| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-10 08:57:39
Temat: czy ma prawo zyć?Dołączę i ja pytanie.
Kobieta: wiek 52 lata, "przy rodzicach" (80-latkowie, matka po
wylewie -porusza się z chodzikiem, toksyczni), zdominowana przez nich,
uwikłana w codzienność i domowy kierat. Bez stalej pracy, renta. Od lat
praktycznie uwięziona w czterech ścianach z powodu nerwicy lękowej i
związanych z nia objawów somatycznych. Zaniedbana wizualnie.Utrata wiary we
własne możliwości, praktycznie bez zadnych potrzeb. Zero przyjaciół i
znajomych.Od czasu do czasu próbuje się wyrwac z zaklętego kręgu
niemozności, trwa to chwilę i jest raczej werbalne niż czynne - a potem
wszystko wraca na swoje dotychczasowe miejsca.
Średnie wykształcenie. Mensa. Dostep do świata via Internet.
Przypuszczam, ze nie jest przystosowana do życia społecznego, nie umie żyć
samodzielnie - młodsi jej nie akceptują, starsi mają tysiace swoich
problemów.
Kontakt z psychoterapeutą w przychodni rejonowej zakończył się stwierdzeniem
psychoterapeutki, że pacjentka jest "za stara na psychoterapię i w ogóle na
leczenie" (sic!).
Czy rzeczywiście? Czy też doradzać samobójstwo?
Przecież w sumie potrzebuje kogoś, kto pomógłby, pokazał drogę wyjścia,
poprowadził...
pozdrawiam z nadzieją na dobrą radę
sawit
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-10 09:12:35
Temat: Re: czy ma prawo zyć?
Użytkownik "sawit" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ao3fe9$rsu$1@korweta.task.gda.pl...
> Czy rzeczywiście? Czy też doradzać samobójstwo?
Genialne wyjście z sytuacji!! :-P
A jaki ty masz z nią związek?
Próbowałeś czegoś by jej pomóc?
Kim jesteś dla tej osoby?
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-10 15:24:56
Temat: Re: czy ma prawo zyć?w art. <ao3fe9$rsu$1@korweta.task.gda.pl>,
szanowny kol. sawit pisze, ze:
<....>
> Kontakt z psychoterapeutą w przychodni rejonowej zakończył się stwierdzeniem
> psychoterapeutki, że pacjentka jest "za stara na psychoterapię i w ogóle na
> leczenie" (sic!).
nie mnie oceniac stan tej osoby, ale jedynie statyska moze mowic ze
rzadziej sie to udaje w pozniejszym wieku, nie jest to regula
jesli kots te pojecia myli to powinien wrocic do wypasu bydla
tak, psychoterapetka ta sprawia wrazenie za glupiej do wykonywania
czynnosci wymagajacejej intesywniejszego myslenia ponad dojenie krow,
samym wypasem powinien zajac sie jej kierownik przychodni
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 13:38:23
Temat: Re: czy ma prawo zyć?
"sawit"
> Kontakt z psychoterapeutą w przychodni rejonowej zakończył się
stwierdzeniem
> psychoterapeutki, że pacjentka jest "za stara na psychoterapię i w ogóle
na
> leczenie" (sic!).
Czy zostalo to wyrazone na pismie? Jesli tak, to koniecznie z tym do sadu. I
do prasy, z podaniem nazwiska "psychoterapeutki", ta kobieta powinna byc
pozbawiona prawa wykonywania zawodu. O ile, oczywiscie, nie istnieja jakies
"wewnetrzne dyrektywy", ktore ew. nalezaloby natychmiast wyderektywowac!
Spolecznosc, ktora toleruje taka "kulture" traktowania ludzi nieradzacych
sobie z rzeczywistoscia, sama sobie szykuje zaglade. ( ostatnie slowo uzyte
celowo i bez intencji przenosni).
Kask
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 14:55:51
Temat: Re: czy ma prawo zyć?w art. <jHeq9.530338$f05.22280463@news1.calgary.shaw.ca>,
szanowna kol. Pyzol pisze, ze:
> "sawit"
> > Kontakt z psychoterapeutą w przychodni rejonowej zakończył się
> stwierdzeniem
> > psychoterapeutki, że pacjentka jest "za stara na psychoterapię i w ogóle
> na
> > leczenie" (sic!).
>
> Czy zostalo to wyrazone na pismie? Jesli tak, to koniecznie z tym do sadu. I
> do prasy, z podaniem nazwiska "psychoterapeutki", ta kobieta powinna byc
> pozbawiona prawa wykonywania zawodu. O ile, oczywiscie, nie istnieja jakies
Kasiu, czy wyobrazasz sobie w jaki sposob mialoby sie to odbyc?
Czy wyobrazasz sobie pacjetke, nawet zorientowana w swoich prawach i
zasadach obowiazujacych terapeute, aby byla w stanie po uslyszeniue
czegos takigom przejsc to obrony?
W ustach fachowcach takie slowa to czesto wyrok
Takie wlasnie potraktowanie pacjena przesadza o jego stosunku do
leczenia, a nawet stsounku do wlasnego zycia w ogole..
Oczywiscie jest mozliwe ze pacjent zrozumial wypowiedz opacznie,
negatynie, choc wcale taka nie musiala byc.. i chyba na tym bazuje
poczucie bezkarnosci terapeuty.. i jego glupota
Jesli zansz jakis praktyczny sposob wybrniecia pacjenta z takiej sytuacji
obronna reka, to prosze zdradz go.
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 15:53:01
Temat: Re: czy ma prawo zyć?
"Marsel"
> Jesli zansz jakis praktyczny sposob wybrniecia pacjenta z takiej sytuacji
> obronna reka, to prosze zdradz go.
Nie znam. Pacjent ( kazdy) to czlowiek w spolecznosci s l a b s z y, wiec
spolecznosc powinna go bronic w momencie, kiedy instytucje zorganizowane i
oplacane przez spolecznosc, aby to robily, zawodza. Dodam, ze kazdy czlowiek
jest potencjalnym pacjentem. Dlatego jest to sprawa spoleczna, a nie
osobista.
Przypadek uwazam za wiecej niz skandaliczny, dlatego namawiam AZ do sprawy w
sadzie.
Zaczyna mi sie przejasniac, dlaczego tylu kandydatow na samobojcow pokazuje
sie tutaj. To, Marselu, musi juz byc spoleczna walka z systemem, a nie
pojedyncza sprawa kobiety, ktora, oczywiscie,ze sobie nie poradzi! Tej
kobiecie NIEZBEDNA jest pomoc fachowca, a ten mu jej odmowil. Ani ja, ani ty
go nie zastapi. To juz nie gadanie o Szopenie ale konkretna ludzka tragedia,
tu sa potrzebne leki i specjalistyczny konsulting. Ja ani jednym, ani drugim
nie dysponuje. Moze ktorys z zawodowcow zajmie sie sprawa. Ktos z nich p o
w i n i e n.
Moja reakcja wynika z przekonania iz kobiet ( i mezczyzn) w podobnej
sytuacji jest w Polsce dosc sporo, zbyt sporo jak na zdrowe spoleczenstwo.
Obawiam sie, ze decyzja o nieudzieleniu pomocy wynikla z jakichs
wewnetrznych przepisow, jest zbyt szokujaca, aby ktos mogl ja podjac bez
zadnego tzw. krycia.
Przypominam poza tym pytanie, bo odpowiedz jest wazna: czy owa szokujaca
deklaracja wyrazona byla na pismie? Jak to wyglada w teczce tej kobiety?
Jesli tylko dostane WIARYGODNE kopie pisemnego oswiadczenia i bedzie ono
rzeczywiscie tak jednoznaczne, jak to tutaj przykazano - postaram sie zrobic
pieklo na pol Polski. Czy mi wyjdzie, nie wiem, ale na pewno sprobuje.
Decyzja nalezy do "sawita" - czy odpowie.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 17:19:26
Temat: Re: czy ma prawo zyć?w art. <xFgq9.530517$f05.22284532@news1.calgary.shaw.ca>,
szanowna kol. Pyzol pisze, ze:
<...>
> Jesli tylko dostane WIARYGODNE kopie pisemnego oswiadczenia i bedzie ono
> rzeczywiscie tak jednoznaczne, jak to tutaj przykazano - postaram sie zrobic
> pieklo na pol Polski. Czy mi wyjdzie, nie wiem, ale na pewno sprobuje.
> Decyzja nalezy do "sawita" - czy odpowie.
pieklo? jeszcze jedno pieklo?
nie wiem czy to dobry pomysl
moze lepiej nie rzucac sie tak nie znajc faktow..
a czy mozna poznac fakty?
jesli obiecasz pieklo, to ich nie poznasz
a za to spotkasz sie z ostra obrana drugiej strony
ludzi, jak ufam, sprawnych - profesjonalistow
dla mnie jest ten akurat przypadek wiarygodny, ale tylko wiarygodny
a ze nie budzi to zinteresowania.... sama widzisz chocby tu
byc moze ktos to przeczytal nawet
i moze pomyslal nawet "o, jeszce jeden zdziwiony.."
obok takich spraw 'spoleczenstwo' przechodzi obojetnie
a co moga 'psychiczni'? moga pojekiwac, jesli sie odwaza
zreszta Twoja reakcja mnie troche dziwi
dlaczego uwazasz ze to nie jest normalne?
czym rozni sie tu nasze spoleczenstwo?
a sawit nie odpowie bo albo sie boi tego piekla,
albo nie dokonca tak bylo
albo.. nie uslyszal juz pytania
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 19:37:12
Temat: Re: czy ma prawo zyć?Słyszę i odpowiadam.
Nie jest potwierdzone na piśmie.
Boję się piekła.
Użytkownik "Marsel" <M...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1813c9845a06e6db989755@news.onet.pl...
> w art. <xFgq9.530517$f05.22284532@news1.calgary.shaw.ca>,
> szanowna kol. Pyzol pisze, ze:
> <...>
> > Jesli tylko dostane WIARYGODNE kopie pisemnego oswiadczenia i bedzie ono
> > rzeczywiscie tak jednoznaczne, jak to tutaj przykazano - postaram sie
zrobic
> > pieklo na pol Polski. Czy mi wyjdzie, nie wiem, ale na pewno sprobuje.
> > Decyzja nalezy do "sawita" - czy odpowie.
>
>
> pieklo? jeszcze jedno pieklo?
> nie wiem czy to dobry pomysl
> moze lepiej nie rzucac sie tak nie znajc faktow..
> a czy mozna poznac fakty?
> jesli obiecasz pieklo, to ich nie poznasz
> a za to spotkasz sie z ostra obrana drugiej strony
> ludzi, jak ufam, sprawnych - profesjonalistow
>
> dla mnie jest ten akurat przypadek wiarygodny, ale tylko wiarygodny
> a ze nie budzi to zinteresowania.... sama widzisz chocby tu
> byc moze ktos to przeczytal nawet
> i moze pomyslal nawet "o, jeszce jeden zdziwiony.."
> obok takich spraw 'spoleczenstwo' przechodzi obojetnie
> a co moga 'psychiczni'? moga pojekiwac, jesli sie odwaza
>
> zreszta Twoja reakcja mnie troche dziwi
> dlaczego uwazasz ze to nie jest normalne?
> czym rozni sie tu nasze spoleczenstwo?
>
> a sawit nie odpowie bo albo sie boi tego piekla,
> albo nie dokonca tak bylo
> albo.. nie uslyszal juz pytania
>
> --
> Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-13 20:44:10
Temat: Re: czy ma prawo zyć?w art. <aoci2m$l9q$1@korweta.task.gda.pl>,
szanowny kol. sawit pisze, ze:
> Słyszę i odpowiadam.
> Nie jest potwierdzone na piśmie.
> Boję się piekła.
szczerze Ci powiem ze nie wiem jak nalezy formalnie postepowac w
przypadku odmowy leczenia, ale jest to sprawa do 'wygrzebania'
czy do zalatwienia - watpie
przeciez nie da Ci tego na pismie
a proba przekonywania tej osoby, ze nie ma racji mija sie z celem
pozostaje zapukac do innych drzwi
a moze i nastepnych - az znajdzie sie terapeuta a nie cymbal
ta osoba ma prawo zyc i ma prawo korzystac z pomocy
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-14 07:25:52
Temat: Re: czy ma prawo zyć?
"Marsel" > a sawit nie odpowie bo albo sie boi tego piekla,
> albo nie dokonca tak bylo
> albo.. nie uslyszal juz pytania
Najwyrazniej miales racje. Powyzej i w ogole tez.
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |