« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-03-21 09:42:15
Temat: Re: czosnek niedźwiedziAicha <b...@t...ja> napisał(a):
> Użytkownik "robin" napisał:
>> moherem to na kilometr czuć.
> :))) Może faktycznie za blisko katedry mieszkam. Albo RadioM od
> sąsiadów sączy jad do uszu mnie nieświadomej?
Ciekawe jak można nie zerwać, nie zjeść, a się tym zadławić.
Samą chęcią?
Artur Górniak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-03-21 10:39:52
Temat: Re: czosnek niedźwiedziUżytkownik "Artur Górniak" napisał:
> Ciekawe jak można nie zerwać, nie zjeść, a się tym zadławić.
> Samą chęcią?
Medycyna zna różna przypadki. Na przykład ciąże urojone, fantomowe
kończyny i takie tam...
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-03-21 10:41:57
Temat: Re: czosnek niedźwiedzi"Aicha"
> > Ciekawe jak można nie zerwać, nie zjeść, a się tym zadławić.
> > Samą chęcią?
> Medycyna zna różna przypadki. Na przykład ciąże urojone, fantomowe
> kończyny i takie tam...
No i o nawazniejszym zapomniałam. Globus. Globus histericus :)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-03-21 10:59:23
Temat: Re: czosnek niedźwiedziOn 21 Mar, 11:39, "Aicha" <b...@t...ja> wrote:
> Użytkownik "Artur Górniak" napisał:
>
> > Ciekawe jak można nie zerwać, nie zjeść, a się tym zadławić.
> > Samą chęcią?
>
> Medycyna zna różna przypadki. Na przykład ciąże urojone, fantomowe
> kończyny i takie tam...
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
W wielu przypadkach wystarczy konfrotacja z rzeczywistością, USG,
później badanie DNA, kończyna nie przyrośnie, ale gdy wyrwało mi kawał
opuszki z palca (głęboko) zasklepila się rana i nawet na nowej skórze
mam linie papilarne, i tylko cienką obwódkę blizny wokół miejsca
(krateru), które całkiem zniknęło odcięte. Ciekawe, że najprostsza
sprawa to DNA, a doprosić się nie można... W końcu, gdy nie moje -
sprawa sama by upadła.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-03-21 12:12:01
Temat: Re: czosnek niedźwiedzi
> No cóż... niech Ci w gardle ością stanie.Smacznego :>
a tobie niech juz nigdy nie stanie. amen
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
> "0 tolerancji! Może chcesz moherowy berecik aicha?"
> (C) Usia at psst
> www.Literotyka.pl - oto mój berecik ;)
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-03-21 12:19:06
Temat: Re: czosnek niedźwiedziUżytkownik "NAY" napisał:
> a tobie niech juz nigdy nie stanie. amen
Najpierw musiałabym sobie przyszyć. A i wtedy nie byłoby pewne, czy by
zadziałało - nie ze względów preferencyjnych bynajmniej :>
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-03-21 12:22:34
Temat: Re: czosnek niedźwiedziOn 21 Mar, 13:19, "Aicha" <b...@t...ja> wrote:
> Użytkownik "NAY" napisał:
>
> > a tobie niech juz nigdy nie stanie. amen
>
> Najpierw musiałabym sobie przyszyć. A i wtedy nie byłoby pewne, czy by
> zadziałało - nie ze względów preferencyjnych bynajmniej :>
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
He..he, a to wystarczy przypiąć rzemieniami... :-)))))))))))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-03-21 12:23:52
Temat: Re: czosnek niedźwiedzi"Aicha"
> Użytkownik "NAY" napisał:
> > a tobie niech juz nigdy nie stanie. amen
> Najpierw musiałabym sobie przyszyć. A i wtedy nie byłoby pewne,
> czy by zadziałało - nie ze względów preferencyjnych bynajmniej :>
No chyba, że miałeś/aś na myśli pianę. Zatem spoko - przewrócony do
góry dnem talerz z wiszącą, acz sztywną zawartością to u mnie
standard, niezmienny od lat.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-03-21 12:26:41
Temat: Re: czosnek niedźwiedziUżytkownik "Panslavista" napisał:
> > a tobie niech juz nigdy nie stanie. amen
> > Najpierw musiałabym sobie przyszyć. A i wtedy nie byłoby pewne,
> > czy by zadziałało - nie ze względów preferencyjnych bynajmniej :>
> He..he, a to wystarczy przypiąć rzemieniami... :-)))))))))))))))
Ale to zdecydowanie nie to samo, co żywy i funkcjonalny :)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-03-21 12:58:04
Temat: Re: czosnek niedźwiedzi"Aicha"
> > Użytkownik "NAY" napisał:
> > > a tobie niech juz nigdy nie stanie. amen
> > Najpierw musiałabym sobie przyszyć. A i wtedy nie byłoby pewne,
> > czy by zadziałało - nie ze względów preferencyjnych bynajmniej :>
> No chyba, że miałeś/aś na myśli pianę. Zatem spoko - przewrócony
> do góry dnem talerz z wiszącą, acz sztywną zawartością to u mnie
> standard, niezmienny od lat.
Oczywiście ubijanie ręczne...
--
Pozdrawiam - Aicha (skojarzeniowo)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |