Data: 2004-07-29 11:36:43
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
jbaskab; <ceah7q$t7c$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> siem wtracę
> Jest jednak pewna róznica pomiędzy nie czytaniem cudzych maili a zakładaniem
> hasła na komputer czy udostepnianiem komórki a czytaniem cudzych sms-ów.
> O ile piewsze jest chyba nalezy do standartowych raczej zachowań, to to
> drugie świadczy raczej o braku zaufania lub chęci ukrycia czegoś.
> Przynajmniej tak jest u mnie:)
> no ale rózne owieczki po tym swiecie łazą:)
A kto zaczął? ;) Z postu źródłowego można wywnioskować [gdybać] też, że
odbywały tam się sceny zazdrości o byłą partnerkę męża - oczywiście
facet może być winny, ale może nie zdawać sobie sprawy [nie umieć
zwerbalizować] "dlaczego kontaktuje się z byłą" - czyli "atak" zazdrości
był skierowany na rzecz, której facet nie mógł wytłumaczyć ani obronić,
a czuł "pewien" przymus. Nie mnie sądzić, czy to dobrze, że się
kontaktował, czy źle - faktem jest, że obecna wybranka była tego
świadoma [dostała "kredyt zaufania" od męża?], prawdopodobnie zmarnowała
"kredyt zaufania", a co gorsza w jego odbiorze nabrała cech negatywnych
- a trzymają ich razem wspólne mieszkanie, kredyty [???] i przysięga
małżeńska - atak na niezwerbalizowany "myślokształt" implikuje
niezwerbalizowaną niechęć do żony, brak zaufania i co tam jeszcze komu
do głowy przyjdzie.
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
|