| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-17 13:28:57
Temat: eureka!Ja to rozumiem - męczę was tymi płaczliwymi opowieściami z mojego życia.
Powiedzmy sobie jednak szczerze - oprócz was nie mam w sumie nikogo. Zresztą
łatwiej jest mi was męczyć jako grupę, niż kogoś prywatnie. Na grupie można
taki post jak mój po prostu zignorować. Prywatnie, obciążyłbym kogoś tym, że
musiałby mi odpowiedzieć, a ja nie chcę się nikomu narzucać. Zresztą, to
zazwyczaj ja sam znjduje odpowiedzi... :)
Przejdźmy może do samej opowiastki. Tak więc nie dawno (jakiś tydzień temu),
skarżyłem się wam, że mam problemy w przebywaniu w środkach komunikacji
publicznej. Chodziło o ludzi którzy na mnie patrzą. Wczoraj chyba znalazłem
powód mojej nerwicy.
Skąd taka diagnoza? Już wyjaśniam. Nerwica jest wywołana jakąś sprzecznością
wewnątrz-psychiczną, i taką właśnie sprzeczność znalazłem u siebie. Polega
ona na tym, że moja zewnętrzna powłoka (to jest ubranie), nie pokrywa się z
moim wewnętrznym poczuciem dorosłości. Ubieram się tak samo luźno jak w
pierwszej klasie liceum; luźne spodnie i bluzy oraz sportowe obuwie. Do tego
dochodzi moja młodo wyglądającą twarzą. Nic więc dziwnego, że jestem
odbierany jako osoba młoda. Zdaję sobie z tego sprawę, i to właśnie powoduje
sprzeczność, bo zdaje sobie również sprawę z tego, że uważam się za
człowieka w jakiś sposób inteligentnego. Mój stan psychiczny określający mój
status uświadomienia sobie samemu mego człowieczeństwa, w moim mniemaniu,
nie zostaje uwidoczniony na zewnątrz mojego ciała.
Gdy to wczoraj zrozumiałem, postanowiłem przeprowadzić eksperyment. Ubrałem
się jak student politechniki*, czyli 'normalne' czarne dżinsy i kurtka z
polaru. Do tego uczesałem się z przedziałkiem z boku. Wyglądałem zupełnie
inaczej; jak ustabilizowany psychicznie człowiek. I o dziwo, czułem się
zupełnie swobodnie. Choć to był akurat pechowy dzień (uciekł mi autobus, a
potem tramwaj), to pomimo to, nie był taki zły.
Myślę jednak, że na dłuższą metę nie zda to egzaminu. Musiałbym wyrzucić
połowę rzeczy.
*to taki stereotyp w moim przyjacielskim środowisku.
pozdrawiam serdecznie
Łukasz
--
____________________
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project
'stop making that big face' /aphex twin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-17 13:53:40
Temat: Re: eureka!
Użytkownik "nawrocki" <p...@n...art.pl> napisał w wiadomości
news:ba5dj1$sjf$1@news.onet.pl...
> Myślę jednak, że na dłuższą metę nie zda to egzaminu. Musiałbym wyrzucić
> połowę rzeczy.
To wyrzuć, jesli zmiana imege poprawi Twoje samopoczucie.
Na pewno nikt za Ciebie nie poprawi go na dłuższą metę.
Żyć zgodnie ze sobą to wielka sztuka.
Z drugiej strony młodzieńczy wygląd i błyskotliwość intelektualna
może być diabelską mieszanką ;-)
Może i to warto wykorzystać? ;-)
Mika
Ps: Jestem ciekawa jak wyglądasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-17 14:57:56
Temat: Re: eureka!Użytkownik "nawrocki" <p...@n...art.pl> napisał w wiadomości
news:ba5dj1$sjf$1@news.onet.pl...
Do tego
> dochodzi moja młodo wyglądającą twarzą. Nic więc dziwnego, że jestem
> odbierany jako osoba młoda. Zdaję sobie z tego sprawę, i to właśnie
powoduje
> sprzeczność, bo zdaje sobie również sprawę z tego, że uważam się za
> człowieka w jakiś sposób inteligentnego.
Hmmm, a czy jedno drugie wyklucza? :-)
Wyglądałem zupełnie
> inaczej; jak ustabilizowany psychicznie człowiek. I o dziwo, czułem się
> zupełnie swobodnie. Choć to był akurat pechowy dzień (uciekł mi autobus, a
> potem tramwaj), to pomimo to, nie był taki zły.
> Myślę jednak, że na dłuższą metę nie zda to egzaminu. Musiałbym wyrzucić
> połowę rzeczy.
Ale skoro ma to sprawić że będziesz czuł się lepiej we własnej skórze,to
może jednak warto? To jak danego dnia odbieramy naszą własną fizyczność, ma
w końcu ogromne znaczenie dla naszego samopoczucia.
Zastanawiam się, skąd u Ciebie wziął się taki problem. Czy wynika on z
czynników zewnętrznych (z tego, że czujesz się niepoważnie przez innych
traktowany z racji młodego wyglądu), czy też problem tkwi gdzieś w Tobie
samym?
Z Twojego posta wynika, że chodzi raczej o to drugie, ale jeśli jakiś wpływ
ma również to pierwsze, to mam chyba to samo, ale nie przejmuję się tym -
może dlatego że jestem kobietą :-) - w każdym razie - sytuacja że np.
załatwiam jakąś sprawę i ktoś stwierdza: 'wolał(a)bym jednak rozmawiać z
rodzicami', to dla mnie normalka :-)
Odpowiadam na to: 'ależ rozmawia pan/i' - (gdyż w końcu sama też jestem
rodzicem) :) - i mam problem z głowy :-)
Pozdrówki,
Elle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-17 16:05:45
Temat: Re: eureka!> To wyrzuć, jesli zmiana imege poprawi Twoje samopoczucie.
> Na pewno nikt za Ciebie nie poprawi go na dłuższą metę.
> Żyć zgodnie ze sobą to wielka sztuka.
niby masz rację, ale jest inny problem - gdy ubieram się 'poważnie' (w
sensie dorosło), to znowu nie czuję się dobrze, bo chce być odbierany jako
indywidualista. Gdy ubiorę się 'poważnie', powstanie nowa sprzeczność; ja
utożsamiam się z nowoczesnym (new age'owskim) podejściem do życia, i mam tak
już ukute w głowie, że musi taki człowiek jak ja, wyglądać właśnie
indywidualnie. ten indywidualizm umożliwia mi moda młodzieżowa, która jest
zupełnie otwarta, nowatorska.
> Z drugiej strony młodzieńczy wygląd i błyskotliwość intelektualna
> może być diabelską mieszanką ;-)
> Może i to warto wykorzystać? ;-)
oj myślałem nad tym dużo. chciałem wykorzystać to jako dar. niestety ten kto
mi ten rzekomy dar dał, założył mi blokadę pod postacią nieśmiałości...
zwłaszcza w stosunku do pięknych kobiet. z innymi, takimi które nie
pociągają mnie fizycznie, mogę rozmawiać zupełnie swobodnie. natomiast w
stosunku do kobiet które mnie pociągają, jestem totalnie nie śmiały. skromny
i zamknięty w sobie. to pewnie dlatego, że boje się ukazać takiej kobiecie w
złym świetle. dlatego trudno nawiązuje z nimi kontakt, a co najgorsze, nie
potrafię okazywać im swoich uczuć. ale to już należy do zupełnie innej
opowiastki z mojego życia...
pozdrawiam serdecznie
Łukasz
www.nawrocki.art.pl/pawie - zapraszam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-17 16:12:39
Temat: Re: eureka!> Hmmm, a czy jedno drugie wyklucza? :-)
na pewno ze sobą nie współgra...
> Zastanawiam się, skąd u Ciebie wziął się taki problem. Czy wynika on z
> czynników zewnętrznych (z tego, że czujesz się niepoważnie przez innych
> traktowany z racji młodego wyglądu), czy też problem tkwi gdzieś w Tobie
> samym?
problem pochodzi również z zewnątrz, ale jego rdzeń jest we mnie. rdzeniem
jest pewne wydarzenie w moim życiu, kiedy to zostałem jakiś rok temu
napadnięty. napastnicy potraktowali mnie jak jakiegoś ucznia; stanowiłem dla
nich łatwy cel.
od tego momentu zaczęły się moje wszystkie problemy z ludźmi; zacząłem się
ich bać; wszędzie widziałem napastników, którzy chcą mnie okraść; wszystkich
podejrzewałem o złe intencje w stosunku do mnie.
i tak dzisiaj, nadal czuję się mało bezpiecznie, zwłaszcza w poznaniu, gdzie
ludzi jest dużo. na prowincji, w rodzinnej miejscowości, czuję się zupełnie
swobodnie, ale tam jestem u siebie, i wszystkich znam. czuję się mało
bezpiecznie właśnie z racji mojego młodego wyglądu; i tu jest czynnik
zewnętrzny - moja psychika cały czas jest w pogotowi; cały czas jestem
przygotowany na napaść, i to właśnie męczy mnie psychicznie, to odbiera mi
energię. to wszystko właśnie z powodu mojego młodego wyglądu.
pozdrawiam serdecznie
Łukasz
www.nawrocki.art.pl/pawie - zapraszam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-17 17:32:23
Temat: Re: eureka!
Użytkownik "nawrocki" <p...@n...art.pl> napisał w wiadomości
news:ba5n66$h6f$1@news.onet.pl...
Jesteś bardzo skomplikowanym facetem.
Mam wrażenie że większość swoich problemów wymyślasz sobie sam.
Ale łatwo mówić patrząc z boku :-)
Nie chcę nikogo oceniać.
> niby masz rację, ale jest inny problem - gdy ubieram się 'poważnie' (w
> sensie dorosło), to znowu nie czuję się dobrze, bo chce być odbierany jako
> indywidualista.
Rozumiem, mam wrażenie że brakuje Ci po prostu własnego stylu w którym
czułbyś się dobrze :-)
Ja np, nie przepadam za chodzeniem w sukienkach, sandałkach na obcasie,
koralikach itp..
Czuje się wtedy jak sztuczna lalka.
>Gdy ubiorę się 'poważnie', powstanie nowa sprzeczność; ja
> utożsamiam się z nowoczesnym (new age'owskim) podejściem do życia, i mam
tak
> już ukute w głowie, że musi taki człowiek jak ja, wyglądać właśnie
> indywidualnie. ten indywidualizm umożliwia mi moda młodzieżowa, która jest
> zupełnie otwarta, nowatorska.
Więc nie rezygnuj z niej!
Chodź w tym w czym czujesz sie najlepiej.
Ja też nie zaczne chodzić w sukienkach żeby ktoś w tramwaju sobie pomyślał
"jaka ona elegancka" ;-)
> > Z drugiej strony młodzieńczy wygląd i błyskotliwość intelektualna
> > może być diabelską mieszanką ;-)
> oj myślałem nad tym dużo. chciałem wykorzystać to jako dar. niestety ten
kto
> mi ten rzekomy dar dał, założył mi blokadę pod postacią nieśmiałości...
Nie myśl że tylko Tobie!
Wykręcasz się sianem kolego! ;-)
Pracuj nad tym co juz masz, doskonal TO
DOCENIAJ!
Ponieważ nie ma tego nikt inny!
Jesteś chyba na tyle oryginalny żeby nie poddać się zaszuflatkowaniu.
> zwłaszcza w stosunku do pięknych kobiet. z innymi, takimi które nie
> pociągają mnie fizycznie, mogę rozmawiać zupełnie swobodnie. natomiast w
> stosunku do kobiet które mnie pociągają, jestem totalnie nie śmiały.
skromny
> i zamknięty w sobie. to pewnie dlatego, że boje się ukazać takiej kobiecie
w
> złym świetle.
Założę sie że połowa ludzi na tej grupie ma ten problem :-P
W tym i ja ;-)
W towarzystwie przystojnego ( dla mnie - bo mój gust jest bardzo..
kontrowersyjny ;-)
facia juz nie raz palnełam kosmiczna głupotę czując jak kolana mi "wacieją"
;-)
>dlatego trudno nawiązuje z nimi kontakt, a co najgorsze, nie
> potrafię okazywać im swoich uczuć. ale to już należy do zupełnie innej
> opowiastki z mojego życia...
Okazywanie uczuć wymaga czasu!
Poza tym kobiety z reguły nie lubią bawidamków, no.. moze tylko okreslony
typ kobiet ;-)
> www.nawrocki.art.pl/pawie - zapraszam
Byłam już dawno :-)
Interesujące... interesujące... :-)
Mika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-17 19:22:42
Temat: Re: eureka!nawrocki <p...@n...art.pl> napisał(a):
> Nerwica jest wywołana jakąś sprzecznością
> wewnątrz-psychiczną, i taką właśnie sprzeczność znalazłem u siebie. Polega
> ona na tym, że moja zewnętrzna powłoka (to jest ubranie), nie pokrywa się z
> moim wewnętrznym poczuciem dorosłości.
gdyby miało to być powodem nerwicy, musiałby zaistnieć konflikt na tym tle
powodujący jakiś poziom wewnętrznego dyskomfortu i pozostając przy powyższym
stwierdzeniu, mozna by się dopatrzyć jego przyczyny,
ale w innym miejscu piszesz że:
>ja utożsamiam się z nowoczesnym (new age'owskim) podejściem do życia, i
>mam tak już ukute w głowie, że musi taki człowiek jak ja, wyglądać właśnie
>indywidualnie. ten indywidualizm umożliwia mi moda młodzieżowa, która jest
>zupełnie otwarta, nowatorska.
Skoro się utożsamiasz, a strój jest pewnego rodzaju identyfikatorem,
współgra przy tym z twoim modym wyglądem, gdzie ta sprzeczność? chyba że
jest to rodzaj kreacji, tworzenia wizerunku, albo ja jestem głupawa i nie
kapuję :-)
>niby masz rację, ale jest inny problem - gdy ubieram się 'poważnie' (w
>sensie dorosło), to znowu nie czuję się dobrze, bo chce być odbierany jako
>indywidualista.
nio...jednak zalatuje mi to kreacjonizmem...chcesz być odbierany?
>z innymi, takimi które nie
>pociągają mnie fizycznie, mogę rozmawiać zupełnie swobodnie. natomiast w
>stosunku do kobiet które mnie pociągają, jestem totalnie nie śmiały. skromny
>i zamknięty w sobie. to pewnie dlatego, że boje się ukazać takiej kobiecie w
>złym świetle.
?????????a co by sobie wówczas pomyślała o tobie? (pytanie retoryczne)
> Ubrałem
> się jak student politechniki*, czyli 'normalne' czarne dżinsy i kurtka z
> polaru. Do tego uczesałem się z przedziałkiem z boku. Wyglądałem zupełnie
> inaczej; jak ustabilizowany psychicznie człowiek. I o dziwo, czułem się
> zupełnie swobodnie.
czyli ubierając się ,,po swojemu" wygladasz jak ,,nieustabilizowany
psychicznie"? ;-))hmmm, a wcześniej pisałeś, że nie czujesz się dobrze
ubierając się poważnie...albo ja się czepiam ;-)
pozdrówka :-)
aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-17 20:18:44
Temat: Re: eureka!nie wiem, czy uda mi się wyjaśnić wszystkie twoje wątpliwości, ale spróbuję:
no więc ja sam uważam siebie za człowieka nie tyle poważnego, co
wykształconego. to moje przeświadczenie jest w bezpośrednim konflikcie z
moim wyglądem, który wskazuje na wczesną edukację. mówiłem także o tym, że
zostałem napadnięty, a przyczyną tego był najprawdopodobniej mój młody
wygląd. problem polega na tym, że czuję się tak, jak bym moją
młodzieńczością zdradzał moją bezbronność.
dlaczego chce wyglądać młodo już wyjaśniłem (new age), więc nie muszę
wyjaśniać, dlaczego nie chcę wyglądać 'poważnie', standardowo, szablonowo.
tak; mój naturalny wygląd (luźny), przedstawia mnie w świetle wewnętrznego
chaosu mojej osobowości. weźmy na przykład włosy - napisałem, że uczesałem
się w dniu eksperymentu z przedziałkiem z boku. normalnie nie czesze włosów,
tylko mierzwie je ręką, tak, że wyglądają one na zupełnie potargane - takie
właśnie je lubię, ale takie właśnie włosy czynią mnie zbyt młodzieżowym, co
znowu kłuci się z moją wiedzą kilkudziesięciolatka.
gdy ubieram się poważnie, czuję się za bardzo wpasowany w rzeczywistość. nie
uwypuklam się, a to mnie też męczy.
z tymi pięknymi kobietami to jest tak, że boją się im zdradzić moją
romantyczną naturę; pełną mistycyzmu, wróżb i zapachu kadzideł. boję się, że
zanim mnie taka kobieta pozna w całej mojej złożoności, oceni mnie
powierzchownie, i uzna, że jestem zwykły, i że nie mając samochodu i pracy
nie stanowię dla niej niczego atrakcyjnego. o obawie przed odrzuceniem ze
strony kobiet nawet już nie będę wspominał - nie chce cię zanudzać.
pozdrawiam serdecznie
Łukasz
www.nawrocki.art.pl/neopaper - krystalizacja nowych mediów
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-17 21:22:45
Temat: Re: eureka!nawrocki <p...@n...art.pl> napisał(a):
> nie wiem, czy uda mi się wyjaśnić wszystkie twoje wątpliwości...
myslę, że rozumiem ;-)
> z tymi pięknymi kobietami to jest tak, że boją się im zdradzić moją
> romantyczną naturę; pełną mistycyzmu, wróżb i zapachu kadzideł.
...mmmmm...toż to sam miód ;-)
> boję się, że
> zanim mnie taka kobieta pozna w całej mojej złożoności, oceni mnie
> powierzchownie, i uzna, że jestem zwykły, i że nie mając samochodu i pracy
> nie stanowię dla niej niczego atrakcyjnego.
jeżeli tak uzna, to znaczy,że poza swą urodą sama nie posiada niczego
atrakcyjnego...gdybyś miał samochód, kupę kasy itd, moze zastanawiałbyś się,
czy to aby nie jest powód jej zainteresowania twoją osobą....a tak...nie ma
wątpliwości ;-)
> o obawie przed odrzuceniem ze
> strony kobiet nawet już nie będę wspominał - nie chce cię zanudzać.
nie zanudzasz....ładnie piszesz
> Łukasz
w dodatku masz ładne imię
a doswiadczony, wykształcony, inteligentny, dojrzały facet o młodym
wygladzie to as w rękawie!
pozdrówka :-)
aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-19 12:00:41
Temat: Re: eureka!Użytkownik "nawrocki" <p...@n...art.pl> napisał w wiadomości
news:ba5n67$h6f$2@news.onet.pl...
> problem pochodzi również z zewnątrz, ale jego rdzeń jest we mnie. rdzeniem
> jest pewne wydarzenie w moim życiu, kiedy to zostałem jakiś rok temu
> napadnięty. napastnicy potraktowali mnie jak jakiegoś ucznia; stanowiłem
dla
> nich łatwy cel.
> od tego momentu zaczęły się moje wszystkie problemy z ludźmi; zacząłem się
> ich bać;
Kurczę, to rzeczywiście niewesoło :-(
Nie wiem w jakim stopniu ten problem uniemożliwa Ci normalne funkcjonowanie
wśród ludzi; jeśli w znacznym to może powinieneś pomyślec o psychoterapii? A
jeśli nie jest jeszcze tak źle, to nie wiem... myślałeś o trenowaniu jakiejś
sztuki walki albo przynajmniej samoobrony, co zapewne sprawiłoby że czułbyś
się bezpieczniej?
Pozdrówki,
Elle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |