Data: 2003-10-30 19:43:51
Temat: (deka_dentyzm)
Od: "nawrocki" <private@(cut)nawrocki.art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gdybym nie urodził się człowiekiem o zamiłowaniach humanistycznych,
zostałbym zapewne cieślą, lub rolnikiem. Istoty swej osobowości (którą
dla mnie jest owe zamiłowanie do nauki) nie da się jednak wykrzewić z
umysłu, ani nawet sprowadzić jej na bardziej racjonalny kierunek,
jakim mogłoby być na przykład poświęcenie się jednej tylko gałęzi
poznawania świata, jak chemia, fizyka, czy teologia.
Przy tak rozległych zamiłowaniach, trudno jest wybrać to jedno, które
należałyby bardziej dokładnie od innych pielęgnować. Jakże bowiem
dowieść, że jedno zagadnienie jest bardziej ważne od drugiego, albo że
badanie tego właśnie zagadnienia powinno poprzedzać badanie innego,
które można badać dopiero po poznaniu wyników tego wcześniejszego?
Gdybym był geniuszem, pojąłbym wszystko wnet, i napisał swoją
biografię, czerpiąc z tego tytułu zyski. Niestety, jestem jednym z
tych ludzi, którzy swoje badania prowadzą w zaciszu wynajętego
pokoiku, martwiąc się ciągle o nie przetrzymanie wypożyczonej książki
(co grozi karą). O takich badaczach jak ja nie mówi się wcale; nie
słychać o nich, a i oni o to nie zabiegają.
Tacy badacze jak ja, sięgają jakąś książkę, i popychają pierwszy
klocek ułożonego domino. Zalewa ich wtedy mnogość pytań bez
odpowiedzi, i odpowiedzi bez pytań. Stajemy wtedy na krawędzi urwiska
spoczywającego nad zamgloną otchłanią, która chcielibyśmy, żeby kryła
prawdę. Wtedy schodzimy w tę otchłań; powoli stawiamy krok za krokiem;
podpieramy się gdy trzeba, i asekurujemy, gdy wymaga tego chwila.
Nie zawsze jednak badanie jest schodzeniem w duł przepaści; czasem
jest wspinaczką, jednak to, czy schodzimy, czy się wspinamy, zależy od
nas samych. Gdy się wspinamy, to wtedy odkrywamy to, co leży u stóp
skały, i niejako tworzymy tego definicję; wokół nas rozpościera się
horyzont, i wydaje nam się, że jesteśmy ponad tym, ponad co się
wspięliśmy, i to jest zgubne, gdyż pycha przyćmiewa racjonalność oceny
uzyskanych wyników.
Schodząc w przepaść nie widzimy nic, co stoi na naszej drodze. Mgła
czyni wszystko tajemniczym, i nie zawsze wiemy, czego się chwytamy, i
gdzie stawiamy stopę. Schodzimy wtedy powoli, i mamy czas na analizę;
schodzimy w dół, ku mrocznym korzeniom, a nie ku wierzchołkowi, który
lśni w świetle słońca. W przypadku przepaści, może być tak, że się
potkniemy, i pochwyci nas jej otchłań; wtedy wszystko stracone, bowiem
nie będziemy wówczas przygotowani na to, co na dnie się znajduje - nie
rozpoznamy tego, albo nie zrozumiemy.
pozdrawiam
Łukasz
--
[Chemical Brothers - Star Guitar.mp3
...You should feel what I feel...
(Chemical Four / Come With Us)]
--
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project
|