Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: czy to jest zazdrość?
Date: Thu, 29 Jul 2004 13:04:44 +0200
Organization: zzz
Lines: 39
Message-ID: <ceall8$6sk$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <cea6i6$k4s$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: py185.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1091099114 7060 217.99.8.185 (29 Jul 2004 11:05:14 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 29 Jul 2004 11:05:14 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:282096
Ukryj nagłówki
Agnieszka; <cea6i6$k4s$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> W swojej pracy spotkałam się z takim przypadkiem:
> Mąż bardzo zabiega o zachowanie swojej prywatności - założył hasło dostępu
> do komputera, nie udostępnia żonie komórki, przez jakiś czas utrzymywał
> kontakt ze swoją "byłą" (obecnie zapewnia że nie) - przy tym na pytanie
> dlaczego był tak długo w pracy reaguje straszną furią (ma dużo zleceń po
> godzinach), robiąc przy tym awanturę, że ma prawo do prywatności i zarzuca
> żonie brak zaufania.
> Moje pytanie jest takie: czy zachowanie męża to walka o oczywistą
> prywatność?
Jak zwykle rozważania problemów zaczyna się nie od tego miejsca, od
którego powinno, zwłaszcza w odniesieniu do ludzkiej psychiki. ;)
Na dzień dobry proponuję wizytę u psychologa - mz. zabawa polega na tym,
że Mąż [a może i druga strona] posiadają jakiś *praproblem* - którego
próbą rozwiązania [werbalizacji], często przypadkową jest obecna jego [i
jej] droga życiowa - odnosząc się tylko do elementów tej przypadkowej
"drogi życiowej" nie uzyskuje się skutku likwidującego praproblem, a
raczej uświadamia [człowiekowi], że jego [aktualne] wybory życiowe nie
posiadają żadnej mierzalnej [dla niego] wartości, czy wzmacnia się je
poprzez próbę ich negacji - wzmacnia ale tylko względnie - kiedy
"nacisk" zniknie, to okaże się, że wartość "drogi życiowej" też znika.
Ogólnie zabawa w ciuciubabkę - postaraj się zgeneralizować jego
problemy, a nie walczyć z ich przejawami.
Moja koleżanka zwykła mawiać - "jak ma zdradzić, to zdradzi" - nie
skupiaj się na tym co najłatwiej zobaczyć, skup się na znalezieniu
wspólnego mianownika [nomen omen - to wspólny mianownik tak naprawdę
najłatwiej zobaczyć, ale trzeba patrzeć, a nie na wszystko reagować -
reagując na wszystko widzisz wszystko przez pryzmat swojej reakcji i
tracisz z oczu część wspólną obcą Twoim reakcjom - widzisz część wspólną
Twoich reakcji ;)].
Flyer - nie jestem specjalistą, jakby kto pytał ;)
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
|