| « poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2003-09-19 07:18:50
Temat: Re: dlaczego?:-))Madalena 'Madziulka' wrote:
> A jak ktos byl zdrowy, a potem mial wypadek czy choroba u niego wystapila,
> to takiemu czlowiekowi na pewno nie ejst latwo sie z tym pogodzic... I na
> pewno nie wie co ze soba dalej poczac.. Mysle ze czas leczy rany..nie od
> razu Krakow zbudowano, to nie od razu on sie wynurzy na swiatlo zycia...
E, to zależy od człowieka.
Mnie zycie w tyłek kopnęło gdy miałem 17 lat. Potem szpital, potem niemal
rok leżenia murem w domu... ogólnie nieciekawie. Wiedziałem co to jazda na
rowerze i co to gra w piłkę. Zdawałem sobie sprawę, że już nie pojeżdżę na
rowerze ani nie pogram w piłkę. No cóż - mówi się trudno i żyje się dalej.
Najważniejsze, to nie rozpaczać z powodu utraconych możliwości, bo przecież
jest wiele innych rzeczy, które można robić i które dają radość. Nie
popływasz? Trudno, ale może będziesz doskonałym brydżystą? A może będzie z
ciebie doskonały informatyk? A może interesuje cię jubilerstwo? Jest tyle
możliwości! Wystarczy po nie sięgnąć :)
[...]
> Dobrze mowisz... Ale widzisz ze czasem trudno wyjsc spod tej skorupy...
> Zrobic ten pierwszy raz.. Boja sie ludzie wysmiania innych, ale to tylko
> nasza psychika tak mowi, ze bedzie zle.
Nie warto przejmować się wszystkimi ludźmi. Przejmuj się tylko tymi, którzy
są dla Ciebie autorytetem. Jeśli idę ulicą i krzyczy za mną nastolatek
"kulas! kulas!" albo zatrzymuje mnie jakaś babcia "jaki pan biedny! taki
młody i takie nieszczęście!" to ani mi nie jest przykro, ani mnie to nie
boli - po prostu myślę sobie "Wy mali biedni ludzie, co wy możecie o mnie
wiedzieć? Jak możecie mnie oceniać? Prawdopodobnie jestem bardziej
szczęśliwym człowiekiem niż spora większość ludzi w tym kraju. Osiągnąłem
tyle, ile większości się nawet nie śni. Myślicie, że kule to nieszczęście?
Być żulem i spędzać życie pod budką z piwem - to dopiero jest nieszczęście."
--
pozdrawiam
Marek Monikowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2003-09-19 10:45:38
Temat: Re: dlaczego?:-))
> No więc jak to się dzieje, że majac obecnie 45 lat, bedąc pokraczny
> jak to sie pokracznym bywa w moim stanie mam nawet wokól siebie
> dwudziestoparoletnie dziewczyny? Nie mam pieniędzy specjalnych, nie
> jestem jakimś bogiem seksu... Jestem zwyczajny. Jedno, co mam, a czego
> wielu nie ma to CAŁKOWITY BRAK KOMPLEKSÓW na punkcie mojego wyglądu.
>
> Moja pokraczność widać przez dzień, dwa, no, może trzy. Potem już nikt
> nie zwraca na to uwagi, zaczyna się za to liczyć jakim kto jest. I im
> więcej czasu mija, tym bardziej jest to ważne - to, co sie ma w
> głowie.
Ludzie musza sie przyzwyzcaic tez do osoby..... Tak samo z ta druga polowka!
Na pozcatku jest dziwny dystans a potem po poznaniu lepiej mzoe byc przyjazn
i milosc.. Ale wiekszosc ludzi nie umawia sie na drugie spotkanie...No ale
tzreba myslec, ze to nie naszw wina, lecz amorka, ze nie ustzrelil nas, ze
ten gosc byl do d, a nie my :) ochronil nas!!!! :)
> No wiec jak sie jest kaleką fizycznie, a dodatkowo jak się jest kaleką
> w głowie, to faktycznie, ma się problemy.
nasuwa mi sie znowu cytat:)
"Ja czułem się nadal widzącym i zdawało mi się, że do tej
społeczności należę.Przeciez gdy ptak ma uszkodzone skrzydło
i nie może się oderwac od ziemi, mimo usilnych starań,
to jednak nie przestaje być ptakiem, a człowiek, który
straci obie nogi, czy staje się płazem? Jest pzrecież
nadal dwunożną istotą ludzką.Jestem ślepy, to prawda,
nie mam rąk, zgadza się, ale moja osobowość jest
osobowością człowieka o pięciu zmysłach!"
/Michał Kaziów, GDY MOIM OCZOM/
> Dziewczyny szukają FACETÓW, a nie bogów seksu czy Apollonów. A facetem
> jest się całym sobą, a nie muskularnymi nogami.
Fakt, ale faceci patzra na wyglad :((
> Oczywiście, jeśli najbardziej interesują kogoś osoby, dla których
> wygląd stanowi podstawę wszystkiego, to faktycznie ma problem. Ale
> takie osoby to absolutna mniejszość. Tak się składa, że dziś nie
> trzeba już polować i udowadniać swoją męskość w walce na turnieju.
> Zapewniam, że jest mnóstwo mozliwości poderwania dziewczyny na co
> innego niż muskularna sylwetka. Wiem coś o tym, oj wiem! Jak sie nie
> ma umięsnionego ciała, to się ma, jeśli Bóg dał, wyposażoną w co
> trzeba głowę, i trzeba tę głowę trenować. To naprawdę pomaga.
>
> Chodzi mi o to, że osoby kalekie, które twierdzą, że nic nie mogą, że
> nikt ich nie chce, że są takie nieszczęśliwe całe źródło problemu maja
> w sobie. Świat jest taki sam dla mnie i dla każdego innego. I jeśli ja
> mogę żyć normalnie, to nie ma przyczyny, dla której inny kaleka miałby
> nie móc - nie ma żadnej przyczyny ZEWNĘTRZNEJ. Są natomiast
> wewnętrzne, oj są!
>
> Bariery fizyczne da się zawsze pokonać. Nie da się pokonać barier
> umysłowych.
>
> Ale już mówię jak:
>
> Nie ma żadnego obowiązku wydostawania się z domu. ostatnio poznałem
> całkiem sympatyczną dziewczynę przez internet. Wpadła do mnie raz z
> kilkoma swoimi znajomymi, posiedzielismy, pogadaliśmy i poszli. Drugi
> raz przyszła sama. Ot tak, po prostu. Tyle, że ja jej przez ten
> internet nie opowiadałem, jaki to ja jestem piekny. Mówiłem jak jest -
> przyszła z CIEKAWOŚCI, tej niezdrowej ciekawości, która powoduje, że
> się ludzie za nami oglądają na ulicy. Z tej samej, z której my sami
> oglądamy sie za innymi inwalidami zastanawiając się, czy jest nam
> łatwiej, czy nie. Ale ciekawość została zaspokojona szybciutko, a
> potem sie okazało, że jesteśmy ludźmi.
>
> Tak. Są bariery fizjologiczne.
Są. I na pewno to osoby ON martwi, ale czy to koniec świata???? moze za malo
sie o tych sprawach mowi i dlatego taki jest niepokoj w umysle.. Boimy sie
nawet znajomym np powiedziec...
> Na to nie ma rady. Ale dokładnie tak
> samo moglibysmy sie użalać, że nie możemy brać udziału w biegach na
> 100 metrów i nie możemy być tak samo szybcy jak Szewińska. No więc nie
> możemy - warto sobie z tego zdać sprawę.
>
> Ale mówić o wstydzie? Wstydzie CZEGO? ja chodzę na basen, i z
> całkowitym spokojem paraduje z moimi chudymi nogami na wózku. Co z
> tego, że się gapią? Też bym się gapił na INNEGO. Mało mnie to
> obchodzi, bo ja osobiście uważam, że jestem czymś więcej niż pokraką.
> Tak się składa, że inna osoba kaleka moze co najwyżej wspierać nasze
> własne kompleksy. Oczywiście może być to wspaniała osoba, ta
> prawdziwa, druga połowa, ale wśród osób kalekich mamy o wiele wieksze
> szanse trafić na osoby z jeszcze większymi problemami, niż my sami. A
> jak Pan widzi, MOŻNA było tego KOGOŚ znaleźć, i nie specjalnie liczy
> się to, że długo Pan szukał - liczy się to, że Pan znalazł.
>
> Wydaje mi się, że wszyscy inwalidzi, których znam, a którzy żyją w
> związkach, żyją w tych związkach z osobami jak najbardziej sprawnymi.
> Mam wrażenie, że sie Pan jednak myli.
>
> Smuten jest to, jak Pan przedstawia te sprawy. jakoś tak się składa,
> że ja na przykład zawsze staram się poznać ludzi WARTOŚCIOWYCH. Akurat
> jest mi doskonale obojętne, czy są na wózku, o kulach, czy też
> codziennie chodzą na siłownię. Im dłużej żyje, tym bardziej jest dla
> mnie jasne, że człowiek to coś więcej niż jego wygląd. I jakoś tak się
> składa, że co raz to też trafiam na takie osoby. I nie ma w tym
> żadnego "szczęścia". Szczęście, to można mieć raz. Prawda jest taka,
> że dopóki człowiek się z własnych uprzedzeń nie powyzwala, dopóty
> będzie przekonany, że jego kompleksy są jedynie obrazem prawdziwego
> świata. I w tym świecie będzie żył w przekonaniu, że jest to świat
> rzeczywisty.
Nio tak... Kilka cytatow z ksiazki SPENCERa JOHSONa:
"Jeśli się nie zmieniasz, to giniesz"
"Kiedy pokonasz swoj lek, bedziesz wolny"
"Nie wolno komplikowac spraw i holdowac przesadom, ktore budza lek"
Madzialena
----
Najpiekniejsza z pogod to pogoda ducha
/J.Fohat/
www.madziulka.onsi.pl
www.madlinka.republika.pl
GG 647221
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2003-09-19 10:55:49
Temat: Re: dlaczego?:-))
> Mężczyźni ogólnie się kobiet boją - taka jest ich natura.
Boja sie??
Dostana w leb? :)))))
----
Najpiekniejsza z pogod to pogoda ducha
/J.Fohat/
www.madziulka.onsi.pl
www.madlinka.republika.pl
GG 647221
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2003-09-19 10:55:58
Temat: Re: dlaczego?:-))
> Skąd takie założenia? :)
> Poznaje się dwoje ludzi, rozmawiają ze sobą, spotykają się i nie myślą o
> tym, kto na wózku, kto obok, a kto pod wózkiem :) Po pewnym czasie się nie
> pamięta o tych kółkach zastępujących nogi, albo raczej pamięta się wtedy,
> kiedy okoliczności zmuszają, by pamiętać. To, czy na wózku, nie jest
> najistotniejsze, bardziej ważne jest to, co się ma do zaofiarowania innym.
> Jeśli masz w sobie to czy owo do podzielenia się, wózek można leciutko
> przeskoczyć :)
Heja Linka :)
Nie wiem skad mam takie zalozenia. Pytam :)
Wozek nie jest taka bariera. Jak widze po swoich znajomych, to oni z
poczatku nie wiedzieli jak sie zachowac wobec osoby ON. jak sie pokazalo, to
juz wiedza. Czyli ludzie maja maly kontakt z ludzmi na wozkach. Takich ludzi
malo jest na swietle dziennum, zaszywaja sie w domach.. Moze sie boja
'zlinczowania'?
jakos nie moge poznac osoby takiej jak moj tata, ktory ejst bardzo fajnym,
pomocnym czlowiekiem. Dla niego nie ma zadnych barier. I ozsmieszy smutasa i
pomoze. Jakos malo jest kolo mnie mezczyzn, ktorzy by byli mi oddani. Fakt,
tata mnie zna od urodzenia a nowow poznana osoba - malusko czasu. Pozyjemy,
zobaczymy :)
Madzialena
PS.Linka- kad taki pseudonim? hihi czyzbys czytala ksiązki Chmieleskiej ?
;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2003-09-19 11:00:54
Temat: Re: dlaczego?:-))
Użytkownik "marcin" <l...@p...pl> napisał w wiadomości
news:bkaqu2$71$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mialem wiele szczescia , poznalem osobe ktora "wziela" mnie takim jakim
> jestem ale kosztowalo to wiele trudu i wiele lat poszukiwan. Nie pomogly
mi
> w tym zadne tu cytat..."getta dla kalek" chodz gdybym mogl to bym do
takich
> miejsc jezdzil , jezdzil wlasnie w celu poznania kogos na zycie bo wlasnie
> inna osoba niepelnosprawna najlepiej mnie zrozumie i u takiej osoby mial
bym
> najwieksze szanse , nie zmarnowal bym wielu lat zycia gdybym mogl jezdzic
do
> "getta dla kalek". Mysle ze to doskonale wyjscie dla niepelnosprawnych ,
> szansa na poznanie i na prawdziwy zwiazek ze zdrowa osoba jest minimalna i
> maleje proporcjonalnie do stopnia niepelnosprawnosci . Nie mowie ze nie
> mozliwe ale malo prawdopodobne. I nie mam ani odrobine zalu do zdrowych
> ludzi , gdybym byl zdrowy pewnie tez bym szukal pieknej , zdrowej
dziewczyny
> bo taka jest natura czlowieka i bardzo bym sie zdziwil jak bym uslyszal ze
> ktos zdrowy zawsze marzyl o dziewczynie/chlopaku na wozku , wrecz wydalo
by
> mi sie to podejrzane. Sytuacja ze niepelnosprawny jest ze sprawna osoba to
> czysty przypadek i tylko tak sie to moze wedlug mnie wydarzyć - piorun z
> nieba , wielka milosc ! Inne przypadki ze ktos nie widzi roznicy jak
wyglada
> jego partner/ka to DLA MNIE bzdura.
Marcinie, piszesz ze znalazles swoja ukochana. Zaakceptowala Twoja
niepelnosprawnosc i Ci pomaga zawsze i we wszystkim, tak?
Nie wiem czy czytaliscie ten artykul w gazecie..
www.madziulka.onsi.pl/migot.html
Wiec widac, ze oddani ludzie istenija....
Madzialena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2003-09-19 12:06:00
Temat: Re: dlaczego?:-))Adam Pietrasiewicz wrote:
> Ja jestem przekonany, że takie prawdziwe kalectwo, to jest w głowie, a
> nie w kulach i w wózku. Powiedziałbym nawet, że ja to wiem.
Witam
zafascynowany dyskusją postanowiłem w końcu i ja się odezwać, ponieważ
przez długi czas również poszukiwałem tej drugiej połówki. To co napisał
Adam to chyba najlepiej odzwierciedla moją przeszłość, to co siedziało w
mojej łepetynie, brak szacunku dla samego siebie i wiary w swoje możliwości,
umiejętności sprawiło że dłuugo byłem sam. I tak jak Adam mówił, trzeba -
choć w pewien sposób - zapomnieć o swoich chorobach, problemach i próbować
ŻYĆ.
w dzieciństwie i późniejszych latach wiele czasu spędzałem w różnych
szpitalach, sanatoriach, jak pewnie większość z Was, i pewnie nie odkryję
tutaj nic nowego, ale właśnie w tych ośrodkach wtedy czułem że żyję. Tam
wszyscy byli chorzy, nikt nie zwracał na to uwagi, tam liczyłem się JA a nie
moja niepełnosprawność. Co więcej to właśnie tam nauczyłem się żartować
sobie z własnej choroby, śmiać się z tego i to chyba w pewien sposób
pozwoliło mi samemu oswoić się z tym (hehe chyba dlatego zawsze jak jestem w
ogrodzie zoologicznym robię sobie zdjęcie z "wujkiem" wielbłądem). Musiałem
się przełamać.
Po paru latach spotkałem swoją drugą połówkę wtedy jeszcze zdrową, głównie
dzięki otoczeniu ludzi w jakim się obracałem (studia i te rzeczy), teraz po
paru latach okazało się że i moja obecna już żona że tak powiem zalicza się
do ON. Los płata figla..... Teraz to ja jestem tym "bardziej zdrowym".
Fakt, przyznaję, poruszam się o własnych siłach i pod tym względem nie mam
zbyt wielu ograniczeń choć mój wygląd zewnętrzny jest jak to ktoś powiedział
"niewyjściowy" :) ale próbowałem i się udało czego i wam wszystkim życzę.
Pozdrawiam
Leo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2003-09-19 12:26:15
Temat: Re: dlaczego?:-))
W piątek, 19 września 2003 12:55:49 Madalena 'Madziulka' napisał/a w
wiadomości news:bkeoh7$bi1$2@atlantis.news.tpi.pl
Uwaga - adres ANTISPAM - zobacz stopkę listu!
>
>> Mężczyźni ogólnie się kobiet boją - taka jest ich natura.
>
> Boja sie??
> Dostana w leb? :)))))
Nie. Kobiety, to UFOludki, i to jest już udowodnione!
Kobiety przybyły na Ziemię by nas zniewolić i się im to udało.
Niestety mało kto o tym wie, choć dowody są EWIDENTNE.
Kobieta ma zupełnie inaczej od człowieka zbudowany aparat służący jej
za to, co u człowieka nazywa się OCZAMI.
Proszę zwrócić uwage na fakt, że jak kobieta idzie ulicą, to jest w
stanie na odległość 500 metrów wypatrzeć sukienkę na wystawie. Żaden
człowiek nie jest w stanie z tej odległości zaboaczyć nawet wystawy,
nie mówiąc już o jej zawartości.
Możnaby z tego wyciągnąć wniosek, że kobieta ma doskonały wzrok - a
przecież jest to NIEPRAWDA!
Kobieta oczywiście natychmiast, gdy taką sukienke na wystawie zobaczy
skłania podstepem i sobie tylko znanymi, UFOludzkimi metodami,
człowieka do zakupienia tej sukienki. Człowiek sukienke zakupuje, a
sukienka ląduje w szafie.
I tu nagle pojawia się dowód na to, że kobieta ma inaczej zbudowany
aparat wzroku od człowieka. Otóż już następnego dnia można
zaobserwować dziwne zachowanie kobiety, która staje przed otwartą
szafą, w której jest PEŁNO sukienek WSZELKIEGO rodzaju, wydawałoby
się, ze ona na to patrzy, ale słyszymy nagle następującą wypowiedź:
- Nie mam co na siebie włożyć!
Ciekawe, czy jacys naukowcy przeprowadzali już badania aparatu wzroku
u kobiet...
Kobieta żyje, jak na UFOludka przystało, w innym wymiarze
czasoprzestrzennym. Dla niej czas odmierzany jest w jakiś tajemniczo
inny sposób niż dla człowieka. Czasami można to zauważyć w całkiem
prostych sytuacjach.
Wyobraxmy sobie taką sytuację:
Siedzimy sobie w pokoju i nagle wchodzi do niego KOBIETA. Nasza
kobieta.
Wygląda ŁADNIE (to te UFOludki potrafią! Oj, potrafią!). Przyglądamy
się jej uważnie, i stwierdzamy, że ma na sobie nową bluzkę, więc, żeby
wykazać jej, że interesujemy się nią, stwierdzamy:
- O! Jaką masz ładną, nową bluzkę!
No i co się dzieje w takich przypadkach? Otóż najczęściej słyszymy coś
takiego:
- Mam ją przecież od dwóch lat!
Jest to oczywiście NIEPRAWDA! Gdyby miała ją od dwóch lat, to przecież
bysmy to zauważyli, nie? Problem w tym, że żyjąc w innym wymiarze
czasoprzestrzennym kobieta nie jest w stanie wyczuć upływu czasu i
czasami jeden dzień znaczy dla niej tyle, co powinno znaczyć dwa lata
- nie wiem jak naprawdę to działa, ale coś jest w tym podejrzanego
jednak. Może one podróżują w czasie? Kto wie!
Dowodem ostatecznym jest jednak błąd, jakiego się dopuściły one same,
co spowodowało, że w ogóle zacząłem prowadzić badania w tej materii.
Otóż swego czasu w telewizji pokazywały się różne reklamy akcesoriów
przeznaczonych wyłącznie dla kobiet.
Między innymi podpasek ALLWAYS.
Każdy wie, do czego służy podpaska.
Otóż, w wyniku błędu w koncepcji reklamy, błędu spowodowanego skrajną
BEZCZELNOŚCIĄ UFOludków, którym się zapewne wydaje, że już podbiły
naszą planetę, no więc w wyniku tego błędu pokazano, jak taka podpaska
działa. Pokazano wylewając na nią płyn. I tu się sprawa RYPŁA!
Płyn był koloru NIEBIESKIEGO!
Jakiego koloru jest ludzka krew?
I Pani się dziwi, że mężczyźni (znaczy się LUDZIE) boją się kobiet?
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Redaktor Biuletynu Sceptycznego
http://www.biuletynsceptyczny.z.pl
Żeby do mnie napisać kliknij http://cerbermail.com/?DQr0g2Y88R
---
Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka http://www.amsoft.com.pl/golabek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2003-09-19 12:30:50
Temat: Re: dlaczego?:-))
W piątek, 19 września 2003 13:07:55 Madalena 'Madziulka' napisał/a w
wiadomości news:bkeoho$bi1$5@atlantis.news.tpi.pl
Uwaga - adres ANTISPAM - zobacz stopkę listu!
> Ale od razu nie umiem opowiedziec.
> A jak jest u Was z tym??
Poznałem mnóstwo osób przez Internet. Również kobiet. Z wieloma się
spotykałem, z jedną miałem kilkumiesięczną "przygodę".
ZAWSZE od początku mówię, że jestem kaleką.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Redaktor Biuletynu Sceptycznego
http://www.biuletynsceptyczny.z.pl
Żeby do mnie napisać kliknij http://cerbermail.com/?DQr0g2Y88R
---
Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka http://www.amsoft.com.pl/golabek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2003-09-19 12:42:49
Temat: Re: dlaczego?:-))Madalena 'Madziulka' <m...@p...pl> napisał(a):
> Nie wiem skad mam takie zalozenia. Pytam :)
> Wozek nie jest taka bariera. Jak widze po swoich znajomych, to oni z
> poczatku nie wiedzieli jak sie zachowac wobec osoby ON. jak sie pokazalo, to
> juz wiedza. Czyli ludzie maja maly kontakt z ludzmi na wozkach. Takich ludzi
> malo jest na swietle dziennum, zaszywaja sie w domach.. Moze sie boja
> 'zlinczowania'?
No, to już zalezy od każdego z nas, jakie ma podejscie do świata i innych
ludzi. Jak ktoś strachliwy, to się boi :) Dziś byłam na 'wycieczce' w
Ojcowie, piliśmy piwko w ogródku w Dolinie Prądnika. Pojechały dwie
dziewczyny (kobiety właściwie) na rowerach, zziajane, zdyszane, po zjeżdzie z
góry w lesie. Po kilku minutach, kiedy ochłonęły, zaczęliśmy rozmowę -
całkiem nie były przestraszone moją wózkową osobą :) Przeciwnie, śmiały
się,żartowały, żadnego chorego dystansu czy sztywniactwa. Wyciągnęły z
plecaków śliwki i gruszki ("nie bój się, nie kradzione, rosły przy drodze"),
pogadaliśmy o wszystkim trochę, one pojechały na tych swoich rumakach
dwukołowych do Krakowa, a ja zostałam z uśmiechem. I kogo tu sie bać..? :)
> jakos nie moge poznac osoby takiej jak moj tata, ktory ejst bardzo fajnym,
> pomocnym czlowiekiem. Dla niego nie ma zadnych barier. I ozsmieszy smutasa i
> pomoze. Jakos malo jest kolo mnie mezczyzn, ktorzy by byli mi oddani.
A jeśli byś odwróciła sytuację? _Co_ Ty możesz dać ludziom? Myslę, że tu jest
wampir pogrzebany ;)
> PS.Linka- kad taki pseudonim?
Wydedukuj :)
>hihi czyzbys czytala ksiązki Chmieleskiej ? ;-)
W czasach licealnych, tak :)
--
pozdrawiam, Linka, nie hamulcowa
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2003-09-19 17:44:58
Temat: Re: dlaczego?:-))Nie bedzie tu na pewno jednoznacznej odpowiedzi....ale jedno jest pewne -
kobiecie jest zawsze trudniej - choćby dlatego że to nam bije zegar
biologiczny - nie mamy czasu na rozpusty o ile chcemy mieć pełną rodzine...a
co do Kobiety-ON - przede wszystkim musimy byc bardzo zadbane, gustownie
ubrane, musimy miec dobry sprzet ortopedyczny, własny samochód i dobrze
urzadzony dom - a zwłaszcza kuchnie i łazienke - tak abyśmy w każdej
sytuacji dały sobie rade w zajeciach domowych....nigdy nie liczcie że ktos
wam pomoże - może oczywiscie - mysle o mężu...i tu jest odpowiedz dlaczego
mężczyzni boja sie kobiety - niepelnosprawnej...musimy pokazać że jesteśmy w
pełni świadome swoich obowiązków - że damy sobie rade....nie chce tu nikogo
"dołować" ale to jest bardzo trudne i bardzo odpowiedzialne...wiem że
powiecie że miłość przenosi "góry"- oczywiście ale jeszcze pamiętajcie
"przez żołądek do serca"...chyba że macie ogrooooom kasy i stać was na
gosposie - znam panie które sa zupełnie zdrowe i maja gosposie - w tedy nie
ma problemów żadnych...w innym przypadku musicie liczyć na siebie - pisze z
własnego doswiadczenia...a jezeli chodzi tylko o sprawy sercowe to pociesze
Ciebie - panowie lubią bardzo ładne niepełnosprawne kobiety -
zapewniam....wiekszośc z nas jest bardzo dobrymi żonami, matkami i
kochankami - w czym tkwi tajemnica? - zadanie domowe...
Serdecznie pozdrawiam
Sandra
Użytkownik "Madalena 'Madziulka'" <m...@p...pl> napisał w wiadomości
news:bk9gcg$820$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dlaczego mężczyźni obawiają się kobiet, które są na wózku??? Dlaczego ich
> nie chcą??? Komu jest łatwiej poznać drugą połówkę- kobietom na wózku czy
> mężczyznom na wózku??
>
> Madzik
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |