| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-11-05 22:49:59
Temat: dlaczego ludzie nienawidz?.> > Cze?ć.
> > Jestem Nowy.
> > Tylu tu m?drych i znaj?cych się znawców człowieka.
> > Powiedzcie mi proszę
> > dlaczego ludzie nienawidz?.
> >
> --
>
> Dziękuję, że zwróciłe? się wła?nie do mnie z tym pytaniem.
> Odpowiem ci, skoro tak ładnie mnie o to prosisz.
> Zacytuję tu pewnego noblistę.
> Zacytuję własnymi słowami, bo z tak zwanej pamięci.
> Otóż nienawi?ć jest tak stara jak stary jest nasz gatunek.
> Nienawi?ć jest straszna.
> Nienawi?ć jest zdolna zniszczyć wszystko.
> Nienawi?ć jest zdolna zniszczyć także tego, kto jej ulegnie.
> Nienawi?ć sama rodzi przyczyny, które budz? j? do życia.
> Je?li nienawi?ć zasypia, to nigdy nie zasypia snem wiecznym.
> Czy wiesz który noblista takie my?li napisał własnymi słowami?
>
> --
>
> Wiem, który to noblista wypowiedział się w powyższym duchu o nienawi?ci.
> Je?li za? chodzi o przyczyny nienawi?ci, to s? jej różne Ľródła.
> Paradoksalnie najczęstszym i najobfitszym Ľródłem nienawi?ci jest miło?ć.
> Mawia się, że im większa dzi? miło?ć, tym większa jutro nienawi?ć.
> Jak się nienawi?ć rodzi w ludzkich sercach?
>
> --
>
> Skoro więc ustalili?my już imię i nazwisko noblisty, którego słowa
zacytowałem
> z pamięci,
> czas przej?ć do meritum twego zapytania.
> Słusznie zauważasz, że najwydajniejszym ‘Ľródłem’ nienawi?ci
jest miło?ć.
> Jest to dodatkowo najbole?niejsze Ľródło.
> WeĽmy przykład wprost z życia codziennego.
> Oto kto? wydaje innemu człowiekowi swoje ciało na obcy przecież dotyk.
> Nie da się wyobrazić przecież większego zaufania danego drugiej osobie.
> Przez ten akt osoba dot?d obca staje się najmniej obc? na ?wiecie.
> Okazuje się jednak, że tej drugiej osobie już to nie wystarcza. Chce
więcej.
> Ba, chce nowej, innej miło?ci.
> Odtr?ca.
> Dla człowieka nie ma większego upokorzenia niż odtr?cenie intymno?ci
ciała,
> wył?czno?ci miejsca w sercu.
> Ofiarowana fizyczno?ć wydaje się wtedy zbrukana.
> Ofiarowana ufno?ć wydaje się wystrychnięta na dudka.
> Zamiast niedawnej blisko?ci – nastaje straszliwa samotno?ć.
> Samotno?ć w?ród ludzi.
>
> --
>
> W psychologii znany jest pogl?d (teza), że w pełni u?wiadamiamy sobie
istnienie
> tylko tych ludzi,
> których kochamy lub nienawidzimy.
> Jaka jest więc sytuacja?
> Nasza miło?ć zostaje odrzucona.
> Po drugie mamy ?wiadomo?ć, że druga osoba istnieje nadal
> a jej brak bole?nie odczuwamy jako niezawinion? samotno?ć.
> Cóż więc pozostaje z tych dwu?
> Pozostaje nienawi?ć.
> Nienawi?ć jako skutek odtr?cenia miło?ci.
>
> --
>
> Nienawi?ć z powodu odtr?cenia paraliżuje oddech.
> Nienawi?ć z powodu odtr?cenia jest zajadle trwała.
> Nienawi?ć z powodu odtr?cenia nie mija łatwo, a już na pewno nie mija tak
łatwo
> jak miło?ć.
> Mimo że odtr?cenie miło?ci nast?piło w przeszło?ci, i to każdego dnia o
jeden
> dzień dawniej,
> to ludzka pamięć nieustannie przywołuje obraz doznanej krzywdy.
> Ludzka pamięć obraz doznanej krzywdy nieustannie wprowadza w czas
teraĽniejszy.
> O ile więc odrzucenie należy do przeszło?ci, to jego skutek –
nienawi?ć - jest
> szczególnie żywy tu i teraz.
> Zwłaszcza u kobiet.
>
> --
>
> Nienawi?ć, której Ľródłem jest odtr?cona miło?ć, uderza na o?lep
wszystkich bez
> wyj?tku.
> Najbardziej uderza w dzieci.
> Dzieci przestaj? widywać ojców, bo
> nienawi?ć każe porzuconym żonom bronić mężom dostępu do dzieci.
> Zreszt? ojcowie przestaj? pragn?ć widywać swe potomstwo.
> To nienawi?ć powoduje bowiem, że mężowie cał? sw? miło?ć do dziecka
sprowadzaj?
> do wysyłania alimentów.
> A często nawet i do tego nie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |