Data: 2001-11-16 12:18:07
Temat: do wszystkich chorych i obolalych
Od: "borYs" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
wszystkim chorym na poprawe humoru kawal z broda;)
Czteroosobowa rodzina siedzi przy obiedzie. Zjedli i zostalo pelno naczyn do
mycia. Ja nie zmywam, mowi ojciec, bo jestem zmeczony po pracy. Ja tez nie,
mowi matka, bo ja gotowalam. Corka nie zmywa, bo umowila sie z chlopakiem a
syn nie pozmywa bo musi odrobic lekcje. Wobec tego, mowi ojciec, ja mam
pomysl - rozbierzemy sie wszyscy do naga i polozymy na brzuchu na podlodze i
kto sie pierwszy odezwie, ten zmywa. I jak powiedzial, tak zrobili.
W tym samym czasie Albert Einstein jechal swoim nowo wynalezionym samochodem
na wazeline. Pech chcial, ze wlasnie skonczylo mu sie paliwo i potrzebowal
wazeliny aby jechac dalej. Przypadkiem samochod zgasl akurat obok domu tej
rodziny z gora naczyn do zmywania. Einstein postanowil wejsc do domu i
zapytac czy nie maja wazeliny. Zapukal, ale nikt mu nie odpowiedzial.
Nacisnal wiec klamke i - jako ze bylo otwarte - wszedl do srodka. Na
podlodze zobaczyl czworke nagich ludzi, a na stole resztki obiadu. Poczul
sie strasznie glodny... Czy moge sie poczestowac?-zapytal, a milczenie calej
rodziny potraktowal jako zgode. Najadl sie... zrobil sobie herbaty... puscil
dobrego baka... i syty i zadowolony zwrocil uwage na corke lezaca na
podlodze. Hmmm, niezla... pomyslal. Zapytal wiec ojca: czy moge przeleciec
twoja corke? Poniewaz ojciec nie odpowiedzial, zrobil co chcial i poczul sie
jeszcze bardziej zadowolony... ale nie zupelnie zadowolony... wzrok jego
padl na lezaca obok matke-starsza byla, ale ksztaltna... i na nia tez nabral
ochoty. Zapytal ojca o pozwolenie, ale ten milczal jak grob, wiec przelecial
i matke i w pelni juz uszczesliwiony wyszedl z domu.
Na schodach jednak opadlo go wrazenie, ze o czyms zapomnial... Po co ja tu
przyszedlem... -mysli... AHA! Wazelina! Wchodzi wiec z powrotem do domu i
pyta ojca, nadal lezacego na podlodze: ej, a nie masz przypadkiem wazeliny?
Na co ojciec wstal blyskawicznie i rzekl: to ja juz pozmywam...
|