Mili,

Nagroda, jaka od Was otrzymalem - za zdaniem Jury - ciekawe wypowiedzi -
swiadczy o tym, ze mamy w grupie do czynienia z wakacyjna posucha w kwestii
ciekawych postow. Ale i tak podryguje z radosci!!!!

Faktem jest, ze na prawde z rzadka sie odzywalem, co moze byc przez Was
poczytywane, jako wyraz lekcewazenia.
Prawda wszakze jest inna.

1. Czas dziele na to, zeby podgonic zawodowa prace, a potem w samochod i z
zona na wies.Siedzimy tam do poznego wieczora - no a w domu po prostu padam
z nozek.
2. Troche mielismy rewolucji internetowej - no i dostep do swiata
wirtualnego mialem utrudniony.


No i teraz - z nadzieja, zescie ciekawi - kilka relacji z tego, co u nas
slychac!

Pomidory sie pieknie udaly - nadspodziewanie i nieoczekiwanie zaczerwienily
sie i smak maja POMIDOROW!!!! a nie jakiegos sklepowiego badziewia.
Ziola - toz to poezja zapachu - toz to radosc koloru i ksztaltu.
Ogorki udaly sie w sposob zenujacy - po prostu, jak je zona zrywa - ja
wpadam w kompleksy.
Trawa rosnie, jak oszalala gluszac zielska.
Las pachnie i rosnie.
No a roze....te ciesza mnie ogromnie swoim pieknem. ALE - dranie czegos nie
pachna, chociaz prosilem - kiedym je kupowal - zeby byly pachnace.
Jedziemy na wakacje DO SIEBIE - to dla nas nowe i niezwykle doznanie.

Zycie jest piekne. Tak piekne, ze nawet podobaja mi sie mszyce -
popatrzcie - takie to slodkie, malusie stworzonka o szesciu (chyba )
malutkich nozkach. ostatnio - w ramach milosci - napoilem je pirimorem -
chyba to lubia prawda????? Kupilem akurat pirimor, bo w sklepie poprosilem o
cos dobrego dla mszyc - no i to polecili.

Milego, nowego letniego tygodnia Wam wszystkim
Wojtek Pa