| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-08 17:06:00
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)Użytkownik Sowa, sącząc kawkę, wyklepał:
> A jaki to typ: włosy mocno ciemne, ale nie czarne, tylko brunatne lekko
> płowiejące rudawo w lato, brązowe oczy - tak średnio brązowe, nie jasne
> ale i nie "czarne",cera z takim charakterystycznym dla skośnookich
> przodków żółtym refleksem? Ale jasna, nie ciemna i mało różowa?
> Proszę wybaczyć mój kretynizm w tym względzie, jakoś sama nie bardzo
> potrafię dojść do ładu z tymi wszystkimi kombinacjami. :-/
>
> Sowa- co może by się dookreśliła z pomocą czyjąś?
Odnosząc się do tego, co napisała Joanna, że ma włosy kolory gorzkiej
czekolady (czyli zimny odcień), to należałoby się spytać, jaki Ty masz
odcień swoich włosów. Czy to jest ciemny brąz z ciepłymi refleksami, czy
zimny brąz w kierunku czarnego. Jakie masz brwi? Czarne czy ciemnobrązowe?
Brwi dużo mówią. Bo widzisz, ja mam włosy takie brązowo-czarne, brwi i
rzęsy czarne zupełnie, odcień skóry mam też taki lekko żółtawy (unikam
podkładów o zabarwieniu różowym), a oczy mam, cholera wie, zielono-brązowe,
po mojemu to z przewagą zielonego, ale z daleka ponoć wyglądają jak piwne.
I ja jestem niby zimą.
Ale dobrze mi jest też w niektórych kolorach zarezerwowanych dla jesieni, na
przykład w beżach. O, ja się w beżach świetnie czuję. Ale już ciepłe brązy
nie, miodowe też nie. A taki neutralny beżyk - czemu nie. Albo śliwka.
Może więc jesteś nietypową zimą?
A w ogóle to pies mordę lizał tym wszystkim wytycznym i kanonom. Nijak się
nie wcicnę, więc będę na bakier. I będę nosić to, w czym się dobrze czuję i
w czym dobrze wyglądam, a co niekoniecznie jest "po linii".
Krusz.
w pomarańćzowych bojówkach
--
Kruszyzna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-11-08 17:23:32
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cmo8bp$8a6$1@inews.gazeta.pl...
> Wiesz co, Asiu, z tego co ja naocznie stwierdziłam, to Ty jesteś zima.
Albo
> taka ciemna odmiana lata. W brązach, moim zdaniem, Ci do twarzy, w beżach
> także. W bladoróżowym Cię nie widziałam, ale to byłoby ciekawe, bo pewnie
> podkreśliłoby kolor Twoich oczu (czekoladowe, prawda?)
No oczy są brązowe :)
Wiesz cały problem polega na tym, że ja mam właśnie chyba urodę zimy, ale
mysi charakter. Najlepiej bym się czuła w bladych, pastelowych kolorkach. A
wyglądam najlepiej w soczystych, nasyconych barwach. Proponujesz mi bordo,
czerwień złamaną brązem czy śliwkę. Ja uwielbiam takie kolory. :))
Co z tego, skoro właśnie w krwistej czerwieni rozkwitam. Oczywiście tylko
wizulanie, bo psychicznie jestem przytłoczona takim kolorem i źle się czuję.
Chciałabym być wiosną, a jestem zimą... Ale tak, myślę, że powinnam brać
przykład z Ciebie i Twojego sweterka... ;))
Bladziutki jasny róż nie podkreśla koloru moich oczu, jestem w nim cała
wyblaknięta. Z kolei we wściekłym różu wyglądam świetnie, co z tego, skoro
nigdy bym sobie nie kupiła niczego w takim kolorze. W ogóle od kiedy
zaczęłam mieć wpływ na kolory kupowanych ubrań (czyli gdzieś w połowie
podstawówki), przez cały okres nastoletni chodziłam w rzeczach szaro-burych.
Bo w nich czułam się najlepiej. Dopiero w połowie studiów zaczęłam się
przekonywać do "kolorowych" kolorków, a koniec studiów postanowiłam uczcić
przyznaniem się przed sobą, że jestem kolorystyczną zimą :))
A czy ja dobrze wnioskuję, że jesteśmy "kolorystycznie spokrewnione"? :))
Te ciemne włosy i soczysta czerwień sweterka i sławetnej chusty?
Ale co ja się tam znam..., jak mi powiesz, ze jesteś wiosną, to też uwierzę.
A czy Twoja siostra eksperymentowała z blondem?
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-08 17:54:13
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)Użytkownik Joanna Pawlus, sącząc kawkę, wyklepał:
> Wiesz cały problem polega na tym, że ja mam właśnie chyba urodę zimy, ale
> mysi charakter. Najlepiej bym się czuła w bladych, pastelowych kolorkach.
> A wyglądam najlepiej w soczystych, nasyconych barwach. Proponujesz mi
> bordo, czerwień złamaną brązem czy śliwkę. Ja uwielbiam takie kolory. :))
> Co z tego, skoro właśnie w krwistej czerwieni rozkwitam. Oczywiście tylko
> wizulanie, bo psychicznie jestem przytłoczona takim kolorem i źle się
> czuję.
Hmmm, ja nie noszę niczego, w czym się źle czuję, choćby mi nie wiem jak
pasowało. Ostatnio odkryłam ten czerwony i mam na jego punkcie absolutnego
świra. Nawet jeśli wychodzę kupić niebieskie, wracam z czerwonym :)
> Chciałabym być wiosną, a jestem zimą... Ale tak, myślę, że powinnam brać
> przykład z Ciebie i Twojego sweterka... ;))
Mój sweterek sprawdza się w sytuacjach ekstremalnych, kiedy koniecznie
trzeba zostać zauważonym. Ja się dobrze w tym kolorze czuję, ale pół
przystanku się na mnie patrzy, a to już nie jest przyjemne. Ale co tam,
niech się patrzą :)
>
> Bladziutki jasny róż nie podkreśla koloru moich oczu, jestem w nim cała
> wyblaknięta.
Acha, no to jednak nie da się do wszystkich zastosować tego samego. Moja
siostra wygląda w bladym różu bardzo twarzowo.
> Z kolei we wściekłym różu wyglądam świetnie, co z tego, skoro
> nigdy bym sobie nie kupiła niczego w takim kolorze.
No właśnie... wychodząc po róż i tak wracam z czerwonym :)
> a koniec studiów postanowiłam
> uczcić
> przyznaniem się przed sobą, że jestem kolorystyczną zimą :))
No bo raczej jesteś, nie ma co :)
> A czy ja dobrze wnioskuję, że jesteśmy "kolorystycznie spokrewnione"? :))
No, na to wygląda :)
> Te ciemne włosy i soczysta czerwień sweterka i sławetnej chusty?
Chusta jest dużo starsza ode mnie. Jak to się teraz nazywa? Vintage?
> Ale co ja się tam znam..., jak mi powiesz, ze jesteś wiosną, to też
> uwierzę.
Boże broń! Jestem zimą, taką przynajmniej mam teraz opcję, przeżywszy fazę
wszelkiej "zgnilizny", czyli kolorów typowo jesiennych. Źle nie było, ale
jakaś taka zgaszona się wydawałam. Zmęczona, o. Najlepiej mi w kolorach
zimowych, zdecydowanych a jedyne ciepłoty, jakie mam, to zgaszone bordo,
śliwka i jakiś tam mniej lub bardziej neutralny beżyk. Albo kiecka koloru
kawy z mlekiem.
Ubiór bardziej uzależniam od nastroju. Jeśli mam sobie zamiar dodać odwagi,
ubieram coś w rodzaju soczystego sweterka, a jeśli jestem w nastroju
melancholijnym i błądzę gdzieś myślami, ubieram coś szarego, coś w stylu
"nie zobaczysz mnie na ulicy, choćby nie wiem co".
> A czy Twoja siostra eksperymentowała z blondem?
Nie, ona zawsze sięgała po ciemną czekoladę albo coś w tym sensie. W
blondzie nie byłoby jej ładnie. Ona ma bardzo delikatny typ urody i blond
nadałby jej wulgarności. Źle by wyglądała, to na pewno.
Krusz.
--
Kruszyzna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-08 18:17:30
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cmobs0$no7$1@inews.gazeta.pl...
> Boże broń! Jestem zimą, taką przynajmniej mam teraz opcję, przeżywszy fazę
> wszelkiej "zgnilizny", czyli kolorów typowo jesiennych. Źle nie było, ale
> jakaś taka zgaszona się wydawałam. Zmęczona, o. Najlepiej mi w kolorach
> zimowych, zdecydowanych a jedyne ciepłoty, jakie mam, to zgaszone bordo,
> śliwka i jakiś tam mniej lub bardziej neutralny beżyk. Albo kiecka koloru
> kawy z mlekiem.
> Ubiór bardziej uzależniam od nastroju. Jeśli mam sobie zamiar dodać
odwagi,
> ubieram coś w rodzaju soczystego sweterka, a jeśli jestem w nastroju
> melancholijnym i błądzę gdzieś myślami, ubieram coś szarego, coś w stylu
> "nie zobaczysz mnie na ulicy, choćby nie wiem co".
Hmm, widzę, że mamy podobne kolorystyczne ciągoty. Wszystko się zgadza, i te
zgnilizny i te ciepłoty. Ja jeszcze tylko nie rozgryzłam brązów i beży. W
niektórych wyglądam zaskakująco dobrze, w innych jakbym miała galopujące
suchoty. Może z czasem wpadnę na algorytm, ale na razie nie jest to takie
porste. W przypadku tych kolorów dużą wagę ma faktura materiału, itp.
> Nie, ona zawsze sięgała po ciemną czekoladę albo coś w tym sensie. W
> blondzie nie byłoby jej ładnie. Ona ma bardzo delikatny typ urody i blond
> nadałby jej wulgarności. Źle by wyglądała, to na pewno.
A ja kiedyś sprawdziłam taką metamorfozę przy pomocy programu komputerowego
"Cosmopolitan virtual look", czy jakoś tak . I byłam w szoku, bo chłodny
blond mi wyjątkowo pasował. Ale i tak się nie zdecyduję. Jeszcze nie teraz.
:)
Ale od tego wszystkiego, po utwierdzeniu się w swojej kolorystycznej
osobowości, nabrałam ochoty na krwisty sweterek. Nie ma to jak grupa
wsparcia. :)
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-08 18:49:58
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)Micha wrote:
> Jak masz ochotę (i w ogóle kto ma takową) to wrzuć mi fotkę twarzy na
> maila (najlepiej 2 - w naturalnym odcieniu włosów i po farbowaniu).
> Co prawda nie jestem profesjonalną wizażystką, ale pasjonuję się tym
> bardzo od wielu lat i mam podobno talent :))) (poprzerabiałam prawie
> wszystkie psiapsiółki)
Oj, to ja sie moze skusze na Twoja porade :-)
--
Kometa
"Co to jest - po niebie lata i Kometa się nazywa?"
Moje aukcje: http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=199
8810
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-08 22:16:20
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)
Użytkownik "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> napisał w wiadomości
news:cmnr85$9gj$1@nemesis.news.tpi.pl...
Ja obstawiam, że jesteś zimą. Przeglądnęłam właśnie książkę "Znajdź swój
kolor" Christel Buscher i twój opis pasuje zdecydowanie do zimy i do żadnego
innego typu.
--
pozdrawiam, misiczka
"By zdobyć kobietę, mężczyźni wynajdują cudowne oszukaństwa.
By ją porzucić - wymyślają głupie i niezręczne kłamstwa"
Sidonie Gabrielle Colette
http://misiczka.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-08 23:03:34
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)Użytkownik "misiczka" <U...@w...pl> napisał w
wiadomości news:cmorcq$9hs$1@news.onet.pl...
> Ja obstawiam, że jesteś zimą. Przeglądnęłam właśnie książkę "Znajdź swój
> kolor" Christel Buscher i twój opis pasuje zdecydowanie do zimy i do
żadnego
> innego typu.
dziękuję :)
A tak BTW, to warto kupić tę książkę?
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-08 23:25:32
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)
Użytkownik "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> napisał w wiadomości
news:cmou1c$jua$1@atlantis.news.tpi.pl...
> dziękuję :)
> A tak BTW, to warto kupić tę książkę?
Fajna jest jeśli kogoś fascynuje ten temat, ale nie wiem, czy jeszcze do
kupienia - może na allegro? Ja dostałam ją wiele lat (w 1992) temu w
prezencie. Sprawdziłam, że jestem latem, a i tak nadal ubieram się w to, w
czym dobrze się czuję i w czym według własnego mniemania dobrze wyglądam -
co generalnie pokrywa się z instrukcjami książkowymi. Zdecydowanie jestem
jesienią i przyciemniam włosy, bo mam ciemną oprawę (niebieskich) oczu i
zdecydowanie lepiej wyglądam w ciemnych. Używam do tego granatowej czerni,
która po tygodniu codziennego mycia głowy osiąga właściwy kolor :)
Wracając do książki, to oprócz kolorów ubrań są tam też dobrane kolory
biżuterii, makijażu, włosów i oprawek okularów.
--
pozdrawiam, misiczka
http://misiczka.com
http://epn.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 09:19:24
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)
Użytkownik "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> napisał w wiadomości
news:cmnr85$9gj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> PS. A w kwestii moich niedawnych zakupów na truskawie:
> pisałam niedawno, że paczkę złapał mi Urząd Celny. Z dokumentów celnych
> wynika, że na wszystko jest 22% vatu, a na kolorówkę do tego 10 % akcyzy.
> Preparaty pielęgnayjne są zwolnione z akcyzy. Może to się komuś przyda.
Z ciekawości (jeśli możesz to podać) - jaka była wartość paczki?
Pytam, bo intryguje mnie dlaczego niektóre paczki trafiają na cło, a inne
przychodzą bez problemu.
Wydaje mi się, że to kwestia wartości pojedyńczej paczki, tylko nie wiem
gdzie przebiega ta magiczna granica?
Pozdrawiam,
LH
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-09 10:02:38
Temat: Re: czy ja jestem zimą? (+info o truskawie)Użytkownik "lady_huncwot" <l...@n...autograf.pl> napisał w
wiadomości news:cmq22l$div$1@news.onet.pl...
> Z ciekawości (jeśli możesz to podać) - jaka była wartość paczki?
> Pytam, bo intryguje mnie dlaczego niektóre paczki trafiają na cło, a inne
> przychodzą bez problemu.
> Wydaje mi się, że to kwestia wartości pojedyńczej paczki, tylko nie wiem
> gdzie przebiega ta magiczna granica?
Wartość byla niewielka, ok 65 $
A sama kiedyś zamawiałam przez internet paczki i za 150 euro i przechodziły
bez szwnaku przez kontrolę celnika.
Miła pani z urzędu celnego wyjaśniła mi, że niedawno bardzo zaostrzono
kontrole. Wg. przepisów z wszelkich opłat zwolnione są paczki o wartości 22
euro, jeśli nadawcą jest podmiot gospodarczy i 40 euro, jeśli nadawcą jest
osoba prywatna. Ponadto jeśli jednego dnia nadejdą na jeden adres 4 paczki,
każda o wartości 20 euro, to żadnej nie ruszą. Jeśli to wszystko przyszłoby
jedną przesyłką - akcyza i vat murowany :))
Hasło na dziś: "na truskawie zamawiamy produkty pojedyńczo, nie dając się
zwieść magii 5% upustu" :))
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |