« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2005-06-03 07:59:40
Temat: Re: chrzest
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d7p2n1$meb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>>
>>> U Ciebie, jako postępowej katoliczki formy może nie być?!
>>
>> skąd taki wniosek? Z betonowego zaperzenia?
>
> Przecież to Ty szukasz zaczepki.
Pytałam, skąd wniosek, że u mnie formy może nie być, a nie - kto szuka
zaczepki. Wyjaśnij albo odszczekaj.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2005-06-03 08:57:48
Temat: Re: chrzestMargola <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał(a):
>
> > Sugerujesz, że nieochrzczeni mają zamkniętą drogę do nieba? Śmiałe
> > stwierdzenie, nie ma co.
>
> Niekoniecznie zamkniętą, ale jak sama widzisz poniżej, utrudnioną. Nadzieja,
> to nie pewność.
Pewnym zbawienia jest się wyłącznie w przypadku świętych... Ale z utrudnieniem
- pełna zgoda. Zwłaszcza że "poza Kościołem nie ma zbawienia".
Kościół może je TYLKO polecać miłosierdziu Bożemu (w to
> ostatnie wierzę bezkrytycznie)
To samo dotyczy wszystkich zmarłych, prawda?
>
> A DD chętnie by przeszkadzał, odnoszę wrażenie.
Ech, co DD to w ogóle wypowiadać się nie będę, bo musiałyby paść słowa mało
chrześcijańskie.
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2005-06-03 09:01:31
Temat: Re: chrzestUżytkownik "Ewa Ressel" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:d7p62c$nfd$1@inews.gazeta.pl...
>
> Pewnym zbawienia jest się wyłącznie w przypadku świętych... Ale z
> utrudnieniem
> - pełna zgoda. Zwłaszcza że "poza Kościołem nie ma zbawienia".
O to właśnie mi chodzi.
> Kościół może je TYLKO polecać miłosierdziu Bożemu (w to
>> ostatnie wierzę bezkrytycznie)
>
>
> To samo dotyczy wszystkich zmarłych, prawda?
I nawet żywych :)
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2005-06-03 09:06:54
Temat: Re: chrzestsiwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał(a):
> Margola <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał(a):
>
> >> Pardon... ale to jest prawo kościelne...
> > Może i tak. Tym niemniej, jeśli kogoś łączy przysięga przed Bogiem, a żyje w
> > związku z inną osobą, to cudzołoży i nic na to się nie poradzi. Kmieniem nie
> > rzucę, z wiadomych względów, ale pokornie uznaję, że tak jest.
>
> Jędruś "jam ran Twoich niegodna całować" Kmicic, też przysięgał
> Radziwiłłowi na krzyż...
Przysięga a sakrament to jednak co innego.
>
> > Co rozumiesz przez "sluby kościelne to już interpretacja", bo trudno mi się
> > odnieść do tego - nie pojęłam, nadal mam gorączkę i mnóstwo pracy, bo nawet
> > na L4 nie pójdę...
>
> W dekalogu jest powiedziane: "nie cudzołóż", nie zaś -- wspólzyj
> jedynie z osobą, z którą masz ślub kościelny.
>
Katolicyzm opiera się na Piśmie i Tradycji (Kościoła). Dla katolika nauczanie
Kościoła jest natchnione przez Ducha Św. W takim rozumieniu sakramenty nie są
tylko wymysłem grupy księży - są dane od samego Boga. Podobnie jak nauczanie
Kościoła - jest emanacją woli Bożej. Kwestia wiary, po prostu.
> >> Pytanie, czy cudzołożeniem jest z bozego punktu widzenia życie w
> >> zgodnym i kochającym się związku niesakramentalny, przez 40 lat,
> >> pozostanie raczej bez odpowiedzi...
> > Tu, na ziemi.
>
> Czyli mozliwości weryfikacji mamy jak na razie -- zerowe.
Podobnie jak w innych kwestiach dotyczących wiary.
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2005-06-03 10:44:03
Temat: Re: chrzest
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:d7n16b$ev8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Może ksiądz był tolerancyjny.
> Nie utożsamiaj stnowiska pojedynczego księdza ze stanowiskiem KRK.
No bez jaj:))) - może tu istnieć rozbieżność?
Kurczę, to szczerze mówiąc nic już nie rozumiem;)
To nie był Kosciół Tego Księdza. To był kościół katolicki, wszystko odbyło
się według stosownego obrządku, mogę poprosić o pisemne potwierdzenie, że
dziecko jest ochrzczone. Jeśli ksiądz nie był wyrazicielem stanowiska KRK w
tej sprawie, to może dzieci jednak nie należą do wspólnoty???
Są chyba jakieś przepisy, reguły, zasady czy coś takiego. Co mam powiedzieć
dzieciom: ochrzcił Was ksiądz, ale nie mam pewności czy nie zrobił tego
niezgodnie ze stanowiskiem KRK?
> --
> Pozdrawiam,
> Dariusz Drzemicki
Pozdrawiam
gouge
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2005-06-03 12:16:58
Temat: Re: chrzestEwa Ressel napisał:
> Katolicyzm opiera się na Piśmie i Tradycji (Kościoła). Dla katolika nauczanie
> Kościoła jest natchnione przez Ducha Św.
>W takim rozumieniu sakramenty nie są
> tylko wymysłem grupy księży - są dane od samego Boga. Podobnie jak nauczanie
> Kościoła - jest emanacją woli Bożej. Kwestia wiary, po prostu.
>
>
Patrzac na poczynania coniektorych czlonkow Kosciola i to tych ktorzy
najnardziej sie na ow powoluja trudno odniesc wrazenie o namaszczeniu
przez Ducha Sw.
Ja tylko sie zastanawiam czemu kaplan (nota bene tez natchniony wg.
wiary katolickiej) wzbrania komukolwiek wejscia do Kosciola. Najgorszym
grzesznikom Bog przebaczal a tu niektorzy tworza jakies sztuczne
utrudnienia. Wg Pisma Sw sakramenty sa dane od Boga ale to ksieza
wymyslili kto jest godzien ich dostepowac a kto nie.
pozdr
TT
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2005-06-03 13:20:32
Temat: Re: chrzestTete <t...@F...pl> napisał(a):
> >
> >
> Patrzac na poczynania coniektorych czlonkow Kosciola i to tych ktorzy
> najnardziej sie na ow powoluja trudno odniesc wrazenie o namaszczeniu
> przez Ducha Sw.
Nie sądźmy, abyśmy itd.
>
> Ja tylko sie zastanawiam czemu kaplan (nota bene tez natchniony wg.
> wiary katolickiej)
Serio? Kapłan natchniony?
>wzbrania komukolwiek wejscia do Kosciola.
Może z szacunku dla sakramentu? Skoro widzi, że rodzicom i chrzestnym tak
naprawdę to wisi i chodzi tylko o wypełnienie jakiejś tam mglistej tradycji?
Podczas chrztu _zobowiązuje się_ do wychowania dziecka w wierze. A jeśli nie
ma chęci do tego zobowiązania, to?
Najgorszym
> grzesznikom Bog przebaczal a tu niektorzy tworza jakies sztuczne
> utrudnienia.
Co nazywasz "sztucznym utrudnieniem"?
Wg Pisma Sw sakramenty sa dane od Boga ale to ksieza
> wymyslili kto jest godzien ich dostepowac a kto nie.
W Piśmie to w ogóle o sakramentach niewiele znajdziesz...
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2005-06-03 13:57:07
Temat: Re: chrzestDnia 02.06.2005, o godzinie 20.59.51, na pl.soc.rodzina, Agnieszka Krysiak
napisał(a):
> Pozwól, że odniosę wszystko do własnej sytuacji.
> Jak pokazuje moje życie, ochrzczenie za noworodka nie musi być do
> niczego potrzebne w życiu. Mnie taki dowód wystarczy.
To tak jak u ŚJ...?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2005-06-03 14:53:15
Temat: Re: chrzest
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" :
>
> Przykład raczej teoretyczny.
>
Znam co najmniej kilka takich przykładów.
A jeszcze częściej, właściwie bardzo często zdarza się ze dziecko
niewierzących rodziców jest uczone katechizmu przez dziadków.
A z drugiej strony dziewczyny już Ci chyba wykazały ze w tym przypadku Twoje
przekonanie jest sprzeczne z oficjalnym stanowiskiem KRK.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2005-06-03 14:59:02
Temat: Re: chrzest
Użytkownik "almadka" :
> Również w wypadku,
> gdy rodzice żyją bez ślubu kościelnego z powodu przeszkód kanonicznych,
> należy żądać takiego oświadczenia.
Ode mnie nic takiego nie wymagano.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |