« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-02-24 13:53:39
Temat: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?czy sa waszymi przyjaciolkami? czy trzymacie sie na dystans? nie wiem, jak
to mozliwe, ale ja zawsze chcialam miec mame-przyjaciolke, ale my do siebie
tak nie pasujemy, jakbysmy wogole nie byly spokrewnione. zupelnie inny
sposon patrzenia na swiat. bardzo ja kocham, ale jak sie widzimy dluzej niz
2 godz. to zaczynamy sie klocic. ona zawsze uwielbiala narzucac swoje
zdanie... nie wiem, czy jasno to napisalam, ale to takie trudne...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-02-24 14:00:18
Temat: Re: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?
> -----Original Message-----
> From: Rena [mailto:r...@p...pl]
> Posted At: Sunday, February 24, 2002 2:54 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?
> Subject: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?
[ciach]
Moja Mamcia jest moją przyjaciółką. Tak myślę. Co wcale nie znaczy, że
mówię jej o wszystkim. Między mną a moimi Rodzicami jest 2 pokolenia
różnicy (mam dwóch _rodzonych_ braci o 19 i 20 lat starszych). Z tej
różnicy wieku wynika sporo konfliktów, bo Rodzice nie zawsze chcą się
pogodzić z tym, jak dzisiejszy świat wygląda. Szczególnie Mama - dla
której Ojciec jest pierwszym i jedynym mężczyzną - ma dość zdecydowane
poglądy na tema życia seksualnego dzisiejszej młodzieży ;-) Dlatego na
przykład - facet, który będzie moim mężem, z którym dziesiątki razy
wyjeżdżałam, o którym Mama wie, że jest moim partnerem nie tylko
duchowym, ale i seksualnym - gdy przyjeżdża do nas do domu śpi w moim
pokoju w moim łóżku, a ja jestem "karnie" ekspediowana do pokoju
Rodziców ;-) Ale jednocześnie od jakiegoś czasu Mama wie, że biorę
pigułki, i narzekam z nią na niekompetencję ginekologów tudzież inne
tego typu rzeczy, i żadnym gestem, słowem ani miną nie pokazała, że ma
coś przeciwko temu.
Ale Mama - chociaż czasem na jedną rzecz mamy diametralnie różne
poglądy, to chce mojego dobra (co jest dość oczywiste), i chyba stara
się nie być despotyczna ani narzucająca. Czasem jej nie wychodzi, ale
wiem, że nie robi tego specjalnie.
Kiedyś - 2-3 lata temu miałam z nią zdecydowanie gorsze układy. Teraz
jest całkiem dobrze :-)
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-02-24 14:09:10
Temat: Re: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?Reniu,
Rozumiem Cie w calosci.
Ja tez nie mam wspolnego jezyka z moja mama, niestety.
Wole jej nie mowic o wielu sprawach, bo potrafi wykorzystywac to przeciwko
mnie, tak jest np. kiedy probuje ja stopowac w klotniach z ojcem - wypomina
moj rozwod. Tak nie robi przyjaciel, wiec przyjaciolka jej nie nazwe.
Sama sobie tym szkodzi, ale taki charakter.
--
Pozdrawiam,
Edycia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-02-24 17:07:11
Temat: Re: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?Osoba znana jako Rena zapodała:
> czy sa waszymi przyjaciolkami? czy trzymacie sie na dystans?
Zdecydowanie druga opcja. Już jako małolat nauczyłam się, że "wszystko, co
powiem, może być użyte przeciwko mnie, a wszystko, co zrobię, zrobię
niewłaściwie".
Za to Tata zawsze był po mojej stronie, nawet, jeśli coś było nie tak.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-02-24 17:59:24
Temat: Re: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?Użytkownik "Kami" <K...@j...net> napisał
> Moja Mamcia jest moją przyjaciółką.
> ciach <
Podepnę sie pod Ciebie bo u mnie jest podobnie.
Moja Mama na pewno jest moją przyjaciółką. Możemy sobie wszystko powiedzieć
(co wcale nie znaczy, że dokładnie tak robimy ;-)))
O wszystkim rozmawiamy ... o seksie też (w odróżnieniu do Kami).
Uwielbiam mają Mame za to, że się w nic nie wtrącą. Ona chętne i z wielkim
zainteresowaniem wysłucha co mam jej do powiedzenia ale jeśli o czymś nie
mówię to nie drąży tematu ani nie zadaje 'głupich' pytań. Nie daje mi rad
ani mnie nie poucza. Żebym usłyszała krytyczne uwagi musze z pełną
świadomością zapytać "Mamka a co To o tym sądzisz ? poradz mi".
I to jest wspaniałe bo w żaden sposób nie czuję się inwigilowana ani
pouczana.
Nawet czasami jak rozmawiam z moimi koleżankami albo jak czytam grupowe
posty ... to trochę mi przykro bo o swojej Mamie nie mogę takich rzeczy
powiedzieć (że udziela mi niechcianych rad albo wcina się w moje życie).
Mama stanowczo traktuje mnie po partnersku i przyjacielsku.
Ale ... nie ma tak dobrze - za to mam "takiego" ojca ;-))))))))))))))))
Dla niego zawsze będę malutką dziewczynką, której
trzeba_wszystko_dokładnie_wyjaśnić a _najlepiej_zrobić_za_nią ! Więc bilans
.... same widzicie ;-))))
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-02-24 19:56:57
Temat: Re: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?Rena napisała
: czy sa waszymi przyjaciolkami?
To może za duże słowo, ale mam do mojej mamy bardzo duże zaufanie i
praktycznie nigdy się na niej nie zawiodłam. Dlatego, gdy mam jakieś babskie
problemy (np. z mężem ;-) to wygaduję się ze wszystkiego mamie. Często wcale
nie oczekuję rady, lecz tylko wygadania się.
: czy trzymacie sie na dystans?
To na pewno nie. Ale oczywiście są sprawy, z których nie zwierzam się do
czysta.
: nie wiem, jak to mozliwe, ale ja zawsze chcialam miec mame-przyjaciolke, ale
my do siebie
: tak nie pasujemy, jakbysmy wogole nie byly spokrewnione. zupelnie inny
: sposon patrzenia na swiat.
Wiesz, moja mama też ma w wielu kwestiach zupełnie innych sposób patrzenia na
świat (rzekłabym - bardzo naiwny i czasem nie z tej epoki), ale to mi zupełnie
nie przeszkadza. Może dlatego, że nigdy mi nic nie narzucała, niczego nie
kazała, nie truła d...y, że mam robić tak, a nie inaczej. Jeśli daje jakieś
rady, to tylko na zasadzie "ja bym zrobiła tak, a tak, ale sama wiesz
najlepiej, czy ci to pasuje".
: bardzo ja kocham, ale jak sie widzimy dluzej niz
: 2 godz. to zaczynamy sie klocic.
Tak to ma mój mąż ze swoja mamą :-)
: ona zawsze uwielbiala narzucac swoje zdanie... nie wiem, czy jasno to
napisalam, ale to takie trudne...
I tu jest chyba całe sedno sprawy. Trudno Ci z nią rozmawiać, bo czujesz się
pewnie dyrygowana i pouczana. I wcale się Tobie nie dziwię.
Ja od dziecka miałam wolną rękę. Niestety tylko ze strony mamy - ojciec
nadrabiał za dwoje :-(( I to z nim nie mam dziś żadnego wspólnego języka,
oprócz zdawkowych gadek.
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-02-24 22:10:08
Temat: Re: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?
> : bardzo ja kocham, ale jak sie widzimy dluzej niz
> : 2 godz. to zaczynamy sie klocic.
>
> Tak to ma mój mąż ze swoja mamą :-)
i czy on tez jest rozdarty wewnetrznie? ja czuje, ze to moja wina, glupio mi
za moje odczucia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-02-25 10:13:04
Temat: Re: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?> czy sa waszymi przyjaciolkami? czy trzymacie sie na dystans? nie wiem, jak
> to mozliwe, ale ja zawsze chcialam miec mame-przyjaciolke, ale my do
siebie
> tak nie pasujemy, jakbysmy wogole nie byly spokrewnione. zupelnie inny
> sposon patrzenia na swiat. bardzo ja kocham, ale jak sie widzimy dluzej
niz
> 2 godz. to zaczynamy sie klocic. ona zawsze uwielbiala narzucac swoje
> zdanie... nie wiem, czy jasno to napisalam, ale to takie trudne...
>
Szkoda, że nie pytasz o układy z macochami. U mnie zdecydowanie lepsze
układy są z żoną ojca, może dlatego, że się nie widzimy codziennie. Jest
jedyną osobą (poza moim Ajlowju), która zna mnie tak dobrze.
A mieszkam z moją mama, której nie spojrzałam w oczy od 7 lat. Zaraz po
maturze nasze stosunki drastycznie się pogorszyły. Jest osobą jak
najbardziej lubianą przez innych, a już przez młodzież - bardzo (bo
nuczycielka). Nie rozmawiamy ze sobą w ogóle, bardzo mi ciężko z tym,
próbowałam dowiedzieć co się stało... bez skutecznie.
Także doceńcie to co macie, może być gorzej.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-02-25 10:18:20
Temat: Re: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?Rena napisała
: > : bardzo ja kocham, ale jak sie widzimy dluzej niz
: > : 2 godz. to zaczynamy sie klocic.
: > Tak to ma mój mąż ze swoja mamą :-)
: i czy on tez jest rozdarty wewnetrznie?
Musiałabym go spytać :-) Ale chyba nie bardzo, albo ukrywa to głęboko w sobie.
Z tym, że on z kolei ma duużo lepszy kontakt ze swym ojcem i może dlatego aż
tak bardzo nie odczuwa tych zatargów z mamą. Czasem widzę, że jest mu przykro,
gdy np. z głupiego powodu jego mama się obraża (i to od razu hurtem, czyli i
na mnie i na dzieci) i są ciche tygodnie. Ale chyba nie odczuwa jakiejś
tęsknoty za tym, by się wygadać mamie, bo od tego ma ojca.
: ja czuje, ze to moja wina, glupio mi za moje odczucia.
Daj spokój! Przecież nie Ty sama jesteś odpowiedzialne za Wasze relacje. W
końcu to Twoja mama Cię wychowywała, a nie Ty ją. Może ona w którymś miejscu
zrobiła jakiś błąd np. była za bardzo nieprzystępna, za mało okazywała uczuć,
była zbyt powściągliwa. A teraz to daje takie, a nie inne rezultaty. Ja mam
bardzo podobne (niemal identyczne) do Twoich uczucia względem mojego ojca. Ale
nie uważam się za winną tego stanu. Choć czasem jest mi smutno, że rozmawiamy
tak bardzo oficjalnie i sztywno. Dobrze, że choć z naszymi dziećmi mój ojciec
ma już inny (lepszy) kontakt.
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-02-25 10:41:46
Temat: Re: dziewczyny-jak to jest z waszymi mamami?
> czy sa waszymi przyjaciolkami? czy trzymacie sie na dystans? nie wiem, jak
> to mozliwe, ale ja zawsze chcialam miec mame-przyjaciolke, ale my do
siebie
> tak nie pasujemy, jakbysmy wogole nie byly spokrewnione. zupelnie inny
> sposon patrzenia na swiat. bardzo ja kocham, ale jak sie widzimy dluzej
niz
> 2 godz. to zaczynamy sie klocic.
U mnie tez tak bylo... palnelam jeszcze glupstwo majac 17 lat i nasze uklady
jeszcze bardziej sie poplataly. Nie mieszkam z nia od momentu ukonczenia 17
lat. I chociaz nigdy nie mialysmy najlepszych ukladow, nigdy mnie nie
odepchnela...
Teraz juz udalo mi sie ulozyc sobie zycie. Mieszkam 300 km od niej i ta
odleglosc dobrze nam robi. ;))
teraz juz jest moja przyjaciolka, moge liczyc na jej rade, wsparcie i
akceptacje... Szkoda, ze dopiero teraz...
Kania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |