| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-08-18 13:08:36
Temat: Re: ciężko... (długie)
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3f40cc99$1@news.home.net.pl...
> No wybacz ... ale fundowanie sobie dzieci, gdy w związku nie dzieje
sie
> dobrze jest chyba najgorszym pomysłem z możliwych.
> Przy dzieciach jest tysiące trosk, zmęczenia i problemów i na
sypiący się
> związek na pewno nie działa to budująco.
Ale nie chodzi mi o to, zeby teraz zafundowali sobie teraz dziecko, bo
to oczywiście nie przyniosłoby najmniejszego pozytku żadnej ze stron.
Problem w tym, ze w ich związku, jak pisała gooshy, było do niedawna
wszystko w porzadku. Może po prostu znudzili się sielanką we dwoje -
albo raczej mąz się znudził , z tego co widać.
Jestem po prostu zdania, że w szczęsliwym związku naturalną
kolejnością rzeczy są dzieciaki i tyle. No chyba, że partnerzy robia
kariery zawodowe i na dzieci im po prostu brak czasu i sił.
pozdr
cherokee
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-08-18 13:14:10
Temat: Re: ciężko... (długie)Użytkownik "Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl>
napisał w wiadomości news:bhqj4m$7jk$1@inews.gazeta.pl...
> [...] w szczęsliwym związku naturalną kolejnością
> rzeczy są dzieciaki i tyle. No chyba, że partnerzy
> robia kariery zawodowe i na dzieci im po prostu
> brak czasu i sił.
Pogeneralizuj jeszcze, proszę.
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-08-18 13:18:09
Temat: Re: ciężko... (długie)
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:bhqje9$6df$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pogeneralizuj jeszcze, proszę.
Nie generalizuję. Po prostu jestesmy ludzmi i działamy wg okreslonych
mechanizmów. Nie wiem, dlaczego się czepiasz.
pozdr
cherokee
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-08-18 13:21:14
Temat: Re: ciężko... (długie)Kochani
Dziecko to bardzo powazny temat. O dziecku marzę od dawna. Być może to tez
przyczyna sypania się. Może w końcu mój organizm zaczął wysyłaś bodźce w tym
kierunku, może rozwinęła się moja psychika posiadania dziceka, opieki nad
nim, czyżby jakis instynkt? Do tego trzeba dwojga.
Może On się brni przed tym, nie każdy facet chce miec potomstwo. Może się
boi odpowiedzialności, może jest wygodnicki? Nie wiem dlaczego, bo nie moge
od Niego wyciagnąć odpowiedzi....
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-08-18 13:30:57
Temat: Re: ciężko... (długie)Użytkownik "Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl>
napisał w wiadomości news:bhqjmj$9ei$1@inews.gazeta.pl...
> [...] Po prostu jestesmy ludzmi i działamy wg okreslonych
> mechanizmów. Nie wiem, dlaczego się czepiasz.
Sprecyzuj może, jakie konkretnie mechanizmy masz na myśli - nie
chciałabym pochopnie wysnuć wniosku, że nie jestem człowiekiem.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-08-18 14:00:11
Temat: Re: ciężko... (długie)
"Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> wrote in message
news:bhqkee$a0v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl>
> napisał w wiadomości news:bhqjmj$9ei$1@inews.gazeta.pl...
> > [...] Po prostu jestesmy ludzmi i działamy wg okreslonych
> > mechanizmów. Nie wiem, dlaczego się czepiasz.
>
>
> Sprecyzuj może, jakie konkretnie mechanizmy masz na myśli - nie
> chciałabym pochopnie wysnuć wniosku, że nie jestem człowiekiem.
socjologiczno - psychologicznych
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-08-18 14:04:01
Temat: Re: ciężko... (długie)
Użytkownik "gooshy" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bhqjo9$3h1$1@uranos.cto.us.edu.pl...
nie moge
> od Niego wyciagnąć odpowiedzi....
A rozważałaś taką opcję, że on ma romans, albo że przestał Cię kochać?
Można "walczyć o związek" tylko wtedy, kiedy faktycznie jest o co.
Czy on ma jakieś problemy w pracy? U mężczyzn często odbija się to właśnie w
relacjach z partnerką.
Facet uważa, że "nie jest nic wart" - bo nie zarabia wystarczająco dużo.
Na twoim miejscu przestałabym za nim "łazić" i go ciągle pytać "o co
chodzi" - to może tylko pogorszyć sytuację.
Jeśli faktycznie Ci na nim zależy, to może, skoro wiercenie mu dziury w
brzuchu nie dało efektów:
1/ Zostaw go na jakiś czas w spokoju i zajmij się sobą : koleżanki, fryzjer,
jakieś zajęcia tylko dla Ciebie, nowi znajomi (głownie mężczyźni), może
zechce żebyś poświęciła mu trochę ze swego cennego czasu? Może zacznij pisać
bloga - to da Ci trochę dystansu do sprawy,
2/ Postaw sprawę na ostrzu noża "albo coś OBOJE z tym zrobimy - albo spadaj
z mojego życia"
Druga opcja jest dość ryzykowna, choć czasem drastyczne metody bywają o
wiele skuteczniejsze. Gorzej jeśli on skwapliwie skorzysta z łatwego wyjścia
i odejdzie. Ale i tak będziesz wtedy "wygrana" - przestaniesz tracić czas na
związek, którego nie ma.
pozdrawiam cieplutko
misiczka z Wrocławia
--
Korzenie wychowania są gorzkie, ale owoce słodkie (Arystoteles)
http://www.misiczka.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-08-18 14:18:12
Temat: Re: ciężko... (długie)"gooshy" <g...@p...onet.pl> wrote in message
news:bhpthn$emm$1@uranos.cto.us.edu.pl...
> Witam po kolejnym, tym razem długim weekendzie.
IMHO moze sie facet czuje obezwlasnowolniony ?
Spusc go nieco z lancucha :-)
> Mąz mi oznajmił, że na poczatku każdego związku jest zauroczenie (osoba
> najważniejsza, najpiękniejsza i wogóle naj). Ale wszystko pusje wspólne
> mieszkanie i ślub.
No tak - rutyna. Macie jakies wspolne marzenia, cele do osiagniecia ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-08-18 15:07:01
Temat: Re: ciężko... (długie)
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bhqm5c$g1i$1@news.onet.pl...
> socjologiczno - psychologicznych
No właśnie. Potrzeba stworzenia rodziny, instynkt macierzynski
(ojcowski tez, ale chyba nie w tym przypadku), potrzeba
dawania/brania itp.
Nie chodzi mi tutaj o jakieś "małomiasteczkowe" schematy. Po prostu
biologia jest biologią nawet , jeśli uczucia macierzyńskie przelewa
sie na zwierzeta, a nie na dzieci.
pozdr
cherokee
nie rozumiejaca rozdraznienia niektórych, może to efekt upału
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-08-18 15:17:35
Temat: Re: ciężko... (długie)
"Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl> wrote in message
news:bhqq2m$td$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bhqm5c$g1i$1@news.onet.pl...
> > socjologiczno - psychologicznych
>
> No właśnie. Potrzeba stworzenia rodziny, instynkt macierzynski
> (ojcowski tez, ale chyba nie w tym przypadku), potrzeba
> dawania/brania itp.
>
> Nie chodzi mi tutaj o jakieś "małomiasteczkowe" schematy. Po prostu
> biologia jest biologią nawet , jeśli uczucia macierzyńskie przelewa
> sie na zwierzeta, a nie na dzieci.
Idąc dalej często wydaje nam się że to co nas spotyka jest takie unikalne,
dlatego uważamy że nikt nie może nam pomóc, jednak jak sięgniemy po
jakąkolwiek książkę
psychologiczną i poszukamy informacji o tym co nami kieruje okazuje się że
nie odkrylismy ameryki,
o takich jak my problemach pisze się publikację,
pozwala to trochę inaczej spojrzeć na problem,odsunąc sie od tak mocno
cisnącego się słowa "ja" i zobaczyć że swiat nie kończy sie na nas.
Może przeczytamy: dawca, biorca,
niskoreaktywność wysokareaktywność,
Wystarczy przestać myśleć jestem inny - niepowtarzalny, gatunek ludzki jest
w dużej części całkiem nieźle opisany.
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |