| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-29 10:21:05
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Natek:
> Gdyby mnie partner normalnie zapytał, czy kogoś mam,
> wtedy bym chciała (lub nie) dowieść "niewinności",
> czyli tłumaczyłabym się :)
Zalezy od partnera. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-29 10:23:08
Temat: Re: czy to jest zazdrość?> Zalezy od partnera. :)
Ty Natek wolalabys takiego co to od razu wynajmie detektywa... ;DDD
jak domniemuje. :))
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 10:24:36
Temat: Re: czy to jest zazdrość?jbaskab:
> ... Uwage rzuciałam raz i nie mam zamiaru do niej wracać.
Alez ja to rozumiem. :)
Tak tylko ~zauwazylem, kontrolnie. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 10:33:45
Temat: Re: czy to jest zazdrość?cbnet w news:ceaj69$hr2$1@news.onet.pl:
> Ty Natek wolalabys takiego co to od razu wynajmie detektywa... ;DDD
> jak domniemuje. :))
Ja bym wolała takiego, co by nie musiał niczego
złego domniemywać :))
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 10:36:21
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Natek:
> Ja bym wolała takiego, co by nie musiał niczego
> złego domniemywać :))
Najbardziej to pewnie tak. :)
Ale od takiego ~testera z Biblia, to wolalabys juz nawet
od razu detektywa [a w nastepnej kolejnosci wolalabys
pewnie takiego co pyta a Ty wowczas gesto sie tlumaczysz].
O to mi chodzilo. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 10:47:51
Temat: Re: czy to jest zazdrość?cbnet w news:ceajv3$da4$1@news.onet.pl:
> Ale od takiego ~testera z Biblia, to wolalabys juz nawet
> od razu detektywa [a w nastepnej kolejnosci wolalabys
> pewnie takiego co pyta a Ty wowczas gesto sie tlumaczysz].
> O to mi chodzilo. :)
W pierwszej kolejności "pytacz" - jedyny sensowny przypadek :)
Test z biblią - nie podobałby mi się bardzo - ale przeżyłabym ;)
Detektyw - właściwie raczej koniec związku.
A więc nieco inaczej niż zakładasz :)
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 10:49:47
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ceaigm$su2$1@news.onet.pl...
> Nie rozumiesz. :)
Rozumiem, rozumiem :) Tylko to jest bardziej skomplikowane niż Ty
przypuszczasz :)
Nie można zakładać, że testowany jest idiotą. Jesli się zdradza i chce się
ukryć zdradę - trzeba udawać "normalność - czyli nie przeginać w żadną
stronę. A więc nie ujawniać swojego emocjonalnego stosunku do tematu, czyli
anie nie przysięgać, ani przysięgać - trzeba się zachować normalnie - a wg.
mnie najbardziej normalna reakcja na "przysięgę pod biblię" jest "idź się
leczyć". Ten test jest OKDP bo wynik niczego nie rozstrzyga.
Gdybym ja chciał testować "zdradza czy nie" - zrobiłbym wrażenie "że się
czegoś domyślam ale zachowuje pozory że się nie domyślam" - jednym słowem
udawałbym "sprytność którą łatwo przejrzeć". Przeciwnik myślałby, że ja nie
wiem, że on wie, że ja się domyślam - wtedy pomyślałby że to ostatni dzwonek
do pozacierania śladów i zacząłby działać :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 10:50:37
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Natek:
> A więc nieco inaczej niż zakładasz :)
Czyli najwieksze szanse dajesz naiwnym, ktorzy w razie
watpliwosci pytaja wierza na slowo i bez zastrzezen
w to co uslysza? ;)
Tak mam rozumiec? :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 11:02:55
Temat: Re: czy to jest zazdrość?cbnet w news:ceakpr$e2d$1@news.onet.pl:
> Czyli najwieksze szanse dajesz naiwnym, ktorzy w razie
> watpliwosci pytaja wierza na slowo i bez zastrzezen
> w to co uslysza? ;)
>
> Tak mam rozumiec? :)
Nie tak. Upraszczasz.
Szansę daję mądrym :)
Biblia jest bez sensu, bo na mnie nie działa.
Detektyw jest bez sensu, bo jeśli słusznie - to i tak się pewnie
związek rozsypie, a jeśli niesłusznie (a dowiem się) - to też duże
prawdopodobieństwo że się rozsypie, bo byłoby mi ciężko
ze świadomością, że partner mi (a właściwie w nas) nie wierzy,
czyli w ten sposób można rozwalić coś co jest dobre.
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-29 11:04:44
Temat: Re: czy to jest zazdrość?Agnieszka; <cea6i6$k4s$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> W swojej pracy spotkałam się z takim przypadkiem:
> Mąż bardzo zabiega o zachowanie swojej prywatności - założył hasło dostępu
> do komputera, nie udostępnia żonie komórki, przez jakiś czas utrzymywał
> kontakt ze swoją "byłą" (obecnie zapewnia że nie) - przy tym na pytanie
> dlaczego był tak długo w pracy reaguje straszną furią (ma dużo zleceń po
> godzinach), robiąc przy tym awanturę, że ma prawo do prywatności i zarzuca
> żonie brak zaufania.
> Moje pytanie jest takie: czy zachowanie męża to walka o oczywistą
> prywatność?
Jak zwykle rozważania problemów zaczyna się nie od tego miejsca, od
którego powinno, zwłaszcza w odniesieniu do ludzkiej psychiki. ;)
Na dzień dobry proponuję wizytę u psychologa - mz. zabawa polega na tym,
że Mąż [a może i druga strona] posiadają jakiś *praproblem* - którego
próbą rozwiązania [werbalizacji], często przypadkową jest obecna jego [i
jej] droga życiowa - odnosząc się tylko do elementów tej przypadkowej
"drogi życiowej" nie uzyskuje się skutku likwidującego praproblem, a
raczej uświadamia [człowiekowi], że jego [aktualne] wybory życiowe nie
posiadają żadnej mierzalnej [dla niego] wartości, czy wzmacnia się je
poprzez próbę ich negacji - wzmacnia ale tylko względnie - kiedy
"nacisk" zniknie, to okaże się, że wartość "drogi życiowej" też znika.
Ogólnie zabawa w ciuciubabkę - postaraj się zgeneralizować jego
problemy, a nie walczyć z ich przejawami.
Moja koleżanka zwykła mawiać - "jak ma zdradzić, to zdradzi" - nie
skupiaj się na tym co najłatwiej zobaczyć, skup się na znalezieniu
wspólnego mianownika [nomen omen - to wspólny mianownik tak naprawdę
najłatwiej zobaczyć, ale trzeba patrzeć, a nie na wszystko reagować -
reagując na wszystko widzisz wszystko przez pryzmat swojej reakcji i
tracisz z oczu część wspólną obcą Twoim reakcjom - widzisz część wspólną
Twoich reakcji ;)].
Flyer - nie jestem specjalistą, jakby kto pytał ;)
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |