Data: 2004-07-29 16:55:58
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek:
> Zrobiłbyś to?
Nie.
Ale ona ode mnie tego nigdy nie zazada.
Testowalem ja pod tym katem juz daaaawno temu. ;)
Przyklad jest niezbyt fortunny.
Bardziej fortunne porownanie to np slub w tradycji kk - gdyby
moja pani bardzo zechciala to moglbym rozwazyc taka opcje
gdybym wiedzial ze jej na tym mocno zalezy...
ale ona o ile mi wiadomo nie zechce - w kazdym razie z tego
co wiem nie pociagaja jej ~te klimaty.
> Dla mnie to jest ohydne wymuszenie.
O! Przepraszam. Przesadzasz.
Jesli kochalabys swego partnera to w czym problem?
> ... nie wymuszenie a wyjaśnienie :)
Przesadzasz. :)
W USA tez bys odmowila z powodu "ohydnego wymuszania"?
Chcesz powiedziec ze dla ukochanego nie bylabys w stanie zrobic
tego co zrobilabys bez problemu dla 'obcych' ludzi?
> To oczywiste, ale chodzi o inną sytuację. Ponawiam pytanie. :)
Ale o co chodzi? Wytlumacz!
> Dla mnie tak samo "nie" na detektywa :)
Ale z detektyw to nie flirty na boku. :)
> Poddawanie 'testom' oznacza, że j u ż nie ma zaufania.
Nie. :)
Tzn ze poziom zaufania jest nizszy niz zyczy sobie testujacy. :)
> Wyjaśniać nieporozumienia trzeba w sposób otwarty, zakładając
> równość obu stron. Zrobienie testu jest przedmiotowym potraktowaniem
> drugiej strony.
>
> No niestety ;))
Zdrada (domniemana) rowniez...
a wiec test bylby tu jak najbardziej fair. No niestety. ;)
--
Czarek
|