« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2012-04-12 13:52:51
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowieOn 12 Kwi, 10:53, "nadcisnieniowiec" <h...@b...com> wrote:
> Ja chciałbym żeby prawo było sensowne i klarowne i służyło ludziom, a chcę
> korzystać z tego co mi się należy.
No i w porządku. Jak ci żyłka pęknie na ulicy, to cię pozbierają i
postawią w szpitalu na nogi, ale nadciśnienie to już sobie musisz
leczyć na własną rękę.
Myślisz, że tylko w Polsce tak jest? Jeśli tak - to się mylisz.
Bo to taki ból się zarejestrować w UP...
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2012-04-12 14:43:59
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie
Użytkownik "czeremcha" <1...@g...com> napisał w wiadomości
news:4f058d2a-1d1d-4b70-b06a-9d558bc8f7eb@v1g2000yqm
.googlegroups.com...
On 12 Kwi, 10:53, "nadcisnieniowiec" <h...@b...com> wrote:
> Ja chciałbym żeby prawo było sensowne i klarowne i służyło ludziom, a
> chcę
> korzystać z tego co mi się należy.
>No i w porządku. Jak ci żyłka pęknie na ulicy, to cię pozbierają i
>postawią w szpitalu na nogi, ale nadciśnienie to już sobie musisz
>leczyć na własną rękę.
Więc to prawo jest bzdurne, skoro chcąc pomóc człowiekowi zadzwonię na
pogotowie, a Ty twierdzisz że będą mnie potem ścigać z opłatami za jego
leczenie?
Biorę zawsze różne scenariusze pod uwagę.
>Myślisz, że tylko w Polsce tak jest? Jeśli tak - to się mylisz.
>Bo to taki ból się zarejestrować w UP...
Coś kiepsko śledzisz moje poczynania, już się zarejestrowałem ale miałem
pewne obawy co do formalności.
Tak, jest to "ból" psychiczny... PUP to specyficzne miejsce.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2012-04-13 00:17:21
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowieW dniu 2012-04-12 15:52, czeremcha pisze:
> On 12 Kwi, 10:53, "nadcisnieniowiec"<h...@b...com> wrote:
>
>> Ja chciałbym żeby prawo było sensowne i klarowne i służyło ludziom, a chcę
>> korzystać z tego co mi się należy.
>
> No i w porządku. Jak ci żyłka pęknie na ulicy, to cię pozbierają i
> postawią w szpitalu na nogi, ale nadciśnienie to już sobie musisz
> leczyć na własną rękę.
>
> Myślisz, że tylko w Polsce tak jest? Jeśli tak - to się mylisz.
>
> Bo to taki ból się zarejestrować w UP...
Skoro karetka bezdomnego zawiezie do szpitala, to dlaczego temu co ma
dom ma się opieka lekarska nie należeć?
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2012-04-13 07:32:31
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowieŻebyś ty jeszcze był w stanie myśleć przy czytaniu...
Wyjaśnię ci przykład z przeręblą.
"Ktoś" wyciągający cię z przerębli = pogotowie ratujące ci życie,
opłacane z budżetu, więc - państwo ratuje ci życie.
"Ktoś", kto po wyciągnięciu cię z przerębli miałby płacić za dalsze
leczenie = szpital, opłacany z budżetu, więc państwo - nie ma
obowiązku płacić za leczenie cię.
Pogotowie zbierające cię z ulicy, jak ci żyłka pęknie = ratowanie
życia
Lekarz w przychodni kontrolujący twoje zdrowie i przepisujący ci leki
na nadciśnienie = leczenie.
Ta naprawdę to ty jeszcze bardzo głęboko tkwisz w poprzednim ustroju i
wiele rzeczy do ciebie nie dotarło.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2012-04-13 15:55:24
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowieOn 13 Kwi, 02:17, Animka <t...@w...pl> wrote:
> Skoro karetka bezdomnego zawiezie do szpitala, to dlaczego temu co ma
> dom ma się opieka lekarska nie należeć?
I temu, i temu należy się uratowanie życia. Leczenie - czyli jego
poprawianie stanu zdrowotnego organizmu - temu, kto podlega
ubezpieczeniu.
Opieka lekarska w sytuacji zagrożenia życia a opieka lekarska w każdej
innej sytuacji - nie czujesz różnicy? Nie wierzę, że nie. Tylko
pogodzić się z tym trudno.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2012-04-13 16:05:39
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie
Użytkownik "czeremcha" <1...@g...com> napisał w wiadomości
news:4d9fe6b7-8ddc-4bbb-81e6-41d02dd1a36e@b14g2000vb
z.googlegroups.com...
Żebyś ty jeszcze był w stanie myśleć przy czytaniu...
>Pogotowie zbierające cię z ulicy, jak ci żyłka pęknie = ratowanie
>życia
>Lekarz w przychodni kontrolujący twoje zdrowie i przepisujący ci leki
>na nadciśnienie = leczenie.
>Ta naprawdę to ty jeszcze bardzo głęboko tkwisz w poprzednim ustroju i
>wiele rzeczy do ciebie nie dotarło.
Żebyś Ty po spadnięciu już z drzewa jako gorzki pestkowiec coś rozumiała...
Podany przykład był inny, to Ty coś przekręcasz i wciskasz jakieś idiotyzmy
że będę płacił za leczenie gościa z ulicy, bo go poskładają do kupy w
karetce, ale wywalą zaraz na zbity pysk bo nie ma ubezpieczenia i jeszcze
uważasz to za normalne. Czyli tak: żyłką mi pęka: pogotowie ratuje mi życie
i zabiera do szpitala, lecz tu okazuję się, że nie mam na leczenie, więc
dostaje kopa i ląduje na ulicy gdzie znów pęka mi żyłką i tak w kółko? :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2012-04-13 16:30:39
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowie
Użytkownik "czeremcha" <1...@g...com> napisał w wiadomości
news:96708fb7-2ccb-49ed-b094-a9cec84ce39f@v22g2000yq
m.googlegroups.com...
On 13 Kwi, 02:17, Animka <t...@w...pl> wrote:
> Skoro karetka bezdomnego zawiezie do szpitala, to dlaczego temu co ma
> dom ma się opieka lekarska nie należeć?
>I temu, i temu należy się uratowanie życia. Leczenie - czyli jego
>poprawianie stanu zdrowotnego organizmu - temu, kto podlega
>ubezpieczeniu.
>Opieka lekarska w sytuacji zagrożenia życia a opieka lekarska w każdej
>innej sytuacji - nie czujesz różnicy? Nie wierzę, że nie. Tylko
>pogodzić się z tym trudno.
Złamaną nogę złożą, ale już nie zabandażują, bo to leczenie? Ech,
czeremcho...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2012-04-13 20:32:09
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowieW dniu 2012-04-13 17:55, czeremcha pisze:
> On 13 Kwi, 02:17, Animka<t...@w...pl> wrote:
>
>> Skoro karetka bezdomnego zawiezie do szpitala, to dlaczego temu co ma
>> dom ma się opieka lekarska nie należeć?
>
> I temu, i temu należy się uratowanie życia. Leczenie - czyli jego
> poprawianie stanu zdrowotnego organizmu - temu, kto podlega
> ubezpieczeniu.
>
> Opieka lekarska w sytuacji zagrożenia życia a opieka lekarska w każdej
> innej sytuacji - nie czujesz różnicy? Nie wierzę, że nie. Tylko
> pogodzić się z tym trudno.
Dzięki. Uzmysłowiłam sobie.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2012-04-14 08:43:18
Temat: Re: brak ubezpieczenia zdrowotnego a pogotowieOn 13 Kwi, 18:05, "nadcisnieniowiec" <h...@b...com> wrote:
> Czyli tak: żyłką mi pęka: pogotowie ratuje mi życie
> i zabiera do szpitala, lecz tu okazuję się, że nie mam na leczenie, więc
> dostaje kopa i ląduje na ulicy gdzie znów pęka mi żyłką i tak w kółko? :)
Tak. Dokładnie tak. Podreperują cię w szpitalu i wywalą na ulicę. A
jak zapobiec następnemu pęknięciu żyłki musisz się martwić sam.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |