Witam

Obecnie studiuję zaocznie (24 lata), Warszawa, i niestety nie mam pracy??
Siedzenie w domu i jeszcze w taką pogodę to prawdziwy koszmar. Zrobię co mam
zrobić ,poczytam i nie ma co robić.Całe szczęście że mój TŻ ma pracę i jakoś
sobie dajemy radę. Ale jakoś mi głupio że nie mam swoich pieniędzy i On mi
je daje.
Co za głupi kraj gdzie młody człowiek nie może robić tego co by chciał,
wogóle nie może pracować!Nawet żeby dostać się na praktyki to trzeba mieć
znajomości.I jak się rozwijać??

Możecie sobie wyobrazić jak się czuje człowiek , który nie może się
zrealizować.
Chciałam zorganizowac sobie praktyki w sądzie -nachodziłam się jak głupia-
ale oczywiście nie ma zapotrzebowania na praktykantów- może moja Uczelnia
coś wskóra,zobaczymy.
A co to bedzie jak skończę studia?? Juz jestem przerażona- co będę robić ,
nie mając znajomości ( studiuję Politykę Społeczną), przecież w takich
instytucjach miejsca są obsadzone przez rodzinkę i znajomych - przy takim
bezrobociu!!!!!!!

Co robić ,żeby żyć i móc się realizować. Zrealizowne mam potrzeby niższego
rzędu, ale potrzeb wyższych nie mogę zrealizować.
Pomarudziłam trochę i Pozdrawiam

Kozet