Mam do was pytanie,otoz z srody na czwartek dopadl mnie niewyobrazalny
bol brzucha,myslalam ze sie czyms zatrulam wiec przestudiowalam co
zjadlam poprzedniego dnia,a byly to same lekkie rzeczy typu
maslanka,platki itp. Klulo mnie tak jakby to byl atak wyrostka
robaczkowego czyli prawa strona okolice pepka. Z drugiej strony
pomyslalam ze to moze z glodu,ale gdy tylko zjadlam 3 kromki suchego
chleba wyruszylam aby go zwrocic. Oblal mnie taki gorac ze po doslownie
kilku sekundach bylam cala mokra od potu. Pozniej polozylam sie na lozku
,polozylam sobie mokry zimny recznik na brzuchu i powoli zaczelo
przechodzic. Dodam jeszcze ze temperatura byla znacznie podwyzszona.
Niby przeszlo,tzn nie mam juz takich ostrych nawrotow,jednakze caly czas
wyczuwam naciskajac w to miejsce bol.
Co to moze byc?
Wyrostek?
Sprawdzalam objawy i wszystkie sie zgadzaja,ale nie wiem czy bol mogl
tak zniknac...
Prosze o odpowiedz,bo sie zaczynam bac...