| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-07-13 11:12:00
Temat: Re: czy to mozliwe?
Użytkownik "mumu" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e94oah$2a20$1@news2.ipartners.pl...
> ...że po miesiącu odchudzania , biegania i ćwiczenia nie schudłam , a wręcz
> odwrotnie przytyłam 6 kg. Czy , to możliwe, że tkanka tłuszczowa zamieniła
> sie w mięśnie? Czy mam dalej robić? Moja wiara w w czynne odchudzanie
> gaśnie:o((.
To pociesz się, że kiedy ważyłam 55 kg i nie byłam ani szczupła ani puszysta,
miałam sporo niższą koleżankę, która ważyła tyle samo co ja, ale była bardzo
szczupła. Koleżanka biegała wyczynowo i przy bardzo smukłej sylwetce ważyła
zadziwiająco dużo.
Nie patrz na wagę - mierz się.
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-07-13 12:01:57
Temat: Re: czy to mozliwe?"mumu" <j...@o...pl> wrote in message
news:e94rlj$2bu6$1@news2.ipartners.pl...
> <<< kiedy po takim intensywnym wysilku przychodzil do kuchni i zjadał
> tłusta odgrzana golonke lub smażone steki.>>>>>
>
>
>
>
>
> hihi , ale ja sie nie obżeram , normalnie jem tak jak zawsze.
jesli jesz jak zawsze najwyrazniej, musisz dokladac po pare kalorii
wiecej i mimo wydatku fizycznego (a wlasciwie dziecki niemu masz
zwiekszony apetyt) efekt wysjciowy jest jaki jest.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-07-13 17:59:26
Temat: Re: czy to mozliwe?Pewnego pięknego dnia, a był(a) to czwartek, 13 lipca 2006 08:16 użytkownik
Małgorzata Krzyżaniak, sącząc kawkę, wyklepał:
> Zasadniczo to tyje się z jedzenia, a nie z biegania i ćwiczenia.
Nie trzeba nawet jeść Więcej, wystarczy, że się je Niewłaściwie.
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-07-13 18:03:17
Temat: Re: czy to mozliwe?Pewnego pięknego dnia, a był(a) to czwartek, 13 lipca 2006 09:19 użytkownik
mumu, sącząc kawkę, wyklepał:
> normalnie jem tak jak zawsze.
A jesteś pewna, że tak, jak zawsze jesz, to jest _normalnie_? Nie chodzi o
obżeranie się, ale może połykanie czegoś w biegu, w stresie, chodzenie o
suchym pysku przez cały dzień, a nadrabianie wieczorem, wychodzenie z domu
Bez Śniadania (najczęstszy błąd!!) itp. Kiedyś czytałam coś takiego:
wystarczy, że kobieta wsunie w ciągu dnia sok owocowy, jakiś tam jogurt
czy coś, ciastko i coś jeszcze drobnego i już zarobiła ponad 1000 kalorii,
a przecież nic jeszcze tak właściwie nie zjadła. Prawda, jak to daje do
myślenia?
Ostatnio stosuję coś takiego: jedzenie _regularne_ małych porcji co mniej
więcej _trzy_godziny. I wcale nie muszę nic więcej robić. Już schudłam. A
jem to, co zwykle, tylko że to inaczej poukładałam.
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-07-13 18:24:49
Temat: Re: czy to mozliwe?
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e961t5$o9r$2@inews.gazeta.pl...
> Ostatnio stosuję coś takiego: jedzenie _regularne_ małych porcji co mniej
> więcej _trzy_godziny. I wcale nie muszę nic więcej robić. Już schudłam. A
> jem to, co zwykle, tylko że to inaczej poukładałam.
We wrześniu zeszłego roku zaczęłam solidnie dbać o to co i ile jem. Był
akurat sezon pomidorowy i teściowie mi zwozili całe wiadra pomidorów.
Postanowiłam jeść 1100kcal dziennie, co 4h, 4 posiłki dziennie. Ponieważ
miałam wakacje, śniadanie jadłam o 9 rano - pół szklanki chudego mleka plus
4 łyżki musli Oetkera (ok. 220kcal), potem o 13 jogurt (100) lub zupa, 16
drugie (zasadniczo takie jak zwykle, bez ziemniaków, z górą pomidorów), 20
kolacja (2 kromki chrupkiego chleba, z serkiem typu almette zamiast masła,
plasterkiem chudej wędliny i pomidorami). Zasadniczo mniej więcej mieściłam
się w zamierzonych granicach.
W ciągu miesiąca udało mi się schudnąć ok 4-5 kilo, które częściowo
odrobiłam niestety (jak już pomidory się skończyły, a ja wpadłam w depresję
zimową). Wiem jednak że ten typ żywienia się jest na tyle urozmaicony i na
tyle smaczny że jest to klucz do zgrabnej sylwetki. Tyle że ja leniwa
jestem. Teraz jednak miałam dużo stresu, jedzenia śmieci w biegu kończąc
magisterkę a potem błogie lenistwo z lodami :) Skończyło się to powrotem do
starej wagi, ale już przygotowuję się do powrotu do systematycznego
jedzenia.
Agata, co boi się gości zapraszać bo goście to wiadomo - piwo i zapchajgęby
kaloryczne :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-07-15 19:53:11
Temat: Re: czy to mozliwe?Pewnego pięknego dnia, a był(a) to czwartek, 13 lipca 2006 20:24 użytkownik
Agatek, sącząc kawkę, wyklepał:
> Teraz jednak miałam dużo stresu, jedzenia śmieci w biegu kończąc
> magisterkę a potem błogie lenistwo z lodami :) Skończyło się to powrotem
> do starej wagi, ale już przygotowuję się do powrotu do systematycznego
> jedzenia.
O totototo właśnie :)
A swoją drogą ciekawa jestem, jak kaloryczna jest skondensowana chemia pod
postacią zupki chińskiej. Mam do niej słabość :)
Krusz.
wielbicielka zupek chińskich
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-07-17 10:41:51
Temat: Re: czy to mozliwe?mumu wrote:
> ...że po miesiącu odchudzania , biegania i ćwiczenia nie schudłam
OIDP miesnie maja ca. 20% wieksza gestosc niz tkanka tluszczowa... ale 6
kg na plus w ciagu miesiaca to chyba jednak za duzo.
Na Twoim miejscu kontynuuowalabym, ale oprocz wagi mierzyla takze obwody
(uda, pas itp). i sama sie przekonasz.
Najwiecej niezauwazalnych kalorii jest chyba w napojach, przeanalizuj,
co pijesz.
D.
--
Sharks cause fatal injuries to about 12-25 humans per year.
Humans kill about 100 million sharks per year.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |