dlaczego tyje? - podejscie drugie;)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 97

31. Data: 2003-09-16 20:34:30

Temat: Re: dlaczego tyje? - podejscie drugie;)
Od: Vroobelek <V...@y...iq.NOWYTNIJ.pl> szukaj wiadomości tego autora

Stało się to Tue, 16 Sep 2003 21:39:05 +0200, gdy "Krystyna*Opty*"
<k...@p...onet.pl> napisał:

>>
>> Pieczarki na surowo?????
>
>Wyobraź sobie, że tak! :) Kiedyś gdy jeszcze jadłam "normalnie";)
>to kroiłam grube plasterki pieczarek na chlebuś z masłem, posoliłam
>i są jak najbardziej jadalne :)
>Takiego odkrycia dokonałam u koleżanki w pracy, która zawsze tak jadła.

No ciekawe :)
Pomyślałem sobie o spotkaniu miłośników róznych diet, na które każda z
frakcji przygotowałaby jakiś sztandarowy posiłek i zachęcała innych do
spróbowania ;)

>I pomyśleć, gdyby nie internet - pradopodobnie do końca życia byś się
>nie dowiedział, że pieczarki można jeść na surowo :)))

Nie wiem, gdzie to mam, ale w książce o grzybach (tych leśnych) parę lat
temu czytałem, że wprawdzie większość nie jest trująca na surowo, ale
zawierają składniki, których przewód pokarmowy nie trawi (coś jak ziarna
;-)

pzdr
V.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

32. Data: 2003-09-16 21:07:36

Temat: Re: dlaczego tyje? - podejscie drugie;)
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Vroobelek" <V...@y...iq.NOWYTNIJ.pl> napisał w wiadomości
news:vosemv0c0e1m6r6n8d9a16ki195dveu6rs@4ax.com...
> Stało się to Tue, 16 Sep 2003 21:39:05 +0200, gdy "Krystyna*Opty*"
> <k...@p...onet.pl> napisał:
>
> >>
> >> Pieczarki na surowo?????
> >
> >Wyobraź sobie, że tak! :) Kiedyś gdy jeszcze jadłam "normalnie";)
> >to kroiłam grube plasterki pieczarek na chlebuś z masłem, posoliłam
> >i są jak najbardziej jadalne :)
> >Takiego odkrycia dokonałam u koleżanki w pracy, która zawsze tak jadła.
>
> No ciekawe :)
> Pomyślałem sobie o spotkaniu miłośników róznych diet, na które każda z
> frakcji przygotowałaby jakiś sztandarowy posiłek i zachęcała innych do
> spróbowania ;)
>
> >I pomyśleć, gdyby nie internet - pradopodobnie do końca życia byś się
> >nie dowiedział, że pieczarki można jeść na surowo :)))
>
> Nie wiem, gdzie to mam, ale w książce o grzybach (tych leśnych) parę lat
> temu czytałem, że wprawdzie większość nie jest trująca na surowo, ale
> zawierają składniki, których przewód pokarmowy nie trawi (coś jak ziarna
> ;-)

Nie pozostaje Ci nic innego jak zrobić doświadczenie na własnym brzusiu :)
1. W jeden dzień zjeść kilka pieczarek i czekać na reakcję...
Jak przeżyjesz ;) - to napisz co na to Twój brzusio.
2. A potem skombinuj garść ziarna zboża, zjedz i czekaj na reakcję.
I koniecznie napisz - jak było.

--
Krystyna*Opty* [DO] od 06.1998 r.

Królową prawdy jest praktyka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

33. Data: 2003-09-17 06:12:04

Temat: Re: dlaczego tyje? - podejscie drugie;)
Od: "polny konik" <p...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah napisał:
> Iza Radac' w wiadomości news:bk6q2f$479$1@atlantis.news.tpi.pl pisze:
> > Zmierzam ino do tego, że człek tym się różni od zwierza, iż zaposiada
> > samoświadomość i podobno rozum. To pozwala mu powstrzymać się od
> > kopulacji w sklepie, defekacji na plaży i od jedzenia ponad potrzeby
> > organizmu. Right?
>
> Nie do konca, ale to nie temat na te grupe :)

Na grupę, na grupę i to jeszcze jak! Zwłaszcza to ostatnie twierdzenie Izy, że
możemy się przy pomocy rozumu powstrzymać od jedzenia. Aby mózg (rozum...)
zaordynował przestanie jedzenia musi mieć do tego jakąś podstawę. Tu na grupie
ludzie liczą kalorie i BTW, bo znają swoje potrzeby. Ale w "realu" nikt tego
nie robi. Przeciętny zjadacz chleba (!) przestaje jeść, kiedy mózg mu
powie "jesteś syty". Niestety, droga z żołądka do mózgu jest bardzo długa: 10
minut. Czyli przez 10 minut jemy i jemy, chociaż nam się wcale już jeść nie
chce. Od tego się tyje. To raz.
Dwa - to fakt, że my, grubasy, bardzo często uczucia sytości nie mamy w ogóle.
Człowiek jest głodny i... jest głodny, i jest głodny. Więc je i je, i je. Pół
biedy, kiedy zorientuje się, że 20 kilo nadwagi to coś nie tak i zapyta na
grupie. Ale my go tu wtedy maczugą autodyscypiliny, żeby mu się odechciało
chudnąć.;-)
Pozdrawiam
polny konik

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

34. Data: 2003-09-17 06:26:17

Temat: Re: dlaczego tyje? - podejscie drugie;)
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Vroobelek" <V...@y...iq.NOWYTNIJ.pl> napisał w wiadomości
news:friemvo6868utlrsbl7vhcgh6glc5tqblf@4ax.com...
>
> ps. kocham tatara :)

Inwalidę?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

35. Data: 2003-09-17 08:02:58

Temat: Re: dlaczego tyje? - podejscie drugie;)
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

36. Data: 2003-09-17 08:05:25

Temat: Re: dlaczego tyje? - podejscie drugie;)
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Poniewac poprzednia proba troche sie nie udala spytam sie jeszcze raz
teraz
> bardziej precyzujac o co mi chodzilo:)
> Chcialbym, zeby kazdy kto jest "obcykany" w danej diecie napisal conieco.
>
> Otoz co wg roznych dietowych guru powoduje, ze tyjemy? Nie chodzi mi tu
tyle
> o to, ze zle sie odzywiam, ale raczej jaki organ u mnie dziala nie tak, co
> jest nie tak z moim organizmem, ze ja tyje a inna osoba mimo iz je ile
chce
> i co chce nie tyje?
>
> Chodzi mi glownie, ktory organ jest "winny". Montignac z tego co
zrozumialem
> z jego ksiazki twierdzi, ze "winna" jest trzustka... a co na to inni guru
> dietowi?
>

nikt w tym wątku jakoś nie napisał o ilości komórek tłuszczowych które
wytwarzają się w pierwszych 3-4 latach życia i pozostają nam do końca
naszych dni.jeśli ktoś nie posiada znacznej ilości tych komórek to ani
defekt trzustki ani defekt mózgu lub tarczycy nie spowoduje tycia. a z tego
wniosek taki ,ze trzeba zadbać już o dzieci w wieku do 3 lat

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

37. Data: 2003-09-17 08:12:13

Temat: Re: co jedza optymalni na surowo??????
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> W sensie nieprzetworzenia o jaki ci chodzi w diecie optymalnej mozna by
jesc
> wszelkie surowe mieso, zoltka jaj, orzechy, nasiona
oleiste(slonecznik,dynia
> itp), owoce jagodowe, surowe warzywa, pic smietane, mleko i normalnie
> funkcjonowac. Ale smaczniej jest przetworzyc to w kuchni. Nie jestesmy
> ascetami.

no więc po co ta mowa o naturalnosci produktow na DO i braku ich
przetworzenia i obróbki ,a wymyslanie bajek na temat niejadalnosci roslin
bez wczesniejszego ich przetworzenia???

> Teraz moje pytanie: Czy w naszej szerokosci geograficznej dalo by sie caly
> rok tak na diecie wege, tak bez ognia, na surowo?

nie wiem czy zauważyłeś ale jesteśmy już kilkadziesiąt tysięcy lat do przodu
w ewolucji i ogień nie jest dla nas nowinka techniczną.obudź się !!!! świat
poszedł na przód a ty zostałeś w tyle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

38. Data: 2003-09-17 08:13:31

Temat: Re: co jedza optymalni na surowo??????
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> > no wiec mam pytanie do optymalnych co jadacie na surowo ?? co w waszej
> > kuchni jest nie przetworzone ??
> >
> >
> Bez jaj! naprawde to cie interesuje!?
>
a jak myślisz w jakim celu zadałem pytanie?????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

39. Data: 2003-09-17 08:17:41

Temat: Re: dlaczego tyje? - podejscie drugie;)
Od: "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Perfidią jest zalecanie społeczeństwu diety u podstaw której są produkty
> niestrawne dla człowieka na surowo, czyli wszelkie zboża i to zalecane
> w dużych ilościach (zmodufikowana najnowsza piramida żywienia).

a ty dalej swoje już ci chyba dobitnie udowodniono ,ze zboża sa strawne i są
jadane przez grupowiczów pod postacią musli.
a który grupowicz jada surową słoninę? lub surowe wieprzowe nogi?
raczej te produkty są niestrawne w stanie surowym bez wcześniejszej obróbki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

40. Data: 2003-09-17 08:18:30

Temat: Re: dlaczego tyje? - podejscie drugie;)
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "polny konik" <p...@W...onet.pl> napisał w
wiadomości news:57b4.000001e3.3f67fb33@newsgate.onet.pl...
> Dwa - to fakt, że my, grubasy, bardzo często uczucia sytości nie mamy w
ogóle.
> Człowiek jest głodny i... jest głodny, i jest głodny. Więc je i je, i je.
Pół
> biedy, kiedy zorientuje się, że 20 kilo nadwagi to coś nie tak i zapyta na
> grupie. Ale my go tu wtedy maczugą autodyscypiliny, żeby mu się odechciało
> chudnąć.;-)

Wcale tak być nie musi. Niemal wszyscy optymale kiedyś doświadczali tego
wiecznego głodu! Gdy organizmowi dostarczysz tłuszczu - znika uczucie głodu.
A to oznacza, że organizm DOMAGA SIĘ TŁUSZCZU. I tak długo nie wyłącza
uczucia głodu, aż go wreszcie dostanie.
Można być nażartym "po uszy" i dalej być głodnym. Zależność jest tak prosta,
że aż niezauważalna w potoku innych szczegółów. Kluczem jest TŁUSZCZ!

--
Krystyna*Opty* [DO] od 06.1998 r.

Często najprostsze myśli omijają nas właśnie
dlatego, że są najprostsze. Michał Choromański