Witam pisze z pewnym ''problemem''.w cudzysłowiu bo może przewrażliwiam i
przesadzam.
Mam 17 lat jestem w okresie dorastania i miewam co jakieś 2 miesiące coś
takiego że jak serce mi szybko bije to mam sekundowy tak jak by nie zatrzymanie
serca,trudno mi to opisac i nazwać jakby ''skórcz'' i wszystko oki.Nigdy nie
dzieje sie to w spoczynku.
Miałem to np:rok temu we wrześniu na w-fie kazano nam biegać w koło szkoły i
coś mnie takiego złapało w czasie biegu jak przystanąłem to przestało a jak
znowu chciałem bec to znomu.Miewam[łem] tak co dwa miesiące.Nie towarzyszy temu
żadne omdlenie i jakieś bóle...Poprostu jak coś takiego dostaje to panikuje i
mam chwilowy ''nerowowy poskok''.Zauważyłem że mam to jak jestem raczej troche
nerwowy.Mam to w sumie rzadko i trudno określić kiedy znowu bede to miał.Przez
ten czas [nie z tego powodu] byłem u pielegniarek i osłuchiwały mnie i nic nie
mowiły bym miał jakieś szmery czy coś.Dziwna sprawa.Jestem może troche
przewrażliwiony zabardzo sie na sobie skupiam czytam w tym necie o tych
cholernych chorobach i wadach i pot mnie zimny zalewa jak czytam objawy i
inne...
Czy ktoś z was ma [miał] coś podobnego??.Pozdr..


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl