« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-27 21:58:05
Temat: Re: filantropiaUżytkownik "Piotr Wołowik" :
> => |
> => | Altruizm ........ ktory jest najgorsza odmiana egozimu ...
> => |
> => To ciekawe, Możesz to bareziej rozwinąć?
> =>
> egoizm przybierajacy forme egocentryzmu, przejawiajacego w sprawianiu sobie
> przyjemnoscie poprzez sprawianie przyjemnosci i pomaganie innym.
A co w nim takiego złego, jeśli wszystkim jest dzięki temu przyjemniej :) ?
Czy lepiej jest jeśli wszyscy się kopią po kostkach ?
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-11-28 00:28:08
Temat: Re: filantropia
=> > egoizm przybierajacy forme egocentryzmu, przejawiajacego w sprawianiu
sobie
=> > przyjemnoscie poprzez sprawianie przyjemnosci i pomaganie innym.
=>
=> A co w nim takiego złego, jeśli wszystkim jest dzięki temu przyjemniej :)
?
=> Czy lepiej jest jeśli wszyscy się kopią po kostkach ?
=> Eva
=>
niebezpieczenstwo w tym wg mnie jest bardzo duze , bo czlowiek sie
samozaklamuje i zaczyna wierzyc ze naprawde jest dobry, zreszta znam pare
takich "przypadkow", a najgorzej jest jak czlowiek zacznie wierzyc w to ze
jest dobry....wlasnie z takimi jak pisal de Mello Jezus mial najwiecej
problemow, wierzyli oni ze byli dobrzy a jakie to mialo implikacje to kazdy
chyba wie.
Warto byc po prostu soba...a jak sie takim proboje byc to bycie dorbym wtedy
samo przychodzi, a nawet sobie wtedy tego mozemy nie uswiadamiac.
Watro jeszcze wspomniec de Mello , ktory powiedzial, ze "swietym i dobrym
jest sie kiedy sie o tym nie wie", poniewaz jak sie o tym wie i sie o tym
mysli, to jest nic innego jak jakis przejaw "freudowskiej represji i
racjonalizacji".
Mimir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-28 00:37:49
Temat: Re: filantropia"Piotr Wołowik" <p...@p...com> wrote in message
news:9u1b2t$aq8$1@sunflower.man.poznan.pl...
[cut]
> niebezpieczenstwo w tym wg mnie jest bardzo duze , bo czlowiek sie
> samozaklamuje i zaczyna wierzyc ze naprawde jest dobry, zreszta znam pare
> takich "przypadkow", a najgorzej jest jak czlowiek zacznie wierzyc w to ze
> jest dobry....wlasnie z takimi jak pisal de Mello Jezus mial najwiecej
> problemow, wierzyli oni ze byli dobrzy a jakie to mialo implikacje to
kazdy
> chyba wie.
a niech sobie wierzy, pod warunkiem, ze innym jest dzieki temu lepiej - nie
musisz taki byc, nie musisz sie z taka osoba przyjaznic, ale daj im sie
napedzac wlasna "dobrocia" - mimo wszystko lepsze to niz napedzanie sie
wlasnym zlem
> Warto byc po prostu soba...a jak sie takim proboje byc to bycie dorbym
wtedy
> samo przychodzi,
albo bycie zlym
a nawet sobie wtedy tego mozemy nie uswiadamiac.
> Watro jeszcze wspomniec de Mello , ktory powiedzial, ze "swietym i dobrym
> jest sie kiedy sie o tym nie wie", poniewaz jak sie o tym wie i sie o tym
> mysli, to jest nic innego jak jakis przejaw "freudowskiej represji i
> racjonalizacji".
a niech sobie bedzie - oczywiscie, ze lepiej by bylo czynic dobro
"nieswiadomie" (nie wie lewica, co czyni prawica, a ktos odszedl od nas
pocieszony), ale dla mnie licza sie przede wszystkim efekty w innych
ludziach, a nie koniecznie niewiedza o dobroci (bardzo o nia trudno, wiec
moze lepiej pol-wiedziec i cos robic dobrego niz zwalczac te pol-wiedze)
> Mimir
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-28 01:30:27
Temat: Re: filantropia
=> a niech sobie wierzy, pod warunkiem, ze innym jest dzieki temu lepiej -
nie
=> musisz taki byc, nie musisz sie z taka osoba przyjaznic, ale daj im sie
=> napedzac wlasna "dobrocia" - mimo wszystko lepsze to niz napedzanie sie
=> wlasnym zlem
=>
zgadzam sie ze lepiej uczyc sie od kogos, od kogo wogole mozna sie czegos
uczyc :-))
=> > Warto byc po prostu soba...a jak sie takim proboje byc to bycie dorbym
=> wtedy
=> > samo przychodzi,
=>
=> albo bycie zlym
=>
jak ktos zaakceptuje siebie i siebie pokocha, to powienien pozbyc sie
jakiegos zalu do swiata i innych...a bez tego to chyba nie trudno juz byc
dobrym. Wg mnie wszelie zlo i agresje rodza sie w czlowieku poprzez jakies
nieuswiadomione urazy i pretensje, ktore chocby z dziecinstwa w sobie chowa.
Mimir
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-28 02:22:56
Temat: Re: filantropiaUżytkownik "Piotr Wołowik" :
> Warto byc po prostu soba...a jak sie takim proboje byc to bycie dorbym wtedy
> samo przychodzi, a nawet sobie wtedy tego mozemy nie uswiadamiac.
> Watro jeszcze wspomniec de Mello , ktory powiedzial, ze "swietym i dobrym
> jest sie kiedy sie o tym nie wie", poniewaz jak sie o tym wie i sie o tym
> mysli, to jest nic innego jak jakis przejaw "freudowskiej represji i
> racjonalizacji".
Znam książkę de Mello, Piotr.
W pierwszej chwili nawet wydała mi się ciekawa, kilka lat temu.
Jednak ona nic nie proponuje, jest po prostu odkrywaniem wielu prawd,
które dla mnie akurat są znane z własnych przemyśleń i obserwacji.
A w ciężkich chwilach pomógł mi bardziej Silva ze swoją metodą.
Też nie widziałam kiedyś sensu dalszego życia, jak wielu tu obecnych,
a teraz już widzę. I nie szukam łatwych rozwiązań.
Szukam rozwiązań dla siebie i na swoją miarę;). Nie są złe.
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |