| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-08-05 14:47:17
Temat: Re: co z ta kobieta ?Pio.G. <p...@p...onet.plu> wrote:
: Ta osoba po prostu nie lubi tego typu niby oficjalnych okazji. Podejrzewam, że
: nie lubi tez wszelkiego obchodzenia urodzin, imienin itp. Danie kwiatka dla
: takiej osoby bedzie przez nią odebrane jako trudne do zniesienia zobowiazanie.
Potwierdzam - są osoby które tak reagują. Zdarzyła mi się sytuacja
trochę podobna jak autorowi wątku, z tym że tamta osoba była bardziej
stanowcza. Absolutnie nic nie przyjęła mimo próśb, czym byłem bardzo
zaskoczony, bo nigdy wcześniej nie spotkałem osoby która by w taki
sposób zareagowała (często w pierwszym odruchu ktoś odmawia przyjęcia
czegoś na zasadzie "ależ dziękuję, nie trzeba", ale jednak ponowna
prośba zwykle skutkuje). Problem w tym, że to ja miałem trudne do
zniesienia zobowiązanie wobec tej osoby (kiedyś popełniłem błąd, przez
który ta osoba miała przykrości, o czym dowiedziałem się po bardzo
długim czasie), choć ona twierdzi że jest po sprawie. Tak to bywa...
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-08-05 15:28:26
Temat: Re: co z ta kobieta ?
Użytkownik "alek" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aijlcs$ole$1@flis.man.torun.pl...
> witam wszystkich,
>
> wytlumaczie mi prosze jedna rzecz ... chodzilem na kurs j.amgileskiego
> przez rok. moim lektorem byla mloda (zaraz po studiach) babeczka - rodzaj
> szarej myszki, cicha, ledwo ja slychac jak mowi ... przez ten rok poznalem
> ja na tyle, ze moglismy swobodnie rozmawiac ... postanowilem kontynuowac
> nauke i spotkalismy sie znowu w nowym roku szkolnym, ale ona zachowywala
sie
> tak jakby mnie poznawala na nowo ... mowila do mnie per pan, rowniez kiedy
> spotkalismy sie na ulicy, byla bardzo formalna ... dlaczego ludzie tak
> reaguja ? czy to moja wina ? mam schizy ze kogos innego traktowala by
> `normalnie`
Z twojego postu mozna wywnioskowac, ze owa "mloda babeczka" przypadla ci do
serca i mimo iz na poczatku milo wam sie rozmawialo, wyczula twoje nadmiene
(byc moze) zainteresowanie jej osoba i postanowila nie posuwac sie dalej, a
wrecz ograniczyc kontakty prywatne, ktore moglyby rozwinac sie w cos
wiecej - niekoniecznie po jej mysli. Zreszta, jak ktos juz tu napisal,
zaobserwuj, jak sie odnosi do innych uczestnikow kursu.
Pozdrawiam
igazka
> pozdrawiam
> alek
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-05 18:36:46
Temat: Re: co z ta kobieta ?
Użytkownik "igrazka" <g...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:aim5eo$2l87$1@pingwin.acn.pl...
>
> Użytkownik "alek" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:aijlcs$ole$1@flis.man.torun.pl...
>
> Z twojego postu mozna wywnioskowac, ze owa "mloda babeczka" przypadla ci
do
> serca i mimo iz na poczatku milo wam sie rozmawialo, wyczula twoje
nadmiene
> (byc moze) zainteresowanie jej osoba i postanowila nie posuwac sie dalej,
a
> wrecz ograniczyc kontakty prywatne, ktore moglyby rozwinac sie w cos
> wiecej - niekoniecznie po jej mysli. Zreszta, jak ktos juz tu napisal,
> zaobserwuj, jak sie odnosi do innych uczestnikow kursu.
wlasciwie nie jest tak jak piszesz ... po prostu mam dobry kontakt na
lekcji, a poza szkola nieznamy sie ??? ... chyba nie ma w tym nic dziwnego
ze jak sie mijamy na ulicy to sie witam ... ale to jest bardzo chamskie
jezeli ktos tak sie zachowuje (przynajmniej ja tak to odbieram)
czy wam tez sie zdarzaja takie sytuacje ? bo mnie to dreczy analizuje to w
domu i proboje doszukac sie swojej winy .... co ja robie nie tak ?
pozdrawiam
alek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-06 13:14:02
Temat: Re: co z ta kobieta ?
Użytkownik "alek" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aimumr$mn9$1@flis.man.torun.pl...
>
> wlasciwie nie jest tak jak piszesz ... po prostu mam dobry kontakt na
> lekcji, a poza szkola nieznamy sie ??? ... chyba nie ma w tym nic dziwnego
> ze jak sie mijamy na ulicy to sie witam ... ale to jest bardzo chamskie
> jezeli ktos tak sie zachowuje (przynajmniej ja tak to odbieram)
>
> czy wam tez sie zdarzaja takie sytuacje ? bo mnie to dreczy analizuje to w
> domu i proboje doszukac sie swojej winy .... co ja robie nie tak ?
Nie wiem, nie znam cie i nie moge stwierdzic czy robisz cos nie tak - ale
fakt sa ludzie, ktorzy sie tak dziwnie zachowuja, jak twoja wykladowczyni.
Mnie tez sie to czasem zdarza. Np. mam jedna przelozona (starsza, mila pani,
zreszta znajoma mojej matki) ktora czasami, jak wspolpracujemy mowi do mnie
po imieniu, opowiada o swojej rodzinie i jest ogolnie bardzo mila, po pracy
idziemy na kawusie, paieroska i na ploty do barku, dwa razy zaprosila mnie
nawet do swojego nowego domu. Innym razem mowi do mnie per pani i zachowuje
sie nader oficjalnie. Zaczelam sie wowczas zastanawiac, czy moze jest
niezadowolona z moich wynikow w pracy, ale to nie bylo to. Wreszcie zgadalam
sie z innymi znajomymi z pracy, ktorzy mieli z nia do czynienia i okazalo
sie, ze ich traktuje dokladnie tak samo. Moze wynika to z tego, ze raz ma
potrzebe "wygadania sie" komus, a innym razem czuje sie zawstydzona, ze za
duzo o sobie powiedziala. Nie wiem, ale zdarzaja sie tacy "nierowni" ludzie.
Moze twoja wykladowczyni w zeszlym semestrze za bardzo sie z toba spoufalala
po zajeciach i albo ktos jej zwrocil uwage, albo sama doszla do wniosku, ze
powinna sie ograniczac z uczniami wylacznie do kontaktow oficjalnych.
Mam dla ciebie rade - nie bierz wszystkiego do siebie, bo ty mozesz myslec,
ze przyczyna tkwi w tobie, a ona moze lezec zupelnie gdzie indziej.
Pozdrawiam
Graża
>
> pozdrawiam
>
> alek
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-06 14:32:22
Temat: Re: co z ta kobieta ?Użytkownik "alek" <w...@w...pl> napisał
> ale jezeli ktos mnie nie poznaje na ulicy a pozniej w szkole wymaga
uprzejmosci
> i traktuje sprawe kakgdyby nic sie niestalo ... to przepraszam bardzo,
> frajerem nie jetem !
IMO nie ma w tej sytuacji żadnego "ale" i w szkole powinieneś
zainteresować się nauką, a nie nauczycielką i zwyczajnie być
uczniem i niekoniecznie bardzo urzejmym :|
Na ulicy możesz udać, że jej nie widzisz, to nie będziesz
frajerem w swojej opinii.
Ania
vel Masoneczka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-07 10:49:59
Temat: Re: co z ta kobieta ?
Użytkownik "Masoneczka" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aiommj$6jq$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "alek" <w...@w...pl> napisał
> Na ulicy możesz udać, że jej nie widzisz, to nie będziesz
> frajerem w swojej opinii.
NO wlasnie o to mi chodzilo ! dlaczego mam udawac ze kogos nie widze ? czy
to
jest normalne ? czy tobie sie to zdarza ?
czesc
& pozdrowienia
a.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-08-07 20:31:10
Temat: Re: co z ta kobieta ?Użytkownik "alek"
> NO wlasnie o to mi chodzilo ! dlaczego mam udawac ze kogos nie widze ? czy
> to > jest normalne ? czy tobie sie to zdarza ?
Ja nie dokonuję oceniania czy to normalne, pewnie od istnienia ludzkości
zachowania bywają niewytłumaczalne :)
Dziś (pierwszy raz!) sytuacja zmusiła mnie do zignorowania mojej koleżanki.
Moglam w sklepie odwrócić się i nie powiedzieć cześć :| uważam, że to był
jakiś
impuls i irracjonalne zachowanie, ale nie lubię jak koleżanka z trudnością
odpowiada na pozdrowienia.To już żenujące i dodam, że nigdy z tą dziewczyną
nie klóciłam się, no cóż jej wola :| Nastepnym razem znów spojrzę na nią
i powiem cześć :)
Ania vel Masoneczka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |