| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-21 09:27:05
Temat: chwalę sięzrobiłam na obiadek wczoraj tartę zapiekaną ze szpinakiem i twarogiem - to
był mój pierwszy taki wyrób i bardzo się cieszę ze mi wyszło jak trzeba - to
fajna sprawa bo jak jest upalnie to mięsa nie chce się jeść
======= pozdrawiam z upalnego Gdańska Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-07-21 13:46:45
Temat: Re: chwalę sięOn Mon, 21 Jul 2003 12:27:05 +0300, "sMOCZYCA" <a...@w...pl>
wrote:
>zrobiłam na obiadek wczoraj tartę zapiekaną ze szpinakiem i twarogiem - to
>był mój pierwszy taki wyrób i bardzo się cieszę ze mi wyszło jak trzeba - to
>fajna sprawa bo jak jest upalnie to mięsa nie chce się jeść
>======= pozdrawiam z upalnego Gdańska Ania
>
to teraz poekserymentuj z innymi rzeczami, tylko pamietaj, ze
rozne jarzynowe i grzybowe rzeczy wypuszczaja sok, wiec warto
najpierw podusic-odparowac, posmazyc. jedyna tarta w stylu quiche
lorraine, gdzie ie trzeba to taka, co ja robie i lubie
najbardziej - wedzonka w plasterko-skwarki pokrojona obsmazona
(dlatego, ze u nas jest mocno slona i przesmazanie zabiera z
tluszczem duzo soli), na ciasto, na to zolty ser najczesciej w
kawalkach cienkich, na to mieszanka smietany, mleka i jaj
rozbeltanych (wiecej jaj niz tej reszty), duzo zielska suchego
badz swiezego - ja biore z ogrodu co mi sie chce, wiec nie
planowe. na to jeszcze sera sratego.
mezowi jak jechal do swojej Mamy zrobilam z tym i brokulami, bo
sie okazalo, ze jeszcze kogos tam karmili, tez wyszlo swietne, a
jako ze zalaczylam sporo mojego pesto, to moja tesciowa, dla
draki, dodala na koncu, juz na stole , do tej tary pesto i podono
wyszlo swietne....to jest ta sama tesciowa, ktora podala golabki
z jarzynka...ktora sie okazal bigos....ale i tak ja lubie ;)
Van Pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-23 04:50:37
Temat: Re: chwalę sięPrzepis mniej wiecej taki:
dokladnie to nic nie potrafie powiedziec bo wszystko robilam na "oko"
najpierw zagniotlam ciasto z maki (2 szklanki) i masla ( pól kostki) 2 lyzki
wody i soli ciut
wylozylam to na blaszke, obkleilam dokladnie boki az powstal kant,
naklulam widelcem i wstawilam do lodówki zeby sie schlodzilo (dobre pól
godziny)
pózniej wstawilam do nagrzanego piekarnika ok 200 stopni i pieklam 20 minut
w miedzyczasie przygotowalam farsz: twaróg jakies 300g, wymieszalam ze
smietana 12% ok 100ml ,
doprawilam sypiac duzo pieprzu,soli i galki muszkatolowej potem wbilam 4
jajka , wymieszalam i do lodówki.
Nastepnie mrozony szpinak na patelnie,na lyzke masla, rozmrozil sie ladnie
to go odparowalam (dlugo to trwalo), dodalam czosnek granulowany ale ile to
nie wiem - kwestia smaku i zestawilam z ognia. Gdy wystygl to polaczylam z
twarogiem wczesniej wstawionym do lodówki.
wyjelam spód z piekarnika, wylalam na to farsz, posypalam serem startym
- mysle ze nie ma znaczenia jaki sie wybierze, posypalam jakas mieszanka
ziól (chyba z serii do grila)
i spowrotem do piekarnika na 20 minut.
czy upieczone sprawdzalam wkladajac zapalke w srodek , gdy wyszla sucha to
wyjelam.
poniewaz jest to bardzo sycace to zjedlismy po malym kawalku a nastepnego
dnia odgrzalam
- mozna to zrobic na spotkania z przyjaciólmi bo wychodzi tego o wiele
wiecej niz na dwie osoby o duzych zoladkach ;))
pozdrawiam Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |