| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2002-03-01 22:20:38
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?
> Pisałam o tym, że jest to jedno ze źródeł informacji o tym, że na rynku
> pojawił się nowy lek, więc nie przekręcaj mojej wypowiedzi. A tak przy
> okazji, mam wrażenie, że kilka osób na grupie ma chyba jakieś kompleksy,
bo
> skąd u nich bierze się taka agresja i wrogość wobec przedstawicieli ?
Czyżby
> tradycyjna polska zawiść i zazdrość, że komuś wiedzie się lepiej ? Z
rozmów
> ze znajomymi repami odniosłam wrażenie, że nie zostaje się
przedstawicielem
> przypadkowo i generalnie nie są to ludzie z "łapanki" (chociaż są
wyjątki).
> Moi koledzy mają niezłe wykształcenie i naprawdę nie są kretynami, jak
> sugerują co niektórzy. W ten sposób zarabiają na życie, bo nie mieli
zamiaru
> wegetować np. na szpitalnej pensyjce.
> Z pozdrowieniami m a r g a r e t k a
>
Droga margaretko a co Ty tak bronisz tych repów. To po prostu zwykli
handlarze albo jak to kiedys zwano komiwojazerowie. Kiedys był to zawod nie
cieszacy sie powazaniem.Teraz to sie nazywa sales menager czy jakos tam a
ludzie zajmujacy sie sprzedaza lekow uwazaja sie za krzewicieli wiedzy
medycznej.
Jedyna ich rola może byc informowanie o nowosciach, ktore pojawiły sie na
rynku. Co do zastosowania leku, jego roli w leczeniu to lepiej zeby sie nie
wypowiadali. Pomimo że sa to czesto lekarze to ich wiedza nie jest zbyt
duża. Inna sprawa, że w prezentowaniu swoich preparatow nie sa uczciwi.
O wiele lepiej wychodzi im poslugiwanie sie roznymi technikami sprzedazy,
ktore sprowadzaja sie do manipulowania sluchaczem. A ja bardzo nie lubie gdy
ktos probuje mna manipulowac. Na szczescie zajmowałem sie kiedys handlem,
poza tym zaliczylem troche lektur dotyczacych techniki sprzedazy. Dlatego
najczesciej te proby sa nieudane.
Nie twierdze, ze twoi koledzy to kretyni. Wrecz odwrotnie. Dobry sprzedawca
to czlowiek o wysokiej inteligencji emocjonalnej. A, ze akurat spozytkowuje
ja w ten sposob. Coz .....pecunia non olet.
Zeby bylo jasne. nie wegetuje na jakiejs szpitalnej pensyjce i ze swoich
zarobkow jestem zadowolony.
Pozdrawiam
PiotrMx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2002-03-01 23:05:41
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?On Fri, 1 Mar 2002, PiotrMx wrote:
> Droga margaretko a co Ty tak bronisz tych repów. To po prostu zwykli
> handlarze albo jak to kiedys zwano komiwojazerowie. Kiedys był to zawod nie
> cieszacy sie powazaniem.Teraz to sie nazywa sales menager czy jakos tam a
> ludzie zajmujacy sie sprzedaza lekow uwazaja sie za krzewicieli wiedzy
> medycznej.
Moze Margaretka sama jest przedstawicielem jakiejs firmy lekowej
- jesli tak to chetnie z nia spotkalbym sie, wydaje mi sie,
ze jest bardzo mila (w odroznieniu od wielu innych osob wystepujacych
na tej liscie)
Tzw. repy sa rozni, jesli jest sie lekarzem dobrze znajacym
literature to bardzo szybko sie orientuje jaki jest poziom danego
przedstawiciela. Z tymi inteligentnymi rozmawia sie na pewno
niekiedy lepiej niz z przepitymi pacjentami awanturujacymi
sie przed gabinetem, ostatnio takiego mialelm, ktory awanturowal
sie, ze nie chcialem mu wypisac wniosku na rente. Tak wiec
czasami dla lekarzaspotkanie z taka mila dziewczyna jest
milym przerywnikiem w smutnej pracy gatekeepera
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2002-03-02 13:43:02
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?
Użytkownik Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
napisał:Pine.GSO.4.31.0203020000560.1877-100000@doro
ta.am.torun.pl...
On Fri, 1 Mar 2002, PiotrMx wrote:
> Droga margaretko a co Ty tak bronisz tych repów. To po prostu zwykli
> handlarze albo jak to kiedys zwano komiwojazerowie. Kiedys był to zawod
nie
> cieszacy sie powazaniem.Teraz to sie nazywa sales menager czy jakos tam a
> ludzie zajmujacy sie sprzedaza lekow uwazaja sie za krzewicieli wiedzy
> medycznej.
Moze Margaretka sama jest przedstawicielem jakiejs firmy lekowej
- jesli tak to chetnie z nia spotkalbym sie, wydaje mi sie,
ze jest bardzo mila (w odroznieniu od wielu innych osob wystepujacych
na tej liscie)
Tzw. repy sa rozni, jesli jest sie lekarzem dobrze znajacym
literature to bardzo szybko sie orientuje jaki jest poziom danego
przedstawiciela. Z tymi inteligentnymi rozmawia sie na pewno
niekiedy lepiej niz z przepitymi pacjentami awanturujacymi
sie przed gabinetem, ostatnio takiego mialelm, ktory awanturowal
sie, ze nie chcialem mu wypisac wniosku na rente. Tak wiec
czasami dla lekarzaspotkanie z taka mila dziewczyna jest
milym przerywnikiem w smutnej pracy gatekeepera
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
Jakbys mogł to podeslij mi jakas przedstawicielke. Tylko Bron Boze
anorektyczke. Ostatnio miałem watpliwą przyjemność byc uczestnikiem
kilkunastu prelekcji. Faceci owszem, garniturek, krawacik, drogie perfumy.
Nie jeden gej obejrzałby sie za nimi. Ale kobiety... tragedia. Tylko
przedstawicielki Egisu miały BMI powyzej 18 (chyba nawet powyzej 30 :-)). Na
reszcie nawet nie było gdzie zawiesic oka. O tresci merytorycznej prelekcji
nie powiem, bo cały czas zastanawialem sie czy sa one specjalnie dobierane.
I w ten sposob straciłem okazje do poszerzenia swojej wiedzy medycznej.
Pozdrawiam
PiotrMx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2002-03-02 17:25:38
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?Witaj!
> Jakbys mogł to podeslij mi jakas przedstawicielke. Tylko Bron Boze
> anorektyczke. Ostatnio miałem watpliwą przyjemność byc uczestnikiem
> kilkunastu prelekcji. Faceci owszem, garniturek, krawacik, drogie perfumy.
> Nie jeden gej obejrzałby sie za nimi. Ale kobiety... tragedia. Tylko
> przedstawicielki Egisu miały BMI powyzej 18 (chyba nawet powyzej 30 :-)). Na
> reszcie nawet nie było gdzie zawiesic oka. O tresci merytorycznej prelekcji
> nie powiem, bo cały czas zastanawialem sie czy sa one specjalnie dobierane.
> I w ten sposob straciłem okazje do poszerzenia swojej wiedzy medycznej.
Widze ze gustujesz w ksztaltach rubesnowskich;-))
W jakiej branzy i terenie masz takie niedozywione przedstawicielki?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2002-03-02 17:35:46
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?Użytkownik "PiotrMx" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:a5ouno$hk7$1@news.tpi.pl...
> Droga margaretko a co Ty tak bronisz tych repów. To po prostu zwykli
> handlarze albo jak to kiedys zwano komiwojazerowie. Kiedys był to zawod
> nie cieszacy sie powazaniem.
Ja szanuję wszystkich ludzi. Nie ważne czy to sprzątaczka,
lekarz, księgowy, czy jak w tym przypadku przedstawiciel. Każdy robi to co
potrafi. Natomiast mam wrażenie, że któraś z firm do której startowałeś nie
doceniła Twojego "geniuszu" i w ten sposób dajesz upust swojej złości.
> Teraz to sie nazywa sales menager czy jakos tam a
> ludzie zajmujacy sie sprzedaza lekow uwazaja sie za krzewicieli wiedzy
> medycznej.
> Jedyna ich rola może byc informowanie o nowosciach, ktore pojawiły sie na
> rynku. Co do zastosowania leku, jego roli w leczeniu to lepiej zeby sie
> nie wypowiadali. Pomimo że sa to czesto lekarze to ich wiedza nie jest
zbyt
> duża.
Jak to sprawdziłeś ? Przecież na spotkaniu, o którym piszesz w innym poście,
nawet nie pokusiłeś się o zadanie żadnego pytania. Czyżbyś był tak
twardogłowy i zadufany w sobie, a może poprostu bałeś się, że Twoja
ignorancja i brak wiedzy merytorycznej ośmieszy Cię w oczach innych ?
> Na szczescie zajmowałem sie kiedys handlem,
> poza tym zaliczylem troche lektur dotyczacych techniki sprzedazy. Dlatego
> najczesciej te proby sa nieudane.
Niestety po Twoich postach sądzę, że były to marne lektury. Z tego co wiem w
takich książkach zaleca się przede wszystkim słuchanie innych.
> Zeby bylo jasne. nie wegetuje na jakiejs szpitalnej pensyjce i ze swoich
> zarobkow jestem zadowolony.
I zadufany w sobie.
Pozdrawiam m a r g a r e t k a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2002-03-02 17:38:46
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?Użytkownik "PiotrMx" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:a5qkp6$iud$1@news.tpi.pl...
> Jakbys mogł to podeslij mi jakas przedstawicielke. Tylko Bron Boze
> anorektyczke. Ostatnio miałem watpliwą przyjemność byc uczestnikiem
> kilkunastu prelekcji. Faceci owszem, garniturek, krawacik, drogie perfumy.
> Nie jeden gej obejrzałby sie za nimi. Ale kobiety... tragedia. Tylko
> przedstawicielki Egisu miały BMI powyzej 18 (chyba nawet powyzej 30 :-)).
> Nareszcie nawet nie było gdzie zawiesic oka. O tresci merytorycznej
> prelekcji nie powiem, bo cały czas zastanawialem sie czy sa one specjalnie
> dobierane.
> I w ten sposob straciłem okazje do poszerzenia swojej wiedzy medycznej.
Tą powinieneś poszerzać w oparciu zaczerpnięte informacje we własnym
zakresie. Przedstawiciel, jak sama nazwa wskazuje nie jest wykładowcą, który
"biednego" studenta ma czegoś nauczyć, a tylko nośnikiem informacji.
Powtórzę jeszcze raz, zinterpretować i wyciągnąć wnioski z tego spotkania
powinieneś sam. Chyba nie sądzisz, że ktoś to zrobi to za Ciebie ? Jeżeli na
spotkania przychodzisz z takim nastawieniem jakie tutaj prezentujesz, to
szkoda czasu Twojego i prelegentów. Lepiej zrobiłbyś oglądając w tym czasie
Playboya i pokazywane tam panienki. Łatwiej wtedy o skupienie, ponieważ nie
ruszają się. Nie musisz też doceniać ich walorów umysłowych i nie są to
raczej anorektyczki.
Pozdrawiam m a r g a r e t k a
EOT
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2002-03-02 18:11:20
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?>Tą powinieneś poszerzać w oparciu zaczerpnięte informacje we własnym
>zakresie. Przedstawiciel, jak sama nazwa wskazuje nie jest wykładowcą, który
>"biednego" studenta ma czegoś nauczyć, a tylko nośnikiem informacji.
Zgoda, o ile taka osoba nie popełnia podstawowych błędów:
- bawi się w techniki sprzedaży z podręcznika (najlepszy sposób - niby
się zgadzać cały czas a na końcu zrobić/powiedzieć coś wręcz przeciwnego
- nie ma większej satysfakcji, niż widok akwizytora, który wypinał w
myślach pierś po ordery, a któremu triumf zdmuchnięto sprzed nosa),
- jest niekompetentny (kiedyś przedstawiciel w zapale oratorskim sód
zaliczył do metali ciężkich) - niekompetencja prezentera podrywa
zaufanie do firmy i produktu,
- próbuje wykorzystywać to, że zna np. ze studiów osoby, którym
prezentuje produkt.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2002-03-02 19:15:27
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?
Użytkownik jacek <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:M...@n...tpi.pl...
> Witaj!
>
> > Jakbys mogł to podeslij mi jakas przedstawicielke. Tylko Bron Boze
> > anorektyczke. Ostatnio miałem watpliwą przyjemność byc uczestnikiem
> > kilkunastu prelekcji. Faceci owszem, garniturek, krawacik, drogie
perfumy.
> > Nie jeden gej obejrzałby sie za nimi. Ale kobiety... tragedia. Tylko
> > przedstawicielki Egisu miały BMI powyzej 18 (chyba nawet powyzej 30
:-)). Na
> > reszcie nawet nie było gdzie zawiesic oka. O tresci merytorycznej
prelekcji
> > nie powiem, bo cały czas zastanawialem sie czy sa one specjalnie
dobierane.
> > I w ten sposob straciłem okazje do poszerzenia swojej wiedzy medycznej.
>
>
> Widze ze gustujesz w ksztaltach rubesnowskich;-))
> W jakiej branzy i terenie masz takie niedozywione przedstawicielki?
W Warszawie.
PiotrMx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2002-03-02 19:20:25
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?
Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@p...bez.onet.spamu.pl> napisał w
wiadomości news:vu428u4fgocapp7lkhu03n8toa5lgeo7ja@4ax.com...
> Zgoda, o ile taka osoba nie popełnia podstawowych błędów:
> - bawi się w techniki sprzedaży z podręcznika (najlepszy sposób - niby
> się zgadzać cały czas a na końcu zrobić/powiedzieć coś wręcz przeciwnego
> - nie ma większej satysfakcji, niż widok akwizytora, który wypinał w
> myślach pierś po ordery, a któremu triumf zdmuchnięto sprzed nosa),
> - jest niekompetentny (kiedyś przedstawiciel w zapale oratorskim sód
> zaliczył do metali ciężkich) - niekompetencja prezentera podrywa
> zaufanie do firmy i produktu,
> - próbuje wykorzystywać to, że zna np. ze studiów osoby, którym
> prezentuje produkt.
W każdym środowisku znajdzie się czarna owca. Ten którego przedstawiasz to
dupa (przepraszam za wyrażenie) nie przedstawiciel.
Pozdrawiam m a r g a r e t k a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2002-03-02 19:32:59
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?>W każdym środowisku znajdzie się czarna owca. Ten którego przedstawiasz to
>dupa (przepraszam za wyrażenie) nie przedstawiciel.
Akurat - kilku, ale zgadzam się, że to czarne owce.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |