Strona główna Grupy pl.sci.psychologia dylemat

Grupy

Szukaj w grupach

 

dylemat

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-09 11:36:33

Temat: Re: dylemat
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch <a...@p...com>
news:b70v6o$85d$1@nemesis.news.tpi.pl:
>>> Inna sprawa - czy na takim cwaniakowaniu mozna jechac dlugo i byc
>>> naprawde szczesliwym
>>> Moim zdaniem - nie,
>>
>> Zdaniem czy wiarą?
>
> Obserwacja, doswiadczeniem,
> a co ... sugerujesz, ze chce w to wierzyc, ale ze to nie prawda?

No nie wiem, nie widzę powodu, żeby, ogólnie rzecz biorąc, miało tak być,
jak mówisz, ale skoro obserwowałeś i doświadczałeś, to nie będę się spierał
:)

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-04-09 12:41:27

Temat: Odp: dylemat
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> a juz najbardziej na swiecie nie znosze jak ktos mi przerywa, oznacza
> to komletny brak taktu i szacunku do mnie, taka osobe skreslam od razu.

- interesujące. Prawdopodobnie, jeśli zapytałabyś, czy ta osoba, która
wcięła się do rozmowy zanim skończyłaś zdanie nie ma dla Ciebie szacunku -
to odpowiedziałaby, że skąd mogło Ci coś tak skrajnie idiotycznego przyjść
do głowy, właśnie wszystko co mówisz jest takie ważne i że się w zupełności
z Tobą zgadza, i właśnie chciał to szybko wyrazić itd. Osobiście wydaje mi
się, że przekonanie typu: "przerywanie= brak szacunku=KONIEC" jest
nieadekwatne do rzeczywistości i nieefektywne. Są różni ludzie, jedni
"muszą" dużo gadać inni mało. Jeśli spotkają się 2 osoby, które "muszą"
spędzać większość czasu na antenie, to naturalnie będą kolizje w eterze, ale
to w żadnym wypadku nie świadczy o braku szacunku, chociaż są też przypadki,
że ktoś babuli i się mu przerywa, bo nuuuudno (wówczas rzeczywiście mamy
brak szacunku). Z drugiej strony jak się spotkają dwie osoby małomówne, to
większość czasu spędzą w ciszy. Absurdalne byłoby zaakceptowanie
przekonania, że skoro ktoś do mnie nie chce odpowiednio dużo mówić, to nie
ma dla mnie szacunku. Najfajniej jest jak panuje równowaga i pod tym
względem pewnie dobrze robisz, jeśli skreślasz tych, z którymi nie można jej
osiągnąć.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-09 13:16:24

Temat: Odp: dylemat
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie wiem jak to się ma do skuteczności w osiąganiu celów... Ale jeśli
chodzi
> o własne samopouczucie, to najkorzystniej jest BYĆ SOBĄ (wbrew pozorom
bywa
> nie łatwo ;-)). Chyba chodzi o to, żeby ludzie lubili, szanowali i
> zapamiętywali Ciebie, a nie jakąś wymyśloną postać... Z resztą płeć piękna
> zwykle wyczuwa wszelkiego rodzaju sztuczności, pozy itp. ;-)

- no, a jeszcze a propos sztuczności i bycia sobą chciałem dodać, że
wielokrotnie obserwowałem fenomen polegający na tym, że dziewczyny
paradoksalnie bardzo pozytywnie reagowały na różnego rodzaju "wyznania"
świadczące o słabościach, śmiesznościach i "fajtłapowatości" kolegi. Na
przykład jeśli facet, który wygląda na takiego (to jest ważne, żeby ogólnie
nie był ofermą), który mógł spokojnie wygrać zawody zwierza się, że dotarł
na metę ostatni bo na starcie pognał jak szalony w drugą stronę - potrafi
całkowicie przebudować relację na plus. W pewnych warunkach mógł opowiedzieć
kilka najgorszych głupot, ułomności i debilizmów ze swojego życia i na końcu
zamiast być w jej oczach ostatnim dupkiem był takim baaaaardzo fajnym
facetem ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-09 16:19:52

Temat: Re: dylemat
Od: "puesto" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

ciojest <m...@w...pl> napisał(a):


> Jaka sytuacja jest bardziej korzystna w przypadku młodego człowieka który
> chciałby coś w życiu osiągnąć ale jednocześnie mieć powodzenie do dziewczyn
> :)
> Prosiłbym o wypowiedzi szczególnie płci pięknej :)

Osobiscie najbardziej cenię, jeśli facet potrafi dostosować sie do sytuacji,
nie zatracając własnej autentyczności,a nie dopasowywać sie do kogoś, aby
zyskać warunkową akceptację, jak kameleon. Jezeli chodzi o to jakie
zachowania zwiekszaja szanse na powodzenie u kobiet...hm..cóz uwazam, że nie
ma na to recepty, zmienność w zakresie upodobań jest tak ogromna,że trudno o
jakieś prawidła. Jedne pociąga facet nieco niesmiały, spokojny, wrazliwy,
inna uzna go za miączaka, inne wolą dominujacych, pewnych siebie, jeszcze
inne mniej lub bardziej rozrywkowych, domatorów czy niespokojne dusze...itd.
Na pewno mało efektywne jest zastanawianie się jak mam sie zachować,
przewidywanie jakie zachowanie byłoby skuteczne, poządane w danej chwili.
Spontaniczność, autentyczność a nie kreacja.
pozdrówka :-)
Aneta

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

matryce ravena poszukuje
macie jakieś testy na inteligencje
dziecko a literatura
!!! socjologia na AGH Krakow !!!
wizyta w Betel - GDZIE CZAS SIĘ ZATRZYMAŁ

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »