna rozumiec bardzo roznie.
Jakby powiedziala moja dawna polonistka - uprawiasz demagogie ;)
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-29 21:37:33
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystą
> Nie wiemy, co "myslal" Jezus. Ten jego okrzyk mozna rozumiec bardzo roznie.
Bardzo różnie można tez rozumieć słowo godność ;)
defric
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 02:15:55
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystą> > > A czy zwatpic mozna tylko w istnienie czegos lub
> > > kogos? Jezus zwatpil - myslal, ze Bog go
> > > opuscil, a to nie byla prawda.
> > - skąd to wiesz?
>
> Powyzsze bylo napisane przy zalozeniu, ze to KK ma racje i Bog naprawde
> istnieje i jest takim jakim go przedstawiaja. W takim wypadku na pewno nie
> opuscil Jezusa.
chodziło mi jedynie o źródło tego przekonania...Ale już wiem, wszystko
wyjaśniają przyjete założenia i zwrot "na pewno".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 06:13:26
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystą
"Greg" <o...@f...sos.com.pl> wrote in message
news:3cf53b9f_3@news.vogel.pl...
(...)> Wiemy co powiedzial. Trudno aby wypowiadajac takie slowa myslal sobie
o
> wakacjach na australijskim wybrzezu ;)
Trudno, to fakt, ale czy l a t w o jest WIEDZIEC co myslal? ( i ty mi
nizej demagogie imputujesz??? Ha!:)
>
> > Ten jego okrzyk mozna rozumiec bardzo roznie.
>
> Jakby powiedziala moja dawna polonistka - uprawiasz demagogie ;)
Ech, ja z wiekszoscia polonistek mialam na pienku, zwlaszcza kiedy juz byly
moimi kolezankami.
Uwazasz, ze Pismo Swiete to rzecz d o s l o w n a? I wierzysz, ze Ziemia
ma 5 tysiecy lata??????
Jeszcze jako dziecko spytalam kiedys pewnego madrego ksiedza, dlaczego mnie
cierpienie Chrystusa akurat ma szczegolnie przejmowac skoro tysiace ludzi
cierpialo wowczas w ten sam sposob ( i umarlo), a pozniej nastepne miliony
ginely rownie okrutna smiercia. Ten madry czlowiek zwrocil mi uwage, ze
Chrystus byl Bogiem, wiec cierpial i n a c z e j. Wiecej, niz moze
cierpiec czlowiek.
K a z d e jego slowo, to slowo nie-czlowiecze, nie personifikuj go. Ta jego
postac byla i minela.
Interpretacja, ze Chrystus z w a t p i l wtedy , na krzyzu, to
zalozenie,ze NIE byl Bogiem.
No, zle w takim przypadku, to juz zupelnie inna historia...
;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 06:15:00
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystą
<d...@p...onet.pl> wrote in message
news:73db.000018ab.3cf54a1d@newsgate.onet.pl...
>
> > Nie wiemy, co "myslal" Jezus. Ten jego okrzyk mozna rozumiec bardzo
roznie.
>
> Bardzo różnie można tez rozumieć słowo godność ;)
Oczywiscie, dlatego dostalismy Dekalog, aby "czuc bluesa":)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 06:18:30
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystą
> > Powyzsze bylo napisane przy zalozeniu, ze to KK ma racje i Bog naprawde
> > istnieje i jest takim jakim go przedstawiaja.
Nie tylko KK glosi, ze Bog istnieje.
A przedstawiaja go ...ano roznie, choc on sobie bardzo wyraznie zazyczyl,
aby tego NIE robic;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 07:07:52
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystąUżytkowniczka "Pyzol" napisala:
>
> > > Powyzsze bylo napisane przy zalozeniu, ze to KK ma
> > > racje i Bog naprawde istnieje i jest takim jakim go
> > > przedstawiaja.
> Nie tylko KK glosi, ze Bog istnieje.
To prawda, ale nie wiem jak w innych odlamach chrzescijanstwa dokladnie to
wyglada wiec sie wypowiadac nie bede.
> A przedstawiaja go ...ano roznie, choc on sobie bardzo
> wyraznie zazyczyl, aby tego NIE robic;)
Nie chodzi mi o jeko wizerunki na plotnie (bo chyba o tym myslalas) ale o
to, ze jest pelen milosierdzia, w kazdej chwili chetnie przyjmie do siebie
zblakana owieczke i tylko na to czeka, jest sprawiedliwy etc.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 07:16:05
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystąUżytkowniczka "Pyzol" napisala:
>
> > Trudno aby wypowiadajac takie slowa myslal sobie
> > o wakacjach na australijskim wybrzezu ;)
> Trudno, to fakt, ale czy l a t w o jest WIEDZIEC co
> myslal?
Gnojki paskudne dlaczego wlamaliscie mi sie do mojego kaszlaka pare dni
temu?!
O czym myslalem wypowiadajac powyzsze slowa? :)
> ( i ty mi nizej demagogie imputujesz??? Ha!:)
;)
> > Jakby powiedziala moja dawna polonistka - uprawiasz
> > demagogie ;)
> Ech, ja z wiekszoscia polonistek mialam na pienku,
> zwlaszcza kiedy juz byly moimi kolezankami.
Zostalas nauczycielka w tej samej szkole w ktorej wczesniej sie uczylas?
Niezla jazda to byc musi :)
> Uwazasz, ze Pismo Swiete to rzecz d o s l o w n a?
Nie. I pytanie za pytanie - czy uwazasz, ze wszystko tam jest metafora?
> I wierzysz, ze Ziemia ma 5 tysiecy lata??????
:)
> Ten madry czlowiek zwrocil mi uwage, ze Chrystus byl
> Bogiem, wiec cierpial i n a c z e j. Wiecej, niz moze
> cierpiec czlowiek.
No ja chyba bym z tym ksiedzem temat podrazyl :)
> Interpretacja, ze Chrystus z w a t p i l wtedy , na krzyzu, to
> zalozenie,ze NIE byl Bogiem.
A dlaczego? Wlasnie w tym jest power - skoro Bog mial chwile zwatpienia to
czlowiek tez moze miec. Byle zrozumial, ze Bog w swym milosierdziu nie
odwroci sie od czlowieka za taka postawe.
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 09:38:09
Temat: Re: bóg jest kłamcą i sadystąsorkii do religii to jest
coś tam coś tam.religja.coś tam
z szacuneczkiem
V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 16:57:28
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystą
"Pyzol" news:aqjJ8.162767$xS2.13061713@news1.calgary.shaw.ca
> Jeszcze jako dziecko spytalam kiedys pewnego madrego ksiedza, dlaczego
mnie
> cierpienie Chrystusa akurat ma szczegolnie przejmowac skoro tysiace ludzi
> cierpialo wowczas w ten sam sposob ( i umarlo), a pozniej nastepne miliony
> ginely rownie okrutna smiercia. Ten madry czlowiek zwrocil mi uwage, ze
> Chrystus byl Bogiem, wiec cierpial i n a c z e j. Wiecej, niz moze
> cierpiec czlowiek.
>
> K a z d e jego slowo, to slowo nie-czlowiecze, nie personifikuj go. Ta
jego
> postac byla i minela.
>
> Interpretacja, ze Chrystus z w a t p i l wtedy , na krzyzu, to
> zalozenie,ze NIE byl Bogiem.
Motyw Hioba w literaturze polskiej.
Taki miał być temat mojej pracy magisterskiej.
Zrezygnowałam jednak z niego,
uświadomiwszy sobie w pewnym momencie,
że dla zatwardziałej ateistki jest to temat nieciekawy.
Ale skrzętnie zbierane materiały literackie ocalały
i leżą sobie w przepastnej szufladzie mojego biurka.
Zaraz je wyciągnę, wybiorę coś stosownego i wklepię w klawiaturkę.
Niech to będzie, Kasiu, "moja" odpowiedź na Twój post.
Pozdrawiam
Kasia
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tadeusz Kubiak
"1939 N.N."
W rozkrzyżowaniu nagłym jego ramion ciemnych
nie było światła drzewa ściętego na mękę
w miejscu, które zowią miejscem "trupiej głowy".
Ani grobów otwarcia, ani ciał zmartwychwstania,
ani kobiet płaczących,
kapłanów,
poetów.
Nikomu nie przebaczał, nie zbawiał ludzkości,
nabrał krwi własnej w usta, nie mógł wzywać ojca,
kamieniał uwłaszczony i wolny na zawsze,
obdarowany ziemią
na wymiar szkieletu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jerzy Krzysztoń
"Obłęd"
Myślałem w popłochu - jeśli uratuję się przed Szatanem, to muszę uratować
się i przed Bogiem. Bo jeden jest emanacją drugiego. Nie istnieją każdy z
osobna, tylko pod jedną i tą samą postacią Boga - Szatana. To tylko
tradycja, mająca na celu otumanienie maluczkich, kazała im wierzyć, że jeden
jest wcieleniem dobra, a drugi zła, aby mogli zwalać na Szatana wszelkie
niedoskonałości, które nie dadzą się wytłumaczyć niczym, jeno tym, że świat
i życie są ich wspólnym dziełem. Poczętym z ducha okrucieństwa i pod tym
względem wręcz doskonałym, pełnym śmierci, plag, chorób, nieszczęść, trwóg i
rozpaczy. I jakże pomylił się Chrystus, umierając dla naszego odkupienia,
płakać by trzeba nad jego tragedią, płakać dwa tysiące lat.
Mój umysł popadał w coraz większą gorączkę. Widziałem ciężkie chmury nad
Golgotą i tego straceńca w cierniowej koronie, który chciał wejść w
przymierze z Bogiem i oto przekonał się, czym się to kończy. I tylko jedna
łza, poczęta z rozpaczy, spłynęła po jego udręczonej twarzy, zbyt bezsilna,
aby zmyć tę gorycz oszukaństwa, którego Bóg się na nim dopuścił. Podszepnął
mu myśl, że jest Synem Bożym, a potem srogo ukarał go za taką uzurpację. A
jeśli naprawdę tak było, jeśli rzeczywiście Chrystus był Synem Bożym, to co
sądzić o takim Bogu, który własnego syna skazuje na męczeństwo i śmierć
haniebną, aby naprawić błąd we własnym dziele stworzenia ? Widziałem go, jak
umierał pod czarnym niebem, i czułem, co się zdarzyło na Golgocie: ofiara
przerosła oprawcę. Podali mu na włóczni gąbkę nasyconą octem. Och, pił,
smoktał, aż ciekły mu po brodzie strużki, których nie mógł obetrzeć. I
napełniła mnie do tej Golgoty taka odraza, bo był to zwykły mord rytualny
bez cienia metafizycznego piękna. I prosiłem: umrzyj już, nie rób więcej z
siebie widowiska, skonaj, jesteś najwspanialszym buntownikiem, jaki
kiedykolwiek się urodził: zadałeś kłam Bogu, zadałeś kłam jego dobroci i
miłosierdziu, i sprawiedliwie to uczyniłeś, a teraz skonaj, skróć te
męczarnie, skonaj.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wisława Szymborska
"Streszczenie"
Hiob, doświadczony na ciele i mieniu, złorzeczy doli ludzkiej.To wielka
poezja. Przychodzą przyjaciele i rozdzierając szaty swe badają winę Hioba
przed obliczem Pana. Hiob woła, że był sprawiedliwy. Hiob nie wie, czemu
dosięgnął go Pan. Hiob nie chce mówić z nimi. Hiob chce mówić z Panem.
Zjawia się Pan na wozie wichru. Przed otwartym do kości chwali dzieło swoje:
niebiosa, morza, ziemię i zwierzęta. A osobliwie Behemota, a w szczególności
Lewiatana, dumą napawające bestie. To wielka poezja. Hiob słucha - nie na
temat mówi Pan, bo nie na temat pragnie mówić Pan. Pośpiesznie przeto korzy
się przed Panem. Teraz wypadki następują szybko. Hiob odzyskuje osły i
wielbłądy, woły i owce dwakroć przyczynione. Skóra obrasta wyszczerzoną
czaszkę. I Hiob pozwala na to. Hiob się godzi. Hiob nie chce psuć
arcydzieła.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |