Strona główna Grupy pl.sci.psychologia damski bokser

Grupy

Szukaj w grupach

 

damski bokser

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-03-01 12:30:58

Temat: damski bokser
Od: "bob" <x...@x...xx> szukaj wiadomości tego autora

Czy osoba ktora w zlosci (kłótni) uderzy kobiete (swa milosc zycia) powinna
poddac sie terapi. Zaczac leczyc?
Nie jest alkoholikiem, wrecz abstynentem, wysoko wyksztalcony, w zwiazku z
kobieta od 4 lat. Nie chce stracic tej osoby (a obawiam sie, ze chyba
wlasnie to nastapilo, badz nastapi po takich incydentach), sa czasem chwile
w moim zyciu ze nie wytrzymuje i cos we mnie peka i...
Pomocy...! Prosze.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-03-01 12:31:30

Temat: Re: damski bokser
Od: "EvaTM" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "bob" <x...@x...xx> napisał w wiadomości
news:c1v9g8$9js$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czy osoba ktora w zlosci (kłótni) uderzy kobiete (swa milosc zycia)
powinna
> poddac sie terapi. Zaczac leczyc?
> Nie jest alkoholikiem, wrecz abstynentem, wysoko wyksztalcony, w zwiazku z
> kobieta od 4 lat. Nie chce stracic tej osoby (a obawiam sie, ze chyba
> wlasnie to nastapilo, badz nastapi po takich incydentach), sa czasem
chwile
> w moim zyciu ze nie wytrzymuje i cos we mnie peka i...
> Pomocy...! Prosze.

Bob!
TY się zgłoś na leczenie. Od zaraz.
Żadna TEGO nie wytrzyma.
No chiba że ta od Masocha :).

Z takimi jak Ty to się do prokuratora chodzi.
Pomaga.

E.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-01 13:00:35

Temat: Re: damski bokser
Od: "EvaTM" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "bob" <x...@x...xx> napisał w wiadomości
news:c1v9g8$9js$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czy osoba ktora w zlosci (kłótni) uderzy kobiete (swa milosc zycia)
powinna
> poddac sie terapi. Zaczac leczyc?
> Nie jest alkoholikiem, wrecz abstynentem, wysoko wyksztalcony, w zwiazku z
> kobieta od 4 lat. Nie chce stracic tej osoby (a obawiam sie, ze chyba
> wlasnie to nastapilo, badz nastapi po takich incydentach), sa czasem
chwile
> w moim zyciu ze nie wytrzymuje i cos we mnie peka i...
> Pomocy...! Prosze.

Może powiedz nam co Tobą powoduje?
Spiętrzenie jakieś? Oczywiście to nie usprawiedliwia rękoczynów, może jednak
pomoże Tobie rozeznać się w sobie?

E.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-01 13:09:09

Temat: Re: damski bokser
Od: "darek miauu" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

bob <x...@x...xx> napisał(a):

> Czy osoba ktora w zlosci (kłótni) uderzy kobiete (swa milosc zycia) powinna
> poddac sie terapi. Zaczac leczyc?
> Nie jest alkoholikiem, wrecz abstynentem, wysoko wyksztalcony, w zwiazku z
> kobieta od 4 lat. Nie chce stracic tej osoby (a obawiam sie, ze chyba
> wlasnie to nastapilo, badz nastapi po takich incydentach), sa czasem chwile
> w moim zyciu ze nie wytrzymuje i cos we mnie peka i...
> Pomocy...! Prosze.

No to pierwsze koty za płoty!
Za drugim razem dużo łatwiej przyjdzie Ci ją walnąć.
Za trzecim, to ją dopiero zlejesz!
Za następnym, nawet nie będziesz uważał, że coś w tym złego.

Może więc lepiej zacząć terapię teraz, póki jeszcze wiesz, że źle zrobiłeś?

Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-01 13:51:00

Temat: Re: damski bokser
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

bob<x...@x...xx>
news:c1v9g8$9js$1@atlantis.news.tpi.pl:

> Czy osoba ktora w zlosci (kłótni) uderzy kobiete (swa milosc zycia)
> powinna poddac sie terapi. Zaczac leczyc?
> Nie jest alkoholikiem, wrecz abstynentem, wysoko wyksztalcony, w
> zwiazku z kobieta od 4 lat. Nie chce stracic tej osoby (a obawiam
> sie, ze chyba wlasnie to nastapilo, badz nastapi po takich
> incydentach), sa czasem chwile w moim zyciu ze nie wytrzymuje i cos
> we mnie peka i...
> Pomocy...! Prosze.

Jestem laikiem i dlatego tylko bąknę słowo w tym wątku, że wierzę, że są
takie sytuacje, że naprawdę można nie wytrzymać i w rozpaczy uderzyć kogoś,
kogo się kocha, w twarz (NIE mówię o znęcaniu się, metodycznym biciu,
czerpaniu przyjemości z bicia - to co innego).

Jeśli Cię interesuje to, czy taki ktoś jak ja usprawiedliwiłby Twoje
konkretne zachowanie, czy też dołączyłby się do osób radzących Ci
zasięgnięcie porady lekarza, musisz dokładniej opisać sytuację.

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-01 13:57:42

Temat: Re: damski bokser
Od: "bob" <x...@x...xx> szukaj wiadomości tego autora


> No to pierwsze koty za płoty!
> Za drugim razem dużo łatwiej przyjdzie Ci ją walnąć.
> Za trzecim, to ją dopiero zlejesz!
> Za następnym, nawet nie będziesz uważał, że coś w tym złego.
>
> Może więc lepiej zacząć terapię teraz, póki jeszcze wiesz, że źle
zrobiłeś?
>

Darek, nie chodzi o to ze pierwsze koty za ploty, czy jakies glupie
docinki.
Nie znam sie na psychologi czlowieka, nigdy nie mialem do czynienia i
dlatego tutaj opisuje swoje to wszytsko. Wydaje mi sie, ze samo przyznanie
sie przed samym soba to duzy krok, krok ktory moze spowodowac
ze sie zmieni sytuacja, albo pogroszy - jesli nie otrzymam pomocy z
zewnatrz.


Eva mowi, zebym cos blizej powiedzial wiec prosze:
Kobieta ma podejrzenia bulimi, czyli mniej wiecej mozecie juz wiedziec jakie
sa jej zachowania psychiczne.
Nie docieraja do niej moje prosby, wrecz czasem bladania. W gruncie rzeczy
wszystko jest ok, jesli rozmowa nie zejdzie na tematy jedzienia - tylko i
wylacznie. Zamyka sie w sobie badz ucieka przed rozmowa wychodzi z domu,
trzask dzrzwiami i tyle...
Do tego dochodzi jeszcze moja zazdrosc, z ktora walcze i udaje mi sie
osiagnac to, iz czuje ze wewnetrznie panuje nad sytuacja.
Laczac te dwie rzeczy dostajemy mieszanke wybuchowa, bardzo chaotycznie to
opisalem, wiecej moze w pozniejszej rozmowie.

Wiem, ze robie zle, ale chyba nie swiadczy to o tym zeby od razu mnie zgnoic
i zmieszac z blotem. jesli ktos ma taki zamiar DZIEKUJE temu komus za pomoc.
Bob.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-01 14:06:51

Temat: Re: damski bokser
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "bob" <x...@x...xx> napisał w wiadomości
news:c1vem2$8fb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Wydaje mi sie, ze samo przyznanie
> sie przed samym soba to duzy krok, krok ktory moze
spowodowac
> ze sie zmieni sytuacja, albo pogroszy - jesli nie otrzymam
pomocy z
> zewnatrz.
>
>
> Eva mowi, zebym cos blizej powiedzial wiec prosze:
> Kobieta ma podejrzenia bulimi


> Zamyka sie w sobie badz ucieka przed rozmowa wychodzi z
domu,
> trzask dzrzwiami i tyle...
> Do tego dochodzi jeszcze moja zazdrosc

Nikogo nie zamierzając gnoić powiem swoje subiektywne
zdanie:

Ty powinieneś się leczyć z "zazdrości"
Ona powinna się leczyć z "bulimii"
Jeżeli OBOJE nie zaczniecie się leczyć to lepiej się
rozstańcie!

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-01 14:11:46

Temat: Re: damski bokser
Od: "darek miauu" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

bob <x...@x...xx> napisał(a):

>
> > No to pierwsze koty za płoty!
> > Za drugim razem dużo łatwiej przyjdzie Ci ją walnąć.
> > Za trzecim, to ją dopiero zlejesz!
> > Za następnym, nawet nie będziesz uważał, że coś w tym złego.
> >
> > Może więc lepiej zacząć terapię teraz, póki jeszcze wiesz, że źle
> zrobiłeś?
> >
>
> Darek, nie chodzi o to ze pierwsze koty za ploty, czy jakies glupie
> docinki.
> Nie znam sie na psychologi czlowieka, nigdy nie mialem do czynienia i
> dlatego tutaj opisuje swoje to wszytsko. Wydaje mi sie, ze samo przyznanie
> sie przed samym soba to duzy krok, krok ktory moze spowodowac
> ze sie zmieni sytuacja, albo pogroszy - jesli nie otrzymam pomocy z
> zewnatrz.
>
>
> Eva mowi, zebym cos blizej powiedzial wiec prosze:
> Kobieta ma podejrzenia bulimi, czyli mniej wiecej mozecie juz wiedziec
jakie
> sa jej zachowania psychiczne.
> Nie docieraja do niej moje prosby, wrecz czasem bladania. W gruncie rzeczy
> wszystko jest ok, jesli rozmowa nie zejdzie na tematy jedzienia - tylko i
> wylacznie. Zamyka sie w sobie badz ucieka przed rozmowa wychodzi z domu,
> trzask dzrzwiami i tyle...
> Do tego dochodzi jeszcze moja zazdrosc, z ktora walcze i udaje mi sie
> osiagnac to, iz czuje ze wewnetrznie panuje nad sytuacja.
> Laczac te dwie rzeczy dostajemy mieszanke wybuchowa, bardzo chaotycznie to
> opisalem, wiecej moze w pozniejszej rozmowie.
>
> Wiem, ze robie zle, ale chyba nie swiadczy to o tym zeby od razu mnie
zgnoic
> i zmieszac z blotem. jesli ktos ma taki zamiar DZIEKUJE temu komus za
pomoc.

Posłuchaj, Bob.
Albo mnie źle zrozumiałeś, albo ja się nieprecyzyjnie wyraziłem.
Moja wypowiedź nie miała na celu Ciebie "zmieszać z błotem".

Przesłanie jest proste: rozpocznij terapię jak najszybciej, bo potem możesz
to zaakceptować, ba! - polubic może nawet!

Drugie przesłanie jest jeszcze prostsze: jesli oczekujesz tu terapii, to
podejrzewam, że nawet Eva czy jaki tam nick, tobie nie pomogą, bo to
internet, a nie poradnia.
Nie masz pewności, czy po drugiej stronie, pod ksywką "Eva" nie siedzi
sadysta Józef z Wołomina, pragnący Ciebie nauczyć bicia żony, prawda?

Jesli więc chcesz posłuchać sobie setki opinii różnych ludzi o różnych
profesjach, na tematy związane z psychologią, to miło.
Bardzo miło się będzie wymieniać poglądy.
A może oczekujesz terapii? To raczej sugeruję gabinet specjalisty.

Pozdrawiam,
Darek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-01 14:14:49

Temat: Re: damski bokser
Od: c...@g...pl (A.S.) szukaj wiadomości tego autora

bob napisał(a):
>
> Czy osoba ktora w zlosci (kłótni) uderzy kobiete (swa milosc zycia) powinna
> poddac sie terapi. Zaczac leczyc?
> Nie jest alkoholikiem, wrecz abstynentem, wysoko wyksztalcony, w zwiazku z
> kobieta od 4 lat. Nie chce stracic tej osoby (a obawiam sie, ze chyba
> wlasnie to nastapilo, badz nastapi po takich incydentach), sa czasem chwile
> w moim zyciu ze nie wytrzymuje i cos we mnie peka i...
> Pomocy...! Prosze.

Darek miau dobrze ci odpisal. Bo to wlasnie tak leci... Raz ja uderzysz,
bo cie cos gdzies indziej rozzloscilo.... Ona dolozyla tylko te ostatnia
kropelke (i nawet o tym nie wiedziala - najprawdopodobniej wyczula twoj
nastroj i probowala ci pomoc)...
Tylko ze pozniej jest DOKLADNIE TAK, jak z narkotykami - bedziesz "bral"
coraz wiecej i czesciej. I TO NIEPRAWDA, ZE JESTES ABSTYNENTEM - nie
pijesz alkoholu - wyciagasz piesci (niektore kobiety probuja wytlumaczyc
bicie tym - "oj, bo byl pijany, a po pijaku wzrasta agresja..... -
CIEBIE NIE USPRAWIEDLIWIA NIC) - a to jest juz trzeci stopien
uzaleznienia.
Jesli jeszcze wiesz co robisz - polecam na poczatek ksiazke:
"Uzaleznienie od zlosci" (niestety - nie pamietam autora). Tam bardzo
pieknie opisana jest geneza, JAK DOSZLO DO TEGO, ZE JA W OGOLE
uderzyles. Twoja choroba zaczela sie duuuzo wczesniej....
Jestes juz tak samo uzalezniony, jak alkoholik, jak narkoman, czy
lekoman...
Mam nadzieje, ze Ci sie uda.....
Mojemu bylemu mezowi sie nie udalo - odeszlam, zanim trafilam do
szpitala...

pzdr
A.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-01 14:25:54

Temat: Re: damski bokser
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paweł Niezbecki<s...@a...waw.pl>
news:c1vf5f$4bq$1@mamut.aster.pl:

> Jestem laikiem i dlatego tylko bąknę słowo w tym wątku, że wierzę, że
> są takie sytuacje, że naprawdę można nie wytrzymać i w rozpaczy
> uderzyć kogoś, kogo się kocha, w twarz (NIE mówię o znęcaniu się,
> metodycznym biciu, czerpaniu przyjemości z bicia - to co innego).

... żeby nie było jakichkolwiek nieporozumień:

przez 'uderzenie w twarz' rozumiem jednokrotne uderzenie otwartą dłonią w
policzek, NIE pięścią, i NIE tak mocno ani NIE po to, żeby uderzony/a się
przewrócił - inaczej mówiąc znany na całym świecie gest

p.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dlaczego kradne i klamie?
Atticus, podejdź no, do płota.
Tango Zbyszka
Jak to jest z miłością...
Miało mnie wypiąć, nie wypięło - to tylko gderanie długie :-))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »