| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-25 22:21:27
Temat: co to jest melasa ?piszę na Waszą grupę bo uważam Was za specjalistów i nigdy na Waszych radach
i przepisach się nie zawiodłam. Powiedzcie mi co to jest melasa i gdzie
można takie coś kupić, potrzebuję tego do piernikowego domku (przepis z
Waszej grupy), w kilku sklepach pytałam i patrzyli na mnie jak na kosmitę.
--
Agnieszka
m...@a...net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-11-25 23:31:22
Temat: Re: co to jest melasa ?Piotr <c...@a...net.pl> a écrit dans le message :
9trr6o$cmu$...@n...tpi.pl...
> piszę na Waszą grupę bo uważam Was za specjalistów i nigdy na Waszych
radach
> i przepisach się nie zawiodłam. Powiedzcie mi co to jest melasa i gdzie
> można takie coś kupić, potrzebuję tego do piernikowego domku (przepis z
> Waszej grupy), w kilku sklepach pytałam i patrzyli na mnie jak na kosmitę.
>
Melasa jest odpadem z produkcji cukru z burakow (= gesty, ciemny syrop o
charakterystycznym smaku). Jezeli chodzi o jej kupno... no coz, mam
nadzieje, ze niedalko Ci do niemieckiej granicy (i tu sie moge mylic, bo
mieszkam we Francji, i za bardzo nie wiem co gdzie w Polsce znalezc). Niemcy
konsumuja namietnie malase.
(Waldku, nie myle sie ?)
Ewcia
--
Niesz !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-26 08:54:59
Temat: Re: co to jest melasa ?
> > piszę na Waszą grupę bo uważam Was za specjalistów i nigdy na Waszych
> radach
> > i przepisach się nie zawiodłam. Powiedzcie mi co to jest melasa i gdzie
> > można takie coś kupić, potrzebuję tego do piernikowego domku (przepis z
> > Waszej grupy), w kilku sklepach pytałam i patrzyli na mnie jak na kosmitę.
> >
>
> Melasa jest odpadem z produkcji cukru z burakow (= gesty, ciemny syrop o
> charakterystycznym smaku). Jezeli chodzi o jej kupno... no coz, mam
> nadzieje, ze niedalko Ci do niemieckiej granicy (i tu sie moge mylic, bo
> mieszkam we Francji, i za bardzo nie wiem co gdzie w Polsce znalezc). Niemcy
> konsumuja namietnie malase.
> (Waldku, nie myle sie ?)
nie mylisz się, choć ja nie przepadam. Melasę można zastąpić od biedy
miodem, najlepiej z tych bardziej aromatycznych. Tak dla ciekawych:
1. melasa chyba była w opolskim Realu (co mi się majaczyło w oczach),
ceny nie sprawdzałem.
2. melasa jest w Niemczech 2 * droższa od taniego miodu
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-26 12:27:32
Temat: Re: co to jest melasa ?> nie mylisz się, choć ja nie przepadam. Melasę można zastąpić od biedy
> miodem, najlepiej z tych bardziej aromatycznych. Tak dla ciekawych:
> 1. melasa chyba była w opolskim Realu (co mi się majaczyło w oczach),
> ceny nie sprawdzałem.
> 2. melasa jest w Niemczech 2 * droższa od taniego miodu
W Warszawie melasa w zeszlym roku byla w sklepie ze zdrowa zywnoscia obok
Teatru Wielkiego. Poniewaz byla rowniez dwa albo i trzy razy drozsza od
miodu, w moim domku z piernika wystepowal wlasnie miod. Domek wyszedl
swietnie, tylko niestety nie dotrwal do swiat, bo kiedy postanowilam zrobic
tzw. "swiateczny nastroj" na powrot mojego kochanego meza z pracy, po
wstawieniu do srodka swieczki, domek sie zaczal zapadac i nie dalo sie go
uratowac. Na szczescie chcialo mi sie zrobic drugi, wiec i tak ozdabial nasz
wigilijny stol. Wiec ogolnie moja rada - nie wiem jak przy uzyciu melasy,
ale z miodem domek nalezy przygotowywac jak najpozniej, zeby jeszcze
przetrwal do Sylwestra i raczej nie podgrzewac go od srodka swieczka, choc
efekt jest naprawde warty poswiecen (mielismy bardzo duzo okien z
landrynek - swietny patent z tymi landrynkami).
Pozdrawiam - Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-26 15:47:26
Temat: Re: co to jest melasa ?> > nie mylisz się, choć ja nie przepadam. Melasę można zastąpić od biedy
> > miodem, najlepiej z tych bardziej aromatycznych. Tak dla ciekawych:
> > 1. melasa chyba była w opolskim Realu (co mi się majaczyło w oczach),
> > ceny nie sprawdzałem.
> > 2. melasa jest w Niemczech 2 * droższa od taniego miodu
>
> W Warszawie melasa w zeszlym roku byla w sklepie ze zdrowa zywnoscia obok
> Teatru Wielkiego. Poniewaz byla rowniez dwa albo i trzy razy drozsza od
> miodu, w moim domku z piernika wystepowal wlasnie miod. Domek wyszedl
> swietnie, tylko niestety nie dotrwal do swiat, bo kiedy postanowilam zrobic
> tzw. "swiateczny nastroj" na powrot mojego kochanego meza z pracy, po
> wstawieniu do srodka swieczki, domek sie zaczal zapadac i nie dalo sie go
> uratowac. Na szczescie chcialo mi sie zrobic drugi, wiec i tak ozdabial nasz
> wigilijny stol. Wiec ogolnie moja rada - nie wiem jak przy uzyciu melasy,
> ale z miodem domek nalezy przygotowywac jak najpozniej, zeby jeszcze
> przetrwal do Sylwestra i raczej nie podgrzewac go od srodka swieczka, choc
> efekt jest naprawde warty poswiecen (mielismy bardzo duzo okien z
> landrynek - swietny patent z tymi landrynkami).
no właśnie nie wiem. Moje pierniki, o ile nie zostały zażarte,
wytrzymują dość długo. Rekord wynosił trzy lata z hakiem, były zjadliwe
i zostały wcięte w trybie przyspieszonym, bo akurat był maj czy
czerwiec, pora na pierniki jakby nieodpowiednia.
Świeczką jednak nie traktowałem.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-27 19:27:43
Temat: Re: co to jest melasa ?>
> no właśnie nie wiem. Moje pierniki, o ile nie zostały zażarte,
> wytrzymują dość długo. Rekord wynosił trzy lata z hakiem, były zjadliwe
> i zostały wcięte w trybie przyspieszonym, bo akurat był maj czy
> czerwiec, pora na pierniki jakby nieodpowiednia.
> Świeczką jednak nie traktowałem.
Moje tradycyjne pierniczki tez byly bardzo twarde i bardzo wytrzymale
(ostatnio maz z dzieckiem odkryli jakies sprzed dwoch lat i pozarli ;))),
ale robione z ciasta domkowego, sa troche inne i w zasadzie od razu nadaja
sie do jedzenia. Na poczatku sa troche kruche, ale nigdy nie byly tak
kamienne jak moje ;)
Pozdrawiam Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |