Strona główna Grupy pl.sci.psychologia czy to jest zazdrość?

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy to jest zazdrość?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-07-29 11:21:29

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ceal9p$2e3s$1@mamut.aster.pl...

> Gdybym ja chciał testować "zdradza czy nie" - zrobiłbym wrażenie "że się
> czegoś domyślam ale zachowuje pozory że się nie domyślam" - jednym słowem
> udawałbym "sprytność którą łatwo przejrzeć". Przeciwnik myślałby, że ja
nie
> wiem, że on wie, że ja się domyślam - wtedy pomyślałby że to ostatni
dzwonek
> do pozacierania śladów i zacząłby działać :)

Np. "Kochanie, czy mogę zadzwonić z Twojej komórki bo mi się rozładowała" ?
Kochanie wie że to test, ale nie domyśla się że ja wiem że ona wie że to
test - podanie telefonu "od niechcenia" bardzo różni się od podania telefonu
"od niechcenia" :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-07-29 11:25:06

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Natek:
> Szansę daję mądrym :)
> Biblia jest bez sensu, bo na mnie nie działa.

A skad pewnosc ze te dwa zdania nie wykluczaja sie? :)
Wszak madrosc polega na umiejetnosci doceniania priorytetow
tych, ktorzy Cie otaczaja.

> Detektyw jest bez sensu, bo jeśli słusznie - to i tak się pewnie
> związek rozsypie, a jeśli niesłusznie (a dowiem się) - to też duże
> prawdopodobieństwo że się rozsypie, bo byłoby mi ciężko
> ze świadomością, że partner mi (a właściwie w nas) nie wierzy,
> czyli w ten sposób można rozwalić coś co jest dobre.

No tak, ale jesli cos jest slabe i kruche to rozwali sie nie tylko
przy okazji interwencji detektywa...
a jesli nie to juz nie. :)

Zatem detektyw [czy Biblia] moga okazac sie testem, ktory
umozliwia ~sprawdzenie kondycji wielu aspektow zwiazku.

OK, stawiam teze ze kazdy kto ma w sobie mardrosc nie zostawi
partnera z tekstem "idz sie leczyc" w sytuacji gdy ten bedzie
chcial potwierdzenia na Biblie zapewnien o braku niewiernosci.

Co Ty na to? :)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-29 11:25:21

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Przemysław Dębski w news:ceaiv1$2cjt$1@mamut1.aster.pl:

> Myślę, że własnie owa furia - mówi o elemencie zdrady. To jest obrona
> poprzez atak. Natomiast z samej formy prywatności - nie można moim
> zdanie wyciągać takich wniosków :)
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.

Tak, mi tutaj też "furia" najbardziej dowodzi. Ale i odmowa
udostępnienia komórki w razie takiej potrzeby.
Co do reszty - to już trzeba oceniać indywidualnie,
bo to zależy, jak cały związek 'funkcjonuje' ;)

* Natek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-29 11:30:37

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet w news:ceamqe$8jm$1@news.onet.pl:

> OK, stawiam teze ze kazdy kto ma w sobie mardrosc nie zostawi
> partnera z tekstem "idz sie leczyc" w sytuacji gdy ten bedzie
> chcial potwierdzenia na Biblie zapewnien o braku niewiernosci.
>
> Co Ty na to? :)

A ja na to, że hipotetycznie nie można rozpisać 'właściwych'
kwestii. Na pewno u mnie test z biblią pozostałby z takim
(niekoniecznie dosłownie) komentarzem, a co dalej - zależałoby
nie tylko ode mnie :)

* Natek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-29 11:36:43

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab; <ceah7q$t7c$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> siem wtracę
> Jest jednak pewna róznica pomiędzy nie czytaniem cudzych maili a zakładaniem
> hasła na komputer czy udostepnianiem komórki a czytaniem cudzych sms-ów.
> O ile piewsze jest chyba nalezy do standartowych raczej zachowań, to to
> drugie świadczy raczej o braku zaufania lub chęci ukrycia czegoś.
> Przynajmniej tak jest u mnie:)
> no ale rózne owieczki po tym swiecie łazą:)

A kto zaczął? ;) Z postu źródłowego można wywnioskować [gdybać] też, że
odbywały tam się sceny zazdrości o byłą partnerkę męża - oczywiście
facet może być winny, ale może nie zdawać sobie sprawy [nie umieć
zwerbalizować] "dlaczego kontaktuje się z byłą" - czyli "atak" zazdrości
był skierowany na rzecz, której facet nie mógł wytłumaczyć ani obronić,
a czuł "pewien" przymus. Nie mnie sądzić, czy to dobrze, że się
kontaktował, czy źle - faktem jest, że obecna wybranka była tego
świadoma [dostała "kredyt zaufania" od męża?], prawdopodobnie zmarnowała
"kredyt zaufania", a co gorsza w jego odbiorze nabrała cech negatywnych
- a trzymają ich razem wspólne mieszkanie, kredyty [???] i przysięga
małżeńska - atak na niezwerbalizowany "myślokształt" implikuje
niezwerbalizowaną niechęć do żony, brak zaufania i co tam jeszcze komu
do głowy przyjdzie.

Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-29 11:43:27

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jbaskab" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ceah7q$t7c$1@nemesis.news.tpi.pl...

> O ile piewsze jest chyba nalezy do standartowych raczej zachowań, to to
> drugie świadczy raczej o braku zaufania lub chęci ukrycia czegoś.
> Przynajmniej tak jest u mnie:)
> no ale rózne owieczki po tym swiecie łazą:)

Jako ta inna owieczka - nie ukrywam, że mam coś do ukrycia - z wzajemnością
zresztą ... mam pewność, że to co ukrywam oraz to co jest ukrywane we
wzajemności nie jest czymś co mogłoby zaszkodzić - wręcz przeciwnie, taka
sytuacja jest dosyć "cementująca" :) Fajnie, co ? :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-29 13:15:34

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "Natek" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet w news:ceamqe$8jm$1@news.onet.pl:

To teraz reszta pytań

> Natek:
> > Szansę daję mądrym :)
> > Biblia jest bez sensu, bo na mnie nie działa.
>
> A skad pewnosc ze te dwa zdania nie wykluczaja sie? :)
> Wszak madrosc polega na umiejetnosci doceniania priorytetow
> tych, ktorzy Cie otaczaja.

No to jak z docenieniem moich priorytetów w takiej sytuacji?

> No tak, ale jesli cos jest slabe i kruche to rozwali sie nie tylko
> przy okazji interwencji detektywa...
> a jesli nie to juz nie. :)

Sugerujesz, że jeśli coś jest mocne, to nic
nie może tego osłabić? :)

> Zatem detektyw [czy Biblia] moga okazac sie testem, ktory
> umozliwia ~sprawdzenie kondycji wielu aspektow zwiazku.

Takich testów może być bardzo wiele. Na przykład Twoja
ukochana może się umawiać z przystojnymi kolegami
na randki - w końcu jeśli naprawdę kochasz,
to wybaczysz, prawda? Czyż nie doskonały test? :|

Jestem przeciwna wszelkim 'testom' w związku.
No chyba że związek jest byle jaki i się tylko
upewniasz, czy go skreślić.

* Natek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-29 13:23:44

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "Kasia" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora





"Agnieszka" <k...@l...pl> wrote in message
news:cea6i6$k4s$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Moje pytanie jest takie: czy zachowanie męża to walka o oczywistą
> prywatność?

byc moze, nie zawsze tak bylo, byc moze nie zawsze bylo haslo na komputerze
komorka byla wspolna, ale czasem co za duzo to nie zdrowo. byc moze maz
zaczal potrzebowac troche prywatnych rzeczy, rzeczy dla siebie, bez ciaglego
udzialu partnerki. moze ta ciagle dzielenie wszystkich spraw zmeczylo go.
teraz na kazde jej wejscie na "jego terytorium" reaguje agresja. moze cos w
nim peklo. moze to nie jest to ze ma kogos, moze wlasnie jest to walka o
prywatnosc. w koncu kazdy jej potrzebuje, nie wazne czy jest sie w stalym
zwiazku czy nie.

ale to tylko spekulacje.

pozdr


--
"When fortune smiles at something
as violent and ugly as revange,
it seems proof like no other,
that not only does God exist,
your doing his will" - The Bride

http://f2.pg.photos.yahoo.com/mopek21


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-29 14:17:24

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Natek:
> No to jak z docenieniem moich priorytetów w takiej sytuacji?

Mozesz wymagac aby partner w takiej sytuacji uwzglednial Twoj
osobisty priorytet nie zwiazany z jego priorytetem i jesli on to
zrobi to wykaze sie nie tylko madroscia, ale takze dodatkowo
wielka_madroscia, ale....
Ty wykazesz sie w takiej sytuacji glupota i to wielka_glupota.

Dlaczego?

Otoz priorytetem testujacego jest niedopuszczenie do wystapienia
braku zaufania (z jego strony), co jest nie tylko takze Twoja sprawa
(scisle: powinno byc Wasza sprawa), ale takze Twoja ze tak powiem
zasluga (no chyba ze nie czujesz sie odpowiedzialna za to jakie
wrazenie - negatywne badz pozytywne - robisz na partnerze).

A wiec, aby wykazac sie madroscia (a nie glupota) w sytuacji gdy
masz wybor: Twoje bardzo osobiste priorytety lub priorytet partnera
(na rowni w tym przypadku z Twoim - przynajmniej tak powinno byc
w ~zdrowym zwiazku) powinnas wybrac to co wazniejsze, czyli co?

No wlasnie, co wybierasz? ;)

Zwroc uwage ze w sytuacji gdy ktos chialby uzyskac od Ciebie
bardzo szczegolne zapewnienie, to moze oznaczac iz bardzo
zalezy mu aby Ci wierzyc - jesli jest to Twoj partner i jego
dramatyczna postawa wywoluje w Tobie wylacznie niechec,
to o madrosci nie ma mowy.

Innymi slowy - mozesz wymagac madrosci od innych, ale jesli
w ten sposob skreslasz swoja ew. madrosc, to pokazujesz tym
samym ze na madrego partnera w sumie nie zalugujesz. ;)

Rozumiesz cos z tego? :)

> Sugerujesz, że jeśli coś jest mocne, to nic nie może tego osłabić? :)

Sugeruje ze w obliczu ~zagrozenia slaby zwiazek rozrywa sie
jak papier. :)

> Takich testów może być bardzo wiele. Na przykład Twoja
> ukochana może się umawiać z przystojnymi kolegami
> na randki - w końcu jeśli naprawdę kochasz,
> to wybaczysz, prawda? Czyż nie doskonały test? :|

Nie. :)
I dobrze o tym wiesz. :)

> Jestem przeciwna wszelkim 'testom' w związku.
> No chyba że związek jest byle jaki i się tylko
> upewniasz, czy go skreślić.

A ja nie jestem przeciwny testom w zwiazku, o ile sa rozsadne
oraz o ile sytuacja jest ku temu wyjatkowo odpowiednia, a takze
jesli sa obliczone na wyjasnienie nieporozumienia ktore ma
powiedzmy sluzyc zwiazkowi, a w sytuacji grozby utraty zaufania
wszystkie te warunki sa spelnione.

Ogolnie nie uwazam testowania za szczegolnie madre, ale
dopuszczam mozliwosc ze w pewnych szczegolnych sytuacjach
moze wynikac z madrosci... ;)

w odroznieniu od Ciebie, niestety. :)

--
Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-29 14:59:18

Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:xn0dlch8uc7kmn00b@news.onet.pl...

> Co do reszty - to już trzeba oceniać indywidualnie,
> bo to zależy, jak cały związek 'funkcjonuje' ;)

No co - to już powrózyć se nie można ? :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

dobry PSYCHOTERAPEUTA KATOWICE ?
Derek
Jak dlugo?
Slimak slimak wystaw rogi
6 % szarej substancji

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »