| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-25 18:00:04
Temat: drozdzeWitam!
Mam na imie Agnieszka. Liste czytam od kilku tygodni, bardzo mi sie podoba :-) ale po
raz pierwszy pisze.
Mam pytanie dotyczace drozdzy. Co 2-3 dni pieke chleb, wiec musze miec zawsze w domu
zapas. Do tej pory zapasem byly drozdze instant (wiem, wszyscy na mnie nakrzycza :-)
ale to nie ten smak i zapach. Slyszalam, ze drozdze mozna zamrozic. I tu pytanie: jak
dlugo mozna je przechowywac w zamrazarce? Czy zamrozic je w opakowaniu czy przekladac
do specjalnych woreczkow? Ile wczesniej je wyjac, zeby zdazyly sie rozmrozic przed
pieczeniem? I czy nie traca swoich wlasciwosci? Duzo pytan. Z gory dziekuje za
odpowiedzi i pozdrawiam.
Agnieszka z Lublina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-25 20:40:29
Temat: Re: drozdzeAgnieszko, a czemu pieczesz chleb? Ewentualnie jakiej mąki uzywasz?
Dorota (mama Oli i Zosi)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-25 21:10:08
Temat: Re: drozdze> Agnieszko, a czemu pieczesz chleb? Ewentualnie jakiej mąki uzywasz?
>
Pieke, bo maz (monz) lubi. A ja lubie piec :-) I kocham meza :-)
Maki mam rozne. Zazwyczaj uzywam pszennej razowej ze zwykla "biala" lub zytniej
razowej. Tesc mi przywozi prosto z mlyna, bo on tez lubi moj chleb ;-)
I ten niepowtarzalny zapach w domu...
A poza tym, taki chleb pieczony w domu nie ma tych wszystkich dodatkow: polepszaczy,
antyplesnowych itp. Staram sie unikac chemii gdzie sie da. Niestety, z tym jest
coraz trudniej :-(
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-26 06:48:29
Temat: Re: drozdzeNapisz proszę przepis wg którego pieczesz, to też spróbowałabym.
Pozdr. - Gośka (Lublin)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-26 11:24:33
Temat: Re: drozdzePrzyłączam się do prośby
Kama
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-26 15:23:24
Temat: Re: chleb (P)Mam, jak na razie, kilkanascie przepisow, ktorych uzywam w zaleznosci od ilosci czasu
i nastroju. Moze podam ten, ktory pieke ostatnio:
5-6 szkl. maki ja uzywam pszenna"biala" i razowa
2 szkl. cieplej wody
5 dkg drozdzy
3 lyzki masla
1 lyzeczka soli (wg wlasnych preferencji)
1 lyzeczka miodu
Do miski wlac 2 szkl. cieplej wody, dodac drozdze, lyzeczke miodu i 2 szklanki maki.
Wymieszac wszystko, odstawic na pol godziny. Roztopic i ostudzic maslo. Do
wyrosnietego ciasta dodac reszte maki i sol. Zagniatac, dodac maslo i dobrze
wygniesc.
Wlozyc do foremki (ja wkladam do ok.30x20 wylozonej papierem do pieczenia). Wygladzic
lyzka maczana w wodzie, posypac ziarenkami (ja sypie slonecznikiem, ale mozna
kminkiem, siemieniem lnianym, dynia, platkami owsianymi itp, albo niczym). Wstawic
do piekarnika. Piec ok. 30 min. w temp. 180stopni. (Ja wstawiam do zimnego
piekarnika i doliczam kilka minut. Ale to wiadomo, i tak trzeba na oko i wyczucie.
Niestety, maz ma pilna prace, musi siasc do komputera, wiec pozniej napisze przepis
na pyszne buleczki z ziarnami i miodem.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-26 15:27:24
Temat: Re: chleb (P)From: "Agnieszka" <W...@p...fm>
Agnieszko, na slodko, to raczej znamy.
Daj przepis na chleb zytni.
Barbara
---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.423 / Virus Database: 238 - Release Date: 2002.11.25
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-26 16:45:34
Temat: Re: chleb (P)> Agnieszko, na slodko, to raczej znamy.
> Daj przepis na chleb zytni.
Hm. Ale to nie jest na slodko. W przepisie, ktory podalam miod (lyzeczka) jest po to,
aby drozdze "ruszyly". A te buleczki z ziarnami i miodem, owszem sa slodkawe, ale
absulutnie nie sa deserowe! Slodkawo-slonawe.
Ale, prosze bardzo, z maki zytniej:
30 dkg maki pszennej (moze byc razowa)
20 dkg maki zytniej razowej
3 dkg drozdzy
1 lyzka miodu
1 lyzeczka soli
1 szkl (250ml) cieplej wody
Do miski wsypac make, zrobic w niej dolek. Drozdze rozpuscic z miodem i woda. Zaczyn
wlac w dolek, oproszyc maka i odstawic do wyrosniecia (ok.25 min.)
Dodac sol i wyrabiac ciasto, az zacznie odchodzic od miski. Odstawic znow do
wyrosniecia. (tez ok. 25 min)
Ciasto podzielic na dwie czesci, uformowac waleczki, kroic na jednakowe kawalki (ja
od razu "rwe" z kawalka mniej wiecej jednakowej wielkosci kawalki) i formowac
buleczki. Ulozyc na blaszce posmarowanej tluszczem, lub wylozonej papierem do
pieczenia, ja zawsze robie to drugie :-) Odstawic, zeby podwoily objetosc. (ok. 20
min. ja stawiam w piekarniku nagrzanym do 50 stopni) Naciac lekko przez srodek (albo
i nie). Piec ok.20 minut w temp. 225 stopni. Maja byc jasnozlote. Ale to jak kto
lubi.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-27 09:40:29
Temat: Re: chleb (P)
Użytkownik "Agnieszka" <W...@p...fm> napisał w wiadomości
news:as08eb$jd7$1@news.lublin.pl...
> Agnieszko, na slodko, to raczej znamy.
> Daj przepis na chleb zytni.
Hm. Ale to nie jest na slodko. W przepisie, ktory podalam miod (lyzeczka)
jest po to, aby drozdze "ruszyly". A te buleczki z ziarnami i miodem, owszem
sa slodkawe, ale absulutnie nie sa deserowe! Slodkawo-slonawe.
Ale na bułeczki też prosiłabym.
Pozdr. - Gośka (Lublin)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-27 12:09:07
Temat: Re: buleczki(P)> Ale na bułeczki też prosiłabym.
> Pozdr. - Gośka (Lublin)
Juz pisze:
3 szkl. maki (ja daje pol na pol z razowa pszenna)
2,5dkg drozdzy
3 lyzki miodu gryczanego (wazne, zeby gryczany, bo daje milutki zapach)
5dkg ziaren slonecznika
5dkg siemienia lnianego
5dkg platkow owsianych (tylko nie blyskawicznych!)
1 lyzka oleju (ja daje z pestek winogron)
pol lyzeczki soli
1 szkl. wody
Drozdze utrzec z miodem. Dolac pol szklanki cieplej wody, wymieszac, zostawic na 40
minut. Slonecznik, siemie, platki owsiane i sol wymieszac w misce z przesiana maka.
Dolac drozdze i jeszcze pol szklanki wody. Dodac olej, wyrobic ciasto. Zostawic na 2
godziny. Znow wyrabiac, podzielic na 10-12 kulek, formowac buleczki i na blache. (ja
sobie ulatwiam, bo wkladam je do takich foremek buleczkowych, na jednej blaszce jest
6 wglebien i wtedy zawsze maja ladny ksztalt, blaszka jest teflonowa, wiec tylko
lekko smaruje tluszczem) Wstawic na 15-20 min. do cieplego (50stopni) piekarnika,
zeby urosly. Potem "odkrecic" piekarnik na 200 stopni i piec ok 15 minut. Pisze
wszedzie "okolo" bo ja to juz robie na oko i tak mam zapisane :-)
Poprzednie dwa przepisy to wlasciwie mozna robic jako buleczki, albo jeden bochenek.
Z tego przepisu to raczej tylko buleczki, raczej wieksze, bo jak zrobilam takie
calkiem malutkie to byly za suche.
Pozdrawiam i zycze smacznego! :-)
Agnieszka
Ps. Prosze mi powiedziec o ewentualnych rezultatach pieczenia!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |